yerz_1.mp3
W wersji internetowej powstała w 2002 roku, żywota dokonała po 20 comiesięcznych wydaniach. A co to takiego? Nie wiem jak to opisać, żeby oddać wszystkie uczucia jakie targają człowiekiem w trakcie jej odsłuchiwania. Yerzmyey jest kompletnym wsiórem, zboczeńcem, alkoholikiem, bezlitosnym bydlakiem i w ogóle degeneratem pierdolącym najgorsze bzdety (wszystko to on sam o sobie). Mimo to, a może i dla tego ;) gorąco polecam zapoznanie się z jego "debilnymi" audycjami bo celem ich powstania było najwyraźniej popularyzowanie szeroko pojętej el-muzyki. Yerzmyey prezentował w swoich audycjach klasykę muzyki elektronicznej (właściwie to nawet nie tylko elektronicznej), dokonania młodych polskich twórców, nowości wygrzebane w necie i w ogóle dobrą elektronikę. Słychać że autor zna się na rzeczy, w końcu sam jest niezłym elektronikiem, jako Yerzmyey (i Nieyerzmyey) wydał kilka fajnych albumów, do dziś z resztą działa aktywnie na demoscenie muzycznej wyciskając siódme poty z ośmiobitowców, i warto zapoznać się z tym co w swoich audycjach puszczał, choćby po to aby mieć ogólne pojęcie o tym czym jest muzyka elektroniczna.
W lutym 2004 Yerzmyey nagrał ostatni odcinek, nawet się bydlak nie pożegnał i po jego audycjach śladu w necie dziś nie ma (no prawie). Pomyślałem sobie, że szkoda byłoby zaprzepaścić kawał tak pozytywnej twórczości, uzyskałem pozwolenie autora i oto przed Wami 20 mptrójek z najdziwniejszą i najfajniejszą audycją jaką dane było mi, a będzie i Wam posłuchać.
Zapraszam do posłuchania niepowtarzalnej artykulacji Yerzmyeya, anielskiego głosu jego cudownej siostry i całej masy świetnej muzyki.