▀ 05 Cooler's Revenge

Piąty film kinowy Dragon Ball Z
Tak jak w większości wersja japońska z napisami, jakość bardzo dobra no i...

Recenzja:
Piąty kinowy odcinek Dragon Ball Z zatytułowany "Cooler's Revenge". Film zaczyna się od historycznego wstępu. Widzimy ojca głównego bohatera Goku, czyli Bardocka, który usiłuje sam uratować planetę 'Vegeta' przed nieuniknioną zagładą. Niestety jego wysiłek idzie na marne - ginie wraz z jego rodzinną planetę, ale na szczęście jego rasy, przed eksplozją mały Saiya-jin zostaje wysłany na planetę Ziemia. Jest to oczywiście nie kto inny, jak - Kakarotto. Akcja toczy się po krwawych wydarzeniach na planecie Namek. Spokojny camping Goku, jego syna oraz przyjaciela, przerywają znikąd pojawiające się istoty. Niedługo po nich odrywa nam się ich szef zwany - Cooler. Jego cel - żądza zemsty. Jego przeciwnik - Goku. Nasz nowy wróg musi zmazać plamę na honorze jego rodziny, którą stworzył dzielny Super Saiyan. Niestety podczas walki, ojciec Gohana zostaje ciężko ranny, a on sam musi szybko przynieść mu fasolki Senzu, nim będzie za późno. Czy małemu bohaterowi się to uda ? Bałem się, że to będzie kolejna komercyjna produkcja, ale na szczęście się myliłem. Pan Koyama wreszcie zszedł z głównego szlaku i powędrował również tymi przybocznymi. Mam na myśli wyłączenie Goku z filmu na dłuższy okres czasu. Dzięki temu mniej "utalentowani" bohaterowie mają swoje pięć minut. Wprowadzono również szerszy wachlarz finezji i pomysłowych potyczek, a zmagania naszych bohaterów z przeciwnikami nie są już tak przewidywalne, jak w poprzednich odsłonach. Do tego kolejnym plusem, jest danie szansy fanom na bliższe poznanie rasy Changeling do, której należał uwielbiany przez sadystów - Freezer. Niewątpliwe nowością jest też wizerunek Super Saiya-jina, który po raz pierwszy pojawił się w kinowej serii. Podsumowując całość wypadła bardzo ciekawie i z przyjemnością można stwierdzić, że film godny jest też tych osób, które nie miały nigdy do czynienia z Dragon Ball.

• Pobierz folder
• Zachomikuj folder