-
2646 -
5846 -
555 -
540
10516 plików
638,08 GB
Kimże jest więc autor tego słynnego już na świecie komiksu? Naoki Urasawa urodził się w 1960. roku w Osace. Mangę zaczął rysować w liceum. Studiował ekonomię na uniwersytecie w Meisei, ale kariery mangaki nie zaniechał i w 1982 roku otrzymał nagrodę dla nowych talentów od wydawnictwa Shogakukan. Profesjonalną karierę mangaki rozpoczął rok później, komiksem zatytułowanym „Beta!”. Do dziś wydał sporo tytułów. Najbardziej znanymi, obok „Monstera” są „Yawara!” oraz „Master Keaton”. Każdy z nich doczekał się animowanej adaptacji. Autor był wielokrotnie nagradzany w Japonii, ale dopiero „Monsterem” otworzył sobie drogę na zachód, gdzie do tej pory ledwie go zauważano. Tytuł ten narodził się na kartach magazynu „Big Comic Original”, gdzie ukazywał się w latach 1994-2002. Wersja samodzielna mangi została zawarta w osiemnastu tomach i w końcu doszło do realizacji serialu animowanego, którego emisję rozpoczęto w kwietniu 2004 roku.
Tak duża popularność tytułu, który został przetłumaczony na co najmniej 5 języków (Newline Cinema kręci obecnie film aktorski na jego podstawie), wiąże się zapewne z tym, że autor umieścił jego akcję w Europie, a historię opisał w sposób zachodni. Nie zawiera żadnych niuansów zrozumiałych wyłącznie w Kraju Kwitnącej Wiśni, a na Japonię i jej mieszkańców spogląda się tu z naszej perspektywy, co momentami zakrawa na autoironię. Autor przenosi nas do Niemiec, zaraz przed runięciem Berlińskiego Muru, co bynajmniej nie oznacza, że zabiera się tu za szpiegów i zimną wojnę – tematy już dawno wyeksploatowane w literaturze i filmie. Tamten czas i rejon sprzyjał jednak wizji jego potwora, a szczególnie podłoża jego szaleństwa, ale bez mieszania do tego polityki czy super-szpiegów.
Rzecz dzieje się w Düsseldorfie, gdzie młody, bardzo zdolny neurochirurg z Japonii rozpoczyna karierę. Kenzou Tenma ma dobrą posadę, piękną narzeczoną, i wspaniałe horyzonty, ale jest idealistą, wierzącym, iż kolejność ratowania życia nie powinna zależeć od pozycji czy pochodzenia pacjenta. Dyrekcja szpitala, w którym pracuje, ma jednak poglądy zgoła odmienne i nasz chirurg, jako specjalista kierowany jest w pierwszej kolejności do „ważniejszych” pacjentów. Pewnej nocy ma miejsce tragedia. W napadzie na rodzinę uciekinierów z bloku wschodniego giną rodzice, a ich dzieci – jedno postrzelone w głowę, drugie w ciężkim szoku – trafiają do szpitala. Postrzał jest bardzo poważny, kula utkwiła w trudnym do zoperowania miejscu. Jednak Tenma wierząc w swe zdolności, podejmuje się operacji, wbrew decyzji dyrekcji, która nagle wyznacza mu „ważniejszy” zabieg.
Operacja chłopca się udaje, ale Tenma zostaje zdegradowany do roli regularnego lekarza. Odwracają się od niego wszyscy, nawet narzeczona. I wtedy wydarzają się trzy morderstwa. Otruty zostaje dyrektor szpitala wraz z dwoma ważniejszymi lekarzami. Byli to ludzie, którzy stanęli na drodze dalszej kariery neurochirurga. Tej samej nocy w tajemniczych okolicznościach znikają dzieci. Podejrzenia o morderstwa spadają na Tenmę, ale z braku dowodów zostaje oczyszczony z zarzutów. Pewien uparty detektyw z wydziału specjalnego policji nie daje się jednak przekonać i postanawia zaczekać na nieostrożny ruch lekarza.
Do sprawy powraca jednak dopiero 8 lat później, kiedy w szpitalu, w którym Tenma zajmuje stanowisko ordynatora oddziału chirurgii, wydarza się morderstwo przeprowadzone w identyczny sposób. Tym razem nasz bohater odkrywa kim jest morderca, nie ma jednak świadków i nikt nie chce mu uwierzyć. Musi uciekać przed policją i upartym detektywem. Postanawia na własną rękę odkryć przeszłość psychopaty i powstrzymać go za wszelką cenę...
Z powyższego wprowadzenia i samego serialu możemy wywnioskować, że mamy tu do czynienia z klasycznym thrillerem, napisanym przez autora, od dawno siedzącego w tym gatunku. Zaskakujące jest jednak to, że Urasawa tworzy mangi w bardzo szerokiej gamie gatunków i w każdym czuje się pewnie. Tym większy należy mu się więc podziw, że „Monsterem” wkroczył w nowy rejon i od razu stworzył coś wyjątkowego, aczkolwiek brak doświadczenia na tym polu spowodował, iż tytułowi temu do uznania dziełem wybitnym troszeczkę brakuje.
- sortuj według:
-
74 -
0 -
74 -
0
148 plików
5,6 GB