-
1 -
280 -
20 -
13
875 plików
228,72 GB
Fabuła gry jest dość prosta. Ludzkość została zaatakowana przez zabójczą zarazę. Większość społeczeństwa zginęła, a reszta zakażonych zmieniła się w krwiożercze zombie. Na świecie pozostała garstka zdrowych ludzi, którzy starają się przeżyć w nowych realiach. Gracz wciela się w jedną z takich osób. Uciekając przed potworami, trafia na zorganizowaną grupę, która walczy o byt i poszukuje ocalałych. Obraz świata bardzo przypomina ten przedstawiony w „Jestem legendą” lub innym tego typu filmie. Nie jest ani wyjątkowo oryginalnie, ani ciekawie. Z drugiej strony to FPS – tu ma się dobrze strzelać.
I to jest główne zajęcie gracza w trakcie zabawy. Kolejne misje (zarówno poboczne, jak i główne) rozgrywają się najczęściej w jednej z kilku zmieniających się lokacji. Polegają one na odpieraniu wrogów przez pewien czas, zabiciu określonej liczby przeciwników, ochronie elementów mapy, zdobyciu skrzyń z zapasami lub odszukaniu jakiegoś przedmiotu.
Większych urozmaiceń nie ma, co jest sporą wadą, tym bardziej że ostatecznie wszystkie tryby sprowadzają się do jednego – strzelaj do wszystkiego, co się rusza. Plansze są statyczne, a ich jedyny interaktywny elementy to wybuchowe beczki. Zombie nie grzeszą rozmaitością ani inteligencją. Wszystkie starają się dobiec do gracza i go skrzywdzić. Szkoda też, że często wyglądają identycznie.
W grze są dwie waluty. Złoto, które można jedynie dokupić, oraz zdobywane wraz postępami pieniądze. Obie służą do kupowania broni, przedmiotów i ułatwiaczy, niestety niektóre kosztują drogocenny kruszec (1/3 wszystkich broni) i jeśli chce się maksymalnie dopakować postać, trzeba skorzystać z mikrotransakcji. Trochę nie fair, skoro gra nie jest darmowa. Przedmioty trzeba wcześniej odblokować poprzez awansowanie na wyższe poziomy doświadczenia.
Sterowanie niczym nie różni się od innych tego typu tytułów. Z jednej strony jest wirtualna gałka do poruszania się, a po drugiej przyciski. Celuje się, przesuwając w dowolnym miejscu widok lub w trakcie strzelania. Na początku było mi bardzo niewygodnie, ale z czasem da się przywyknąć, a opanowując odruch celowania przez szczerbinkę (włącza się wtedy na chwilę auto-aim), można dosyć często strzelać headshoty.
Twórcy mogliby tylko powiększyć ikonki odpowiadające za broń, ponieważ ich zmiana w pośpiechu jest dosyć kłopotliwa. Czasami gra źle interpretuje polecania i gwałtownie obraca postać lub zaczyna ją przesuwać. Nie wiem, czy to wina tytułu, czy mojego telefonu, ale jest to kłopotliwe. Warto wspomnieć o opcji konfiguracji sterowania pod pady.
Grafika miała być piękna i jest nawet na urządzeniach bez Tegry. Oświetlenie oraz tekstury są najwyższej jakości i nie można im niczego zarzucić. Inna sprawa, że gracz walczy jedynie w zamkniętych, niewielkich pomieszczeniach, w których nie ma niczego, co mogłoby obciążyć telefon. W trakcie zabawy na Galaxy Note (niezależnie od taktowania procesora) animacja potrafi lekko zwolnić, ale nie wpływało to na komfort gry. W oczy rzuca się za to sterylność otoczenia i rozpływający w powietrzu, zabici wrogowie. Udźwiękowienie jest monotonne i po kilku minutach przestałem zwracać na nie uwagę.
Dead Trigger to taki interaktywny benchmark na smartfony. Nie ma w nim niczego rewolucyjnego, ale ładnie wygląda i bawiłem się przy nim całkiem nieźle. Czy jest godny polecenia? Tak, pobrać go można za 3,99 zł i uważam, że jest to uczciwa cena. Mikrotranskacje są dobrowolne i nie trzeba z nich korzystać, żeby grać komfortowo.
Źródło: SIMBLOG
+ Grafika
+ Znośne sterowanie
+ Możliwość przypisania funkcji do przycisków pada
+ Cena
Minusy:
+ Brak innowacyjności
+ Mikrotransakcje w płatnym tytule
- sortuj według:
-
0 -
0 -
0 -
0
3 plików
102,46 MB