Tom 1 - Klątwa Czarnoborskiego lasu(z okładką).pdf

EdgarArt19 / Moja Twórczość / Starocie / Czarnoborska trylogia / TOM I - Klątwa Czarnoborskiego lasu / Całość / Tom 1 - Klątwa Czarnoborskiego lasu(z okładką).pdf

Download: Tom 1 - Klątwa Czarnoborskiego lasu(z okładką).pdf

Pobierz

0,88 MB

Proszę o komentarze :)

Komentarze:

ShadowsOfWomen napisano 19.12.2011 22:46

c.d Nie opisywałeś także wszystkich emocji bohaterów, brakowało mi tego. Chociaż musze przyznać, że niektórymi opisami (głównie historii dziedzica, i w tych momentach gdzie wkraczał świad nadnaturalny) i porównaniami byłam mile zaskoczona. Jednak jeszcze słówko o tym co mi się nie podobało – więc, nie podobało mi się to, że dzieliłeś rozdział na takie jakby fragmenty, w króych były opisywane zdarzenia z perspektyw innych bohaterów. Było wiele momentów, w których się gubiłam mimo tego, że tekst był widocznie dzielony. Dziwnie się czytało, gdy było napisane po linijce z wydarzeń innych, a potem wracałeś do tego, gdzie przerwałeś. To na pewno nie działa na Twoją korzysć, bo jak wspomniałam czytelink się gubi i dezorietuje. A czasami zwyczajnie jest to denerwujące. Na koniec powiem, że histria wciagająca, dla tych którzy lubią takie klimaty i takie rodzaje powieści. Zdawałeś sobie pewnie sprawę, z tego, że decydujac się na taką historię nie wszystkim przypadnie ona do gustu, tym bardziej podziwiam, że zrobiłeś taki krok i zdecydowałeś się na to. Może osób lubiących takie ksiażki jest mało, jednak doceniają oni Twoją pracę o wiele bardziej niż teksty o miłosci i fantazy, których jest teraz tak dużo. Możesz być z siebie zadowolony, masz nietypowy styl, wręcz orginalny, takich ludzi i talentów nie spotyka się często ;) Pozdrawiam, ZoOcha ;)

ShadowsOfWomen napisano 19.12.2011 22:45

Witam! Przeczytałam powieść, chociaż nie ukrywam, że było ciężko, bo było. Długo się zabierałam za Twoją książkę i z każdym dniem odciągałam to w czasie. Cóż bez wątpienia masz całkiem inny styl pisania, niż ten z którym się spotkałam dotychczas. Inny i zarazem niebywały. I zgadzam się z osobami, które twierdzą, że Twój styl jest podobny do Stephana Kinga i najgorszą rzeczą jaką możesz zrobić to ignorować te słowa. Jest to pochwała, a uwierz osoby, które czytają tego typu książki wiedzą czy tekst jest dobry czy nie. I nie potrzebujesz do tego mojej opinii. Nie przepadam za takim stylem, baa ja nie cierpię horrorów i wszystkiego co może być „wykorzystane przeciwko mnie” pod osłoną nocy;) Wiec nie ma się co dziwić, że horrorów unikam, a gdy czytam takie książki to za bardzo włącza mi się wyobraźnia co wcale nie jest dobre. Wiec nie będę oszukiwała, że przeczytałam powieść „od deski do deski”. Dlatego nie będę się wypowiadała na temat fabuły, natomiast przeczytałam na tyle dużo, żeby móc powiedzieć coś więcej na temat Twojego stylu. Porównywałam rozdziały i zwracałam uwagę na to czy Twój styl zmienił, ewentualnie poprawił od pierwszego rozdziału. No i mogę powiedzieć, że widać było zmianę, ostatnie rozdziały pisałeś bardziej hmm… jak prawdziwy autor? Tak to chyba dobre określenie, widać było, że i Ciebie wciągnęła w pewnym stopniu ta historia. Stworzyłeś klimat w powieści, czasami miałam wrażenie, że aż za dobrze Ci to wychodzi, czasami jednak nie wyczuwało się tego. Chyba muszę bardziej konkretyzować, chodzi mi o to, że sceny w lesie i (nie tylko) te, które tworzyły dreszczyk były dobre, jednak gdy przechodziłeś do opisywania „codzienności” gdzieś ulatywał ten mroczny klimat. Tutaj musisz jeszcze popracować, jednak jestem pewna, że tutaj na korzyść tylko i wyłącznie wyjdzie Ci dalsze pisanie. Nie wszystkimi opisami byłam zachwycona, w niektórych momentach akcja toczyła się za szybko. c.d