-
10301 -
61 -
77 -
162
10851 plików
229,77 GB
Pierwszym włoskim miejscem, które przykuło uwagę Herberta, jest położone na południu kraju Paestum, a w nim kompleks świątyń greckich. Poeta daje się porwać dziejom tego miejsca. Opowiada o cywilizacji, która stworzyła zapierające dech w piersiach budowle. Daje pasjonujący wykład historii sztuki, wyjaśnia starożytne zasady budowania świątyń, omawia istotne cechy stylu doryckiego, nie zapomina wspomnieć nawet o kamieniach, które stworzyły to miejsce.
Potem wraz z poetą przenosimy się do Orvieto, małego miasteczka położonego między Rzymem a Florencją, które swą sławę zawdzięcza katedrze. Cóż to jest za budowla! Herbert staje przed nią jak wszyscy oszołomiony bogatą fasadą, ale potem zwiedza ją już po swojemu – spokojnie, w ciszy i z ogromną wiedzą na temat tego, co widzi. Na nasze szczęście autor chętnie dzieli się swoją wiedzą, więc dzięki jego szkicom i my możemy dowiedzieć się czegoś o budowniczych katedr i malarzach fresków, którzy wypełniali wnętrza kościołów.
Najciekawsza i najbardziej różnorodna jest wędrówka Herberta po Sienie, której poświęca cały rozdział swojej książki. Czegoż w nim nie ma. Jest włóczenie się kamiennymi uliczkami, przypominanie sobie poplątanych losów miasta, podziwianie dzieł sztuki, które wyszły spod pędzli najwybitniejszych przedstawicieli szkoły sieneńskiej. Jest czas na picie wina i czytanie poezji włoskich mistrzów. I jest miłość do tego miasta, która jest tak silna, że udziela się czytelnikom.
Swą literacką podróż po Italii kończy Zbigniew Herbert pięknym szkicem na temat życia i twórczości renesansowego malarza włoskiego Piera della Francesca. Wędruje po miastach i miasteczkach Włoch, by podziwiać surowe malowidła w ich naturalnym otoczeniu. Zachwyca się delikatnymi kolorami na freskach, opowiada o osobach i wydarzeniach, które uwiecznił wielki malarz. Malarstwo Piera della Francesca nie jest łatwe, ale dzięki Herbertowi staje się jeszcze piękniejsze.
„Barbarzyńca w ogrodzie” nie jest lekturą dla leniwych. Tu nie ma wytyczonych tras, poeta nie pisze, co koniecznie trzeba zobaczyć, a w którą uliczkę nie skręcać. On opowiada nam o swoich fascynacjach. A robi to tak pięknie i mądrze, że na pewno chętnie podążymy za nim – najpierw w książce, a potem może w rzeczywistości.
- sortuj według:
- 276,3 MB
- 14 sty 12 17:07
zachomikowany
- 280,9 MB
- 14 sty 12 17:07
zachomikowany
-
0 -
1 -
0 -
1
3 plików
557,2 MB