-
3858 -
2752 -
29606 -
2868
39435 plików
138,45 GB
Zgadza się z tym kleryk Leszek (IV rok):
Jedni mówią, że to powołanie, drudzy, że przejściowe, inni, że z dobrego wychowania. Ja wiem tylko jedno, kocham służyć Bogu!
Duchowa adopcja kleryka to szczególny dar dla mnie i mojego życia duchowego. Wiem, że każdego dnia ktoś modli się za mnie i mój wzrost w powołaniu, wiem, że ktoś wspiera mnie i codziennie pamięta o mnie.
Ten dar pomaga mi w codziennym życiu. Wiem, że gdy przychodzą trudności ktoś wierzy we mnie i o mnie pamięta.
Entuzjastycznie o duchowej adopcji wypowiada się także jego seminaryjny kolega - diakon Łukasz: Z ogromną radością przyjąłem wiadomość o dziele adoptuj kleryka. Jeszcze większy entuzjazm towarzyszył mi, kiedy dowiedziałem się ile osób postanowiło podjąć modlitwę w intencji nas przygotowujących się do kapłaństwa. Dla mnie osobiście, jest to niezwykle ważne i noszę w sercu ogromną wdzięczność Panu Bogu za każdą z osób, które się za nas modlą. Potrzebujemy tej modlitwy bardzo.
Owszem droga powołania jest piękna, piękniejsza ilekroć uświadamiam sobie że przede mną kroczy Pan, że nie jestem sam.
Pomimo to, przychodzą różne trudne momenty.
Nie budzi to większego zdziwienia, jeśli uświadamiam sobie, gdzie jestem i o jak wielką rzecz idzie. Tak idzie o rzeczy największe a my, jesteśmy na linii pierwszego frontu.
Ogromnie pomaga mi świadomość, że każdego dnia, ktoś wspiera mnie modlitwą, że na drodze powołania towarzyszy.
Adopcja, to słowo piękne, to znaczy, ktoś przyjmuje moje życie, włącza je poprzez modlitwę w swoje życie. Między nami płynie ta sama krew Krew Jezusa.
Stajemy się bliżsi, mimo iż nie znam osoby modlącej się za mnie widzę w niej kogoś bardzo bliskiego siostrę, brata.
Wdzięczność, którą noszę w sercu, pragnę kierować do Boga, ufając, że Pan, który powołuje zatroszczy się także o tych, którzy dają nam a przez to Jemu samemu swoje serca.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB