Download: Tybetanska Ksiega Umarlych II-Lek.PL(1).avi
Tybetańska Księga Umarłych
Można dowodzić, że nikt, kto nie umarł, nie może mówić o śmierci ze znajomością rzeczy, a ponieważ w istocie nikt nigdy nie powrócił ze stanu śmierci, to w jaki sposób można wiedzieć, czym śmierć jest, lub co wydarza się po niej?
Tybetańczyk odpowie na to: "W rzeczywistości nie ma ani jednej osoby, ani jednej żyjącej istoty, która nie powróciłaby ze stanu śmierci. W istocie wszyscy umieraliśmy wielokrotnie, zanim osiągnęliśmy tę inkarnację. A to, co nazywamy narodzinami, jest zaledwie odwrotną stroną śmierci, tak jak jedna z dwóch stron monety, lub jak drzwi, które z zewnątrz nazywamy "wejściem", a od wewnątrz "wyjściem".
Znacznie bardziej zadziwiające jest to, że nikt nie pamięta swojej poprzedniej śmierci; i, z powodu niedowładu pamięci, większość osób nie wierzy, że już kiedyś umarły. Podobnie jednak nie pamiętają swoich ostatnich narodzin, a jednak nie wątpią w to, że niedawno się narodziły. Zapominają, że czynna pamięć stanowi jedynie małą część naszej normalnej świadomości, i że nasza pamięć podświadoma rejestruje i przechowuje wszystkie minione wrażenia i doświadczenia, które uchodzą uwadze świadomego umysłu.
Istnieją jednak ci, którzy dzięki koncentracji i innym praktykom jogicznym, są zdolni przywieść to, co podświadome, do rejonu świadomości rozróżniającej i przez to czerpać z nieograniczonej skarbnicy pamięci podświadomej, która przechowuje zapisy nie tylko naszych poprzednich istnień, ale również przeszłości ludzkości i wszelkich przedludzkich form życia, jeśli nie samej świadomości, która umożliwia życie we wszechświecie.
Jeżeli dzięki pewnemu trickowi natury bramy jednostkowej podświadomości zostaną nagle otwarte, nieprzygotowany umysł może tym zostać przygnieciony i ulec zniszczeniu. Dlatego też bramy podświadomości są strzeżone przez wszystkich inicjowanych i ukryte za zasłoną tajemnicy i symboli.
Z tego powodu tybetańska księga "Bardo Thödol", łaskawie udzielająca wyzwolenia ze stanu pośredniego pomiędzy życiem a ponownymi narodzinami - który to stan ludzie określają mianem śmierci - została zredagowana w symbolicznym języku. Jest to księga, którą opieczętowano siedmioma pieczęciami ciszy; nie dlatego, ze jej wiedza nie powinna być ujawniana nieinicjowanym, lecz dlatego, iż może ona zostać błędnie zinterpretowana, co może wprowadzić w błąd i wyrządzić szkodę tym, którzy nie posiadają zdolności do jej przyjęcia. Czas jednak złamał pieczęcie ciszy. Rodzaj ludzki doszedł do punktu krytycznego, w którym musi zadecydować, czy zadowala go ujarzmianie materialnego świata, czy tez dołoży starań, aby podbić świat ducha, ujarzmiając egotyczne pragnienia i przekraczając narzucone sobie ograniczenia...