Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto
oursedoux
  • Prezent Prezent
  • Ulubiony
    Ulubiony
  • Wiadomość Wiadomość

Mężczyzna Brzęczyszczykiewicz

widziany: 29.06.2016 19:23

  • pliki muzyczne
    13365
  • pliki wideo
    304
  • obrazy
    1708
  • dokumenty
    1676

17178 plików
206,84 GB

Opis został ukryty. Pokaż opis
FolderyFoldery
oursedoux
Biblioteka
 
Czasempiszą
literatura
Adam Mickiewicz
Jan Andrzej Morsztyn
Dokumenty
 
francaise
 
Galeria
 
games
 
DOOM wad
kye
klimaty 4AD
 
komiks
 
musique
 
Nosferatu Beksa
 
audycje radiowe
 
1985-06-18 RMR Ultravox - Vienna
1988-03-20 WP Genesis
1988-05-23 RMR Camouflage
1988-06-02 WP Dead Can Dance
1989-01-02 RMR John Foxx
1990-07-29 WP Xymox,The Mission
1990-12-21 CNR Edgar Allan Poe
1990-12-28 CNR Edgar Allan Poe
1991-05-25 Koncert The Sisters of Mercy
1991-07-27 Edgar Allan Poe 1
 
Edgar Allan Poe
1992-04-11 TPK Talk Talk
1992-04-17 Zamiast Listy Przebojów
1992-07-25 Przed operacją
1992-12-25 Audycja oparta na poezji Poego i Eliota
1993-04-16 TPK
1994-11-26 Tomasza audycja urodzinowa
1994-12-09 Budgie
1995-01-07 Wywiad z Wampirem
1995-01-20 CNZ Supertramp
1995-01-21 Dając nam wybór
1995-01-28 Różne Kolory
1995-02-04 Mianowanie 656
1995-02-11 Dzień Świętego Walentego
1995-02-17 CNZ Camel
1995-02-18 Torba listonosza
1995-02-25 Dalszy ciąg przeglądu koresponden cji
1995-03-04 The Reptile House na Dzień Kobiet
1995-03-17 CNZ Barclay James Harvest
1995-04-07 CNZ King Crimson
1995-04-08 W rajsko-grob owym nastroju
1995-04-14 CNZ Moody Blues
1995-04-22 Z wnętrza trumny
1995-04-28 CNZ Strawbs
1995-04-29 Noc Walpurgii
1995-05-06 The Lamb Lies Down on Broadway
1995-05-13 Czarny Kot
1995-05-19 CNZ Camel
1995-05-20 W orientalno- psychodelic znym nastroju
1995-05-26 CNZ UFO
1995-05-27 Reanimowany ze stanu zombifikacj i
1995-06-02 CNZ The Moody Blues
1995-06-03 TPK
1995-06-09 CNZ Siouxsie & the Banshees
1995-06-10 Twin Peaks
1995-06-16 CNZ Elton John
1995-06-17 TPK
1995-06-23 CNZ Jethro Tull
1995-06-24 TPK
1995-06-30 CNZ The Doors
1995-07-01 Wszechobecn y duch Jima Morrisona
1995-07-15 Londyńskie relacje
1995-07-22 TPK
1995-07-29 TPK
1995-08-05 Z motywem Inkubus Sukkubus
1995-08-12 W gospodzie Colosseum
1995-08-19 Siódma rocznica śmierci Roberta Calverta
1995-08-26 Legendarna przyszłość
1995-09-02 TPK
1995-09-09 Przesłanie od korzeni
1995-09-16 Czerwone wino i Ryba
1995-09-23 Godzina z Lacrimosa
1995-09-30 Fishcoummun icado
1996-01-06 Od Collage do Collage
1996-01-13 Rick Wakeman i Thin Lizzy w rolach głównych
1996-01-20 Nocny lot w świetle księżyca
1996-01-27 Audycja z nieba
1996-02-03 Wielobarwny księżyc
1996-02-10 Seans o miłości i śmierci
1996-02-17 Na miotłach do księżyca
1996-02-24 Piwnica pełna płyt dobrych roczników
1996-03-02 Muzyka z małej trumienki
1996-03-16 Dzisiaj sięgamy po władzę
1996-03-23 Tales From Yesterday
1996-03-30 Gulasz piwniczny
1996-04-13 Wojna z zimą
1996-04-20 Śmiertelny pochód wiosny
1996-04-27 Wiosenna Walpurgia
1996-05-04 Obsługa wysłanników rtęci
1996-05-11 Good Evening
1996-05-18 W Babińcu
1996-05-25 Seans ekstrawagan cji nietoperzas tych
1996-06-01 Wszelkie odcienie Karmazynu i Purpury
1996-06-08 Karmazynowo purpurowe opary w Piwnicy
1996-06-15 W pozornie abstrakcyjn ym nastroju
1996-06-22 Potwory z Duchami
1996-06-29 Zabawa z potworami
1996-07-06 Strzygi i zmory tańczą radośnie
1996-07-13 Przeziebion y Lipiec
1996-07-20 W 27 rocznicę
1996-07-27 Audycja z poślizgiem
1996-08-03 Prawdziwe życie zaczyna się dopiero po śmierci
1996-08-24 Powrót z October Rust
1996-08-31 Właściwie mamy już wrzesień
1996-09-07 TPK
1996-09-14 Wampiry gospodarzą
1996-09-21 Lato Gone Again
1996-09-28 Audycja z godziną balladzistó w
1996-10-05 Kaloryfery grzeją
1996-10-12 Klęcząc przed portretem Doriana Graya
1996-10-20 Małe piekiełko z czarnymi krukami
1996-10-26 Zimny uścisk Kameleona
1996-11-02 Spojrzeć w przeszłość
1996-11-09 Jest listopad, sobota, noc
1996-11-16 Po Curacji, przed kropkowanie m
1996-11-23 The Fool The Hill
1996-11-30 Taniec przez ogień
1996-12-07 Bledszy odcień bladości
1996-12-14 Sezon czarnych okularów został otwarty
1996-12-21 Dla miłości można oddać wszystko
1996-12-28 Ilustracja mitu o Orfeuszu i Eurydyce
1997-01-04 Program pod znakiem siódemek
1997-01-11 Wilcza Noc
1997-01-18 Wilcza Trzynastka a może diabelska
1997-01-25 Premiera Devil Doll
1997-02-01 Audycja absolutnie piwniczna
1997-02-08 Podróż po salach koncertowyc h
1997-02-15 Romeo i Julia
1997-02-22 Po trzykroć Nieproszony Gość
1997-03-01 Nick Cave jako przewodnik
1997-03-08 Żeńska noc po dniu kobiet
1997-03-15 Modlitwa Idioty - spełnienie
1997-03-22 Podziękowan ia dla Piotra z Bochni
1997-04-05 Przed i po zarazem
1997-04-12 Alive but Dead
1997-04-19 Koncert 97
1997-04-26 Wielkie Włoskie Spagetti
1997-05-03 Nareszcie jest maj
1997-05-10 Na zamku Karmazynowe go Króla
1997-05-17 Noc specyficzni e gotycka
1997-05-31 Różowa księżycowa mgiełka
1997-06-07 Przed koncertami Jethro Tull
1997-06-21 ELP vs Dziadek Cooper
1997-06-28 Nie każda Justyna jest magistrem
1997-07-05 Podróż na Marsa
1997-07-12 Audycja w Piwnicy z powodzią w tle
1997-07-19 Instrumenta lna mieszanka nastrojowa
1997-07-26 Jedyny prawdziwy wampir
1997-08-09 Wuj Mat z podróży
1997-08-16 Bezwzględni e czas na serwis
1997-08-23 Opowieść o Królu Arturze
1997-08-30 Księżycowy Koncert Życzeń
1997-09-06 Calling All Stations
1997-09-13 Niemiecka piwnica
1997-09-20 Unikalny Sebastian
1997-09-27 Audycja z Rybą
1997-10-04 Not Fragile
1997-10-11 Film na dużym ekranie
1997-10-18 Królestwo Nicka Jaggera & Paula Rodgersa
1997-10-25 Czerwony kapturek z wizytą u Paula Rodgersa
1997-11-01 Muzyczne znicze
1997-11-08 Rozwiewając Czerń
1997-11-15 Skarby ciotki Mary
1997-11-22 Ozyrys, Horus, Izyda, Yes
1997-11-29 W czymże ciemność jest lepsza od lustra
1997-12-06 1959 vs. 1958
1997-12-13 Patti Smith - Gospodyni Karmazynowe j Nocy
1997-12-20 Wigilia w pełni piwniczna
1997-12-27 Mysia Noc - Pająk
1998-01-03 Klub Smutnych Panów
1998-01-10 Casablanca
1998-01-17 Sezon Bondowski trwa
1998-01-24 Całonocne oczekiwanie na kolację
1998-02-07 Po koncercie Genesis
1998-02-14 Titanic
1998-02-21 Kiedy Panadol zawiedzie
1998-02-28 Muzyczne domino deszczowe
1998-03-07 Piwnica bez kuźni
1998-03-14 Adwokat Diabła
1998-03-21 Zimowy pierwszy dzień wiosny
1998-03-28 IX Monolitów
1998-08-15 Pierwszy raz po dlugiej przerwie
1998-08-22 Galahad i Budgie w trzech odsłonach
1998-08-28 Muzyczny tort bardzo zróżnicowan y smakowo
1998-09-12 Węże, gady, jaszczurki i ... hiszpańska Inkwizycja
1998-09-27 Audycja Poświęcona Matce
1998-10-10 Mamy już zardzewiały październik
1998-10-24 Trzy zagadki czasu, nieśmiertel ności i Déja Vu
1998-11-07 Przygotowan ia do wizyty NMA
1998-11-14 Gadzia noc w oczekiwaniu na historyczną projekcję
1998-12-05 Gotycki koncert
1998-12-20 The Omen Suite
1998-12-26 Muzyczna zupa czarownic
1999-01-02 Audycja poświęcona westernom
1999-01-16 z Abraxas w tle
1999-01-30 Audycja bez przerwy przerywana
1999-02-13 Walentynkow a
1999-02-27 Ostatni z bohaterów
1999-03-06 Audycja z Teorią
1999-03-28 Wiosenna noc bez jednej godziny
1999-04-10 Księżyc nad Denpasar
1999-04-24 Plaga duchów w Trójce
1999-05-08 Bez ceregieli
1999-05-15 Audycja z termosem
1999-06-05 Audycja kropkowana na różowo
1999-06-19 Opowieść o rozstaniach
1999-07-10 Przedsionek nocy z Lacrimosą
1999-07-31 Noc Horroru 1
1999-08-14 Sporo pięknej letniej muzyki
1999-08-21 Komputery nas zjedzą
1999-09-04 Eksperyment doktora Frankenstei na
1999-09-11 Audycja gotycka (jesienna)
1999-09-25 Noc w gotyckich klimatach
1999-10-09 Muzoreporta ż z cmentarza
1999-10-23 Noc z Lacrimosa
1999-10-30 Wigilia Wszystkich Świętych
1999-11-13 Noc Horroru 2
1999-11-27 Przedostatn ia audycja
1999-12-11 Ostatnia audycja
2003-04-12 Audycja, której nigdy nie było
The Best of Beksinski
 
zlepki
felietony
tłumaczenia Beksinski
Polskie Radio
 
Prywatne
TV
 
KOSMOS 1999 PL
Muppet Sejm
Saloon Gier
zachomikowane
Pokazuj foldery i treści
Trójka pod Księżycem

Audycja oparta na opowiadaniach "Czarny Kot" i "Berenice" Edgar'a Allan'a Poe.

01. - The Alan Parsons Project - Voyager
02. - The Alan Parsons Project - What Goes Up
03. - The Alan Parsons Project - Back Against The Wall
04. - The Alan Parsons Project - Re-Jigue
05. - Black Sabbath - Solitude
06. - Uriah Heep - Dreams
07. - Psyche - Trespass
08. - U2 - An Cat Dubh
09. - The Cure - Lovesong
10. - Nosferatu - Requiem
11. - Psyche - Haunted (Hill House Mix)
12. - Psyche - Haunted (Hill House Mix)
13. - The Alan Parsons Project - The Ace Of Swords
14. - Cat Stevens - Lady D'arbanville
15. - Spooky Tooth - Lost In My Dream
16. - Peter Gabriel - Start
17. - Peter Gabriel - I Don't Remember
18. - Umbra Et Imago - ???
19. - The Alan Parsons Project - I Robot
20. - The Alan Parsons Project - I Robot
21. - The Cure - The Hanging Garden
22. - John Williams - Dracula (1979) - muzyka do filmu
23. - Supertramp - Don't Leave Me Now
24. - Joy Division - Isolation
25. - Xymox - Craving
26. - Xymox - Craving
27. - New Order - Elegia
28. - New Order - Elegia
29. - The Alan Parsons Project - The Tell-Tale Heart
30. - The Alan Parsons Project - The Tell-Tale Heart
31. - ??? - ??? -
32. - Psyche - Influence
33. - Van Der Graaf Generator - Cat's Eye/Yellow Fever
34. - Iron Butterfly - Filled With Fear
35. - Pink Floyd - Careful With That Axe Eugene
36. - Pink Floyd - Careful With That Axe Eugenie
37. - Umbra Et Imago ??? - ???
38. - The Cure - All Cats Are
39. - Joy Division - Insight
40. - Joy Division - Insight
41. - Yello - Stalakdrama
42. - Dracula (1992) - muzyka do filmu
43. - Nick Cave - Mercy Seat
44. - Lacrimosa - Intro (Lacrimosa Theme)
45. - Lacrimosa - Intro (Lacrimosa Theme)

Utwory z audycji znajdziesz na płytach:
The Alan Parsons Project - I Robot
The Alan Parsons Project - Tales of Mystery and Imagination
The Cure - Pornography
The Alan Parsons Project - Pyramid
Supertramp - ...Famous Last Words...
  • 161,5 MB
  • 29 cze 15 21:59
  • 119,6 MB
  • 29 cze 15 21:59
  • 26 KB
  • 29 cze 15 21:56
  • 1,6 MB
  • 29 cze 15 21:08
Była to radiowa wersja "Berenice" i "Czarnego kota" - Edgara Allana Poe, w której wykorzystałem też fragmenty opowiadań : "Serce oskarżycielem" oraz "Studnia i wahadło". "Berenice" i "Serce oskarżycielem" tłumaczył Bolesław Leśmian. "Czarnego kota" i "Studnie i wahadło" Stanisław Wyrzykowski.
  • 376 KB
  • 29 cze 15 21:08
Choćbym chodził ciemna dolina, zła się nie ulęknę, bo czarny kot jest przy mnie.
  • 7,3 MB
  • 29 cze 15 21:08
Zrobiło mi się biało przed oczami. Odkąd trafiłem do celi widzę tylko upiorna biel. Białe wargi przyodzianych w czerń sędziów, orzekły wyrok. Po raz kolejny, tracąc przytomność, widziałem jeszcze siedem wielkich białych świec, ustawionych na stole. Zrazu wydawały się smukłymi aniołami, co przyszły mi na ratunek. A potem przedzierzgnęły się w bezduszne białe widziadła o głowach z płomienia. W końcu wszechświat omglił się nocą, cichością i milczeniem. Nie oczekuje wcale by ta nadzwyczaj dziwna lecz zarazem prosta opowieść znalazła wiarę u ludzi. Jutro posądza mnie na krześle miłosierdzia. Lecz ja nie boje się śmierci, gdyż będzie ona dla mnie, jedynie wybawieniem od bólu istnienia.
  • 1,4 MB
  • 29 cze 15 21:07
Nieprzytomny zatoczyłem się pod przeciwległą ścianę. Policjanci znieruchomieli z nadmiaru przerażenia i grozy. Lecz wnet kilka krzepkich ramion poczęło burzyć ścianę. Jakoż runęła. Trup, wyprostowany, cały w skrzepach krwi, ukazał się oczom widzów. Z szeroko rozwartą, krwawą paszczą szczerzącą białe kły. Białe jak zęby Berenice!. I pałającym jednym okiem - niczym oko starucha. Siedział na jego głowie ohydny potwor, co najpierw podstępnie pchnął mnie do zbrodni, a potem swym głosem wydal mnie w ręce kata. Pospołu z trupem zamurowałem go w grobie!
  • 1,7 MB
  • 29 cze 15 20:41
Zadowoleni policjanci szykowali się do odejścia, a ja w głębi duszy nie posiadałem się z radości. Pałałem chęcią, by rzucić bodaj jedno słowo tryumfu. i w dwójnasób utwierdzić ich w przeświadczeniu o mej nieskazitelności. Panowie - rzekłem, gdy wchodzili już na schody - cieszę się wielce, iż powiodło mi się rozwiać wasze podejrzenia. Życzę wam powodzenia i nieco więcej uprzejmości. Nawiasem mówiąc, panowie, jest to doskonale zbudowany dom. Rzekłbym nawet, znakomicie zbudowany dom. Te mury są ogromnie wytrzymale - mówiąc to w rozpętaniu samochwalstwa, trzymana w ręku trzcina, jąłem stukać mocno w to właśnie miejsce, gdzie za ścianą kryły się zwłoki kochającej mnie kobiety. Aliści! Nie zdarzyły jeszcze zapaść w cisze echa mych uderzeń, gdy z grobu rozległa się odpowiedź. Głos zrazu zdławiony i urywany niby szlochanie dziecka, który wnet przedzierzgnął się w ostry i przeciągły krzyk, nieludzki i potworny. Wycie i żałosny wrzask na poły przerażenia, na poły triumfu, niczym jęk z gardzieli konających potępieńców, połączony z radosnym rykiem straconych w otchłań piekielną demonów.
  • 3,9 MB
  • 29 cze 15 20:40
  • 1,2 MB
  • 29 cze 15 20:40
Przebudziło mnie silne kołatanie do drzwi. Weszło trzech ludzi, którzy z przedoskonalonym ugrzecznieniem przedstawili się jako urzędnicy policyjni. Podobno nagłe znikniecie mojej żony i moje zabiegi murarskie, wywołały podejrzenia wścibskiego sąsiada, który z bliżej niezrozumiałych przyczyn, jakoś mnie nie lubił. Urzędnicy wezwali mnie, żebym im towarzyszył w poszukiwaniach. Nie zmieszało mnie to wcale. byłem bowiem pewny, iż niepodobna odszukać obmyślonej przeze mnie kryjówki. Goście nie pominęli żadnej skrytki ani kąta. Na ostatek, po raz trzeci czy czwarty, zeszli do piwnicy. Byłem nad wyraz spokojny, tak jakby uczucie strachu opuściło mnie raz na zawsze. Gdy w końcu policjanci wyrazili zadowolenie ogarnął mnie osobliwy błogostan.
  • 4,4 MB
  • 29 cze 15 20:40
Nie sądziłem, że kiedykolwiek spocznę na łożu wśród kamiennych postaci pragnących mnie zmiażdżyć. W grotach wszystkie koty są szare. W celi śmierci pojedyncza nuta brzmi w nieskończoność.
  • 3,3 MB
  • 29 cze 15 20:40
Po dokonaniu tego ohydnego zabójstwa, jąłem natychmiast z zimną rozwagą rozmyślać nad tym, jak ukryć zwłoki. Raz już poradziłem sobie z tym problemem, tak więc początkowo myślałem o poćwiartowaniu ciała i umieszczeniu szczątków pod piwniczną podłogą. Po chwili przyszło mi do głowy, by wrzucić zwłoki do studni lub zamknąć je w skrzyni i zawezwać posługacza, by jako towar zabrał je z domu. W końcu wpadłem na najbardziej oryginalny i bezpieczny pomyśl. Postanowiłem zamurować trupa w piwnicznej ścianie, wzorem średniowiecznych mnichów. Przy pomocy oskarda wyłupałem kilka cegieł, przymocowałem ciało we wnęce, następnie bez trudu dokonałem odbudowy. Postarałem się o wapno piasek i słomę, i sporządziłem rozczyn, nie różniący się niczym od dawniejszego. Na ścianie nie było znać najmniejszego śladu, że była kiedykolwiek naruszona. Zaraz potem zabrałem się do poszukiwania kota, co wszystkich tych nieszczęść stał się przyczyną, gdyż niezłomnie postanowiłem zgładzić go ze świata. Lecz chytre zwierze zlękło snadź poprzedniego mojego uniesienia. i wołało się nie pokazywać. Niepodobna pojąć ni wysłowić błogiego uczucia ulgi, jakie roznieciło się w mej duszy, gdym się przekonał o nieobecności przebrzydłego potwora. Nie pojawił się nawet w nocy, po raz pierwszy od dawna spałem zdrowo i spokojnie. Spałem mimo brzemienia zbrodni co obarczała ma dusze.
  • 4,3 MB
  • 29 cze 15 20:39
Pewnego dnia, chcąc załatwić jakiś szczegół dotyczący gospodarstwa, schodziłem z żona do piwnicy naszego domostwa. Kot podążał za mną po stromych schodach i omal nie strącił mnie na dół, co doprowadziło mnie do szaleństwa. Podniosłem siekierę i zamierzyłem się do ciosu, który niewątpliwie zgładził by zwierze ze świata. Lecz powstrzymała go dłoń mojej żony. Podniecony tą przeszkodą rozgorzałem iście demoniczną wściekłością i wydarłszy ramię z uścisku, zatopiłem siekierę w jej głowie.
  • 2,2 MB
  • 29 cze 15 20:26
I oto stałem się pastwa niedoli, co w kręgu nędz ludzkich już się nie mieści. A przyprawiło mnie o nią nikczemne zwierze, równe temu, które pogardliwie zgładziłem ze świata. Za dnia potwór przebywał nieustannie ze mną, nocą zaś zrywałem się co chwila z niewysłowionym przerażeniem, czując na twarzy jego gorący oddech i tudzież ogromny jego ciężar, co na kształt ucieleśnionego upiora nie pozwalał mi się podnosić i serce me przywalał wiekuistym brzemieniem.
  • 4,5 MB
  • 29 cze 15 20:26
Nie szczędziłem kotu pieszczot. Zrozumiałem bowiem, że takiego zwierzęcia właśnie szukałem,. że takiego właśnie towarzystwa potrzebowałem odkąd straciłem Plutona. Żałowałem bowiem utraty mojego byłego ulubieńca, a miejsca jego u mego boku nie potrafiła w pełni zająć nawet kobieta, z która po krótkiej znajomości wziąłem ślub, głównie po to aby uzasadnić nagłe zniknięcie starucha. Wmówiłem wszystkim, że wyprowadził się żeby nie być dla nas ciężarem. Nowy kot przypadł do gustu mojej żonie i rychło stał się jej wielkim ulubieńcem. Ze mną było inaczej, początkowo szczęśliwy z posiadania kota, z czasem poczułem odczuwać do niego odrazę. Przyczyniło się do tego niewątpliwie odkrycie jakiego dokonałem powróciwszy z nim do domu. Podobnie jak Pluto nie miał jednego oka. Natomiast wspomniane znamię - stanowiące między nowoprzybyłym a uśmierconym niegdyś przeze mnie zwierzęciem, jedyną widomą różnice - zaznaczało się zrazu niewyraźnie. Aby w końcu przybrać ściśle określony zarys straszliwej i upiornej rzeczy: szubienicy! Szubienicy - białej jak oko starucha, białej jak zęby Berenice. Gdy kot zbliżał się do mnie drżałem z odrazy, a jego obecność stawała się dla mnie tortura, szczególnie w nocy.
  • 3,8 MB
  • 29 cze 15 20:15
Czas pada na kolana w odwiecznym oczekiwaniu. Kto będzie następną ofiarą? Nie czuje żadnych zahamowań. Żyje sobie w milczeniu i ciszy, i choć wiem ze wszystko ma swoją cenę - ja płacić nie muszę.
  • 3,4 MB
  • 29 cze 15 20:15
Staruch wydal tylko jeden okrzyk. tylko jeden jedyny. W oka mgnieniu cisnąłem nim o podłogę i przytłoczyłem miażdżącym ciężarem łoza. Jeszcze przez kilka minut serce odzywało się zakapturzonym wydźwiękiem, a potem zapadła cisza. Staruch był martwy, padł trupem na miejscu. Odtąd już jego ślepie nie będzie mnie dręczyło.
  • 2,9 MB
  • 29 cze 15 20:11
  • 2,2 MB
  • 29 cze 15 20:11
Spacerowałem ulicami obcego miasta w nadziei, że ktoś lub coś mnie odnajdzie. Czułem dziwne pożądanie zżerające mnie od środka, i podświadomie przeczuwałem, że celem gry, którą podjąłem z opatrznością jest śmierć.
  • 7,8 MB
  • 29 cze 15 19:36
Pewnej nocy - pijany do nieprzytomności - uroiłem sobie, że kot mnie unika. Gdym go pochwycił, przerażony ma natarczywością, ugryzł mnie lekko w rękę. Wówczas opętała mnie demoniczna wściekłość. Właściwa ma dusza jakby uleciała ze mnie, a całą moją istotę przeniknęła iście szatańska złośliwość. Wyjąłem z kamizelki scyzoryk. otworzyłem go, ująłem biedne zwierze pod gardło i nie śpiesząc się wcale wyłupiłem mu jedno oko.

I Robot - Alan Parsons Project
  • 5,5 MB
  • 29 cze 15 19:35
Jak już wspomniałem pochodzę ze znanej i wpływowej rodziny - tak wiec czyn ohydny którego nieświadomie się dopuściłem został zatuszowany. A zaprzyjaźniony z rodzicami psychiatra wziął mnie pod swoje skrzydła. Zamknięto przede mną drzwi biblioteki. Początkowo nawet próbowano skażać na areszt domowy. Zauważyłem, że służba mnie unika i traktuje ze wstrętem. Mimo wysiłków psychiatry zacząłem zamykać się jeszcze bardziej w świecie swoich imaginacji. Tym razem podsycanej własnymi fantazjami i bólem po stracie Berenice. Tak naprawdę pokochałem ją dopiero wtedy gdy już jej nie było, i poprzysiągłem sobie, że ból który otrzymałem - od nieprzyjaznej mi rzeczywistości - zwrócę światu gdy nadejdzie ku temu sposobność.
  • 4,9 MB
  • 29 cze 15 19:35
Ujrzałem się znów w bibliotece. Trwałem siedząc. Byłem sam. Zdawało mi się, że ocknąłem się z mętnych i niespokojnych snów. Postrzegłem, że była północ. Na stole przede mną płonęła lampa. a w jej pobliżu, stała mała hebanowa szkatułka. Często ją widywałem gdyż była własnością lekarza domowego. Lecz jakim trafem zjawiła się tu - na moim stole. I czemu gdy usłyszałem pukanie do drzwi, włosy zjeżyły mi się na głowie, a krew zastygła w mych żyłach. Blady jak przybysz z tamtego świata wszedł na palcach służący. Mówił cos o pogwałceniu grobu, o zwłokach zeszpeconych, odartych z całunu. Spojrzał na moje szaty -były zbryzgane błotem Ujął mnie za rękę - miałem krew pod paznokciami. Z krzykiem dopadłem do stołu, pochwyciłem szkatułkę lecz wypadła mi z ręki - a po podłodze rozsypały się narzędzia dentystyczne i trzydzieści dwa drobne, białe przedmioty. Za służącym wpadli do biblioteki moi rodzice. Pochwyciło mnie kilka par rak, podniesione głosy roztopiły się w jakimś sennym nieokreślonym szumie. Widziałem wykrzywione usta, zadające mi niezrozumiale pytania - a ja powtarzałem tylko jak automat - dajcie mi spokój! Nie patrzcie tak na mnie, ja nic nie pamiętam! Nie pamiętam! Nie pamiętam!
  • 2,1 MB
  • 29 cze 15 19:34
Zaniepokoił mnie skrzyp drzwi zamykanych. I podnosząc oczy stwierdziłem, że moja krewna opuściła alkowę. Lecz białe i straszliwe widmo jej zębów nie chciało opuścić obłąkanej alkowy mojego mózgu.
  • 3,5 MB
  • 29 cze 15 19:34
Postać Berenice żywcem stoi mi w oczach. Jak w pierwszych dniach naszych uniesień. Jednak nieszczęście ma postać rozmaita. Wielokształtna jest marność tej ziemi. Złowieszcza choroba dopadła ciała mej towarzyszki. I nawet gdy na nią patrzyłem duch przemian snuł się po niej i opanowywał jej dusze i charakter. Zakłócając nawet tożsamość jej istoty. Pamiętam gdy pewnej zimowej nocy - gdy już zbliżał się dzień mojego ślubu z Berenice - Siedziałem w gabinecie bibliotecznym. Sądziłem, że oprócz czarnego kota nie było przy mnie nikogo. Lecz nagle wzwyż uniósłszy oczy spostrzegłem stojąca przede mną Berenice. Zimny dreszcz przeniknął moje ciało. Być może urosła od czasu choroby niestety zmarniała doszczętnie. i ani jeden pozór jej dawnego kształtu nie przetrwał. Wzrok mój żarliwie zdążył do jej twarzy. Czoło wysokie i bardzo blade jaśniało niezwykłym spokojem. A włosy niegdyś czarne jak węgiel przysłaniały je częściowo i osłaniały zapadle skronie bezlikiem kędziorów. Obecnie znojnie złocistych. Oczy były bez życia i blasku, jak gdyby pozbawione źrenic. A wargi rozwarły się w dziwnie porozumiewawczym uśmiechu odsłaniając - zęby, tej nowo powstałej Berenice. Wolałbym ich nigdy nie ujrzeć, lub ujrzawszy - skonać.
  • 2,8 MB
  • 29 cze 15 19:29
W moim dziwacznie zboczonym życiu, nie doznałem nigdy uczuć z serca pochodzących. i namiętności moje zawsze wylęgały się w mrokach rozumu. W najsłodszych dniach rozkwitu nieporównywalnego piękna Berenice, nie kochałem jej wcale. Poprzez biel zmierzchowa w południe, wpośród zwikłanych cieniów leśnych i nocą w ciszy mej biblioteki, jawiła się mym oczom. I oglądałem ją jako, nie - Berenice żywa i dysząca, lecz jako Berenice w snach przywidzianą. Nie, jako istotę ziemską i cielesna lecz jako widmo owej istoty. Nie jako zdobycz ukochań lecz jako powód do rozmyślań - tyleż zawiłych, ile błędnych.
  • 4,3 MB
  • 29 cze 15 19:29
Kot wabił się Pluto, był moim ulubieńcem i towarzyszem zabaw. Sam go karmiłem, a on zaś nie opuszczał mnie ani na krok, gdy godzinami przesiadywałem w bibliotece. Był nadzwyczaj duży i piękny, całkiem czarny i niesłychanie zmyślny. Mówiąc o jego inteligencji, kuzynka moja - Berenice D'arbanville, w głębi duszy nieco przesądna, czyniła nieraz aluzje do starożytnego zabobonu, wedle którego wszystkie koty czarne są przedzierzgnionymi w zwierzęta czarownicami. Nie utrzymywała jednak tego poważnie, wszak to ona podarowała mi tego niezwykłego kota na urodziny. Z Berenice łączyły mnie węzły pokrewieństwa, i wzrastaliśmy razem w gnieździe ojczystym, lecz wzrastaliśmy odmiennie. Ja - chorowity i spowinięty w melancholie. Ona - zwinna, urocza i obdarzona nadmiarem sil żywotnych. Jej udziałem była włóczęga po górach. Moim samotnicze zgłębianie ksiąg. Jam żył sam w sobie ciałem i duchem oddany najsilniejszym i najmozolniejszym rozmyślaniom. Ona bez troski szła przez życie, nie myśląc o cieniach tkwiących na drodze i o niemym odlocie kruczo oskrzydlonych godzin. Berenice. Wymawiam jej imię i ze zmurszałych ruin mej pamięci, na skinienie tego dźwięku wynika tysiąc burzliwych wspomnień.
  • 3,1 MB
  • 29 cze 15 19:28
Od dzieciństwa znany byłem z pojętności oraz dobrotliwości mego usposobienia. Wrodzona mi czułość była tak jawna, iż uczyniła mnie igraszką nielicznych kolegów, których czasem dopuszczałem do siebie. Przede wszystkim lubiłem zwierzęta i w ich towarzystwie wołałem przebywać. Były one moim jedynym łącznikiem z rzeczywistością. Prawie jedynym łącznikiem - ale o tym za chwile. Uwielbiałem je pieścić i karmić. Miałem ptaki, złote rybki, psa, króliki i kota.
  • 3,9 MB
  • 29 cze 15 19:28
Wspomnienia moich lat młodocianych wiążą się ściśle z komnatą biblioteki i jej foliałami, których treść zgoła przemilczę. Tam właśnie przyszedłem na świat. Z odmętów długiej nocy która miała pozór nicości, lecz nią nie była. Wyłoniłem się po to, aby wkroczyć nagle w krainę baśni; w pałacowe przepychy fantazji; w dziwaczne dziedziny myśli i wiedzy klasztornej. Nie dziw wtedy, że przerażonym a płomiennym wzrokiem badałem wtedy świat dookolny, że dzieciństwo spędziłem wśród ksiąg, a młodość roztrwoniłem na marzeniach. Zjawiska rzeczywistości potrącały o mnie jako sny i tylko jako sny. Podczas gdy szaleńcze pomysły z krainy snów stały się, nie tylko strawa mego codziennego istnienia, lecz stanowczo jedynym i całkowitym istnieniem - samym w sobie.
  • 4,6 MB
  • 29 cze 15 19:11
Groza i przerażenie lęgły się na świecie przez wszystkie czasy. Po cóż więc nadmieniać kiedy zaszło zdarzenie o którym zamierzam opowiedzieć. Tym bardziej, że nie oczekuje wcale, by nadzwyczaj dziwna, lecz zarazem bardzo prosta opowieść, do której przystępuję, znalazła wiarę u ludzi. Ponieważ jednak jutro przyjdzie mi umrzeć, dziś chciałbym ulżyć brzemieniu mej duszy. Bezpośrednim mym zamierzeniem jest przedstawić jasno, zwięźle i bez ogródek szereg zdarzeń, których niezwykłe następstwa rozwinęły się dla mnie w lęk, mękę i unicestwienie.
  • Odtwórz folderOdtwórz folder
  • Pobierz folder
  • Aby móc przechomikować folder musisz być zalogowanyZachomikuj folder
  • dokumenty
    1
  • obrazy
    0
  • pliki wideo
    0
  • pliki muzyczne
    29

30 plików
374,27 MB




Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności