-
819 -
3031 -
45156 -
5676
56312 plików
1607,42 GB
|
W małej izdebce, tuż obok łóżka, z różańcem w ręku klęczy staruszka ...Czemuż to babciu mówisz pacierze? Bo ja w ich siłę naprawdę wierzę. Wierzę, że te małe paciorki z dębiny moc mają ogromną, odpuszczają winy... Gdy zawiodą lekarze, gdy znikąd pomocy Ja, grzesznik niegodny , korzystam z ich mocy... PIERWSZA dziesiątka jest za papieża Niech nami kieruje, Bogu powierza. DRUGA w intencji całego Kościoła Modlitwą silny wszystkiemu podoła. TRZECIA za męża, co zmarł i już jest w niebie , a może w czyśćcu, lub większej potrzebie. CZWARTĄ odmawiam w intencji syna... Przy tych słowach staruszka płakać zaczyna, był dobry chłopak, lecz od ojca pogrzebu odwrócił się od Boga, złorzeczył niebu nie rozumiał, że Bóg w swojej miłości dał wolną wolę dla całej ludzkości...
Zaś człowiek dar ten bezcenny i hojny zamienił na chciwości, wyzysk i wojny i teraz, gdy wypadek czy wojenna trwoga. Nie wini siebie, lecz zawsze Boga. Myślałam, że syn, gdy założył rodzinę, gdy wziął na ręce swą pierwszą dziecinę, zrozumiał swe błędy , cel odnalazł w życiu, lecz on mimo rodziny , pogrążył się w piciu. Awantury, alkohol, płacz i siniaki ,czemu swym dzieciom los zgotował taki? Nie było miłości, pieniędzy , jedzenia , Spokój był tylko, gdy szedł do więzienia... Ja zaś przez lata biorąc różaniec do ręki , Bogu polecam swych wnucząt udręki , lecz syn w nałogu trwał dalej uparty. Z CZWARTEJ dziesiątki robił sobie żarty. "Lepiej PIĄTĄ odmawiaj sama za siebie , Bo żyjesz tylko o wodzie i chlebie. Na nic te posty i twoje modły , bo los już taki musi być podły." Płacze staruszka , drżą wątłe ramiona. Wie, że jest chora , niedługo skona. Co będzie z synem, z jego rodziną? Czy znajdą drogę prawdziwą, jedyną? I zmarła nieboga. Wezwano syna Ten twardo powiedział - nie moja to wina. Lecz widząc w trumnie matki swej trupa, poczuł jak mu pęka na sercu skorupa. Zobaczył różaniec swej zmarłej matki, w miejscu CZWARTEJ dziesiątki zupełnie gładki. Nie ma paciorków - patrzy i nie wierzy , palcami starte od milionów pacierzy. Tylko PIĄTA dziesiątka była jak nowa, przypomniał swe kpiące o niej słowa. Na palcach zobaczył od łańcuszka rany , WYBACZ MI - krzyknął - BOŻE MÓJ KOCHANY! Ożyło w końcu syna sumienie , Przysięgam ci matko, że ja się zmienię... Całował zimne swej matki dłonie , Twarz łzami zoraną i siwe skronie.
Rzucił nałogi , oddał się Bogu , Szczęście gościło w ich domu progu. I codziennie wieczorem, z całą rodziną , Różaniec mówili za matki przyczyną..
**Niech słowa wiersza pomogą nam w zrozumieniu jak piękna,
ważna i potrzebna jest modlitwa różańcowa
- sortuj według:
-
0 -
19 -
0 -
0
19 plików
1,26 MB