Download: Billboard_by_adam_xyz.avi
(1998) Już od dawna żadnemu debiutowi filmowemu w Polsce nie poświęcono tyle uwagi, co "Billboardowi". Ledwo zaczęły się zdjęcia, na plan zaproszono dziennikarzy z prasy i telewizji. Młody reżyser Łukasz Zadrzyński nie ukrywał dumy: udało mu się pozyskać samego Andrzeja Seweryna do zagrania jednej z kluczowych ról, dysponował scenariuszem samego Janusza Głowackiego, zapewnił sobie współpracę samego Łukasza Kośmickiego - jednego z najlepszych operatorów młodego pokolenia. A przy tym obiecywał film o sprawach, które zna najlepiej - o środowisku ludzi związanych z reklamą - grupie zawodowej stosunkowo świeżej na rynku pracy, a więc będącej świadectwem przemian ekonomicznych, społecznych i obyczajowych, jakie dokonują się w Polsce po roku 1989. W jednym z wywiadów Zadrzyński dodawał, że szczególnym bohaterem filmu jest sama reklama - znak naszych czasów i odzwierciedlenie stanu ludzkiej świadomości pod koniec XX wieku. "Jej wszechobecność jest tak wielka, że najwyższy czas zacząć się zastanawiać nad jej wpływem na ludzi". Zapowiedzi te brzmiały może nieco górnolotnie, lecz zainteresowanie mediów nie słabło. Wkrótce okazało się, że do obsady filmu dołączyły gwiazdy muzyki pop: Paweł Kukiz i Justyna Steczkowska, a grono wykonawców poszerzyło się o Bogusława Lindę i Piotra Fronczewskiego. O "Billboardzie" było szczególnie głośno przed gdyńskim festiwalem. Film miał otwierać stawkę pięciu obrazów ubiegających się o nagrodę za debiut. Niestety, Zadrzyńskiemu nie udało się zmontować filmu na czas. Tym większe zainteresowanie towarzyszy premierze filmu. "Billboard" daleki jest od tradycyjnych wzorców kina polskiego. Wartka akcja, operowanie skrótem, niewygładzone, pełne wulgaryzmów dialogi, humor na granicy dobrego smaku, agresywne zdjęcia, ostra muzyka. To kino spod znaku reklamy i wideoclipu, mające swe korzenie we wczesnych filmach Ridleya i Tony'ego Scotta, w "Rozmowie" Francisa Forda Coppoli i "Klute" Alana Pakuli, w kinie Davida Lyncha oraz w całym brytyjskim kinie przełomu lat 70. i 80., kiedy do głosu doszli twórcy uczący się fachu na reklamach i wideoclipach - Alan Parker, Adrian Lyne, Russell Mulcahy.