-
67 -
2881 -
429 -
120
3763 plików
1333,78 GB
Weźmy typowego bohatera anime. Taki to ma dobrze – albo z telewizora wyjdzie dziewczę, które wyzna mu miłość, albo na śmietniku znajdzie golutką jak Ewa w raju kawaii androidkę, albo zamawiając pizzę dostanie boginkę. A nawet jeśli nie, to zawsze istnieje spora szansa, że wracając ze szkoły wpadnie przypadkiem do mecha, w którym przyjdzie mu ratować świat przed zagładą. Ostatecznie już (wersja ekonomiczna) kocha się w nim pół szkoły, nawet jeśli jedyną jego charakterystyczną cechą jest to, że żyje. Istna sielanka, nieprawdaż? A było nawet kiedyś takie anime…Kaito Kirishima spełnia schematy typowego bohatera anime niemal w 100%. No dobra, powiedzmy, że w 90%, bo mecha nie pilotuje. Ale reszta już się zgadza. Jest niewyróżniającym się z tłumu nerdem, który mieszka pod jednym dachem z siostrą (rodziców, zgodnie ze świętymi prawami anime, ani widu, ani słychu). Ma także przyjaciółkę, która wzdycha do niego mocniej niż przeciętna fanka Zmierzchu do boskiego Pattisona. Naturalnie nasz tytan intelektu (co podkreślać mają okulary) nie dostrzega miłości, jaką darzy go Kanna, choć ta emocje wypisane ma na twarzy. Pewnego wieczora Kaito, bawiąc się kamerą, jest świadkiem upadku z nieba czegoś dziwnego. To coś omal go nie zabija. Co z tego wyniknie? Otóż pod dach naszego bohatera trafia (cóż za zbieg okoliczności…) cokolwiek dziwna dziewczyna o imieniu Ichika. Przybyła w te okolice niedawno, zaś siostra Kaito, która właśnie wyjeżdża na dłużej, wpadła na doskonały pomysł, że zostawi brata pod opieką obcej dziewuchy. I tak zaczyna się znajomość rudowłosej piękności i chodzącego nieszczęścia. A było kiedyś takie anime…Powyższy akapit nie wyczerpuje kwestii bohaterów, omawiając w zasadzie tę mniej ciekawszą połowę obsady. Z drugiej strony mamy wieloletniego kumpla Kaito, Tetsurou, cichutką i nieśmiałą Mio (która bardzo, ale to bardzo stara się ukryć, że darzy Tetsurou uczuciem), a także o rok starszą od towarzystwa Remon, dość tajemniczą i skorą do intryg pannicę, która świetnie się bawi, manipulując uczuciami znajomych. To w zasadzie tyle, jeśli chodzi o głównych bohaterów – drugi plan stanowią bowiem postaci epizodyczne, pojawiające się i znikające. Jedynie siostra Tetsurou gości na ekranie dość regularnie. Ale to nie kłopot – bohaterowie są nieźle napisani i raczej dają się lubić. Szkopuł w tym, że było już kiedyś takie anime…Istotą fabuły Ano Natsu de Matteru jest trójkącik miłosny, którego rogi tworzą Kaito, Kanna i Ichika. Bohatera odstawmy na razie na bok, bo ciekawy on jak napisy na paczce papieru toaletowego. Ichika, której kosmiczna tożsamość nie jest żadną niespodzianką, to nieśmiała, łatwo ulegająca emocjom, momentami dość głupkowata, za to hojnie obdarzona prze naturę meganekko, czyli okularnica. Ot, ideał kobiety wedle japońskich schematów. Na jej tle Kanna prezentuje się tylko trochę lepiej – powiedzieć jednak trzeba, że ma trudniej. Kaito, od początku wyraźnie zadurzony w Ichice, traktuje Kannę jak koleżankę i pozostaje ślepy na jej uczucia. I choć ta stara się subtelnie dać mu do zrozumienia, co do niego czuje, nie ma za bardzo szans przebić się przez mur romansu, którego wieże obronne stanowią słusznych rozmiarów miseczki stanika Ichiki. Przyznać jednak muszę, że przejawia dużo więcej inicjatywy niż jej konkurentka. Wbrew pozorom, choć ta trójka zajmuje większość czasu antenowego, nie należy lekceważyć pozostałej trójki, gdyż twórcy zadbali o to, aby Remon, Tetsurou i Mio nie byli tylko mało interesującym tłem. Nic dziwnego, w końcu było kiedyś takie anime…
Rok: 2012
Odcinki: 12
Gatunki: Komedia, Romans
Postaci: Obcy, Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Trójkąt romantyczny
- sortuj według:
-
0 -
0 -
12 -
0
12 plików
2,99 GB