-
254 -
1050 -
1643 -
1
2961 plików
102,01 GB
Bardzo mało mówimy o osobie, która mieszka w nas. O Bogu Duchu Świętym.
Rzymian 8:9 Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego. Jeśli jednak Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak duch jest żywy przez usprawiedliwienie. A jeśli Duch tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha swego, który mieszka w was.
Wynika z tego tekstu jasno, że Duch Boży mieszka w wszystkich tych, którzy nawrócili się i otrzymali usprawiedliwienie. To z pewnością przyznacie, że większość z nas wie i przyswaja. Ale… to rodzi konsekwencje.
Zbór w Koryncie był, jak czytamy wyposażony we wszystkie dary. I był wzorowym zborem. Czy tak czytamy? Nie. wręcz przeciwnie. Wiemy, że miał tam miejsce straszny grzech tolerowany przez Zbór. Więc problem nie do końca tkwi w obdarowaniu. Myślę, że oni byli nieświadomi tego co mają. Byli duchowo niedojrzali. I nie mam tu na myśli niedojrzałości typu, że ktoś nie widzi powiązania między ofiarą z płynów i ofiarą którą chciał złożyć Paweł dla zboru w Filipii. Tu chodzi o nieświadomość tego, kim się jest. W liście do Efezjan w 1 r 18 w Paweł modli się o oświecenie serce , abyście wiedzieli ! co mamy wiedzieć ? wiele rzeczy, ale dziś chciałbym się skupić na świadomości tego, że właśnie Duch święty mieszka w nas.
Dla wielu chrześcijan Duch święty jest czymś nierealnym czyś duchowym, jakimś wpływem, oczywiście dobrym, ale tylko wpływem. Często myli się sumienie z Duchem. Sugeruje się, że to prawie to samo bo przywodzi nas do porządku, napomina i oskarża jeśli zgrzeszymy. Koryntianie byli cieleśni. Czy to oznacza że nie mieli Ducha Świętego ? Na pewno go mieli, podobnie jak ma go każdy szczerze odrodzony człowiek. Ale oni nie byli świadomi kogo mają i kto w nich mieszka. Musieli sobie uświadomić kim jest Ten który w niech mieszka. Dlatego Paweł pisze :
1 Koryntian 3:16 Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was?
Myślę, że my też nie zdajemy sobie sprawy kto w nas mieszka. A kto mieszka . Bóg przecież. Co to za mowa ? Bóg w nas ? ależ tak ! Powiem szczerze, że kiedy myślałem nad w domu to minie to poraziło. Bóg we mnie, nie w nas, ale we mnie. Tak to lepiej brzmi. Niech sobie teraz każdy powie: Bóg mieszka we mnie. Nie jest to żadna wynoszenie się, nie, tak mówi Słowo Boże i tak jest. Jak olbrzymi potencjał to niesie. Wszystkie troski i zmartwienie skończyłyby się od razu, gdybyśmy w pełni uwierzyli w to co czytamy. Ten skarb, który mamy w sobie jest przecież niewyobrażalnie wielki. Przecież ten skarb, który mamy w sobie wystarcza do zaspokojenia każdej naszej potrzeby. Duchowej przede wszystkim, ale materialnej też. Wierzysz w to ? tak mówi Bóg. Wierzysz czy nie ? powtarzam: my którzy narodziliśmy duchowo – nosimy Boga w swoich sercach !
Gdyby ta świadomość była w nas żywa to na pewno nie byłoby tyle lekkomyślności wśród nas. Co mam na myśli ? Coś takiego: kiedy mam w kieszeni 10 zł to idąc przez miasto, nie za bardzo się przejmuje. Idę swobodnie, nie rozglądam się, mogę przystanąć, z kimś pogadać. Nawet gdybym zgubił moje 10 zł, to nie będzie to duża strata. Jeśli jednak będę miał przy sobie 10 000 zł to już będę taki beztroski. Będę się rozglądał czy ktoś nie chce mi ich ukraść, będę od czasu do czasu sprawdzał czy są na swoim miejscu w kieszeni. Będę się cieszył, że je mam, ale nie będę lekkomyślny. Tak jest z naszym bezcennym skarbem. Cieszymy się ogromnie że go mamy, ale świadomi jego wartości postępujemy odpowiedzialnie , nie jesteśmy lekkomyślni.
Inny przykład. W ST Izraelici mieli dużo namiotów. Pamiętacie jak wyglądał obóz Izraela an pustyni ? mnóstwo namiotów. Każdy robił w swoim namiocie co chciał. W granicach zakonu oczywiście. Ale mógł biegać , śmiać się pracować itd. Ale był jeden szczególny namiot, obok którego przechodząc każdy milknął, z powagą skłaniał głowę. Dlaczego ? Jak się domyślacie, dlatego bo w tym namiocie, przybytku mieszkał Bóg , była to jego świątynia. Nie była to jego świątynią ze względu na to, że była taka piękna czy z super materiałów. Nie Bóg ją sobie wybrał i tyle. Dla mnie osobiści wielkim przykładem, który napawa mnie szacunkiem i powagą jest Uza 2 Samuela 6:7 I rozpalił się gniew Pana na Uzzę, i zabił go tam Bóg za to, że wyciągnął swoją rękę ku Skrzyni, i umarł tam przy Skrzyni Bożej. Nie dotknął – wyciągnął rękę by ją podtrzymać ! Cóż to za Bóg ! jaka świętość !
A teraz. Czy zdajesz sobie sprawę że w chwili Twojego nawrócenia ten sam Bóg, wstąpił do Twojego i mojego serca i uczynił z niego swoją świątynię ? W ST mieszkał w namiocie, przybytku i świątyni z kamienia. Dziś mieszka w żywych wierzących. Gdy to sobie uświadomimy, jak wielka cześć powinna być w naszych sercach. Bóg w nas. Niech mu będzie chwała.
1 Koryntian 6:19 Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych? Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym.
Wiedząc już, że jesteśmy świątynią Boga , musimy wiedzieć to, o czym teraz czytaliśmy : nie należycie też do siebie samych. W ślad za objawieniem musi iść poświęcenie. Myślę, że czasami zazdrościmy jedni drugim. Nie rzeczy materialnych, ale zwycięskiego, pełnego życia z Bogiem. Czyż nie ? Ale takie życie nie zależy od tego, że jedni maja Ducha Świętego a inni nie, jedni są świątynią Boga a inni nie. Wszyscy to mamy. Ale ilu z nas w pełni pozwoliło Duchowi Świętemu w pełni działać w sowim życiu ? Ilu z nas uznaje Jezusa Chrystus jako nie tylko Zbawcę ale Pana i Przewodnika ?
Pozwólcie, że po raz kolejny padnie stąd pytanie: dla kogo żyjemy ? Do kogo należy nasze życie ? Dla Pana czy dla siebie ? To kolejna powtórka, ale to szalenie istotna rzecz w naszym życiu. Ale to mało konkretne. Zapytam dokładniej: zastanów się: czy jest jakaś rzecz w Twoim życiu, którą Bóg chce od Ciebie a Ty nie chcesz mu dać ? Czy czasem nie kłócisz się z Bogiem i nie chcesz ustąpić, przez to zamykasz sobie drzwi błogosławieństwa Bożego ? Jeśli nie pozwolimy swobodnie działać Duchowi Świętemu w naszym życiu, to nasze życie będzie marne i żałośnie będzie odtwarzać życie Chrystusa.
U jednego może być to być wyparcie się własnego ja, u innego uzależnienie od jakieś rzeczy i Bóg, jako znawca doskonale wie co stoi na przeszkodzie i tego właśnie żąda abyśmy zostawili. Ktoś się oburzy: znowu te żądania. Przecież nie jesteśmy pod zakonem ! Jasne że nie, ale zgodziliśmy się przed chwilą, że nie należymy sami do siebie. To cóż wielkiego jeśli nasz prawowity właściciel żąda uporządkowania swojego terenu ?
Musimy nauczyć się mówić : „Panie nie pragnę niczego dla siebie; pragnę wszystkiego dla Ciebie”
Tak naprawdę dopóki nie staniemy na pozycji sługi, Zbawca nie będzie mógł się stać naszym Panem.
Jeśli jest Pan to musi być i sługa.
Pan Jezus znowu dzisiaj prosi: poddajcie się mojej woli. nie sprawie, nie działaniu, poddajcie się moje woli. Czy jesteś w stanie poddać się Mu się we wszystkim ? Dać mu wszystko czego zażąda ?
Możemy być jednak pewni, że Bóg dotknie i zażąda zawsze rzeczy, które są dla nas najbardziej trudne. Bo któż tak sobie lekko wyprze się swojego wizerunku swojego ja ?
Przykład : spór między braćmi. Kiedy w jakiejś sprawie bracia mają różne zdanie, a Biblia nie wypowiada się w tej sprawie jasno, to jest to problem. Jeśli tacy bracia, nie wykażą postawy sługi, właśnie może to być początkiem bardzo poważnych problemów. Ktoś musi się ugiąć, ustąpić. Jeśli nie ma argumentów, pozostaje dojście do porozumienia. Ale jak tu przyznać że nie miało się racji, ja taki duchowy brat, mam to przyznać ? Właśnie tak to będzie świadczyło o Twojej duchowości jeśli to przyznasz. Właśnie to jest miara wielkości ducha.
Musimy być świadomi, że mieszka w nas Bóg - Duch Święty, co powoduje że jesteśmy świątynią Boga żywego. Na przykładzie Uzy, widzieliśmy jak święta była Skrzynia przymierza. Czy Bóg się zmienił ? Wiemy, że nie. Działa dziś inaczej, ale jest ten sam. A my mamy go w sobie. Cóż za łaska ale i cóż za odpowiedzialność. Pamiętajmy o tym gdziekolwiek idziemy cokolwiek mówimy. Jak gdyby Bóg stał obok nas ( jest w nas ale tak dla przykładu) i słyszał wszystkie nasze słowa i widział wszystko co robimy więcej znał wszystkie nasze myśli ! Podejdźmy z powagą do naszego życia !
Jana 14:23 Odpowiedział Jezus i rzekł mu: Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy.
GS
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB