Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Józef Piłsudski na dworcu w Warszawie, 2 lutego 1935 roku.jpg

janek0010br / NAJAŚNIEJSZY JÓZEF P / Ostatnie miesiące / Józef Piłsudski na dworcu w Warszawie, 2 lutego 1935 roku.jpg
Ostatnie miesiące - Józef Piłsudski na dworcu w Warszawie, 2 lutego 1935 roku.jpg
Download: Józef Piłsudski na dworcu w Warszawie, 2 lutego 1935 roku.jpg

36 KB

(644px x 394px)

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Czy przed śmiercią Józef Piłsudski postradał zmysły? Ponury obraz ostatnich tygodni życia marszałka
Rydz-Śmigły już w 1932 roku mówił o Piłsudskim, że to "człek nienormalny". Wiosną 1935 roku prawdy nie dało się dłużej bagatelizować. Postępowała zatrważająca degrengolada umysłowa Komendanta.

11 listopada 1934 roku, gdy marszałek Józef Piłsudski przyjmował defiladę, stracił równowagę i pozostałą część defilady przyjmował, siedząc na krześle. Była to jedna z pierwszych, publicznie wiadomych oznak słabnącego zdrowia przywódcy.
Źródło dolegliwości nie było znane, a samą chorobę skrzętnie ukrywano. O tym wszystkim pisze Andrzej Garlicki - nieżyjący już, najwybitniejszy biograf marszałka, autor książki "Józef Piłsudski 1867-1935".
Niedyspozycja żołądkowa
Coraz częściej miał stany podgorączkowe. Pojawiła się opuchlizna nóg. Coraz gorzej też sypiał. Od dawna cierpiał na bezsenność, ale na ogół nad ranem udawało mu się zasnąć na kilka godzin. Teraz coraz częściej zdarzały się całe bezsenne noce. W styczniu 1935 roku przyszły ataki bólów, które zaufany lekarz i współpracownik Marszałka dr Marcin Woyczyński określał jako bóle mięśniowe i leczył gorącymi kompresami, co przynosiło ulgę.
"Później - pisze adiutant Piłsudskiego i autor poświęconych mu pamiętników, Mieczysław Lepecki - zaczęły zjawiać się wymioty. Wszystkie te objawy Marszałek przypisywał niedyspozycjom przewodu pokarmowego i począł stosować dietę. A więc najpierw zrezygnował z potraw ciężkostrawnych, potem zaczął ograniczać porcje, aż wreszcie rozpoczął głodówkę leczniczą". Mimo nalegań dr. Woyczyńskiego, by przerwał tę kurację, konsekwentnie się głodził.
"Metoda ta - pisze Lepecki - odnosiła początkowo pewne sukcesy. Mdłości pokazywały się rzadko, bóle również. Wciąż tylko rosło osłabienie. Marszałek począł stopniowo redukować wszelkie wysiłki fizyczne. Ograniczył, a potem zupełnie zniósł spacery po swoim gabinecie, coraz rzadziej zaglądał do mego pokoju, pasjanse nawet wolał, aby mu układać, nie chcąc męczyć się samemu".
Podstawą opisu tych ostatnich miesięcy życia Piłsudskiego są wspomnienia Lepeckiego oraz znajdujący się od niedawna w zbiorach nowojorskiego Instytutu Piłsudskiego diariusz rotmistrza Aleksandra Hrynkiewicza. Od połowy stycznia 1935 roku został on adiutantem Piłsudskiego w Belwederze (Lepecki pełnił tę funkcję w Głównym Inspektoracie Sił Zbrojnych). Diariusz Hrynkiewicza nie był przeznaczony do publikacji, powstawał z wewnętrznej potrzeby autora i ma bez porównania większą wartość niż wspomnienia Lepeckiego przygotowane do druku w 1939 roku.
Propaganda i rzeczywistość
Lepecki, by utrwalić legendę Piłsudskiego, świadomie pomijał wszystko to, co do legendy tej nie pasowało. Nie cofał się też przed pisaniem nieprawdy.

"Marszałek - pisał o ostatnich tygodniach życia Piłsudskiego - wiedział o swoim ciężkim stanie, wiedział, że stan ten pogarsza się z dnia na dzień, że siły opuszczają Go, uchodząc zeń jakby w popłochu, a tymczasem ani razu nie załamał się, ani razu nawet na wpół przytomny, w majaczeniach - nie zawołał o ratunek, nie pokazał śladu niepokoju ani słabości ducha. Szedł ku Swemu przeznaczeniu, jak podczas całego życia, z dumnie podniesioną głową, zamknięty w sobie i spokojny. Co innych napełniałoby trwogą i złamało, w Nim nie wypaczyło najdrobniejszego rysu charakteru. Z niezwykłym uporem trwał przy wszystkich Swych przyzwyczajeniach i zwyczajach. Rano i wieczorem czytywał gazety, jadał, a właściwie prawie nic nie jadał w tych samych, co zawsze, godzinach. Kładł lub przyglądał się kładzeniu pasjansów, o wszystkim i wszystkich wyrażał się pogodnie, jak za czasów zdrowia. Choroba nie zmieniła w niczym Jego ustosunkowania się do spraw i ludzi".
Nowotwór, skleroza, paranoja
Piłsudski stawał się nieobliczalny. Otoczenie musiało znosić wybuchy niekontrolowanej wściekłości, której przyczyny były całkowicie niezrozumiałe. Ze wspomnień Lepeckiego i diariusza Hrynkiewicza wyłania się przerażający obraz powolnego rozpadu osobowości. Była to jedna z najściślej strzeżonych tajemnic obozu rządzącego. Tego, że Piłsudski gwałtownie się starzał, nie można było oczywiście ukryć. Zmiany fizyczne były po prostu widoczne. Opinia publiczna nie mogła się jednak dowiedzieć o zmianach zachodzących w psychice.
Owe okresy psychicznej niedyspozycji przeplatały się z okresami pełnej jasności umysłu. To może właśnie było dla otoczenia najtragiczniejsze - bezradne obserwowanie walki, którą toczył sam ze sobą i w której nie mógł zwyciężyć. Ale nie zawsze była to tylko bierna obserwacja. Czasami właśnie najbliższe otoczenie stawało się zagrożone.
11 kwietnia 1935 roku stawili się w Głównym Inspektoracie Sił Zbrojnych wezwani przez Piłsudskiego generałowie Składkowski i Wieniawa-Długoszowski oraz pułkownik Witold Wartha, odpowiedzialny za ochronę Inspektoratu. Piłsudski oświadczył im m.in.:
"Ostatnio otrzymuję meldunki, że u pani Woyczyńskiej bywają nowi, dziwni ludzie, wyglądający na obcych, tak że ja przestałem czuć się tutaj u siebie, a co ważniejsze - bezpieczeństwo Inspektoratu jest w niepewności, a więc narażone. Ci ludzie - to przeważnie mający powiązanie ze Wschodem i uporczywe ich przebywanie na terenie Inspektoratu daje dużo do zastanowienia się ze względu na dochowanie tajemnic wojskowych. Macie więc panowie sprawę zbadać, biorąc pod uwagę jedynie bezpieczeństwo Inspektoratu oraz zachowanie tajemnicy wojskowej. Inne względy tu nie mogą istnieć".
Ostatnia audiencja
We wspomnieniach [brytyjskiego Lorda Tajnej Pieczęci Anthony’ego] Edena znajduje się opis wizyty, którą złożył Piłsudskiemu 2 kwietnia 1935 roku:
Wszedłem do jego gabinetu wraz z Beckiem, któremu zależało prawie tyle na sprawieniu Piłsudskiemu przyjemności, co na sukcesie spotkania. Umysł marszałka już zawodził, lecz jego autorytet pozostawał nienaruszony. Nikt mnie nie ostrzegł, jak beznadziejny jest stan jego zdrowia, zapewne dlatego, że nikt nie wiedział, kto miałby mnie o tym poinformować. Choroba marszałka była ściśle strzeżoną tajemnicą.
Marszałek miał za sobą jeden, jeśli nie więcej, atak apoplektyczny. Z trudnością usiłowałem nawiązać kontakt z tą uświęconą i zaledwie wymawiającą słowa postacią. Rozmawialiśmy po francusku. W pewnej chwili, gdy była mowa o Europie, Piłsudski zaczął powtarzać coś, co brzmiało jak »Jamaique«, po czym parokrotnie padło nazwisko Lloyd George. Zarówno Beck, jak i ja nie mogliśmy absolutnie zrozumieć, co marszałek ma na myśli.
Eden był ostatnim zagranicznym gościem, który widział się z Piłsudskim. Spotkanie z szefem dyplomacji francuskiej Lavalem zostało odwołane. Ogłoszony w tej sprawie 10 maja komunikat podawał jako przyczynę chorobę Piłsudskiego. Była to pierwsza na ten temat informacja podana do publicznej wiadomości. Wąska grupa kierownicza obozu rządzącego już od dwóch tygodni wiedziała, że dni Komendanta są policzone.
Święta Wielkanocne (21-22 kwietnia) spędził w Belwederze. Wówczas to zgodził się na sprowadzenie lekarza z Wiednia. W poniedziałek wieczorem przeniósł się do Inspektoratu. Dwa dni później przyjechał z Wiednia wybitny kardiolog prof. Karel Frederick Wenckebach. Piłsudski odmówił jednak zgody na badanie. Zgodził się dopiero po długich naleganiach, by odbyło się następnego dnia.
Prof. Wenckebachowi towarzyszyli przy badaniu doktorzy Cianciara, Rouppert i Mozołowski. Konsylium stwierdziło nienadający się do operowania nowotwór złośliwy wątroby. Diagnozę przekazano gen. Składkowskiemu, by powiadomił szefa rządu i prezydenta. Marszałkowej Piłsudskiej prawdy nie ujawniono, informując ją jedynie, że stan jest bardzo poważny.
Andrzej Garlicki - historyk, publicysta profesor doktor habilitowany, wieloletni wykładowca Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Związany z paryską "Kulturą", a następnie z miesięcznikiem "Polityka". Autor monumentalnej pracy "Józef Piłsudski 1867-1935". Zmarł w 2013 roku.
Należało w ostatnich latach życia Piłsudskiego odsunąć od władzy i umieścić go w zakładzie zamkniętym. Tylko kto miał to zrobić? Nie było takiej siły w państwie autorytarnym.
Niech ktoś spróbuje dzisiaj Kaczyńskiemu zabrać władzę i wszystkie zabawki, do których się już przyzwyczaił. Jedyna postać, która eliminuje wszystkich równo i odsuwa skutecznie od władzy to ... kostucha. Więc i na dyktatorka z Żoliborza przyjdzie czas. Oj, przyjdzie, i to już niedługo.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności