Tęsknota rozrasta się w gwiazdach
w samotnym blasku księżyca
na łąkach obdartych z kwiatów
w ościstych podmuchach wiatru.
W atramencie nadmorskiego nieba
latarnie twoich źrenic
są pomostami do moich snów
wspinam się granią wspomnień
odnajduję twój brzuch
pachnący poziomkami
ukryty w wysokiej trawie
a nad nami
sosny ku niebu się pnące... W MOIM ŚNIE
***
Spotkałam ciebie w środku świata i nikt nie wie o nas nic
na tej ulicy, czy na tej drodze, nikt nas nie widzi. a nam się śni…
gdy ktoś się zbliża przytulam drzewo albo też w chmury wbijam wzrok a kiedy zniknie, kładę ci na twarz magiczną moją dłoń a w niej jest wszystko o czym śnisz…
Miłości!
Nie szukałam cię. Nie czekałam. Nie chciałam…
Mój zegar odmierzał dobre godziny.
Dlaczego przyszłaś? Dlaczego zaplątałaś moje myśli przenosząc w magiczny świat nienasycenia i bezczasu?
Dlaczego pozwoliłaś mi uwierzyć, poczuć, być?
Ty jesteś stanem istnienia.
Zaistniałam…
Tylko po co mnie wrzuciłaś w to istnienie?
Chciałaś wypełnić mną samotność?
Dlaczego pozwoliłaś na złudne spełnienie i głupią nadzieję, która zrodziła głupie marzenia?
Dlaczego po chwili euforii dałaś mi niepokój, ciszę i upokorzenie?
Nic nie było nasze. Nic. Nawet my.
Największym kłamstwem jakie mi dałaś była wiara w iluzję, że istnieje łatwe szczęście. A prawda jest taka, że istnieje tylko trudne szczęście i łatwe nieszczęście.
Nie osądzaj mnie… Ja cię wciąż czuję.
***
... bo nie można nikogo zmusić do miłości...
Ile kosztuje nadzieja i jej spokojny czas czy serce ma coś do powiedzenia, a może ceną za nią jest strach? Ile kosztuje ciepłe słowo otuchy i jego delikatny szept, ile kosztuje wiara, która mnie otuli ta, która nadaje memu życiu sens? Ile kosztuje ciche marzenie, które w sercu skrywam, ile kosztuje jego spełnienie, gdy film nagle się urywa ... Te pytania zadaje sobie dziś, lecz nikt nie zna odpowiedzi. A z moich oczu płyną łzy, te łzy cichutkiej nadziei ...
***
Gdzieś na pograniczu marzeń jest takie magiczne miejsce pomiędzy było, a będzie ... gdzie radość koloru nieba ... gdzie czułość jak mech aksamitna ... gdzie miłość , przesycona zapachem żywicy spada złotymi kroplami na ludzkie serca ... wypełnia je pożarem i ... rozpala.
Nie gaś tego ognia ...! To teraźniejszość!
Gdyby móc umieć krótkim spojrzeniem smutek z myśli wyłowić i przesiać go przez palce. Gdyby móc umieć dotknięciem ręki wydobyć z duszy rozgoryczenie i zgnieść je jak kartkę papieru. Gdyby móc umieć szeptem bądź słowem osuszyć łzy rozczarowania, skrywane za zasłoną powiek. Gdyby móc umieć wyjąć z siebie szczęście, położyć je sobie na dłoni i podarować … TOBIE
„Podobno wystarczy być, podobno wystarczy czuć. Podobno niewiele do szczęścia potrzeba… Podobno czasem... jeden gest, podobno chwilami wystarczy jedno słowo. Podobno chwila może zepsuć wszystko i wszystko naprawić, podobno... A ja czuję, że podobno nie wystarczy..., być w połowie, nie wystarczy jeden gest, nie wystarczy cichych kroków szelest. Zawsze trzeba być oddanym całym sobą, by dobrze wydobyć słowa brzmienie, by gestu serdeczne było skinienie, by chwila pełnią uczucia się wypełniła, by bliskość prawdziwa była...”
***
- Czy miłość może być zaczarowaniem? – spytała w ciemnościach
.Nie odpowiedział. Jest chorobą, pomyślał.
tu jestem, tu czuję naprawdę, tu kocham ... |