Zbyszek - oczekujący na powrót Jezusa Chrystusa!
widziany: 29.03.2024 16:06
-
17504 -
2071 -
15309 -
1875
37084 plików
420,44 GB
Wehikuł czasu – mojej podróży w czasie nieodzowny element - właśnie mnie przeniósł już na Areopag w Atenach, gdzie do swej mowy przez zebranymi tam filozofami, szykuje się poproszony
o to apostoł Paweł.
Wspomnieć tylko wypada, że ten sam człowiek, urodzony w Tarsie, a imieniem Szaweł nazwany, który kiedyś z wielką gorliwością tępił wiarę w Chrystusa (tego dotyczyła moja 1-sza obserwacja), teraz ją równie gorliwie głosi (podczas 2-giej mojej obserwacji widziałem go jak był za to prześladowany przez swych żydowskich rodaków).
Na trasie jego misyjnej wędrówki znalazły się Ateny – o czym mogłem się przekonać w obserwacji numer 3.
Najwyższa pora na...
Bóg nieznany na ołtarzu zabobonu
Łukasz, autor Dziejów Apostolskich, następującymi słowami ukazuje początek Pawłowego wystąpienia:
Gdy Paweł znalazł się wśród zgromadzonych na Areopagu, zaczął tak swoje przemówienie:
- Obywatele Aten, widzę, że jesteście niezwykle religijni.
Chodząc po mieście przyglądałem się z uwagą waszym świętym miejscom i natknąłem się na pewien ołtarz, na którym jest napis: Nieznanemu Bogu.
Oddajecie więc cześć Bogu, którego nie znacie, a ja właśnie przynoszę wam
wieść o nim.
(Dzieje Apostolskie 17,22-23).
Każdy mówca jest świadomy, że dobry początek musi być, aby uwaga słuchaczy została skupiona na ciągu dalszym. Apostoł Paweł umiał się znaleźć w każdym miejscu i czasie. Nie naruszając swoich przekonań, zaczął swoją mowę od pochwały religijności Ateńczyków, co było być może też aluzją do ich zabobonów.
Mówiąc: „religijni” - dał do zrozumienia, że Ateńczycy spełniali praktyki religijne, nie zaś, jakoby Paweł zgadzał się z ich religią. Na taką zgodę nie mogło być jego aprobaty, gdyż on wierzył w jednego Boga, a jego słuchacze w bardzo wielu...
Jednak z tej wielości, Paweł uczynił punkt wyjścia do całego wystąpienia. Skoro bowiem Ateńczycy czcili nawet nieznanego Boga, wybudowawszy mu ołtarz, to w takim razie Bóg, którego on im za chwilę zacznie głosić, nie będzie dla nich całkiem nowy!
Skąd w ogóle pomysł, aby poprzez budowę ołtarza, a zatem i pewnie poprzez składanie różnych na nich ofiar, czcić kogokolwiek – przyznając publicznie, że się go nie zna? Najwyraźniej Ateńczycy nie chcieli się narazić żadnemu bóstwu i dlatego zbudowali ołtarz także bogu, którego nie znali. Ołtarze takie nie należały w Grecji do rzadkości. Wznoszono je nie tyle z potrzeby oddania czci bóstwu, ile raczej z przezornej obawy, by nie narazić się czymś bogom, którzy nie figurując co prawda wśród powszechnie znanych bóstw, istnieli jednak (oczywiście tylko w ludzkiej wyobraźni) i mogliby ludziom szkodzić, gdyby ci zupełnie ich zignorowali.
Tym podejściem Grecy dawali świadectwo swemu zabobonnemu myśleniu oraz religijności opartej na rytuałach, a nie na osobistym poznaniu Boga.
Czy współcześnie mamy do czynienia z zabobonami? Oczywiście! Warto sobie zdefiniować to pojęcie.
Otóż (jak podaje internet):
# „przesąd, zabobon - to bezpodstawna, uparcie żywiona i niewrażliwa na argumentację wiara
w istnienie związku przyczynowo-skutkowego między danymi zdarzeniami. Najczęściej jest pozostałością dawnego systemu wierzeń, uważanego za przestarzałe formy magii, przejawy ciemnoty i zacofania.
Nazwa zabobon pochodzi od tak zwanego bobonienia – niewyraźnego, mrukliwego sposobu wypowiadania słów przez wróżbitów w trakcie obrzędów kultowych”.
# „zabobon – ogół wierzeń i praktyk opartych na przekonaniu o istnieniu mocy nadprzyrodzonych, które mogą sprowadzić na kogoś nieszczęście lub ustrzec go przed nim”.
Dość już obszerna ta moja obserwacja, więc o tym co dalej apostoł Paweł mówił do Greków na Areopagu, zdam relację w najbliższym zapisie w moim dzienniku podróży...
Warto tylko w podsumowaniu zadać sobie pytanie: czy jestem przesądny, zabobonny?! Bo jeśli tak, to mam gdzieś w sercu postawiony ołtarz z napisem: Nieznanemu bogu.
A jeśli moja duchowość sprawdza się do odprawiania ceremonii i rytuałów, to też nie jest dobrze, bo prawdziwa pobożność to żywa relacja z objawionym, znanym Bogiem. To również praktyczne czynienie dobra innym, zwłaszcza, gdy nikt nie widzi:
Czysta i nieskalana pobożność wobec Boga i Ojca polega na udzielaniu pomocy sierotom i wdowom w ich niedoli i zachowaniu siebie od złych wpływów świata.
(List Jakuba 1,27).
Nie chcę być Grekiem z czasów Pawła!
cdn
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB