Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Historia chińskiego bambusa.docx

A-n-i-t-a / =►► DLA DZIECI / BAJKI - MITY - LEGENDY / Historia chińskiego bambusa.docx
Download: Historia chińskiego bambusa.docx

213 KB

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Witaj...
Kimkolwiek Jesteś...i Skądkolwiek Przybywasz...
Witaj Na Drodze... wiodącej do wyobraźni.
Droga ta jak się rozpocznie, to nigdy nie ujrzy mety...

Dzieła tu są zbiorem artykułów kilkudziesięciu autorów, których celem jest uchwycenie pewnej iskry wieczności, elementu nadprzyrodzonego w człowieku w życiu społecznym i kulturze
Wizja świata, a zwłaszcza jego nadprzyrodzonej siły i bardzo indywidualne zachowanie zależy ona głownie od aspektu irracjonalności i racjonalności postaci.

Tutaj znajdziecie charakterystykę świata duchowego i pozaziemskiego.

Tajemnicze, niewyjaśnione i nie mieszczące w naszym światopoglądzie, rzeczy przerażające, ale jednocześnie fascynujące..

Jeżeli wierzysz w istnienie szóstego zmysłu, w magie, w ufo,w siły nadprzyrodzone i jesteś przekonany o tym, że nie wszystko jeszcze ludzie odkryli na Ziemi ....
koniecznie czytaj tego chomiczka
Wstrząśnie Tobą !

Inne pliki do pobrania z tego chomika
BAJKI - MITY - LEGENDY - Dlaczego cdn3.jpg
I choć tak wiele mu zawdzięczała to nie potrafiła nigdy ...
I choć tak wiele mu zawdzięczała to nie potrafiła nigdy docenić tego, co dla niej zrobił, oddal, a nawet poświecił. Ów samotny, zmęczony, zrujnowany człowiek jednak mimo to bardzo ja kochał, kochał tak jak nigdy dotąd nikogo. Dlaczego? Bo tak chyba jest, kiedy spotyka się ta jedyna w życiu osobę, a możne siebie samego w innym człowieku. Uciekł od ludzi, od samego siebie, nie potrafił już żyć, tak jak nie można żyć bez jedzenie, picia, oddychania tak on nie potrafił żyć bez tego skarbu, jaki miał jakim była ona. Stronił od ludzi, i siebie samego, bał się wszystkiego i wszystkich, chował się przed całym światem i czasem tylko gdzieś w ciemnym zakątku na uboczu, kiedy się dobrze wpatrzyć można było dostrzec skulona postać, która cichym smutnym, glosę powtarzała ciągle, Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego??? Czy to bajka, legenda, historia prawdziwa? No cóż są tacy, którzy mówią - to nieprawda tego nigdy nie było, inni a możne jednak możne tak się zdarzyło? Są tacy, którzy przy tym byli miód i wino pili i pewnie nie uwierzycie, ale są ci, którzy to przeżyli. Czasem, kiedy nocą zapada cisza, kiedy gasną światła tam na komorze "wyżyn" można jeszcze usłyszeć w zupełnej ciszy jak sól opowiada te historie, ale częściej słychać odbijający się od ścian głuchym echem stłumiony cichy, smutny, głos, powtarzający tylko, Dlaczego? Dlaczego?? Dlaczego??? mari...
BAJKI - MITY - LEGENDY - Dlaczego cdn2.jpg
Mijały dni, tygodnie, miesiące a to, co ich łączyło było ...
Mijały dni, tygodnie, miesiące a to, co ich łączyło było ponad wszystko, i oni słonce, ani deszcz, ani noc ani dzień nie mógł ich rozłączyć, ale w życiu każdego są dobre i złe chwile i jemu temu prostemu człowiekowi też przydarzyły się te złe, dopadły go problemy, posmutniał, opuścił nisko głowę wpatrzony w ziemie, cierpiał a słowa w jego ustach straciły barwę, blask, sile. Ludzie szybko spostrzegli, ze dzieje się z nim coś niedobrego, jest coś nie tak, jego opowiadania straciły to, co było najwartościowsze, słowa straciły dusze. W oczach człowieka pojawił się strach, na twarzy malował smutek i ból. A pogoda i radość gdzieś odeszły. To było widać i to się czuło, ze szuka prosi błaga o pomoc, ale nikt ze słuchających nie chciał mu podać ręki, pomóc a i słuchaczy było coraz mniej, bo stracił ten dar opowiadania sercem, dusza, nie, nie stracił oddał go osobie, która bardzo, bardzo mocno pokochał, której oddał ofiarował wszystko, siebie, swoje życie, radości i smutki, właśnie tej przycupniętej gdzieś przy ścianie postaci, dla której bilo jego serce, dla której oddal, zaprzedał duszę. A ona no cóż przestraszyła się tego, co było wokół niego, tego smutku, bólu, goryczy prozy życia, nie chciała tego z nim dzielić, Dobrze było o tym słuchać, czasem uronić łzę, kiedy opowiadał, a kiedy kończył wystarczyło otrzeć lży i można było o smutku zapomnieć. Niestety w życiu jest inaczej i wszystko bardziej boli, bardziej się czuje. Przestraszyła się tego i uciekła nie chciała, możne nie umiała dzielić tego z nim, pragnęła radości życia a nie smutku, który go otaczał, snuł się za nim cieniem i przygnębiał tak do końca. Nie potrafiła zrozumieć docenić zobaczyć w nim człowieka, widziała tylko oczami wyobraźni to, o czym opowiadał. Kiedy czar opowieści prysł, kiedy oddal ten dar mówienia sercem również i skończyło umarło w niej to, co ciągnęło ja w jego stronę? Niektórzy mówili, ze znalazła innego, ze inny stał się malarzem obrazów, iluzji, marzeń. Czy to prawda? Zapytać by trzeba jej a to chyba niemożliwe. Został sam, ze swoim bólem, rozdartym sercem, żalem do całego świata i ludzi, bo i ludzie się od niego odwrócili, przestali słuchać jego opowieści, nie potrafił już opowiadać, mówić tak pięknie, w jego słowach brzmiał tylko smutek, zal tęsknota, nie potrafił odnaleźć tego, co odeszło razem z jego największym skarbem, aniołem, jego całym życiem, z tym, co dawało mu siły, chęć do tego, aby chciało się chcieć. Czuł, że ktoś, kto był wszystkim, dla kogo żył, i chciał żyć, dla kogo ofiarował siebie tak do końca, bardzo go zawiódł, okłamał, oszukał w jakiś tam sposób nawet zdradził. Podeptał wszystko, co złożył u jego stóp, to było straszne i przygnębiło go do końca, samotność, bezradność i to, że odeszła, zawiodła go osoba, której ofiarował, oddał wszystko, wszystko jej poświecił. A ta skromna, pogodna, ciepła istota, zapatrzona w niego, kiedy dopadły go koszmary zrobila cos, co chyba nikt nie potrafi zrozumieć wyparła się go, przed całym światem, nawet przed sama sobą. I choć tak wiele mu zawdzięczała to nie potrafiła nigdy docenić tego, co dla niej zrobił, oddal, a nawet poświecił. Ów samotny, zmęczony, zrujnowany człowiek jednak mimo to bardzo ja kochał,
BAJKI - MITY - LEGENDY - Dlaczego cdn1.JPG
Opowiadał o radości, przyjaźni, miłości, ale i o problem ...
Opowiadał o radości, przyjaźni, miłości, ale i o problemach, bólu, cierpieniu, goryczy. Tu pod ziemia opowiadał o pracy górników, o ich zwykłym szarym, ale jakże ciekawym, barwnym mimo ciemności życiu, kiedy czoło sie ich obecność, słyszało kroki, nawoływania, okrzyki czy jęki, kiedy gdzieś w oddali słychać było stukot kopyt końskich, dźwięki toczących się bałwanów solnych, czy jadących wózków. To wszystko było tak realne jakby działo się tu i teraz. Ludzie słyszeli nawet w jego słowach odgłosy spadających kuchów soli, jęki naprężonej liny, trzask palących się pochodni, a obrazy, jakie pojawiały się przed ich oczami mieniły się wszystkimi kolorami tęczy, a to tańczące na ścianach ognie pochodni, tańcem pełnym wdzięku, radości taktu i rytmu, widzieli jak płomienie przeglądają się w kryształach soli mieniąc się wszystkimi kolorami, barwami i odcieniami tęczy, czy też najróżniejsze odcienie czerni, ukryte w ścianach soli, chodnikach i komorach solnych. Słuchający go ludzie to się śmiali, gdy opowiadał wesołe historie a przy smutnych w oku kręciła nie jedna się łza. Dlaczego? Wszyscy mówili ustami on opowiadał sercem, nie mówił o tym, co wszyscy widzieli wokół na własne oczy, ale o uczuciach, które w sercu każdego gdzieś na dnie były głęboko schowane i te słowa też zapadały głęboko w serce. Słowa, które mówił nie tyle sie słyszało, ale bardzo głęboko odczuwało. Był bardzo samotnym człowiekiem, choć zawsze wokół niego zbierali się ludzie i właśnie w tych opowieściach odnajdywał radość, przyjaciół, siebie. Każda postać, o której mówił to ktoś bliski, serdeczny, ktoś, w kim była cząstka jego samego. Każdej postaci oddawał cześć siebie. Tak mijały dni a ludzie zauważyli, ze zawsze, gdy opowiadał to gdzieś na boku, w kąciku najczęściej siedziała mała, zgrabna, smukła postać, postać wsłuchanej w jego głos ślicznej dziewczyny, a i on mówił patrząc na nią jakby właśnie dla niej snuł swoje historie, opowieści. Czasem zdawało się, że ona jest jedynym słuchaczem tego, co mówił. Wreszcie pewnego dnia spotkały się ich spojrzenia, spojrzeli sobie głęboko w oczy a było w nich tyle, ciepła, pogody, tęsknoty i uczucia, ze nie mogły sie rozstać. Spotkały się dwie dusze pragnące ciepła, ciszy, miłości, obie chyba bardzo samotne, choć wokół tyle ludzi. Tak pojawiło się coś wielkiego, tak wielkiego, ze trudno było nad tym zapanować, nawet nie umieli tego nazwać. Spotykali się bardzo często, spędzali razem dużo czasu, a nawet, jeśli nie byli obok siebie to zawsze ona była przy nim, a on przy niej, najczęściej on opowiadał a ona jak zwykle gdzieś z boku słuchała jego opowieści. Bardzo zbliżyli się do siebie, bardzo pragnęli swojej obecności, bliskości. Kiedy byli razem czas dla nich stawał w miejscu, a świat na zewnątrz nie istniał, byli tylko oni jedno dla drugiego, stanowili jedna postać, jedno istnienie, jedna myśl. Mijały dni, tygodnie, miesiące a to, co ich łączyło było ponad wszystko, i oni słonce, ani deszcz, ani noc ani dzień nie mógł ich rozłączyć, ale w życiu każdego są dobre i złe chwile i jemu temu prostemu człowiekowi też przydarzyły się te złe, dopadły go problemy, posmutniał, opuścił nisko głowę wpatrzony w ziemie, cierpiał a słowa w jego ustach
BAJKI - MITY - LEGENDY - Dlaczego.jpg
Dlaczego Zawsze tu w tym miejscu gdzie można wygodnie ...
Dlaczego Zawsze tu w tym miejscu gdzie można wygodnie osiąść, tu pod ziemia opowiada się historie, o których wszyscy już chyba słyszeli, bo któż z was nie słyszał o skarbniku - Skarbku kopalni pilnującym podziemnych skarbów, o skrzatach solnych- despotkach pomagającym górnikom w ciężkiej pracy, w końcu o górnikach i ich pracy, o marzeniach, snach, o wydarzeniach, które tu pod ziemią były tu się wydarzyły, mówiło się o historii, legendach, o ludziach i ich życiu... A ja chciałbym wam opowiedzieć o tym, o czym nikt tu jeszcze nie mówił, nie opowiadał a możne tak mnie się tylko zdawało. Historia ta jednak tez związana jest z kopalnią, a możne i nie tylko. Bardzo daleko stąd, a możne zupełnie blisko, bardzo dawno temu a możne zupełnie niedawno, możne wczoraj, gdzieś kiedyś, wydarzyła się no właśnie bajka to nie bajka, legenda czy historia prawdziwa a możne samo życie a było to tak..... Tu pod ziemia, wędrując po kopalni w rożnych miejscach można było często spotkać człowieka, który siedząc najczęściej w przyciemnionym kącie, ściszonym, wolnym, barwnym glosę, opowiadał historie, baśnie i legendy, a wokół zbierali się ludzie i słuchali jak mówił, a mówił pięknie. Opowiadał o dawnych czasach, odległych krainach, bogatych królestwach i pięknych księżniczkach, o królewiczach i dworzanach, o tym, co było i co sie zdarzyło, i o tym, co zdarzyć mogło. Mówił o życiu, radości i smutku, o słońcu, deszczu i burzy, padającym śniegu i wzburzonym morzu, właściwie o wszystkim, a były to tak ciekawe opowieści, ze nikt ze słuchaczy nie chciał opuścić ani słowa, wszyscy słuchali go z uwagą ciekawi dalszej części opowieści. Pewnego razu wśród tłumu słuchających dostrzegł mała, drobną, kruchą postać, wpatrzoną w niego i słuchająca tych opowieści. Bula to postać dziewczyny, skromna jakby skulona gdzieś w kąciku pod ścianą, cicha jak myszka, ale i piękna, pogodna, radosna na jej twarzy malowały się obrazy, doznania, uczucia, o których opowiadał, a oczy świeciły blaskiem, postać emanowała ciepłem, spokojem, światłem, dobrocią. Człowiek ów nie przestając mówić wpatrywał się w nią przez długą chwile, kiedy skończył, zamilkł a ludzie w skupieniu, rozważając jego słowa rozeszli sie w milczeniu. Następnego dnia znów zauważył postać dziewczyny podobno właśnie tu przy tym ołtarzu, przycupnięta, słuchająca jego opowieści w milczeniu jakby nieobecna a jednak wyróżniała się z tłumu ludzi słuchających, a było czego słuchać. Kiedy opowiadał jego słowa zamieniały się w obrazy, wszystkim przed oczami pojawiały się postacie, miejsca, zdarzenia, o których opowiadał. Kiedy mówił o padającym deszczu to czoło się krople spadające na skronie, stukające o bruk, chciało się włożyć palto, rozłożyć parasol, gdy opowiadał o słońcu to robiło się ciepło, gorąco, na policzkach pojawiały się rumieńce, kiedy zaś opowiadał o wichrach, tornadach to włosy same okładały się jakby uderzane jego podmuchami, a po plecach przechodziły dreszcze. Mówił o dalekich krajach pięknych, kolorowych, bogatych królestwach, ciekawych przygodach wydarzeniach i o zwykłych ludziach szarych ludziach ich troskach, kłopotach, przeżyciach. Opowiadał o radości, przyjaźni, miłości, ale i o problemach, bólu, cierpi
BAJKI - MITY - LEGENDY - Opowiadania dla ducha.jpg
Opowiadania dla ducha Coś optymistycznego! John rusz ...
Opowiadania dla ducha Coś optymistycznego! John ruszył przed siebie. Po kilku krokach spotkał starego brudnego człowieka. Siedział przy śmietniku i grzebał w nim w poszukiwaniu dzisiejszej gazety. -Cześć, co u Ciebie? - zapytał John. -Ooo... cześć, świetnie. A co tam u Ciebie? -Doskonale... ładną mamy dzisiaj pogodę, no nie? -Taaa... Uśmiechnęli się do siebie i każdy ruszył w swoja stronę. John ruszył dziarsko ulicą, by poszukać coś do jedzenia. Stary człowiek znalazł przedwczorajszą gazetę, osiadł pod ścianą na kartonie po whisky i czytał, co tam słychać w wielkim świecie. ***** Jest wiosenny, jeszcze mroźny poranek. Robert wysiadł ze swojego nowego mercedesa okularnika, który stał zaparkowany przed wielkimi oszklonymi drzwiami do biurowca w centrum Warszawy. Brrr... jak zimno - pomyślał. Co za wredna pogoda. Przy wejściu spotkał Marka, swojego kolegę, który ma firmie w tym samym budynku. -Cześć, co u Ciebie - zapytał Robert. -Eeee... beznadziejnie, wczoraj zarobiłem na giełdzie 50% na akcjach. A wyobraź sobie, ze w prognozach było 55%. Totalna klapa... -Fakt, jest czym się martwic. A u mnie jeszcze gorzej, rozchorował mi się kot i musiałem wydać 30 zl na weterynarza - wrrr... wszyscy tylko chcą kupę kasy. -Taaa... Morze się już domyślasz, dlaczego przytoczyłem Ci te dwie krótkie historyjki? Czy jest w nich coś optymistycznego? W połowie tak, a w połowie nie... ale widać jak rożni ludzie nastawieni są do świata. Amerykański optymizm kloszardów, kontra polskie ponuractwo biznesmenów. Specjalnie opisałem te dwie diametralnie rożne historie, by pokazać rożne podejście ludzi do życia. Oczywiście przykłady te są dosyć mocno przerysowane, ale zrobiłem to specjalnie. Tak, Polacy to w większości ponuracy, których pokłady optymizmu są bardzo, bardzo małe. Większość z nas to ponuracy i marudy. A tu źle, a to tam niedobrze. POPATRZ NA ŚWIAT PRZEZ RÓŻOWE OKULARY! Tak, optymizm pomaga w życiu. To nic, ze nie masz pieniędzy! To nic, ze nie masz nowego samochodu! To nic, ze mieszkasz w wynajętym mieszkaniu! To nic, ze masz masę problemów! To nic, ze... …ale... jeśli w Twoim życiu zabraknie optymizmu, zabraknie nadziei - to tak naprawdę zabraknie Ci energii do działania, do działania, które możne to życie zmienić. Darek Malinowski
BAJKI - MITY - LEGENDY - Wartość.jpg
Wartość Proszę tu nie stać i nie tracić ze mną czas ...
Wartość Proszę tu nie stać i nie tracić ze mną czasu. Niewiele we mnie dobrego, jestem obrzydliwa dla wszystkich i dla siebie samej! Młoda dziewczyna była rozdrażniona. Spotkała proboszcza, który zapraszał ja na spotkania grupy młodzieży, i ze złością i goryczą wyrzucała z siebie wszystko, co jej się nie podobało w sobie samej: - Jestem przyziemna i nieciekawa, mam nieznośny charakter, zazieram ze wszystkimi, nikt naprawdę nie chce mnie znać, jestem zazdrosna o moje przyjaciółki i w rodzinie gram wszystkim na nerwach. Co ja jeszcze robię na tym świecie? Proboszcz popatrzył na nią, a po chwili milczenia powiedział: - Czy wiesz, ze masz wspaniale, zielone oczy? Dziewczyna umilkła, zaskoczona. Został postawiony pierwszy krok. Pewna kobieta miała ohydna narzutę na łózko. Kupiła ją w sklepie z artykułami używanymi, płacąc dwadzieścia złotych, była wtedy w trudnej sytuacji finansowej. Każdego dnia, gdy ścieliła łózko, z wyrazem niesmaku rozciągała narzutę. Pewnego dnia, wertując znaleziony przypadkiem katalog sprzedażny wysyłkowej, spostrzegła taka samą narzutę, firmowana podpisem znanego stylisty wnętrz. Kosztowała tysiąc dwieście złotych! Gdy tylko odkryła cenę narzuty, nabrała ona dla niej zupełnie innej wartości. Cokolwiek myślisz o sobie, w oczach Boga masz najwyższą wartość. Niektórzy ludzie nie wiedza, jak ważne jest to, ze istnieją. Niektórzy ludzie nie wiedza, jak wiele znaczy sam ich widok. Niektórzy ludzie nie wiedza, ile radości sprawia ich przyjazny uśmiech. Niektórzy ludzie nie wiedza, jakim dobrem jest ich bliskość. Niektórzy ludzie nie wiedza, o ile bylibyśmy biedniejsi bez nich. Niektórzy ludzie nie wiedza, ze sa darem niebios. Mogliby wiedzieć, gdybyśmy im to powiedzieli. Bruno Ferrero
BAJKI - MITY - LEGENDY - Diamentowe pola cdn.jpg
W kilka dni później złożył mu wizytę ten sam sędziwy kap ...
W kilka dni później złożył mu wizytę ten sam sędziwy kapłan, który tu już niegdyś bywał. Kiedy starzec zauważył połysk jakiegoś przedmiotu na kominku, szybko ruszył w jego stronę. -Tu jest diament! (wykrzyknął) Diament! Czy Ali Hafed powrócił? -Nie (odparł nowy właściciel domu), a to nie jest żaden diament, ot zwyczajny kamień z ogrodu. -Ja zawsze rozpoznam diament! (opierał się kapłan). Mowie Ci, ze ten kamień jest diamentem! Wspaniałym diamentem! Obaj ruszyli pospiesznie w stronę strumyka, który przepływał przez ogród. Poruszyli dłońmi biały piasek na dnie i oto znaleźli więcej kamieni, z których każdy był jeszcze piękniejszy i cenniejszy od tego spoczywającego na obramowaniu kominka. W ten sposób odkryto kopalnie diamentów w Golkandzie - najwspanialsza w dziejach - bogactwem swych skarbów przewyższająca nawet kopalnie srebra w Kimberli. Przez dziesiątki lat każde wbicie łopaty w dno strumienia lub pobliska glebę, oznaczało wydobycie kolejnych klejnotów, które zdobiły korony monarchów. Gdyby Ali Hafed pozostał w domu i zaczął kopać w swoim ogrodzie - zamiast tułąc się po świecie - stałby się właścicielem diamentowych pól.
BAJKI - MITY - LEGENDY - Diamentowe pola.jpg
Diamentowe pola Nieopodal rzeki Indus mieszkał niegdy ...
Diamentowe pola Nieopodal rzeki Indus mieszkał niegdyś perski rolnik - Ali Hafed. Posiadał on duże gospodarstwo, w którego skład wchodziły sady, pola uprawne i ogrody. Był bogatym i zadowolonym z życia człowiekiem - jego zadowolenie płynęło z faktu, że był zadowolony z życia. Pewnego dnia złożył mu wizytę sędziwy kapłan - mędrzec ze wschodu. Kaplan usiadł przy kominku i opowiedział Ali Hafedowi historie powstania świata. Mówił, że wszechmogący wsunął palec w kłębiąca się mgłę i zaczął powoli obracać. Potem zwiększył szybkość ruchów, aż mgła przeistoczyła się w kule ognia, która tocząc się przemierzała kosmos, przenikała kłęby mgły pochłaniając wilgoć, która zaczęła się skraplać, a potem spadła na powierzchnie ognistej kuli, chłodząc jej zewnętrzna powlokę. Kiedy rozpalona masa wytrysnęła, a później szybko się ochłodziła - powstał granit; masa, która oziębiała się wolniej otworzyła srebro. A diamenty - mówił dalej kapłan- są skrzepniętymi promieniami słońca! Oznajmił jeszcze rolnikowi, ze diamenty jako najszlachetniejsze minerały stworzone przez Boga są tak cenne, iż za jeden kamień wielkości kciuka Ali Hafeda można by kupić cale państwo. Gdyby Ali Hafed posiadał kopalnie diamentów, mógłby osadzić swoje dzieci na tronach wszystkich państw świata. Tej nocy Ali poszedł spać jako biedak - był biedny, ponieważ był niezadowolony z życia, a był niezadowolony z życia, ponieważ myślał, ze jest biedny. Przez cala noc nie zmrużył oka. Wciąż powtarzał - Muszę mieć kopalnie diamentów!!! Następnego dnia obudził kapłana wczesnym rankiem i zapytał: -Powiesz mi, gdzie mogę znaleźć diamenty? -Po co Ci diamenty? -rzekł kapłan -Chce być niezmiernie bogaty (przyznał uczciwie Ali Hafed) -Słuchaj! (rzekł kapłan). Tesli dotrzesz do rzeki, która płynie pomiędzy wysokimi górami, znajdziesz diamenty. Będą one ukryte w tych piaskach. -Nie wierze w istnienie takiej rzeki! (odparł Ali Hafed oczekując dalszych wyjaśnień) -Zapewniam Cie, ze jest wiele takich rzek, wystarczy tylko je odnaleźć. Ali Hafed podszedł do okna. Utkwił wzrok w szczytach gór, które przylegały do jego posiadłości. W końcu postanowił: -Wierze Ci, pójdę! Sprzedał swoje gospodarstwo, zabrał pieniądze i zostawiwszy rodzinę pod opieka sąsiadów, wyruszył na poszukiwanie diamentów. Rozpoczął wędrówkę od zbadania najbliższych gór. Potem szukał w Palestynie. Na koniec przemierzył Europe. Kiedy już wydal ostatnie pieniądze, stanął w łachmanach u wód Zatoki Barcelonskiej w Hiszpanii i przyglądał się falom uderzającym o brzeg. Wkrótce potem ten zrujnowany, nieszczęsny człowiek rzucił się w czasie przypływu w głębinę morza i na zawsze pogrążył się w odmętach. Pewnego dnia człowiek, który zakupił gospodarstwo Ali Hafeda, zaprowadził do ogrodu swojego wielbłąda, aby go tam napoić. Kiedy zwierze chłeptało przejrzysta wodę ze strumyka, następca Ali Hafeda zauważył na białym, piaszczystym dnie strumienia dziwny błysk. Wsunął dłoń do wody i wyciągnął z dna czarny kamień, w którego blasku zawierały się wszystkie kolory tęczy. Zabrał ten osobliwy kamień do domu i położywszy go na obramowaniu kominka, wrócił do swych zajęć. W kilka dni później złożył mu wizytę ten sam sędziw
BAJKI - MITY - LEGENDY - Dostatek.gif
Dostatek, sukces i miłość Pewna kobieta podlewała ...
Dostatek, sukces i miłość Pewna kobieta podlewała rośliny w swoim ogrodzie, kiedy zobaczyła trzech staruszków, z wypisanymi na twarzy latami doświadczeń, którzy stali naprzeciw jej ogrodu. Ona nie znała ich, więc powiedziała: - Nie wydaje mi się, abym was znała, ale musicie być głodni. Wejdźcie, proszę, do domu i zjedzcie coś. Oni odpowiedzieli: - Nie ma w domu męża? - Nie, nie ma go w domu. - W takim razie nie możemy wejść - odpowiedzieli. Przed zmierzchem, kiedy mąż wrócił do domu, kobieta opowiedziała mu to, co się zdarzyło. - A więc, skoro wróciłem, zatem poproś ich teraz, aby weszli. Kobieta wyżla, aby zaprosić trzech mężczyzn do domu. - Nie możemy wejść wszyscy do domu - wyjaśnili staruszkowie. - Dlaczego? - chciała się dowiedzieć kobieta. Jeden z mężczyzn wskazał na pierwszego ze swoich przyjaciół i wyjaśnił: - On ma na imię "Dostatek". Następnie wskazał drugiego: - On ma na imię "Sukces", a ja mam na imię "Miłość". Teraz wróć i zdecyduj razem z Twoim mężem, którego z nas zaprosicie do waszego domu. Kobieta weszła do domu i opowiedziała swojemu mężowi wszystko, co powiedzieli jej trzej mężczyźni. Ten sie ucieszył: - Jak pięknie !!! - Zaprosimy Dostatek, aby wszedł i wypełnił nasz dom !!! Jego zona nie zgadzała się i spytała: - Mój drogi, dlaczego nie mielibyśmy zaprosić Sukcesu? Ich córka słuchała tej rozmowy i weszła im w słowo: - Nie byłoby lepiej, gdybyśmy pozwolili wejść Miłości? W ten sposób nasza rodzina byłaby pełna miłości. - Posłuchajmy rady naszej córki, powiedział marz do żony. - Pójdź i zaproś Miłość, niech będzie naszym gościem. Żona wyszła i spytała: - Który z Was to Miłość? Niech wejdzie, proszę i będzie naszym gościem. Miłość usiadła na wózku i ruszyła w kierunku domu. Także dwaj pozostali podnieśli się i ruszyli za nią. Trochę zdziwiona kobieta pyta Dostatek i Sukces: - Zaprosiłam tylko Miłość, dlaczego idziecie także wy? Oni odpowiedzieli razem: - Jeżeli zaprosiłabyś Dostatek lub Sukces, pozostali dwaj zostaliby na zewnątrz, ale zaprosiłaś Miłość, a tam gdzie idzie ona, idziemy i my. - Tam, gdzie jest Miłość, jest tez Dostatek i Sukces. Jeśli jesteś smutny, życzę Ci Spokoju i Szczęścia. Jeśli brakuje ci wiary w siebie, życzę Ci, abyś uwierzył w swoje talenty i wykorzystał je. Jeśli jesteś nieśmiały, życzę Ci miłości i odwagi.
BAJKI - MITY - LEGENDY - Anioł Drugiej Szansy cdn.jpg
Stary przeczuwa już, ze jego Zycie zbliża się do Wielkie ...
Stary przeczuwa już, ze jego Zycie zbliża się do Wielkiego Końca, robi w pamięci bilans życia... i tak jak się spodziewał, nie wypadł on "in plus". Przypomniał sobie wszystkie zmarnowane szanse na szczęśliwe życie, niezrealizowane marzenia odkładane później, ciągle rozpamiętywanie strat i szkód, chwile szczęśliwości, które przeminęły nie pozostawiając w duszy nic, niewłaściwe wybory, pomijanie piękna. Ludzie, których mógł uczynić szczęśliwymi tworzyli na jego liście długą kolejkę, tych szczęśliwych było zadziwiająco mało. Wszystko to przygnębiło go bardzo i skłoniło do smutnych rozmyślań. - Życie powinno się przeżyć najlepiej jak to możliwe, najwspanialej, najpełniej - pomyślał i zdumiała go prostota tej prawdy - i wcale nie chodzi o szaleństwo czerpania całymi garściami, ani o ciągłe wygrywanie, ani o życie na wysokim poziomie. Chodzi o życie zgodne z zasadami miłości, dobra, piękna... poszukując tego i dbając o to, gdy już zostanie znalezione, żyjemy prawdziwie szczęśliwie. I właśnie teraz, gdy pojąłem jak powinno się żyć, przychodzi mi odejść, a życie zakończyć. Po tych słowach wielki smutek wtargnął w głąb serca Człowieka i pozostałby tam pewnie na zawsze, gdyby nie pojawił się przed nim, w świetle Nadziei i Miłości, Anioł. Zbliżył się Anioł do niego, a sama obecność Anioła nadzieja zalała serce Starego Człowieka. Wtedy Serce poznało, ze Anioł ten to Anioł Drugiej Szansy. - Daj mi jaszcze czas, bym mógł poprawić swoje życie.- poprosił Anioła ośmielony jego łagodnym spojrzeniem - Pozwól mi naprawić wszystkie moje błędy, kierując się tym razem głosem serca. Serca, którego przyznaje, do tej pory nie słuchałem, którego głos lekceważyłem, którego rady odkładałem "na później". Anioł nie odpowiedział, zamyślił się, spoważniał, a w spojrzeniu pojawił się smutek. Wydawało się Staremu Człowiekowi, ze nigdy nie nadejdzie odpowiedz, aż wreszcie Anioł rzekł: - Słyszałeś w sobie głos Mądrego Serca a nie słuchałeś Go. Serca, które do ciebie krzyczało, przez ciebie płakało i wyrywało się do spraw i rzeczy ważnych, ale nie traktowałeś tego poważnie. Ośmieszałeś Serca głos. Ja już dla ciebie nic zrobić nie mogę. - Przecież jesteś Anielom Drugiej Szansy - obudziło się w Starym pragnienie przeżycia Szczęścia - przyjdź później, przecież każdemu trzeba dać szanse, pozwól mi spróbować życia po raz drugi. - Ale my dziś właśnie spotykamy się po raz drugi... Słyszałeś Głos Mądrego Serca, a to znaczy, ze życie, które dziś kończysz było twoja ostatnia szansa na szczęście. Nie wykorzystałeś jej. I zrozumiał Stary Człowiek jak boli świadomość utraconej szansy na Szczęście, Dobro i Piękno. I odszedł tedy Anioł Drugiej Szansy czynić innym dokładnie to co mu przykazano. Słyszysz czasami zagłuszony głos twego Serca? To oznacza, ze ktoś daje Ci ostatnia szanse na Szczęśliwe Życie. Kolejnej szansy już nie będzie. Korzystaj z tej. Głos twego Mądrego Serca wskazuje Ci drogę do Szczęścia. Słuchaj go, bo właśnie teraz trwa Twoja ostatnia szansa. Korzystaj z niej. Podążaj za głosem Serca. Mariusz Olinski
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności