-
1292 -
1402 -
3826 -
957
10382 plików
394,51 GB
Wojna w Zatoce zakończyła się już jakiś czas temu. Pewien żołnierz elitarnych oddziałów SAS, stwierdził, że już wystarczającą część życia poświęcił służbie królowej i czas popracować odrobinkę na własny rachunek. Lat nie ubywa, a konto w banku wciąż świeci pustkami. I tak oto z dnia na dzień były komandos stał się najemnikiem, podejmującym się wszelkich, nawet najbardziej szalonych zadań. Wkrótce pogłoski o jego wyczynach rozbrzmiewały we wszystkich zakątkach całego świata.
Kiedy więc amerykański wywiad wojskowy zwrócił się do swoich brytyjskich kuzynów z prośbą o wskazanie najlepszego agenta, który podejmie się wykonać pewne zadanie i jest szansa, że uda mu się wrócić w jednym kawałku, a do tego został kiedyś przeszkolony w posługiwaniu się językiem rosyjskim, nikt na Wyspach nie miał wątpliwości: to może być tylko Jones.
- Nazywam się Jones, David Llewelyn Jones, w czym mogę pomóc?
- Słuchajcie, Jones, przeczytajcie ten fragment prywatnego listu niejakiego Jacha Priboi, który udało nam się przechwycić, a wszystko będzie dla was jasne:
“...tak właściwie to ci Amerykanie ciągle muszą się o coś czepiać. I cóż w tym złego, że pewnemu człowiekowi z inicjatywą udało się zagospodarować odrobinkę mienia posowieckiego? A że to mienie jest troszeczkę wybuchowe? No cóż, skoro ma się taki zawód, czasami brzydko określany mianem handlarza bronią, to czym mam się zajmować? Sprzedawaniem bombek... na świąteczną choinkę?!
Niestety, w dzisiejszych czasach człowiek nie może mieć zaufania nawet do własnej rodziny. Zawsze znajdzie się jakaś czarna owca, która wsadzi nos nie tam gdzie trzeba i potem rozpowiada wszystkim, że wujek chce jakoweś atomy sprzedawać panom w turbanach. Nawet nie zdążysz z takim zrobić w odpowiedni sposób porządku, gdy usłyszą to źli ludzie zza Wielkiej Wody i bez pytania ześlą ci na głowę jakąś Deltę, Alfę czy innego Rambo, którzy nic nie robią tylko strzelają do wszystkiego, co się rusza. Ech, ciężkie jest dzisiaj życie biznesmena z inicjatywą...”.
- Tak mniej więcej przedstawia się zadanie, jakie zostało postawione przed wami, Jones. Musicie odnaleźć w Estonii niejakiego Josefa Priboi, gdyż tylko dzięki posiadanym przez niego informacjom będziemy mogli odnaleźć skradzioną broń nuklearną. Że niebezpieczne? No cóż Davidzie, (mogę mówić ci po imieniu?), Wuj Sam płaci dobrze ale i wymaga sporo.
- A żeby w tej wyprawie nie było ci smutno i docierały do ciebie wszystkie najnowsze informacje jakie uda nam się zebrać za pośrednictwem satelitów szpiegowskich, postanowiono przydzielić ci do współpracy major Anyę z amerykańskiego wywiadu wojskowego. Jej zadaniem będzie utrzymywać z tobą stały kontakt, przekazywać wszystkie dane i namiary potrzebne podczas realizacji poszczególnych etapów misji. W sprzęt też cię wyposażymy nienajgorszy, bez obaw. Zobaczysz, nie będzie aż tak źle.
Kiedy pierwszy raz uruchomiłem grę, w której tytule zawarto tajemniczy skrót I.G.I. który po rozszyfrowaniu brzmi mniej więcej “I’m Going In”, oczom moim ukazało się krótkie, mocne intro. Niewiele może ono wyjaśni samą fabułę gry, ale na pewno podniesie poziom adrenaliny. I o to chodzi.
Rozsądne wymagania sprzętowe:
Pentium II 300Mhz, 64MB RAM, akcelerator 3D
SERIAL 1320-615d-ba73-52ec
- sortuj według:
-
0 -
0 -
0 -
0
1 plików
492,8 MB