Radiofobia - Piętno Czarnobyla [pl].avi

Termin "radiofobia", czyli trwały i irracjonalny strach przed napromieniowaniem, był wymyślony i używany przez sowieckie autorytety jako rezultat ich impotencji w opanowaniu skutków wybuchu reaktora atomowego w Czarnobylu.

"Radiofobia" była stwierdzana u każdej osoby z objawami napromieniowania i szybko stała się polityczną i socjologiczną koncepcją, która uniemożliwiała ofiarom i światu pojąć skutki katastrofy. Według radzieckich autorytetów nie istniały ofiary napromieniowania, tylko "radiofobii".

Większość uczestników dramatu czarnobylskiego żyło w Prypeci, ok. 3 km od Czarnobyla. Było to miasto rozwoju i modernizacji, zbudowane głównie dla zakwaterowania pracowników elektrowni jądrowej Czernobylskaja. Z optymizmem osiedlały się tam młode rodziny.

Za reżimu sowieckiego Prypeć był modelowym, miejskim centrum przyszłości. Po wybuchu reaktora atomowego, 26 kwietnia 1986 roku, blisko 50.000 mieszkańców wysiedlono w ciągu kilku godzin. U większości stwierdzono "radiofobię". W ramach utrzymywania "normalności" sytuacji, lekarze z całego kraju musieli ukryć realistyczne prognozy napromieniowania: wysokie ciśnienie i choroby krwi, niektóre przypadki nowotworów. W rezultacie popełniono wiele błędów lekarskich, a duża część populacji Prypeci została wysiedlona do terenów jeszcze bardziej skażonych.

Dokument "Piętno Czarnobyla" to spojrzenie na katastrofę i jej konsekwencje po 20 latach od wybuchu. Dziś Prypeć jest miastem duchów. Ziścił się apokaliptyczny scenariusz, w którym skażona natura powoli umiera, a ludzie nadal mieszkają na tym wysoce radioaktywnym i w jakiś sposób surrealistycznym terenie.

Dziś przemysł nuklearny jest silniejszy niż kiedykolwiek. Światem rządzi "uzależnienie" od energii i rosnące ceny, wynikające ze zmniejszających się zasobów naturalnych. Wiele fabryk atomowych jest zamykanych, ale jeszcze więcej otwieranych. Dla wielu krajów energia jądrowa to tania i łatwa alternatywa dla paliwa, co ponownie sprowokowało międzynarodową debatę o energii jądrowej. Rodzi się pytanie - czy katastrofa w Czarnobylu czegokolwiek nas nauczyła?