-
12959 -
28410 -
13129 -
5882
62750 plików
9899,74 GB
urodził się 4 września 1931 roku w Bombaju. Do Towarzystwa Jezusowego wstąpił w wieku 16 lat. Po odbyciu nowicjatu został wysłany do Hiszpanii, gdzie studiował filozofię pod kierunkiem o. Calvarasa SJ, wybitnego znawcy myśli św. Ignacego Loyoli. Tam zafascynował się "Ćwiczeniami duchowymi" założyciela jezuitów, a także dziełami św. Teresy z Avila i św. Jana od Krzyża. Po powrocie z Hiszpanii pracował przez dwa lata jako nauczyciel i wychowawca, następnie rozpoczął studia teologiczne w Punie, gdzie zetknął się z bogactwem mistyki Wschodu. Po przyjęciu święceń kapłańskich w 1961 roku zdobył stopień naukowy (counselling) z psychologii na Loyola University w Chicago. Studiował także przez rok duchowość na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. W końcu lat sześćdziesiątych powierzono mu formację młodych jezuitów. Zaczął także prowadzić rekolekcje. W 1975 roku założył Instytut Sadhana, kształcący przewodników życia duchowego. O. de Mello prowadził kursy na wielu kontynentach.
A kim był tak naprawdę ?... Wolnym człowiekiem ?... Tym, który próbował uwolnić się od uwarunkowań, od których nikt z nas nie jest wolny?... Tym, który wciąż poszukiwał prawdy o nas, o świecie, który nas otacza... Czy jedynie jezuitą próbującym przyciągnąć do Boga możliwie dużo ludzi ?...
Z pewnością był człowiekiem o ogromnej życzliwości dla drugiego człowieka. I może właśnie z tego powodu pozostaje często nie rozumiany przez teologów a równocześnie jest tym, którego słowa pozwalają wielu ludziom odnaleźć się w najbardziej tragicznych sytuacjach życiowych. Był przyjacielem wszystkich, którzy ukochali wolność i którzy tejże wolności poszukują wyzwalając się z uwarunkowań wpojonych im w dzieciństwie przez rodziców, później przez społeczeństwo, instytucje, religię... Jego myśli przepojone duchem miejsc, w których wzrastał i pracował, wciąż wędrowały własnymi ścieżkami, po to, by uświadamiać sobie i innym, iż każdy z nas ma prawo indywidualną drogą docierać do miejsca, w którym czeka na niego Bóg. Bo przecież nie jest tak, że Bóg każdemu z nas wyznacza identyczną ścieżkę i zadania. Każdy z nas jest inny i w różnych okresach życia, często pod wpływem zupełnie nieoczekiwanych okoliczności, odnajduje ścieżkę do miejsca, w którym czeka na niego Bóg. Są oczywiście tacy, którzy ścieżki tej nigdy nie odnajdują, bo wpatrzeni w marzenia, teorie, w świat... ślepi pozostają na drogowskazy, które Bóg stawia przed nimi.
Co chciał nam pozostawić ?... - Szczęście... które płynie z odrzucenia fałszu, podwójnej moralności, z rozstania się z różnymi złudzeniami, tęsknotami i mrzonkami, których nie spełnialność rodzi nasze frustracje. Był doskonałym obserwatorem... Nie bał się poddawać w wątpliwość wielu prawd uznanych powszechnie za niepodważalne. Nie robił tego jednak, by dewaluować te zasady, ale by wskazywać na ich prawdziwy sens.
Ludzie nie potrafiący, lub bojący się zrezygnować z ogólnie uznanego sposobu pojmowania tych prawd, jego myśli dla zasady odrzucają... - to najprostsza, ale raczej mało wnosząca metoda ubezpieczania swego stanowiska, poglądów... Zawsze jednak należy uwzględniać, iż ludzie zmieniają się, zmieniają się też nasze poglądy i wyznawane przez nas zasady. Trzeba więc ufać, iż każdy ma szansę trafienia na chwilę swego „Przebudzenia”. Jako doskonały obserwator, Mello wskazywał celnie na nieścisłości w naszych poglądach. Kto zrozumie jego sposób rozumowania i intencje, szybko wyłapuje w swej postawie stereotypy, które stanowią często mur, którego nie potrafimy przekroczyć, a za którym równocześnie rozpościera się przepiękny świat pełen cudownych ludzi, pełnych serdeczności. I to wyraźnie odczuwam spotykając tych, dla których Mello stał się rodzajem przewodnika duchowego. Zawsze ludzie tacy okazują się serdeczni i otwarci na spotkanie z drugim człowiekiem. Często przy tym, spotykam w takich okolicznościach ludzi, których pełne tragedii i problemów życie „powinno w zasadzie złamać” - tymczasem odnajdywałem w nich ludzi uśmiechniętych.
- sortuj według:
-
4 -
1 -
0 -
6
15 plików
185,99 MB