Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

111 dni letargu.rmvb

Marian_Chomik / !!!!_KINO POLSKIE / KINO POLSKIE / 111 dni letargu.rmvb
Download: 111 dni letargu.rmvb

243,35 MB

Czas trwania: 74 min

0.0 / 5 (0 głosów)
Przeżycia człowieka aresztowanego nocą w końcu 1942 roku w czasie akcji wymierzonej przeciwko polskiej inteligencji. Siedział na Pawiaku dokładnie 111 dni w celi i w więziennym szpitalu.

Jerzy Sztwiertnia kręci na podstawie "Wspomnień" Adama Grzymały-Siedleckiego film telewizyjny przenoszący nas w czasy II Wojny Światowej do okupowanej Warszawy. Film otrzymał "Złoty Ekran", a kreacja Władysława Kowalskiego została doceniona przez jury FPFF w Gdańsku. "111 dni letargu" jest przejmującym wspomnieniem z więzienia w Pawiaku i uczestnictwa w Powstaniu Warszawski.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Cztery noce z Anną.avi play
Jerzy Pilch napisał kiedyś, że sztuka pisarstwa jest po ...
Jerzy Pilch napisał kiedyś, że sztuka pisarstwa jest po prostu ułożeniem zdań we właściwej kolejności. Bohdan Zadura stwierdził z kolei, że literatura to zdania, których wyróżnikiem jest to, że są po prostu piękne. Jeżeli zastosować to do filmu, można powiedzieć, że idealny obraz to ten, który prezentuje ujęcia we właściwej kolejności, co pozwala obcować z pięknem. Pretensjonalny banał? Może, ale nowy film Jerzego Skolimowskiego unaocznia nam jego słuszność. Twórca "Bariery" milczał przez 16 lat. Jego ostatni film "Ferdydurke", ekranizację powieści Gombrowicza, nawet reżyser uznaje za przeciętny. Jak przyznał w jednym z wywiadów: po prostu czekał, aż poczuje, że znowu może nakręcić film, z którego będzie mógł być zadowolony. Ekstatyczne przyjęcie "Czterech nocy z Anną" na festiwalu w Cannes, triumfalny pochód przez największe światowe imprezy filmowe , dowodzi tego, że mu się udało. Zasłużenie. Film Skolimowskiego zaczyna się jak thriller. Z wyglądu lekko upośledzony osiłek w waciaku kupuje w sklepie siekierę. Jest pracownikiem spalarni zwłok, w przerwach między wrzucaniem do pieca kolejnych kończyn zmarłych pacjentów, podgląda mieszkającą w przeciwległym baraku pielęgniarkę. Leon zakrada się wieczorami do jej domu (tytułowe cztery noce), podsuwając wcześniej dziewczynie środki nasenne. Przychodzi jednak nie w celu seksualnym, a jedynie by pobyć chwilę z nieosiągalnym dla niego obiektem marzeń. Wątek kryminalny ma na celu zmylenie widza, wodzenie go na pokuszenie konwencji, ale to tylko przykrywka, jedyną istotną sprawą jest tu autentyczność emocji. Nie taka, jak ją często rozumiemy - wykrzyczana, egzaltowana, ładna i połyskliwa. Raczej ta kameralna, miłość, która nie wykrzykuje, a szepcze swoje imię. W "Czterech nocach z Anną" najbardziej urzeka prostota i wiara w to, co jest solą kina - skupienie na detalu, niuansie, mało z pozoru znaczących gestach i grymasach. Opowieść o wrażliwcu, którego emocji nikt nie chce i nie rozumie. Są zbędne dla wszystkich poza nim. Brzmi jak lament przeciwko okrutnemu światu, ale to nieprawda. Skolimowski nie generalizuje, nie stawia diagnoz, nie oskarża i nie poucza. Wierzy w siłę poszczególnych scen, wierzy w siłę dobrego kadru: Leon leżący pod łóżkiem ukochanej obserwuje pająka chodzącego po jego krawacie, codzienne wizyty u niej z latarką trzymaną jak monstrancja na wysokości serca, czuły gest przyszycia guzika do fartucha ukochanej. Przecież łatwo byłoby obrócić te sceny w egzaltowany banał, a jednak dawno nie widzieliśmy w polskim kinie czegoś równie wzruszającego i autentycznego. Podobną subtelność osiągnął Claude Sautet ("Nelly i pan Arnaud"), Skolimowski podąża tropem francuskiego mistrza. Sukces filmu to oczywiście wielka zasługa aktorów, genialnego Artura Steranko w roli ociężałego wrażliwca, współczesnego Quasimodo, oraz Kingi Preis. „Tylko wybitna aktorka może stworzyć wielką kreację, wypowiadając w filmie zaledwie paręnaście słów, a przez większość czasu będąc pogrążoną we śnie” - mówił reżyser i trudno się z nim nie zgodzić. Światowe festiwale uwielbiają małe historie osadzone w lokalnym kontekście.
Szansa.avi play
W prowincjonalnym liceum pracę rozpoczyna nowy nauczycie ...
W prowincjonalnym liceum pracę rozpoczyna nowy nauczyciel w-f. Janota jest człowiekiem niezwykle energicznym i z miejsca podejmuje się "postawić na nogi" zaniedbany dotąd przedmiot. Tworzy drużynę piłki ręcznej, organizuje pozalekcyjne treningi, zdobywa potrzebny sprzęt. Dzięki jego działalności poprawia się nie najlepsza opinia szkoły, Janota zyskuje więc wielu sympatyków wśród nauczycieli i przychylność dyrektora. Częste treningi zabierają jednak uczniom coraz więcej czasu, jeden z nich - zdolny muzyk, musi zrezygnować z prób, gdyż nauczyciel w-f nie chce go zwalniać z treningów. Stopniowo Janota podporządkowuje sobie wybranych do drużyny uczniów, posuwa się nawet do szantażu, a jednego z chłopców wrabia w donosicielstwo. Na zbilżającą się rocznicę urodzin patrona szkoły nauczyciel historii Ejmont przygotowuje przedstawienie, jednak pracę z uczniami uniemożliwiają ciągłe treningi. Dyrektor podejmuje decyzję, że zamiast przedstawienia w rocznicę odbędzie się spartakiada. Ejmont jednak nie zamierza się poddać. Na radzie pedagogicznej próbuje przeciwstawić się poczynaniom Janoty, ale zostaje zakrzyczany przez zwolenników trenera, który "działa dla dobra szkoły". W tej sytuacji historyk pisze list do kuratorium, jego koledzy jednak nie chcą go podpisać. Tymczasem ma miejsce zdarzenie, które rzuca inne światło na działania Janoty. W czasie treningu znęca się on nad jednym z uczniów, który poskarżył się Ejmontowi. Chłopak najpierw próbuje uderzyć trenera, a później usiłuje popełnić samobójstwo. Przekreśla to karierę Janoty.
Angelus.avi play
Punktem wyjścia dla fikcyjnej historii, opowiedzianej pr ...
Punktem wyjścia dla fikcyjnej historii, opowiedzianej przez film, jest historia prawdziwa: dzieje zdumiewającego i niezwykłego w skali światowej, fenomenu, jakim była Janowska gmina okultystyczna, działająca na Śląsku, w latach 30-tych i w dwóch pierwszych dekadach powojennych. Ten fenomen był świadomie fałszowany przez władze PRL i zaistniał dzięki malarstwu członków gminy, które w kilku przypadkach osiągnęło światowy sukces. Twórczość ta przesłoniła to, co było jej przyczyną i źródłem: hermetyczne nauki i praktyki alchemiczne oraz teozofię Janowskich okultystów. Akcja filmu dziać się będzie we wczesnych latach 50-tych (oraz dwie sceny retrospektywne z roku 1939). Rok 1939. W gronie uczniów umiera Mistrz gminy okultystycznej. Na łożu śmierci - namaszcza swego następcę: malarza i teozofa Teofila; przekazuje uczniom księgi i znaki. Wypowiada potrójne proroctwo: I - wybuch wielkiej wojny; II - inwazja świata astralnego i rządy jego demonów; III - Apokalipsa: zniszczenie przez promień z Saturna, kiedy ludzkość ostatecznie sprzeniewierzy się prawu moralnemu i boskiemu. Uczciwie trzeba przyznać, że takiego filmu jak "Angelus" w polskim kinie jeszcze nie było, a przynajmniej ja takiego nie widziałem. Oryginalna i niesztampowa fabuła dała Majewskiemu ogromne możliwości stworzenia unikalnego świata, w którym codzienna rzeczywistość miesza się z okultyzmem i magią. I tak po węglowych hałdach spacerują anioły, a z dworcowych megafonów wydobywają się tajemnicze głosy, słyszalne jedynie dla członków gminy. Takie przedstawienie świata charakterystyczne jest dla realizmu magicznego, w którym różne wymiary zostają wymieszane, a wchodzące w ich skład elementy równouprawnione. Najwybitniejsze dzieła, dzięki którym pojęcie 'realizm magiczny' zrobiło zawrotną karierę na świece powstały w Ameryce Południowej, ale ten sposób przedstawiania rzeczywistości wpłynął również na twórców z innych krajów, w tym oczywiście filmowców. Od wielu już lat próbują oni z mniejszym, lub większym szczęściem pokazać magiczną rzeczywistość, ale jak do tej pory udało się to tylko Alfonso Arau w obrazie "Przepiórki w płatkach róż", ekranizacji powieści Laury Esquivel. Teraz w moim odczuciu dołączył do niego Majewski, który "Angelusie" pokazał nasz rodzimy realizm magiczny, niepowtarzalny i unikalny. Na uwagę zasługuje również sposób realizacji filmu bowiem jest on nie mniej oryginalny niż sama fabuła. W obrazie większość ról odtwarzają posługujący się piękną śląską gwarą naturszczycy, osoby nie mające doświadczenia filmowego. Dzięki takiemu rozwiązaniu opowiadane wydarzenia stają się bardziej realne i prawdziwe dla widza. Fantastyczna jest również w "Angelusie" scenografia, której projektantem był Lech Majewski. Tworząc filmową rzeczywistość artysta sięgnął do malarstwa prymitywistów, pełnego żywych kolorów, soczystych barw i specyficznej estetyki. "Tak właśnie pamiętam swoje dzieciństwo" - mówił na konferencji prasowej reżyser.
Zmowa.avi play
Najpierw najechano wynajętym autobusem na młode małżeńst ...
Najpierw najechano wynajętym autobusem na młode małżeństwo - kobieta była w zaawansowanej ciąży - i trzynastoletniego chłopca. Potem dobito ofiary kluczem od kół i ponownie przejechano pozorując wypadek. Tej makabrycznej zbrodni dokonała w noc wigilijną 1976 roku we wsi pod Połańcem czwórka ludzi na oczach trzydziestu osób. Przerażająca zmowa milczenia świadków morderstwa do dzisiaj jest niezrozumiała i trudna do pojęcia. Przez kilka miesięcy nikt nie odważył się powiedzieć prawdy. Także organa śledcze i sądowe dopuściły się karygodnych zaniedbań w czasie dochodzenia. Nie starano się ustalić pełnej wersji wydarzeń, gdyż rzuciłoby to niekorzystne światło na nowo utworzone województwo tarnobrzeskie. Sprawę zakończył dopiero Sąd Najwyższy skazując dwie osoby na karę śmierci, dwie następne na dwadzieścia i piętnaście lat więzienia. A jednak nigdy nie ustalone zostały prawdziwe motywy zbrodni, główny prowodyr do końca nie przyznał się do winy i tajemnicę zabrał do grobu. Te wydarzenia zrekonstruował i opisał Wiesław Łuka, dziennikarz "Prawa i Życia" (w 1980 napisał utwór dramatyczny "Świadkowie" wystawiony w Teatrze Dramatycznym w Słupsku, w 1981 powstał reportaż "Nie oświadczam się" wydany w wydawnictwie "Iskry"). On też napisał scenariusz "Zmowy" (nagrodzony I nagrodą w konkursie na scenariusz filmu fabularnego zorganizowanym przez TVP w 1986), którego ostateczny kształt opracował wspólnie z reżyserem Januszem Petelskim. W całej tej sprawie najbardziej zainteresowało ich istnienie ludzi o tak przerażającej mentalności. "Okazuje się, że w końcu dwudziestego wieku w środku Europy dla niektórych ludzi krowa ważniejsza jest niż życie ludzkie. Potrafią zabić kilka osób. Szokująca jest ta skala wartości. Zbrodniarze w oczach wsi byli dobrymi sąsiadami i gospodarzami, troskliwymi ojcami rodzin. Główny inicjator był uważany za niekoronowanego króla wsi. Parę lat wcześniej był nawet ławnikiem sądowym i panowało przekonanie, że wszędzie ma chody, wszystko potrafi załatwić" - mówił Janusz Petelski.
Wniebowzięci.rmvb play
Jedna z lepszych komedii Andrzeja Kondratiuka z pamiętny ...
Jedna z lepszych komedii Andrzeja Kondratiuka z pamiętnym duetem Maklakiewicz - Himilsbach w rolach głównych. Komedia to zresztą szczególna, bo oprócz autentycznego humoru, sporo tu nostalgii i materiału do nie zawsze wesołej refleksji. Bohaterami filmu są dwaj dojrzali mężczyźni, którym w życiu więcej się nie udało niż udało. Pewnego dnia dostają od losu niezwykłą szansę. Wygrywają dużą sumę w toto-lotka. Za uzyskane pieniądze postanawiają wybrać się w pierwszą w życiu podróż samolotem. Spróbowawszy smaku podniebnej peregrynacji, trwonią resztę gotówki na kolejne samolotowe eskapady. Stylistycznie film Kondratiuka miejscami przypomina dokument, przede wszystkim za sprawą gry naturszczyków, stanowiących większą część obsady oraz dialogów, które często robią wrażenie improwizowanych. Realistyczna narracja doskonale wydobywa nieporadność dwójki bohaterów w próbie przekroczenia własnego losu. Pieniądze dają im możliwość zaznania innego życia, wcielenia się w inne role społeczne. Obaj chętnie korzystają z nowych możliwości, by na końcu przekonać się, że tak naprawdę najlepiej czują się, gdy są sobą. Film Kondratiuka przewrotnie pokazuje, że czasem spełnione wielkie marzenie nie czyni ludzi ani lepszymi, ani szczęśliwszymi. Pomaga natomiast zaakceptować własny los, jakikolwiek by on był.
Aleja gówniarzy.rmvb play
Marcin, 28 lat bezrobotny polonista próbujący się pozbie ...
Marcin, 28 lat bezrobotny polonista próbujący się pozbierać po rozstaniu z dziewczyną ? Kasią decyduje się rozpocząć nowe życie. Postanowił, że nazajutrz rano wsiądzie w pociąg o 5.23 i wyruszy do Warszawy, gdzie chce poszukać pracy odpowiadającej jego aspiracjom". Akcja filmu rozgrywa się w ciągu dwunastu godzin ostatniej nocy w Łodzi, która miała zakończyć się spokojnym pożegnaniem z kilkoma znajomymi, a zamienia się w przygodę trwającą do świtu." Punktem zwrotnym jest moment zgubienia telefonu komórkowego przez Marcina na koncercie rockowym w Teatrze Studyjnym. Znajduje go Kasia (27 lat), która od kilku miesięcy mieszka w Warszawie. Przyjechała do rodziców na weekend odpocząć od zgiełku stolicy". Kasia próbuje od razu oddać telefon Marcinowi na zapleczu sceny podczas koncertu, lecz on nie rozumiejąc w hałasie jej intencji oświadcza, że jej miejsce jest w trumnie, która stoi na podłodze. Kasia z ironicznym uśmiechem wchodzi do trumny. Marcin opuszcza teatr. Kiedy zorientuje się, że zgubił telefon i uświadamia sobie, kto go znalazł jest już za późno. Kasia rozpoczyna grę z Marcinem. Zostawia mu ślady w mieście, informacje u znajomych, lecz zawsze jest o krok przed nim. Tak rozpoczyna się całonocna wędrówka Marcina, który po drodze zalicza między innymi spotkanie z grupą brutalnych kibiców, z którego wychodzi obronną ręką, wizytę w burdelu z przyjacielem, czy wreszcie nielegalny wyścig samochodowy na Alei Włókniarzy (stąd tytuł filmu). Perypetie bohatera pokazują nocne życie Łodzi. Marcin podąża śladami Kasi uświadamiając sobie, że szuka tak naprawdę jej, a nie telefonu.
111 dni letargu.rmvb play
Przeżycia człowieka aresztowanego nocą w końcu 1942 roku ...
Przeżycia człowieka aresztowanego nocą w końcu 1942 roku w czasie akcji wymierzonej przeciwko polskiej inteligencji. Siedział na Pawiaku dokładnie 111 dni w celi i w więziennym szpitalu. Jerzy Sztwiertnia kręci na podstawie "Wspomnień" Adama Grzymały-Siedleckiego film telewizyjny przenoszący nas w czasy II Wojny Światowej do okupowanej Warszawy. Film otrzymał "Złoty Ekran", a kreacja Władysława Kowalskiego została doceniona przez jury FPFF w Gdańsku. "111 dni letargu" jest przejmującym wspomnieniem z więzienia w Pawiaku i uczestnictwa w Powstaniu Warszawski.
Ubu król.rmvb play
Kiedy Piotr Szulkin ogłosił , że rozpoczyna prace nad ek ...
Kiedy Piotr Szulkin ogłosił , że rozpoczyna prace nad ekranizacją "Ubu króla" w mediach zawrzało. Listy dyskusyjne pękały od wypowiedzi internautów, którzy wróżyli powstanie najlepszego polskiego filmu ostatnich lat, a dziennikarze wytykali analogie pomiędzy historią opisaną w sztuce a naszą polską rzeczywistością. Niestety, pokazywany na festiwalu w Gdyni obraz nie wzbudził już takiego entuzjazmu. Recenzje były w większości dobre, ale w kuluarach nie słyszało się zachwytów. I rzeczywiście, najnowsze dzieło "Ubu Króla" mimo, iż od strony technicznej perfekcyjnie zrealizowane i doskonale zagrane jest zwyczajnie męczące, a po pewnym czasie niestety również i nudne. Kiedy ponad 100 lat temu 15-letni Alfred Jarry pisał "Ubu króla", w krzywym zwierciadle portretując w nim nie lubianego nauczyciela od fizyki, nie przypuszczał, że oto powstaje sztuka, której premiera okaże się jedną z rewolucji w historii teatru. Pierwszy spektakl w paryskim teatrze w 1888 roku, podczas którego ze sceny gęsto padało w stronę publiczności słowo "grówno" (franc. merdre) wywołał skandal, a sama sztuka podzieliła widzów na zagorzałych zwolenników i przeciwników groteski. Film Szulkina nie jest dokładną ekranizacją utworu Jarry'ego, a jedynie opowieścią nią inspirowaną. Sam reżyser przyznaje, że "jest bardzo dowolnym przetworzeniem podstawowych wątków pierwowzoru (...) zawieszonym między krwawą epiką 'Iwana Groźnego', crazy comedy braci Marx, filmami z kręgu Monty Pythona oraz filmami Jacquesa Tati". W "Ubu królu" nie spotkamy więc znanego z teatralnej sceny Byczysława, syna polskiego króla, który odgrywa istotną rolę w sztuce, a sama akcja nie rozgrywa się już w Polsce (czyli nigdzie), ale w Folsce - ojczyźnie Folaków. Jednym z owych Folaków jest właśnie Ubu, szary, tchórzliwy, niepozorny człowieczek, który za namową swojej żony - odrażającej Ubicy, w wyniku krwawej rewolucji przejmuje władzę w kraju. W płomiennych przemówieniach zapewnia swoich poddanych, że dzięki przetwarzaniu grówna naród zdobędzie bogactwo, sam jednak koncentruje się jedynie na nabiciu własnej kiesy. Nie da się ukryć, że mimo upływu lat "Ubu król" nic nie traci ze swojej aktualności. Jarry umieszczając akcję swojej sztuki w Polsce, o której wiedział jedynie, że leży w pobliżu Uralu (sic!) zupełnie przypadkowo osadził ją w kraju, w którym kolejne ekipy rządzące (przepraszam za wtręt polityczny, ale nie mogę go uniknąć) udowadniają, że Ubu nie jest jedynie wytworem wyobraźni 15-letniego pisarza, ale niestety postacią jak najbardziej prawdziwą i realną. Przestroga przez takimi ludźmi jak Ubu, oraz społeczeństwem, które pozwala, aby sprawowali oni władzę, jaką niesie ze sobą obraz Szulkina, jest cały czas aktualna i uniwersalna.
O-bi, o-ba -  Koniec cywilizacji.rmvb play
Z pewnością film "O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji" w reży ...
Z pewnością film "O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji" w reżyserii Piotra Szulkina jest niedoceniony w Polsce. Możliwe, że to wina słabej reklamy lub negatywnego podejścia samych Polaków do swoich filmów. Ale cóż mogą rzec, kiedy oglądają zazwyczaj powielane (najczęściej przez stacje komercyjne w wakacje tzw. odgrzewanie staroci) komedie romantyczne Tomasza Koneckiego czy Ryszarda Zatorskiego (pomimo że ten drugi nakręcił jeszcze w latach 80-dziesiątych znakomitą "Siekierezadę"). Wielu z nich nawet nie wie o istnieniu świetnych filmów, które robiono jeszcze… w PRL. Można by pokusić się o ryzykowne stwierdzenie, że Polacy robili wtedy o wiele lepsze filmy niż teraz. Może było tak z powodu większego wsparcia finansowego przez państwo czy innej kultury masowej. Chcę więc przedstawić jeden ze starszych filmów, które zasługują na uwagę. "O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji" jest z pewnością najbardziej znanym dziełem Piotra Szulkina - jednego z niewielu polskich reżyserów, którzy kręcą udane filmy sci-fi, jeśli nie jedynym. Ten film nie jest typowym dziełem science fiction. Akcja dzieje się w przeciwatomowym bunkrze, którego mieszkańcy żyją w ponurym świecie, czekając na przybycie kosmicznej "Arki", która miałaby ich uratować. Każdy z nich stara się zagarnąć jak najwięcej dla siebie i wykonywać swoją pracę bez większych uczuć. Nikomu nie można ufać, nie dając choć trochę grosza czy jedzenia, którego zresztą jest niewystarczająco – to poszukiwany towar. W tym wszystkim, główny bohater Soft (w tej roli, jak zawsze świetny Jerzy Stuhr) - dostał zadanie wzmocnienia konstrukcji kopuły schronu, która grozi zawaleniem. Z czasem zaczyna się bardziej interesować rzekomo istniejącą "Arką" i odkrywa wiele makabrycznych i szokujących tajemnic, jakie kryją mieszkańcy krypty. Jerzy Stuhr świetne odwzorował tragedię i nieporadność bohatera w zimnym świecie filmu. Pomimo że ta rola może kojarzyć się z "Seksmisją" (może ze względu na postapokaliptyczną wizję w obu filmach), takową nie jest. Jest o wiele mniej komediowa, ale bardziej prawdziwa. Chyba mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że tu zagrał lepiej, ponieważ kiedy inni aktorzy odgrywali różnego rodzaju wariatów, Stuhr był opanowany – czyli innym środkiem wyrazu pokazał absurdalność owego świata. Inną postacią, na którą warto zwrócić uwagę, jest Gea, w którą wcieliła się Krystyna Janda. Wówczas jeszcze młoda aktorka odgrywała rolę ukochanej głównego bohatera. Subtelną i nierozumiejącą za bardzo zła kobietę lekkich obyczajów (jej zawód był jednym z rzeczy, które raniły Softa). W filmie warto także zwrócić uwagę na grę aktorską Jana Nowickiego czy Marka Walczewskiego.
Wojna światów - Następne stulecie.rmvb play
Scenariusz "Wojny światów" oparty został na powieści Her ...
Scenariusz "Wojny światów" oparty został na powieści Herberta George'a Wellsa pod tym samym tytułem. Wellsowi oraz Orsonowi Wellesowi film został dedykowany. 28 grudnia 2000 roku, dwunastego dnia pobytu Marsjan na Ziemi, Iron Idem - popularny dziennikarz prowadzący niezależny dziennik stacji telewizyjnej SBB -zostaje zmuszony do odczytania przed kamerami narzuconego mu tekstu wzywającego do nawiązywania przyjacielskich kontaktów z przybyszami z Kosmosu i dobrowolnego oddawania krwi. Dyrektor stacji, do którego Idem zwraca się z prośbą o wyjaśnienie ingerencji, bagatelizuje całą sprawę i unika konkretnej odpowiedzi na protest dziennikarza. Następnego dnia rano w mieszkaniu Irona pojawiają się włamywacze. Dziennikarz zostaje zakolczykowany "dowodem przyjaźni" a jego żona uprowadzona. Napastnicy zdemolowali też ich apartament. Z "dowodem przyjaźni" w uchu Idem zgłasza się w punkcie rejestracyjnym. Legitymacja "przyjaciela Marsjan" daje mu pewne uprawnienia, m.in. uwalnia od obowiązku dobrowolnego oddawania krwi. Choć Idem oficjalnie deklaruje swą przyjaźń dla przybyszów z innej planety, to wewnętrznie buntuje się przeciw wprowadzonym z okazji ich pobytu nowym porządkom. Na ulicy spotyka podobnie ustrojonego Starego, który o wszelkie zło oskarża telewizję, rozpowszechniającą wiadomości o pożytkach płynących z wizyty Marsjan... Dziennikarz traci swoje mieszkanie. Ulega presji dyrekcji stacji i relacjonując wiadomości zataja prawdę o wydarzeniach związanych z działalnością Marsjan. Wieczorem spotyka młodą prostytutkę Geę, przy której udaje mu się odzyskać utracony rankiem spokój. Jej apartament staje się dla niego azylem, ale wkrótce musi go opuścić. Na ulicy zatrzymuje go patrol, który - mimo posiadanych przez niego papierów "przyjaciela Marsjan" - odstawia go do domu noclegowego. Tu Idem ponownie spotyka Starego. Ten namawia Irona do wspólnego wysadzenia oszczerczej stacji telewizyjnej. Zmęczony wydarzeniami dnia dziennikarz zasypia - w sennym marzeniu uświadamia sobie, jak ogromnie jest uzależniony od telewizji, którą przecież współtworzy. 30 grudnia 2000 r. Mimo swoich dokumentów Idem - za próbę buntu wobec reguł obowiązujących w domu noclegowym - przymusowo oddaje krew. Oczekujący przed noclegownią adwokat powiadamia dziennikarza o zablokowaniu jego konta w celu zabezpieczenia alimentów dla żony, która - według oficjalnej wersji - właśnie od niego odeszła. W telewizji Idem dowiaduje się, że zawieszono programy w związku z przygotowywanym wieczornym super-show z okazji odlotu przyjaciół z Kosmosu. W telewizyjnej toalecie Iron zabija Marsjanina. Umierający kosmita prosi go o "czerwony cukierek"... Na ulicach dziennikarz jest świadkiem dantejskich scen - ceną biletu na show jest obowiązkowa porcja krwi, oporni są wysysani do ostatniej kropli. Szukając azylu Idem odwiedza apartament Gei, ale zastaje tam tylko zmasakrowane, pozbawione krwi ciało dziewczyny...
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności