-
492 -
309 -
1487 -
309
2782 plików
208,58 GB
Piękna, wzruszająca, magiczna. Takimi tylko słowami można określić muzykę Zbigniewa Preisnera do filmu Elfy z Ogrodu Czarów. W ścieżce dźwiękowej do tego filmu magia przeplata się z tajemnicą tworząc fantastyczny obraz niewidocznych zakątków ludzkiego świata. Świat ten może mieć postać duszy, w której gnieżdżą się nasze nierealne marzenia, wizje i sny. Gromadzi on wspomnienia z okresu błogiego dzieciństwa i towąrzyszących mu zabaw. Przywodzi na myśl niezapomnianą radość, ale i lęki. Świat bajkowych wspomnień o pięknych księżniczkach, sędziwych królach, dzielnych rycerzach, strasznych smokach, złośliwych wiedźmach i przyjacielskich elfach. Świat, w którym zapewne większość z nas chciałaby się jescze kiedyś znaleźć.
Plytę otwiera utwór Houdini z jednym z kilku głównych tematów, kilkukrotnie przeplatających się w ścieżce. Houdini to skądinąd sławny na początku XX wieku magik-iluzjonista. Tutaj jego pseudonim posłużył jako tytuł dla pierwszego utworu na płycie, wprowadzając tym samym panującą tu magiczną aurę. Trzeci utwór Alone in the Attic to temat elfów, w tle bardzo spokojny i delikatny, cechujący się krótkimi pociągnięciami smyczka i wprowadzającą atmosferę tajemnicy harfą.
Zresztą większość z utworów na płycie odnosi się do elfów. Charakteryzują się dość szczególnymi tytułami, jak: Strange Meeting, Wing of an Angel, I Wish She Could See Them, They Are True, Aren't They? czy też Those Wings Were Moving.
Adventures in London to utwór wyróżniający się z całej płyty. Jest to melodia wkomponowana w iluzjonistyczny pokaz Houdiniego, z powolnym rytmem zegara, podkreślającym upływ czasu i napięcie z tym związane. Innym ciekawym utworem jest Joseph składający się z dwóch części: pierwszej, przypominającej piękną sonatę gitarową, i drugiej, już orkiestrowej.
Cała scieżka dźwiękowa to esencja stylu Preisnera. Nie trzeba wcale wytrawnego ucha, by nie zorientować się, że np. Fairy Tale i The Secret Garden to muzyka tego samego kompozytora. Ów styl, posądzany czasem o minimalizm użytych środków, o wtórność czy wręcz o kicz -- jest świetnym muzycznym odzwierciedleniem obrazu filmowego. Trudno wówczas się zgodzić z owymi niezbyt przemyślanymi sądami. Preisner i jego muzyka budzi skrajne emocje. Trzeba jednak przyznać, że kompozytor świetnie się "wkomponował" w nurt muzyczny kina europejskiego. Na darmo u niego szukać Wagnerowskich fanfarów, tak zadomowionych w Hollywoodzie, na darmo szukać muzyki typowo, czasem aż denerwująco, podkreślającej akcję i sensację. U Preisnera każdy element partytury ma z góry przypisane sobie miejsce. I tak też jest tutaj -- w Fairy Tale . Muzyka na płycie nie jest potraktowana jak zlepek utworów z różnych scen. Tutaj płynnie ona przechodzi z jednej sceny w drugą. W zasadzie trudno się niekiedy zorientować, czy dalej słuchamy tego utworu, czy już jest to następny. W ten sposób ma się wrażenie, że cała płyta zamiast 45 minut trwa piętnaście, i żal, że nie jest dłuższa. Szkoda, że stanowiąc tak miłe tło pod nasze wspomnienia, tak szybko gaśnie. Niemniej jednak słuchacz w dalszym ciągu pozostaje oczarowany.
I ja, będąc ciągle oczarowany tą muzyką, przyznaję jej 10 / 10 -- tak samo jak i ścieżce z Tajemniczego ogrodu.
Pozwólcie się także oczarować, choćby i na tym chomiku.
Ale jeszcze lepiej zapalcie sobie wieczorem w pokoju kilka świeczek, usiądźcie wygodnie w fotelu, włączcie płytę z muzyką z Fairy Tale, albo Secret Garden, i pozwólcie się zabrać w przejażdżkę po krainie własnych wspomnień, z własnego, tajemniczego ogrodu czarów...
yacol
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB