-
11 -
657 -
33 -
113
981 plików
494,19 GB
Widzów: 23 871
Sędzia: Jerome Damon (RPA)
Bramki: Winston Reid 90+3' - Róbert Vittek 50'
W drugim meczu grupy F Słowacja zremisowała z Nową Zelandią 1:1 po bramce Winstona Reida w ostatnich sekundach meczu. Gola dla Słowaków zdobył w 50. minucie Robert Vittek, jednak powtórki wykazały, że w momencie podania od Stanislava Sestaka, był on na pozycji spalonej. Słowacy to rywale Polaków w grupie eliminacyjnej na Mundial. W ich bramce zagrał Jan Mucha, do niedawna bramkarz Legii Warszawa.
Zaskakujący cios w ostatnich sekundach wygranego, wydawało się, meczu zadał Słowakom Winston Reid. Z lewego skrzydła dośrodkowywał Smeltz, a piłkę głową do siatki skierował obrońca "All Whites". Wcześniej odbiła się ona jeszcze od słupka. Słowaccy kibice pogrążyli się w rozpaczy, tracąc szansę na historyczne zwycięstwo w mundialowym debiucie.
Piłkarze z Antypodów dobrze rozpoczęli też mecz, jednak Chris Killen na samym początku spotkania wpierw przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką, a po chwili jego strzał głową po rzucie wolnym bardzo pewnie wyłapał Jan Mucha.
Nowozelandczycy wyróżniali się na tle Słowaków lepsza organizacją gry, ich podania były dokładniejsze i częściej stwarzały zagrożenie pod bramką rywali.
Słowacy jednak nie dopuszczali do oddania skutecznego strzału i ograniczali się do kontr, w których brakowało podań otwierających drogę do bramki. W ich szeregach najaktywniejszy był napastnik włoskiego Napoli - Marek Hamsik, jednak nie dość, że był niedokładny, to też zbyt osamotniony.
W 28. minucie Słowacy przeprowadzili w końcu bardzo ładną akcję - piłkę wymienili między sobą Vladimir Weiss ze Stanislavem Sestakiem, po czym ten drugi oddał strzał zza pola karnego - tuż obok słupka. Kilka minut później Słowacy nie potrafili wykorzystać kiksu bramkarza rywali - Marka Pastona, któremu piłka "zeszła" podczas próby wybicia i trafiła do Roberta Vittka, ale ten nie zdołał pokonać golkipera.
Słowacy jednak wyraźnie przejęli inicjatywę i do końca pierwszej połowy to oni byli stroną przeważającą. Wyśmienitej okazji dla kontrujących co jakiś czas Nowozelandczyków nie wykorzystał Shane Smeltz, którego silne uderzenie z ostrego kąta końcami palców wybił Mucha. Tuż przed przerwą sprytnie rzut wolny wykonali Słowacy, a z dystansu uderzał Hamsik. Paston jednak nie dał się zaskoczyć i wybił piłkę zmierzającą w sam środek bramki.
Druga połowa rozpoczęła się dość sennie, jednak z tej atmosfery wyrwał kibiców słowacki duet Sestak - Vittek. Pierwszy z nich bardzo precyzyjnie zacentrował ze skrzydła do napastnika, a ten strzałem głową skierował piłkę do siatki. Powtórki wykazały jednak, że zdobywca gola był w momencie podania na minimalnej pozycji spalonej.
Utrata bramki niezbyt zmobilizowała ekipę "All Whites", gdyż inicjatywa wciąż pozostawała po stronie naszych południowych sąsiadów. Wejście na bramkę Weissa, dośrodkowanie Vittka, czy strzał Hamsika nie przyniosły jednak podwyższenia wyniku.
W 69. minucie powinno być już 2:0, ale Słowacy nie zdołali wykończyć bardzo efektownej kontry, kiedy to po szybkiej wymianie podań na bramkę strzelał Vittek. Obrońca rywali - Winston Reid zdołał jednak w ostatniej chwili zablokować piłkę i tym samym uratował swój zespół przed utratą gola.
Do końca meczu obraz gry nie uległ już zmianie - Słowacy wciąż atakowali, choć trochę nieporadnie, przez co razili brakiem zdecydowania pod bramką rywali. Senna atmosfera nie zwiastowała jednak tego, co miało nastąpić w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Sygnał do ataku dał Smeltz, który na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry strzelił głową tuż obok słupka.
- sortuj według:
-
0 -
0 -
2 -
0
2 plików
0,84 GB