Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Dobranocka 2011-11-28.mp3

Semi111 / Audycje-Dobranocka Grażyna Dobroń / audycje 2011 / Dobranocka 2011-11-28.mp3
Download: Dobranocka 2011-11-28.mp3

157,24 MB

0.0 / 5 (0 głosów)
Meteopata to nie hipochondryk


Już co drugi Polak odczuwa niekorzystne działanie pogody - w końcu jesteśmy w takim miejscu w Europie, w którym różne fronty atmosferyczne przewalają się i przetaczają.
Pogoda działa na wszystkich, ale tylko niektórzy się na to skarżą. Ma ona wpływ nie tylko na psychikę, ale też na skład krwi i wywołuje konkretne objawy, zaostrza przewlekłe choroby, czasem robi z nami co chce.

Dr Paweł Błaszczyszyn podkreśla, że większość meteopatów to mieszkańcy miast. - Jak świat światem ta wrażliwość była, ale cywilizacja bardzo sprzyja meteopatii - tłumaczy. Doktor przyznaje, że kobiety są bardziej wrażliwe na pogodę.

Gość Grażyny Dobroń wśród symptomów wrażliwości na pogodę wymienia: dolegliwości migrenowe, rozstrojenie emocjonalne, kłopoty z koncentracją, odzywanie się dolegliwości, które normalnie są przyciszone, bóle stawów, itp. - Ewidentnie wskazano, że wszelkie epizody sercowo-naczyniowe zależne są od ekstremów pogodowych - mówi doktor.

Na meteopatię nie ma lekarstwa, można jednak złagodzić jej objawy i nie nadużywać tłumaczenia się pogodą czy wykręcania od obowiązków. - Ja, jako meteopata, zauważyłem, że ruch spowodował u mnie znacznie mniejszą reaktywność - mówi gość "Dobronocki".

Aby dowiedzieć się, jakie są inne sposoby na radzenie sobie z wrażliwością na pogodę, wysłuchaj dźwięku "Dobronocka", 28.11.2011.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Magiczna moc marzeń Trzeba mieć marzenia i za nimi podążać. Nie wolno się ich bać. Wtedy możemy zmienić swoje życie i być szczęśliwi. Blanka Łyszkowska, tłumaczka; Wojtek Zacharek, polonista, filozof i psycholog oraz Wojtek Walicki, elektronik, były menadżer, a obecnie kowal artystyczny – wszyscy oni mieli ogromne problemy życiowe, ale udało im się je pokonać. W studiu radzili co robić, aby udało się nam zmienić swoje życie i osiągnąć cele, na których nam zależy. - Przed każdym lotem warto zebrać siły, popatrzeć, w którą stronę polecieć, rozwinąć skrzydła i wtedy pofrunąć – mówili. Kiedy raz w życiu coś się nam uda, to potem łatwiej osiągnąć kolejne sukcesy. Jak powiedziała Blanka Łyszkowska, warto spontanicznie podążać za własnymi pragnieniami. Trzeba tylko zrozumieć co jest dla nas dobre i właściwe. Każda chwila jest dobra na zmiany, wcale nie musi to być przełom roku. Wbrew pozorom wcale nie musi zająć nam to dużo czasu. Najgorsze jest stanie w miejscu. Wojtek Zacharek tłumaczył, że często staramy się ociągać cele, które tak naprawdę nie są naszymi prawdziwymi potrzebami, ale zostały nam przez kogoś podsunięte lub narzucone. Tracimy na to niepotrzebnie energię, a potem okazuje się, że i tak nic z tego nie wychodzi. Radził, aby najpierw zastanowić się kim jesteśmy i czego naprawdę potrzebujemy. – Wtedy moje marzenie zauroczy mnie i da mi swoją motywacją - mówił. Jeśli będziemy realizowali swoje prawdziwe marzenia dostaniemy porcję energii, która nas popchnie do przodu. - Nasze plany muszą być częścią nas - mówił. - Uwierzyłem, że marzenia mają magiczną moc. Jeśli się czegoś bardzo chce i to pielęgnuje, może to odmienić życie – mówił z kolei Wojtek Walicki. Dzięki temu odszedł z pracy w korporacji i zaczął rzeźbić. Radził innym, aby rysować własne mapy marzeń. Jego największym tegorocznym celem jest nauka surfowania nad ciepłym oceanem. Poza tym chciałby sprzedawać rzeźby, napisać książkę, kupić samochód i wreszcie mieć ogrzewaną pracownię. – Nie pędzę, nigdzie się nie śpieszę, czas nie jest dla mnie istotny - mówił. Dodał, że do realizacji marzeń potrzebny jest stan wewnętrznej równowagi harmonii. Jego zdaniem, aby go osiągnąć potrzeba dużo czasu. - Trzeba marzyć, działać i nie bać się zmian – powiedział.
Klocki szczęścia - Znaleźć takie momenty w swoim życiu i sytuacje, w których faktycznie możemy czuć szczęście, to jest wspaniała rzecz. Szczęście jest codzienną rzeczą - mówi Celestyna Osiak. - W życiu może być przestrzeń na spełnienie finansowe, zawodowe i spełnienie w miłości - uważa Celestyna Osiak, anglistka, trenerka, kaskaderka, od ponad 13 lat prowadząca własny biznes. Gość "Dobronocki" podkreśla, że nie zawsze myślała o osobistym szczęściu jako stanie. - Dla mnie liczyła się praca, adrenalina, doświadczenia, cele i zamierzenia, ogromna ambicja i sukcesy - wspomina. W przemianie najbardziej pomogli jej spotkani ludzie. - Wcześniej często słyszałam, że szczęście może być tylko tu i teraz, ale zrozumienie, że słońce na twarzy, śpiew ptaków, codzienność mogą dawać szczęście, zajęło mi trochę czasu - opowiada. Zrozumienie, co czyni nas szczęśliwym, wymaga od każdego głębokiego zastanowienia, odkrycia własnych pragnień i wartości. A nade wszystko - nie wolno siebie samego oszukiwać. - Kopiujemy od społeczeństwa, rodziny pomysły na szczęście. Ale w momencie, gdy coś osiągamy łatwo poznać, czy to nam daje szczęście - twierdzi trenerka. Czy to mit? Czy naprawdę można zrealizować własny plan?. Czy w ogóle warto sięgać po to "niedostępne", skoro tak niewielu z nas się to udaje?
Głos i jego właściciel to jedno - Odnaleźć swój głos, znaczy odnaleźć siebie, uwolnić całą masę uczuć i spraw, które w sobie zamknęliśmy w dzieciństwie - twierdzi Aneta Łastik, pieśniarka i pedagog.Zdaniem Anety Łastik jako dorośli nie mamy innych niż uczuciowe problemów. - Wszelkie inne trudności są do uregulowania przy użyciu rozumu, natomiast uczucia nie mają inteligencji, jeśli więc w dzieciństwie nie nauczono nas ich wyrażać i rozumieć, to w życiu dorosłym w relacjach zaczynają się problemy - wyjaśnia. Zazwyczaj ich nie dostrzegamy, przyjmujemy postawy obronne, zasłaniamy, blokujemy. W końcu nasze ciało daje znak, że coś jest nie tak, że wciąż nie jesteśmy sobą. Gość "Dobronocki" uważa, że osoby mające problem z głosem, tak naprawdę mają problem ze sobą. - Ktoś, kto nie lubi swojego głosu, najczęściej nie lubi samego siebie - podkreśla. Anety Łastik dodaje, że nawet w ćwiczeniach czy rehabilitacji nie chodzi o uzyskanie ładnej barwy głosu, a odnalezienie samego siebie. Które części ciała najbardziej odzwierciedlają wewnętrzne napięcia? Kiedy działamy jak dzieci, a kiedy jak dorośli? Komu trzeba najpierw przebaczyć i dlaczego zdrabniamy imiona?
Pigułka nie przywróci ci zdrowia - Jeśli nasz organizm nie jest odpowiednio nawodniony zalecam spożywanie słodkich, kwaśnych i soczystych produktów. - mówi dr Wiesława Stopińska. "Zdrowie to nie tylko całkowity brak choroby, ale także stan pełnego, fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu (dobrego samopoczucia)" – taka definicję zdrowia podaje Światowa Organizacja Zdrowia. Dr Wiesława Stopińska, autorka książki "Medycyna między wschodem a zachodem" dodaje do tej definicji określenie "duchowości", powołując się na medycynę chińską. - Nasze narządy pracują w silnym powiązaniu z emocjami. Jeżeli np. jesteśmy przestraszeni, to będą chorowały nasze nerki, a jeżeli będziemy się złościli, to zaszwankuje nam wątroba – wyjaśnia Dr Wiesława Stopińska. Dodaje, że tego typu zależności opisywane są tylko w medycynie chińskiej. Gość Grażyny Dobroń zwraca też uwagę na różnice istniejące w medycynie wschodu i zachodu. – Samo walczenie z chorobą zaczyna się w zupełnie innym momencie. Chińczycy udają się do lekarza, zanim pojawią się objawy kliniczne choroby. Niepokojącym sygnałem jest dla nich np. bezsenność, zimne stopy, ręce, czy nogi – dodaje. Lekarz medycyny chińskiej nie będzie nas też faszerował pacjenta tabletkami, ale zaproponuje metody naturalne. Medycyna chińska ma np. sprawdzony sposób na bezsenność. – Medycyna chińska radzi, by kłaść się spać między godziną 21 a 23. Jest to zgodne z zegarem biologicznym naszych narządów. Nasz organizm regeneruje się wtedy i odpoczywa. Jeżeli jednak mamy problemy z zaśnięciem, zalecam bardzo delikatne zioło jakim jest kozłek lekarski. Jego działanie poczujemy już po siedmiu dniach – wyjaśnia gość "Dobronocki". Dr Wiesława Stopińska radzi także, by w lato zadbać o odpowiednią termikę ciała. W tym celu warto zrezygnować z pożywienia rozgrzewającego nasz organizm, czyli pochodzenia zwierzęcego. - Smaki także wpływają na nasz organizm. Nawilżanie uzyskamy za pomocą smaku słodkiego, kwaśnego i soczystego. Osuszenie zapewniają pokarmy gorzkie, lekko ostre a nawet trochę słone – wyjaśnia. - Tradycyjna medycyna chińska ma też sposób na łuszczycę, którą traktuje jako schorzenie wątroby. Chińczycy zaczynają leczenie od jej odtrucia, następnie ochładzają krew specjalnym rodzajem mieszanek, a na koniec stosują akupunkturę - dodaje gość Trójki.
Tata w roli głównej - We wszystkich kulturach ojciec reprezentuje tą silną część rodziny. Daje oparcie, bezpieczeństwo i moc – mówi psycholog Marcjanna Przychodzka. 23 czerwca obchodziliśmy Dzień Ojca. Z tej okazji "Dobronocka" poświęcona została bardzo szczególnej w życiu dziecka osobie. Jak przypomina psycholog Marcjanna Przychodzka obraz ojca na przestrzeni wieków ulegał zmianom. - Kiedyś ojcowie, byli odlegli, niedostępni, ale wzbudzali szacunek i stanowili oparcie. Dzisiaj mężczyźni w większym stopniu interesują się swoimi dziećmi i lepiej je znają. Dziecko przestało być dla nich całkowitym abstraktem – tłumaczy gość audycji. Mimo to, obecność ojca w życiu dziecka wciąż bywa niewystarczająca. Psycholog przywołuje dane, według których polski tata spędza ze swoim potomkiem przeciętnie trzy minuty dziennie. Dla porównania na oglądanie telewizji przeznacza trzy i pół godziny. W Stanach Zjednoczonych statystyki wyglądają nieco lepiej, tam ojcowie poświęcają małym członkom rodziny 7 minut. Jednak warto dodać, że w USA ponad 60 procent dzieci nie mieszka ze swoim biologicznym ojcem. Dystans, jaki mężczyźni przyjmują w kontaktach z najmłodszymi może wynikać z faktu, że nie potrafią się do nich emocjonalnie zbliżyć. - Często ojcowie opowiadają, że dla nich dziecko jest istotą, z którą ma się dopiero kontakt, gdy zaczyna płynnie mówić – zauważa gość Trójki. Roli ojca nie da się jednak przecenić. Zdaniem Marcjanny Przychodzkiej to On buduje w naszej świadomości obraz nas samych. On stwarza też pierwsze granice i uczy jak radzić sobie z zewnętrznym, nie zawsze przyjaznym światem. Matka akceptuje zwykle wszystko. Dziecko jest z nią tak związane, że może mu się wydawać, że świat zawsze odpowie na jego wołanie i domyśli się, czego mu potrzeba. Tata natomiast się nie domyśli. Jest zwykle bardziej stanowczy i jednoznaczny. Z nim należy zbudować inny rodzaj kontaktu. – Ojciec pozwala oderwać się od matki, rozpuścić tą symbiozę - mówi psycholog.
Po co i o co gramy w łóżku? Dobry seks jest źródłem radości dla Niego i dla Niej. Daje siłę do pracy, codziennych obowiązków, przynosi zdrowie, łączy ludzi i tworzy więzy rodzinne. Dlaczego jednak tak często gramy naszą bliskością? Psychoseksuolog Bianka - Beata Kotoro wyjaśnia, że bardzo często wydaje nam się, że w ten sposób gramy o siebie. Jest to jednak tylko złudzenie, bo za tym wszystkim kryje się fałsz, kłamstwo, których skutki nigdy nie są dobre. Gość "Dobronocki" dodaje, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety w takim samy stopniu mają tendencje do manipulacji,nagradzania lub karania drugiej strony poprzez sferę seksualną. - Bardzo często jednak na początku znajomości, to mężczyźni manipulują i dają kobietom nadzieję na "coś więcej". Ponieważ u kobiet sfera uczuciowości stoi na piedestale, jest ważna, poddają się temu i oddają fizycznie. Dopiero z czasem okazuje się, że mężczyźnie chodziło tylko o ciało kobiety. - Żeby seks był udany i piękny, to między dwojgiem ludzi musi być miłość, zauroczenie lub fascynacja - wyjaśnia Bianka - Beata Kotoro. Dodaje, że niezbędna jest też rozmowa, bo ona pozwala zrozumieć nam potrzeby drugiej osoby. Zdaniem gościa "Dobronocki" współcześni dwudziestolatkowie tylko z pozoru potrafią mówić o seksie. - Rzeczywiście potrafią oni nazwać pozycje czy techniki. Ale uczucia i miłość są przez nich pomijane - dodaje.
Szkodliwe substytuty miłości - Obserwując dzisiejsze rodziny rzadko widzę dzieci przytulane przez rodziców, najczęściej włączamy im telewizor bądź grę, by je zająć. Bardzo często te dzieci sięgają po słodycze i słodkie napoje - mówiła w Trójce dr Grażyna Pająk, biolog. Jedzenie dostarcza nam przyjemności. Dopóki nic nam nie dolega i nie mamy nadwagi, nie zastanawiamy się nad jakością spożywanych pokarmów. Dodatkowy problem stanowi fakt, że to, co zdrowe, uważamy za niesmaczne. Dzieciom najbardziej smakują słodycze, potrawy typu fast food, chipsy. A rodzicom łatwiej jest ustąpić. - W Polsce już dobrze znamy wiele skutków ubocznych takiego żywienia. Jest coraz więcej alergii, otyłości, ADHD. I nie chodzi tylko o nadmiar słodyczy, ale wszystkich przetworzonych węglowodanów - wyjaśniła dr Grażyna Pająk. Również dorośli nie pozostają obojętni na przetworzone składniki pokarmowe. - Pozornie, nasze ciało przystosowuje się do sztucznych produktów, których spożywamy coraz więcej - powiedziała. W rzeczywistości natomiast zaczynamy źle się czuć, słabnąć, chorować. - Dopiero zrównoważona dieta, w której dostarczamy organizmowi odpowiednią ilość niezbędnych witamin, minerałów i składników zaczyna on funkcjonować naprawdę dobrze - podkreśliła biolog. Dr Pająk dodała od razu dodała, że sama żywność nie wystarczy. - Nasza żywność jest tak przetworzona, że często musimy korzystać z suplementów - podsumowała. Dlaczego ciemny cukier jest lepszy od białego? Jak sklarować masło i który typ metaboliczny spala szybciej? Odpowiedź na to i wiele innych pytań, a także ciekawe przepisy i dietetyczne triki poznasz słuchając całej audycji "Dobronocki".
Zerwij swoją etykietkę! Mamy taką straszną chęć, żeby nadawać ludziom etykietki. A etykieta jest na stałe, bardzo trudno ją zdjąć. Jesteśmy niewolnikami nazw, wyobrażeń. O przekraczaniu barier w świecie zewnętrznym i w sobie opowiadał Marek Rożalski, dawny jąkała, dziś trener umiejętności i komunikacji. Chcemy i wierzymy w to, że nasze życie będzie nietuzinkowe. To wewnętrzna potrzeba każdego człowieka. Mimo kłopotów przekraczamy więc nasze ograniczenia. Jak to się robi, jak to się dzieje? - Mamy tak olbrzymią liczbę problemów, że próbujemy ciągle nazywać innych według tych problemów: "rozwodnik", "wdowa", "kobieciarz", "żartowniś" – wylicza gość Grażyny Dobroń. Definiujemy świat wokół. To nam daje szansę na opisanie kogoś w 2-3 zdaniach i już wszystko o nim wiemy. Jak przekonuje Marek Rożalski: - Warto ufać ludziom i sobie, wszystko co nam się zdarza jest po coś. Nauczyłem się mówić. To był kłopot jak każdy inny, ludzie mają kłopoty w związku, nie potrafią być sobą, mają problemy w pracy. To, co było najstraszniejsze, to ci ludzie, którzy mi próbują pomóc i trzymają kciuki, żebym się nie zająknął. Uczy innych przekraczać rozmaite ograniczenia. O jąkaniu mówi, że to choroba nieświadomego umysłu, który reaguje na otoczenie w szczególny sposób. Nie przykłada do tego olbrzymiej wagi. Obserwuje je jako jeden z kłopotów, które sami w sobie generujemy. Ten kłopot ma 400 tys. ludzi w Polsce. Różalski puentuje: - Żyję na "tu i teraz", rzadko cokolwiek planuję. Jąkanie jest tylko metaforą kłopotu, z którym idziemy przez życie. Podobnie jest na przykład z nieśmiałością. Sprawa polega na tym, żeby być między ludźmi i oswajać się z ich życzliwością. Trzeba słuchać ludzi. Ludzie w kłopotach, niezależnie od ich natury, mają zasadniczo dwa rozwiązania – jedno głosi, że na wszystko jest lekarstwo chemiczne: – Tabletka na: jąkanie, rozwód, zakochanie. Drugi sposób, mniej popularny, bo wymagający wysiłku, to zrobienie czegoś ze swoją głową, trzeba się uczyć jak się uczyć, co robić ze swoimi przyzwyczajeniami. Nieszczęście nie wymaga żadnego wysiłku, szczęście natomiast wymaga pracy, odwagi i silnej woli. Leży w budowaniu dzieła, które jest zgodne z naszym kierunkiem życia i rozwoju - przekonuje Marek Rożalski, dawny jąkałą, trener umiejętności i komunikacji. Czy jąkanie to choroba duszy? Jak można pokonać rozmaite bariery w sobie? I czy naprawdę z kłopotami jesteśmy pozostawieni samym sobie?
Wyłącz się! - zrób to dla swojego ciała i umysłu - Każdy z nas ma inny poziom energii życiowej i inną odporność na stres. Ważne, by złych emocji nie trzymać w sobie - mówiła w Trójce trenerka rozwoju osobistego Dagmara Gmitrzak. W ciągu jednego dnia można zestresować się nawet kilkanaście razy. Jeśli do tego dochodzą poważniejsze problemy, wieczorem z równowagi wyprowadzi nas nawet tykanie zegara. - Niewyrażanie złości czy gniewu może się odbić na naszym zdrowiu. Żyjąc w napięciu codziennym przestajemy dostrzegać piękno i pozytywne aspekty naszego życia - podkreśla Dagmara Gmitrzak, trenerka rozwoju osobistego. Autorka książki "Pokonaj stres dzięki technikom relaksacji" podkreśla, że w dzisiejszym świecie człowiek narażony jest na działanie wielu czynników wywołujących napięcie i coraz trudniej zachować spokój, luz. - Jesteśmy przewrażliwieni, wydaje nam się, że ktoś nas atakuje, robi na złość. Jednocześnie nie mamy czasu na moment odprężenia, na zmniejszenie wewnętrznego napięcia - wyjaśnia socjolożka. Najłatwiejszym, choć zupełnie nieskutecznym sposobem radzenia sobie ze stresem, są używki. - Szukamy łatwych sposobów odreagowania. Tymczasem używki nie tylko nie pomagają, ale często wręcz pogłębiają stres. Na przykład alkohol daje jedynie iluzję rozwiązania problemu, a jednocześnie niszczy komórki mózgowe - podkreśla gość Grażyny Dobroń. Bóle głowy i kręgosłupa, napięcie mięśni, spadek energii życiowej, irytacja i smutek to tylko niektóre z objawów, które wskazują, że nie jesteśmy w dobrym stanie. Ich nasilenie to znak, że przyszła pora na "wyłączenie się", by móc zyskać dystans do naszych problemów. - Dystans ten pozwala zobaczyć rzeczy, których nie widzimy na co dzień. Ludzie mają różne sposoby na odcięcie się od problemu, poza wspomnianymi juz używkami. Są to zwykle książki, sport, oglądanie telewizji, spacer. Są także głębokie techniki relaksacyjne, ćwiczenia oddechowe, które pomagają także naszemu mózgowi. Jak sobie radzić ze stresem w związku? Jaki wpływ na dziecko ma stres mamy w trakcie ciąży? Dowiesz się słuchając całej audycji "Dobronocka, 24 października 2011".
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności