Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Dzienniczek Ucznia rozdział 14.pdf

biblest / Dzienniczek Ucznia / Dzienniczek Ucznia rozdział 14.pdf
Download: Dzienniczek Ucznia rozdział 14.pdf

146 KB

0.0 / 5 (0 głosów)
Wielu ludzi mówi o bogu, ale Boga wcale nie znają; zatem czy jest to Bóg prawdziwy; Bóg Abrahama, Izaaka i Jakóba? I wielu mówi o Jezusie, ale Jezusa też nie znają; zatem czy jest to Jezus Pisma?

Ale boję się, aby jakoś, tak jak wąż w jego podstępności oszukał Ewę, nie zostały skażone wasze zamiary, z dala od prostoty względem Chrystusa. Gdyż jeśli ktoś przychodzi i ogłasza innego Jezusa, którego myśmy nie ogłaszali; albo bierzecie innego ducha, którego nie otrzymaliście; albo inną ewangelię, której nie przyjęliście łaskawie - znosicie to dobrze (2 Koryntian 11,3-4; NBG).

Wielu, w święta zasiada „przy choince” – lecz na co dzień propagują ateizm i to nie raz w skrajnej postaci.

Bardzo się ucieszyłem, kiedy w końcu zainstalowano mi programy: „National Geographik” i „Animal Planet”, licząc, że obejrzę ciekawe filmy o odkryciach oraz o życiu zwierząt. Niestety. „National Geographik” do szczętu przesiągł materializmem, więc działa mi na nerwy; zaś dzikość „Animal Planet” przejawia się darwiniźmie.

Słowem, w jednym, jak i drugim przypadku, nie jest nam razem „po drodze”. I aż dziw bierze, że ludzie obdarzeni licznymi tytułami, więc na swój sposób rozsądni, mogą opowiedać takie bzdury, bądź wyplatać „różowe, wiklinowe koszyczki”. Lecz wystarczy zadać proste pytania, by z gronostaji, podbitych groźną miną, wylazły parciane szwy. Dla przykładu:

Dlaczego nawet przez grube szkło – widać, a przez cieniutką blaszkę – nie widać? Jak to się stało, że po Wielkim Wybuchu, z którego „powstał świat”, na ziemi zgromadziła się tak wielka ilość wody? Skąd ona się wzięła? A wziąć się przecież musiała, aby powstała „prazupa”. Czemu jej nie ma w układzie słonecznym, a gdzie indziej także wydaje się wątpliwa?

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Dzienniczek Ucznia rozdział dwudziesty pierwszy Na rynku ukazała się Nowa Biblia Gdańska, mp3 (audio), wydawnictwa Christ Media. Och! Cóż to za wydanie! Zarówno szata graficzna, muzyka, jak i nagrania są najwyższej próby. Miło się tego słucha. Ale… Że też zawsze musi być jakieś ale… Wydawnictwo, bez uzgodnienia z nami, dość beztrosko, zmieniło hebrajskie brzmienie imion na spolszczone (zamiast Chawy mamy znów Ewę; zamiast Jezusa, syna Nuna, znowu nieszczęsnego Jozuego, itd.) Trudno mi wszystko sprawdzać, ale zauważyłem, że na przykład w Łukaszu 9,23 zmieniono – usunąć swój krzyż - na podnieść (zgodnie z doktryną wielu, denominacyjnych kościołów); choć w Marku 10,21 zostawiono. Prosiłem, aby to poprawiono, np. przez karteczkę erraty. Lecz rozmowy były nerwowe, zaś erratę wydrukowano jedynie na ich stronie internetowej (Link do erraty: http://christmedia.pl/informacje/errata/biblia-audio-mp3/errata-2/ Z tego powodu zmieniliśmy w internecie zapis dotyczący praw autorskich NBG, na bardziej rygorystyczny. A czemu pierwszy był delikatny? Ano dlatego, że miał poinformować współbraci, że my żadnych odpłatności nie chcemy, ale i zabraniamy zmian – dodatków, czy uzupełnień. Nawet do głowy nam nie przyszło, że może dojść do „poprawek” tekstu! A to się okazało za mało. Zatem od teraz pisze tak: Śląskie Towarzystwo Biblijne nie pobiera żadnych opłat za druk, powielanie, kopiowanie, czy inne rozpowszechnianie NBG, w myśl słów Pana Jezusa: Darmo wzięliście - darmo dawajcie (Mateusz 10,8). Jednak w każdym przypadku, gdy działania podejmuje instytucja, lub osoba prywatna i prowadzone są na większą skalę - zastrzega się prawa autorskie dotyczące nienaruszalności tekstu oraz braku jakichkolwiek dodatków, czy uzupełnień Pisma. W każdym, takim przypadku wymagana jest stosowna umowa ze ŚTB. Choć Pan Jezus przecież powiedział: Ale wasza mowa niech będzie: Tak, tak; nie, nie; a co nadto więcej, jest od złego (Mateusz 5, 37; NBG). Ufff! No, cóż…Takie czasy! Pióra są lekkie i żwawe. Choć Biblię „poprawiano” od wieków. Bez przerwy grasowali przeróżni „rewizjoniści”, dokonując rewizji tekstu. Stąd zbiór Textus Receptus stał się niezmiernie ważny; ale też i pomocna Septuaginta.
Dzienniczek Ucznia rozdział dwudziesty Czasem przychodzą pytania na które boję się odpowiadać. Bo nie dostałem pełnomocnictw, a odpowiedź może być błędna. Może być również tak, że wnioski, które wyciągnąłem, mają być nauką dla mnie; niekoniecznie muszą być przeznaczone dla drugich. Dar pasterstwa i nauczania także ma określone granice. Zaś struktura Zgromadzenia Wybranych jest płaska, z Panem będącym Głową Ciała. To do Niego należy się zwracać. Ale wy nie bądźcie nazywani nauczycielem mistrzem; bowiem jeden jest wasz Mistrz Chrystus; zaś wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym Ojcem; bowiem jeden jest wasz Ojciec Ten w niebiosach. Więc nie bądźcie nazywani mistrzami, gdyż jeden jest wasz Mistrz - Chrystus (Mateusza 23, 6-10; NBG). Dobrze – można powiedzieć, mieli Izraelici według ciała. Gdy pojawiał się jakiś problem, kierowano pytanie do proroka, a ten, po rozmowie z Bogiem, udzielał wiążącej odpowiedzi. Nie mogło tak pozostać? Otóż, nie. Bo zmieniło się Prawo, zasady i sytuacja. Zostaje zrodzony nowy człowiek. Uczeń Pana Jezusa Chrystusa ma Ducha Świętego w sobie. Został zanurzony w Duchu, bądź jest już napełniony Duchem, więc stał się dla siebie prorokiem. Może się pytać w każdej sprawie i z pewnością otrzyma odpowiedź. Niemniej my często byśmy chcieli, by rozchyliło się Niebo, Pan Jezus wyjrzał zza chmur i powiedział: Marku, Jakóbie, Ewo! W tej sprawie zrób tak, a tak! Wtedy by była pewność. Oczywiście! Ale gdzie byłaby Wiara? Otóż, to! Udzielane nam odpowiedzi musimy przyjąć z Wiary i Ufać. Bowiem w takim porządku żyjemy.
Zaś Prawo Mojżesza weszło bokiem… (Rzymian 5,20; NBG) Jak to bokiem? Dlaczego bokiem? Tak tłumacząc, „obrażam” judaistów, a rabini gotowi podnieść wielki wrzask. Nadto poważna grupa pastorów oraz rabini mesjanistyczni (stworzono takie pojęcie!). Z tego się trzeba wytłumaczyć! Proszę bardzo. Tym bardziej, że powroty do Prawa Przykazań (Mojżesza) zamiast maleć – stają się wręcz nagminne. W gronie ortodoksyjnych Żydów, tych według cielesnej natury, nie należy używać zwrotu – Stare Przymierze z Izraelem. Bo zaraz ktoś się obruszy i zapyta: Dlaczego – stare? Ponieważ jest i nowe – Nowe Przymierze z Izraelem. Jednak z różnych powodów się tego nie przyjmuje i kwita. No to wpierw porozmawiajmy o Tanach. Tym bardziej, że i Żydzi mają świadomość końca obecnego porządku rzeczy. Zatem zapytam oponentów: - Czy było wolą Boga byśmy znali co jest dobre, a co złe i w myśl tego postępowali? A sam odpowiem cytatem z Pisma: WIEKUISTY, Bóg, przykazał też człowiekowi, mówiąc: Możesz spożywać z każdego drzewa ogrodu; ale z drzewa Poznania Dobrego i Złego - nie będziesz z niego spożywał; bo gdy z niego spożyjesz, wydany śmierci - umrzesz (I Mojżesza 2,16-17; NBG). A przecież Prawo Mojżesza opiera się na tym poznaniu. - Czy Hebel (Abel) spodobał się Bogu z uwagi na uczynki sumienia (rozeznanie dobrego i złego, które miał, jako syn Adama)? O niczym takim nie pisze. Wprost przeciwnie. Abel zabił niewinne zwierzęta, czego tuż po Edenie nie robiono. Na to Bóg zezwolił dopiero po potopie, czyli za ok.1500 lat. A po pewnym czasie stało się, że Kain przyniósł WIEKUISTEMU dar z owoców ziemi; także Hebel przyniósł z pierworodnych swojej trzody oraz z ich tłuszczu. Zaś PAN wejrzał na Hebla oraz na jego dar; ale na Kaina i na jego dar nie wejrzał (I Mojżesza 4,3-5; NBG). Jak to więc jest z tym Ablem? Dlaczego był miłym Bogu? W czym to się przejawiło? I czy Abel nie był owocem początku predestynacji? - Czy Noe, Abraham, Jakób oraz 12 patriarchów przestrzegało Prawa Mojżesza? Ale skądże! Tego Prawa jeszcze nie było! A jednak stali się filarami Izraela. Więc, dlaczego? Co było ich wspólną cechą? Czemu spodobali się Bogu? - Czy przez Prawo Mojżesza możliwe jest zbawienie, owa nadzieja Izraela - a zatem życie wieczne?
Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie. (1 Jan. 3:8; Biblia Warszawska) Ten werset, w tłumaczeniu Biblii Warszawskiej, szczególnie mi leżał na sercu. Przede wszystkim jako młodemu uczniowi Pana, ale i później, aż do dokonania przekładu Nowej Biblii Gdańskiej. Bo, jakże to tak! Wiedziałem, że otrzymałem od Boga Wiarę; czytałem, że mi przebaczono; a tu naraz, niemalże prosto z mostu, że jestem, jak napisano, z diabła! Wtedy jeszcze uważałem, że grzeszę, a dokładniej, wciągnęli mnie w te grzechy zborownicy. Kiedy czytałem Biblię, a czytałem ją niemal codziennie, pamiętałem na której stronie znajduje się ten werset i tą kartkę opuszczałem bez czytania. Abym tego w ogóle nie widział! No i, ma się rozumieć, walczyłem z przeróżnymi, ubzduranymi grzechami. Następny szok przeżyłem, kiedy sięgnąłem do manuskryptów, z których wynikało, że diabła w ogóle nie ma! To pojęcie to wymysł ludzki. Jest oczywiście szatan, gr. satan/ satanas (co znaczy: przeciwnik Boga) i demony, ale diabła po prostu nie ma. Skąd się więc wziął? Ano, z gmatwania Biblii. Aby bliżej określić szatana, Pismo podaje jego podstawową cechę – gr. diabolos (co znaczy: ten oszczerczy, oczerniający, niesłusznie obmawiający, oskarżający). Jest to przymiotnik – nie rzeczownik. Kiedy tak popatrzymy na sprawę, otwiera się inny obraz, który – co wiem z własnego doświadczenia – jest zgodny z rzeczywistością. W Nowej Biblii Gdańskiej ten werset brzmi następująco: Kto powoduje grzech (także: czyni grzech) - jest z tego oszczerczego, gdyż ten oszczerczy od początku grzeszy. A Syn Boga po to został objawiony, aby zniszczyć uczynki tego oszczerczego. A to olbrzymia różnica. Jak się ona przejawia w zborach? Ano tak, że głoszenie nauki o sprawiedliwości jest tłumione, spychane na bok, a nawet zakazane. Zaś mówienie, że się nie grzeszy poczytywane jest za bluźnierstwo. Powiada się tak: Nie grzeszył będziesz po śmierci! A to jest kłamstwo. Nigdzie w Piśmie w ten sposób nie pisze. Wprost przeciwnie – Biblia zachęca do wejścia w odpocznienie w Bogu (wieczny szabat), a zatem i bezgrzeszność. Zatem można się zatrwożyć nieposłuszeństwem wtedy, kiedy jest zaniedbana (także: porzucona, zostawiona) obietnica wejścia do Jego odpoczynku; gdy komuś z was się wydaje (także: myśli, uznaje za słuszne; uważa, że ma znaczenie), że jest słabszym (także: przyszedł za późno, pozostał w tyle, cierpi brak). Gdyż i nam zwiastowana jest dobra nowina, tak jak i tamtym. Ale tamtym słowo relacji nie pomogło, bo nie zostało połączone z wiarą tych, którzy usłyszeli. Bowiem wchodzimy do odpoczynku gdy zaufamy, tak jak powiedział: Ponieważ przysiągłem w mojej zapalczywości, że nie wejdą do mojego odpoczynku; a przecież dzieła dokonały się od założenia świata.
Wielu ludzi mówi o bogu, ale Boga wcale nie znają; zatem czy jest to Bóg prawdziwy; Bóg Abrahama, Izaaka i Jakóba? I wielu mówi o Jezusie, ale Jezusa też nie znają; zatem czy jest to Jezus Pisma? Ale boję się, aby jakoś, tak jak wąż w jego podstępności oszukał Ewę, nie zostały skażone wasze zamiary, z dala od prostoty względem Chrystusa. Gdyż jeśli ktoś przychodzi i ogłasza innego Jezusa, którego myśmy nie ogłaszali; albo bierzecie innego ducha, którego nie otrzymaliście; albo inną ewangelię, której nie przyjęliście łaskawie - znosicie to dobrze (2 Koryntian 11,3-4; NBG). Wielu, w święta zasiada „przy choince” – lecz na co dzień propagują ateizm i to nie raz w skrajnej postaci. Bardzo się ucieszyłem, kiedy w końcu zainstalowano mi programy: „National Geographik” i „Animal Planet”, licząc, że obejrzę ciekawe filmy o odkryciach oraz o życiu zwierząt. Niestety. „National Geographik” do szczętu przesiągł materializmem, więc działa mi na nerwy; zaś dzikość „Animal Planet” przejawia się darwiniźmie. Słowem, w jednym, jak i drugim przypadku, nie jest nam razem „po drodze”. I aż dziw bierze, że ludzie obdarzeni licznymi tytułami, więc na swój sposób rozsądni, mogą opowiedać takie bzdury, bądź wyplatać „różowe, wiklinowe koszyczki”. Lecz wystarczy zadać proste pytania, by z gronostaji, podbitych groźną miną, wylazły parciane szwy. Dla przykładu: Dlaczego nawet przez grube szkło – widać, a przez cieniutką blaszkę – nie widać? Jak to się stało, że po Wielkim Wybuchu, z którego „powstał świat”, na ziemi zgromadziła się tak wielka ilość wody? Skąd ona się wzięła? A wziąć się przecież musiała, aby powstała „prazupa”. Czemu jej nie ma w układzie słonecznym, a gdzie indziej także wydaje się wątpliwa?
A w ostatnich dniach zdarzy się, mówi Bóg, że wyleję z mojego Ducha na wszelkie ciało wewnętrzne, zatem wasi synowie i wasze córki będą prorokować, wasi młodzieńcy ujrzą wizje, a wasi starsi śnić będą snami. (Dokonania apostołów 3,17; NBG) Oto właśnie ostatnie dni! W tych dniach pojawią się zatem proroctwa, wizje, a starsi śnić będą snami. Sny… Z tymi snami jest jednak śliska sprawa. Bowiem bracia i siostry mogą mieć sny od Pana, z samych siebie oraz sny demoniczne. Zatem należy je badać, czy aby są od Boga. Ale są podziały darów, zaś Duch ten sam; oraz różne są podziały służb, ale Pan ten sam. Są też podziały czynów, ale ten sam Bóg, który działa wszystko we wszystkim. A każdemu dawane jest objawienie Ducha, stosownie do współkorzyści. Bowiem jednemu dawane jest przez Ducha słowo mądrości; a drugiemu - w zgodzie z tym samym Duchem - słowo wyższego poznania. Jednemu ufność w tym samym Duchu, a innemu dary uzdrawiań w tym Duchu. Jednemu czyny mocy, drugiemu prorokowanie, a innemu rozróżnianie duchów; zaś jeszcze innemu rodzaj języków, a drugiemu tłumaczenie języków. A to wszystko wykonuje jeden i ten sam Duch, który odrębnie każdemu rozdziela, jak sobie życzy (1 Koryntian 12, 4-11; NBG). Umiłowani, nie wierzcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy duch jest z Boga; bowiem wielu fałszywych proroków wyszło na świat (1 Jana 4,1; NBG).
Skrucha, skrucha przed Bogiem – podstawa nawrócenia oraz powód, który poprzedza każdą łaskę. Jak to jest z ową skruchą? Czy człowiek nawrócony do Boga został skruszony do końca? Otóż, nie. Skrucha to niewątpliwie proces tworzenia nowego człowieka, od powrotu do Boga – po wejście do odpocznienia. Często ubolewamy nad faktem, że wielu braci i sióstr tuła się „po pustyni”, miotana wichrami różnych nauk. Ubolewamy także nad tym, że tak niewielu z nich przechodzi „duchowy Jordan” i wchodzi do „duchowego Kanaanu”, a więc do sfery odpocznienia. Bo dopiero przy drugim rozstąpieniu się Wody – symbolu Słowa, Prawda wyzwala z grzechu. Choć powszechne jest przekonanie, że wyzwolenie od grzechu nie następuje na tym świecie. Jakie są tego przyczyny? – pytamy Pana i siebie. Skrucha! Czy raczej… Brak skruchy. Nie uznawanie bankructwa człowieka nawet w prawach tworzonych przez nas samych. List do Laodyceńczyków określa i opisuje nasze czasy. Pochylmy się nad tym fragmentem Objawienia: A aniołowi zgromadzenia wybranych Laodyceńczyków napisz: To mówi Amen (z hebr.: Godzien wiary), świadek wierny i prawdomówny, władza władzy ustanowionej przez Boga. Znam twoje czyny, że nie jesteś ani chłodny, ani gorący; obyś był chłodny lub gorący. A ponieważ jesteś letni - a więc ani gorący, ani chłodny – zamierzam (także: zwlekam aby) cię zwymiotować z moich ust (tłumaczenie równoległe: zamierzam cię wyrzucić od mych ust). Gdyż mówisz: Jestem bogaty, wzbogaciłem się i nie mam potrzeby niczego. A nie wiesz, że jesteś nieszczęśliwy (także: znoszący cierpienia), wzbudzający litość, ubogi, ślepy i nagi. Radzę ci, byś się wzbogacił; nabądź u mnie złotą ozdobę, która jest wypalona pośród ognia. I białe szaty, byś się odział, oraz by nie została ukazana hańba twojej nagości. Nadto by twoje oczy były namaszczone maścią poprawiającą wzrok, abyś widział. Ja, ilukolwiek pokocham, tych poprawiam i uczę (także: wychowuję, ćwiczę; karcę). Ubiegaj się więc, gorliwie oraz skrusz się (także: zmień myślenie; Objawienie 3,14-19; NBG).
Dzienniczek Ucznia rozdział trzynasty Z wielkim uporem, staram się wyjaśniać podstawowe pojęcia, względnie znaczenie pewnych słów. Bowiem często mówimy o czymś, o czym mamy blade pojęcie; albo dokładnie nie wiemy, co się kryje pod danym słowem. Wpadła mi w ręce książka, nosząca tytuł „Sprawiedliwość Boga”, w której autor, podpierając się licznymi cytatami (KJV), dowodzi, że jesteśmy sprawiedliwymi przed Bogiem. Rozwija to w 10 rozdziałach, a w 11-tym, zaczyna snuć dywagacje w kwestii grzeszności uczniów Pana i daje dobre rady, jak sobie radzić z grzechem. Można więc również pisać książki na tematy zakryte przed autorem. Słuchałem kazania o bliskości pochwycenia, w którym użyto wersetu: Nie każdy, kto mi mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; ale ten, kto czyni wolę mojego Ojca, który jest w niebiosach. Wielu mi powie w owym dniu: Panie, Panie, czy nie w Twoim Imieniu prorokowaliśmy, nie w Twoim Imieniu wyrzuciliśmy demony i nie czyniliśmy wielu cudów w Twym Imieniu? A wtedy im wyznam: Nigdy was nie poznałem; odstąpcie ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie / niesprawiedliwość. (Mateusz 7,21-23; NBG). Lecz mówiący skoncentrował się na zagrożeniu, nie rozwijając zdania: ...odstąpcie ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie / niesprawiedliwość. A to przecież zdanie kluczowe! Należało więc, zapytać słuchających: A czy wy jesteście prawi? Czy czynicie wyłącznie sprawiedliwość? Niech to każdy rozważy w swoim sercu, bowiem nie życzę nikomu, by usłyszał te słowa z ust Jezusa. Lecz aby dać odpowiedź, wpierw należy rozważyć pojęcia podstawowe. Co to jest prawość, bezprawie, sprawiedliwość i niesprawiedliwość; co nazywamy grzechem? Zacznę od tego ostatniego, na początku bardzo ogólnie. Grzech jest zlekceważeniem / naruszeniem / przestępstwem wobec Słowa Boga (a więc samego Boga - Stwórcy), podanego człowiekowi bezpośrednio, przez proroka, albo też w formie Prawa.
Dzienniczek Ucznia rozdział dziewiąty Od lat kupuję Kalendarz Chrześcijański „Dobry zasiew” i czytam, co tam zostało napisane. Raz jest dobrze, raz niewłaściwie, raz chwiejnie, więc przełykam różne pigułki. W dzisiejszym dniu przytoczono powyższy werset oraz go rozwinięto i nad tym rozwinięciem chciałbym się teraz zatrzymać. Nie lubię krytykować współbraci, wzdragam się przed jakąkolwiek oceną, bowiem wyznaję prawdę, że wszystko pochodzi z łaski Pana. Lecz co zrobić, kiedy drepcze się po manowcach? Czy milczeć? Kiedy słabowidzący prowadzi słabowidzących, może już w dół nie wpadną, lecz ich droga z pewnością będzie kręta. Napisano: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi - otrzymuje; a kto szuka - znajduje; a temu, który kołacze - będzie otworzone (Mateusz 7,7; NBG). Ale można powiedzieć tak: Kto przyjął Pana Jezusa – ten znalazł! Tak, to jest święta prawda, tak jest, oczywiście! Zasadniczy krok został zrobiony! Lecz czy teraz, należy usiąść i wpaść w drzemkę? Zająć się budynkami? Strojami? Z werwą wzmacniać hierarchię? Tworzyć utopijne jedności? Czy też podążać Drogą, którą jest Jezus Chrystus oraz nadal prosić, kołatać i... szukać? Bo jeśli tak się nie stanie, to może się okazać, że w swej drodze za Panem nie byliśmy nauczycielami – a jedynie zwodziliśmy współbraci! Zaś tego nikomu nie życzę! Zająłem się owym tekstem z zasadniczego powodu. Brat, który go napisał wszedł na temat grzeszności i sprawiedliwości. W Piśmie jest napisane, co cytowałem już setki razy, ale widocznie za mało: On jest tym, o którym wam mówimy liczne i trudne do wyjaśnienia słowo, gdyż staliście się ociężali słuchem. Bo będąc zobowiązani, by przez ten czas być nauczycielami - znowu macie potrzebę, aby was ktoś nauczał początku podstawowych zasad rozumienia słów Boga. Staliście się takimi, co mają potrzebę mleka, a nie solidnego pokarmu. Ponieważ każdy, kto wspólnie spożywa mleko, jest nieświadomy (także: nieznający) kwestii (także: słowa, tematu, sensu, sprawy, ładu, nakazu; BW nauki o...) sprawiedliwości; ponieważ jest niemowlęcy. Zaś solidny pokarm jest dla dojrzałych - tych, co poprzez nabytą umiejętność mają wyćwiczoną zdolność umysłu do rozdzielenia szlachetnego (także: pięknego; dobrego, stosownego; pomyślnego, szczęśliwego; doskonałego) i złego (Hebrajczyków 5,11-14; NBG). Zatem pytam każdego brata, który uważa siebie za nauczyciela: Czy zna biblijną kwestię sprawiedliwości? Jeśli odpowie: Tak, i potrafi to udowodnić, to na podstawie powyższego wersetu trzeba przyjąć, że posiada dar nauczania. Zaś jeśli zacznie wykwintnie kręcić, to będzie oznaczało, że Pan go jeszcze nie powołał na tą funkcję. Może mieć dar ewangelizacji – w to nie wątpię, lecz daru pasterstwa i nauczania nie posiada. A jeśli bez woli Pana go zagarnie – wchodzi na niebezpieczna ścieżkę.
Dzienniczek Ucznia rozdział ósmy Czyli nie tylko ludzie, ale i aniołowie Boga - porażeni bezmiarem odstępstwa, i oczywiście... zwierzęta. I o nich chciałbym napisać. Jest takie powiedzenie: Ten, kto nie kocha zwierząt – nie może kochać i ludzi. Gdyż miłość, ta pochodząca od Boga, rozlewa się w człowieku na ogół stworzenia Pana. Z nich pochodzą najwięksi przyjaciele i one też bywają nauczycielami. Zaprawdę, zapytaj zwierząt, a cię nauczą i opowie ci ptactwo nieba. Albo przemów do ziemi, a ci wskaże i objaśnią ci ryby morza. Kto by w tym wszystkim nie poznał, że stworzyła to ręka WIEKUISTEGO (Ijob 12,7-9; NBG). Wraz z postępem technicznym, coraz częściej podziwiamy wspaniałe filmy o zwierzętach, a nawet istnieje kanał pod nazwą Animal planet, poświęcony florze i faunie. Można wiele zobaczyć z bliska, choć nie zawsze najwyższego lotu. Oglądając współczesne filmy o ludziach, upewniamy przekonaniu, że kręcili je upadli twórcy dla upadłego człowieka. Gwałt, przemoc, morderstwa, kradzieże serwuje się na przekąskę; zaś głównym daniem jest piła – do głów, nie żywopłotów. Bo tak orzekł nasz pan – marketing! Podobnie jest w filmach o zwierzętach. Bardzo rzadko można zobaczyć coś pięknego, wzniosłego, szlachetnego, zaś królują szpony, kły i pazury; tu i tam krew leje się strumieniami, w obu przypadkach - nadmiar seksu. Upadłego człowieka rajcuje i groza, i kopulacja. A przecież istnieje obszar poezji i to w ramach każdego gatunku. Czasem wręcz zapowiada jutro...
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności