Było... nie minęło - 29.10.2011 [01].avi

PZInż. 303

Uznano je za bezpowrotnie w wojennej zawierusze stracone. Pogodzono się z tym, że nasza wiedza o nich została zredukowana do kilku fotografii i szkiców. A jednak od czasu do czasu wbrew tej logice ktoś mówi “... odszukam” i co najciekawsze – znajduje. Takie przesłanie bedzie też miała pierwsza nasza opowieść.

W drugiej połowie lat 30 ubiegłego wieku większość europejskich armii wchodziła w nową epokę wojennych technologii. Kawalerzyści żegnali się z końmi, piechota wsiadała na czołgi. W tej atmosferze rychło okazało się, że potrzebny jest nowy typ pojazdu dla sztabów, radiostacji i patroli wysyłanych na przedpole. Sztab Generalny Wojska Polskiego owego czasu świetnie współpracował ze środowiskami naukowymi. Efektem tej współpracy był prototyp samochodu terenowego stworzony w Państwowych Zakładach Inżynierii w Warszawie. Był to pojazd o doskonałych własnościach terenowych. Powstało kilkanaście takich prototypów o różnych wersjach nadwoziowych. Najciekawszą bodaj był projekt samochodu pancernego z 4mm oblachowaniem i karabinem maszynowym umieszczonym na lawecie. Produkcja pojazdu miała ruszyć w roku 1940. Ten projekt polskich inżynierów wyprzedzał w tamtym czasie światową technikę. A my z niecierpliwością oczekiwać będziemy pełnej rekonstrukcji prezentowanego egzemplarza.

Sołtys blindaże i carskie złoto

Kolejnym miejscem naszych poszukiwań będzie wieś Wytyczno. Regionalista Adam Panasiuk spisał historię okolic tej miejscowości niemalże od pradziejów po próg współczesności. W tej opowieści znaleźliśmy historię intrygującą każdego poszukiwacza. Złoto – zakopane w tych okolicach w czasie I wojny światowej przez Rosjan wycofujących się z Wereszczyna...