Polski serial obyczajowy. Wyprodukowany w 2005 roku i od razu trafił do archiwum TVP. Serial liczy siedem półgodzinnych odcinków.
Produkcja: Polska
Rok produkcji: 2005
Premiera: 30.01.2010
Dane techniczne: Barwny. odcinki x ok. 26 min
Scenariusz: Adek Drabiński
Reżyseria: Adek Drabiński
Obsada aktorska: Beata Tyszkiewicz (hrabina Aniela Wielopolska-Bryś), Edyta Olszówka (Klara Wińska, żona Maurycego), Piotr Machalica (doktor Maurycy Wiński), Hanna Stankówna (Maria Wilman-Karska), Andrzej Zieliński (ksiądz Melchior Migdalski), Janusz Michałowski (redaktor Jerzy Petrycki), Wojciech Pokora (2 role: Jan Kowalski; kuzyn Kowalskiego), Edward Linde-Lubaszenko (major Jaźwina-Krupaczewski), Witold Dębicki (Nadolny), Janina Traczykówna (Penelopa Aurora Wińska, babcia Maurycego), Zofia Czerwińska (Dziunia Wysocka), Paweł Nowisz (Marian Szumilas), Zdzisław Wardejn (Tomasz Boguszewski), Jan Jurewicz (Wincenty Woda), Marek Bargiełowski (Jan Szczucki), Monika Januszkiewicz (Ewka), Alan Andersz (Adaś), Adam Drabiński (niemowlę), Aleksandra Kisio (młoda Wielopolska), Piotr Krzanowski (policjant), Andrzej Stempowski (kierowca kuzyna Kowalskiego), Karol Stępkowski (zegarmistrz Śpiewak), Marek Włodarczyk (Stanisław Bryś), Marta Żmuda Trzebiatowska (Bella)
Doktor Maurycy Wiński (Piotr Machalica) i jego żona Klara (Edyta Olszówka) prowadzą w rodzinnym majątku w Wińsku dom spokojnej starości "Kukułka". Majątek ten odzyskała, po wielu staraniach, matka Maurycego, Penelopa Aurora Wińska (Janina Traczykówna), obecnie 104 - letnia staruszka cierpiąca na chorobę Alzheimera. Tak przynajmniej wszystkim się wydaje, a babcia nie wyprowadza ich z błędu.
W "Kukułce" trwają właśnie przygotowania do pogrzebu zmarłego niedawno mecenasa Wolskiego. Do smutnej uroczystości szykują się pensjonariusze: major w stanie spoczynku Jaźwina - Krupaczewski (Edward Linde - Lubaszenko), który na tę okazję przywdział galowy mundur obwieszony orderami i przypiął szablę, oraz Marian Szumilas (Paweł Nowisz), który twierdzi, że był aktywnym, podziemnym działaczem związkowym. W jego bohaterską przeszłość nie wierzy zwłaszcza Tomasz Boguszewski (Zdzisław Wardejn), były komentator sportowy. Bo co to za działacz podziemny, który nie był internowany? Niebawem dołączają do nich: Jan Kowalski (Wojciech Pokora) - mecenas i antropolog amator, oceniający każdego pod kątem "rasowym", oraz pan Szczucki (Marek Bargiełowski), były otolaryngolog stale notujący coś w swoim notesie. Ten zwyczaj pozostał mu z dawnej współpracy z wiadomymi służbami. Zjawiają się też: pisarz Jerzy Maria Petrycki (Janusz Michałowski), pracujący nad powieścią swego życia, pani Maria Wilman - Karska (Hanna Stankówna), jak zwykle ubrana na czarno i z modlitewnikiem w dłoni, Dziunia Wysocka (Zofia Czerwińska) - aktorka i śpiewaczka, niegdyś gwiazda scen teatralnych, mogąca się pochwalić pięcioma mężami i tabunem kochanków, oraz hrabina Aniela Wielopolska - Bryś (Beata Tyszkiewicz), zajmująca najelegantszy pokój w pensjonacie i w tajemnicy przed innymi pociągająca ze srebrnej piersiówki. Przychodzi również emerytowany nauczyciel historii, pan Nadolny (Witold Dębicki), na którego współlokatorzy narzekają z powodu nieprzyjemnego zapachu stóp. Pensjonariusze ruszają na cmentarz. Tam czeka już na nich ksiądz Migdalski (Andrzej Zieliński), proboszcz pobliskiej parafii, typ nieco depresyjny i płaczliwy, który wygłasza stosowną mowę nad grobem. Po pogrzebie wszyscy wracają do "Kukułki" na stypę. Tam czeka już nowy mieszkaniec domu, pan Wincenty Woda (Jan Jurewicz), rolnik. Major Krupaczewski przedstawia mu wszystkich lokatorów "Kukułki". Stali pensjonariusze, w większości inteligenci z pretensjami, przyjmują nowego kolegę uprzejmie, ale dość powściągliwie. W całym zamieszaniu nie od razu spostrzegają nieobecność poruszającej się na wózku babci Wińskiej.
z chomika svampri
Pana Jana Kowalskiego budzą w środku nocy hałasy dochodzące z łazienki. To pan Nadolny próbuje umyć sobie nogi. Pan Jan idzie do łazienki, żeby go uciszyć. Niefortunnie upada, poślizgnąwszy się na mydle. Silne uderzenie w głowę powoduje, że Kowalski doznaje nieoczekiwanej wizji. Rano czeka na niego telegram z Ameryki. Okazuje się, że przyjedzie do niego w odwiedziny nieznany mu kuzyn. Pensjonariusze chcą sprawić gościowi niespodziankę i przygotowują uroczyste powitanie. Pani Klara ma wydać uroczysty obiad. Będzie prosiak pieczony z kaszą gryczaną, gotowane raki, szparagi i - na specjalne życzenie hrabiny Wielopolskiej - chłodnik litewski. Pani Dziunia Wysocka ma zaśpiewać amerykański hymn, więc po całych dniach ćwiczy śpiew, denerwując wszystkich pensjonariuszy. Major Krupaczewski chce na cześć gościa przywdziać mundur galowy i zawzięcie czyści ordery, a pan Nadolny robi dla gościa zza oceanu szalik na drutach. Wieść o przyjeździe bogatego (bo przecież musi być bogaty, skoro mieszka w Ameryce) kuzyna pana Kowalskiego porusza nawet księdza Migdalskiego, który w kryzysie szuka funduszy na remont kościoła. Wreszcie wszystko jest już gotowe. Zebrani na tarasie pensjonariusze wraz ze wzruszonym panem Kowalskim czekają na przyjazd znakomitego gościa. Pod pensjonat podjeżdża luksusowy samochód. Elegancko ubrany kierowca otwiera drzwi pasażerowi. Oczom zdumionych pensjonariuszy ukazuje się kuzyn Jana Kowalskiego w stroju chasyda.
z chomika svampri
Ksiądz Migdalski, oddany swej społeczności proboszcz Wińska, ma jedną, niewielką wadę. Lubi pograć w karty na pieniądze, ale pech chce, że zazwyczaj przegrywa. Najczęściej pokonuje go namiętny gracz Boguszewski. Po kolejnej przegranej ksiądz daje z ambony upust swojemu rozżaleniu i piętnuje postawę Boguszewskiego. Dostaje się też pozostałym pensjonariuszom, niezbyt szczodrze wspierającym kościół w Wińsku, któremu przydałyby się nowe organy i remont. Po powrocie do "Kukułki" Boguszewski postanawia zemścić się na księdzu Migdalskim za przykre słowa, jakie usłyszał. Najbardziej zabolało go, że proboszcz nazwał go lichym karciarzem. W spisek zostają wciągnięci panowie Nadolny i Krupaczewski. Ksiądz Migdalski połyka haczyk
z chomika svampri
Ksiądz Migdalski kupuje od pana Boguszewskiego bezwartościowy pierścień, wierząc, że jest to klejnot wart dużo pieniędzy, a na dodatek posiada szczególną moc - przynosi jego właścicielowi niezwykłe szczęście. Na wieść o intrydze hrabina Wielopolska nakazuje spiskowcom zwrócić duchownemu pieniądze, bo przecież jeśli prawda wyjdzie na jaw, proboszcz gotów popełnić jakieś głupstwo. Dobrym pretekstem do zwrotu pieniędzy ma być moment przekazania księdzu dochodu z recitalu pieśni patriotycznych w wykonaniu Dziuni Wysockiej. Kopertę z pieniędzmi ma wręczyć księdzu właśnie Boguszewski. Delegacja pensjonariuszy "Kukułki" udaje się do kościoła. W zaciszu zakrystii ksiądz Migdalski, który już przekonał się, ile faktycznie jest wart jego nabytek, uroczyście ślubuje nie dotykać już więcej kart i wyrzec się uczucia niechęci do Boguszewskiego. Jednak na jego widok nie jest w stanie się powstrzymać i uroczyste przyrzeczenie bierze w łeb.
z chomika svampri
Grupa pensjonariuszy odpoczywa na tarasie, wylegując się na leżakach. Na niebie ukazuje się jakiś punkt i trwa dyskusja, co to za obiekt latający zawitał nad "Kukułkę". Obiekt zniża lot i okazuje się, że to ktoś lata na paralotni. Dziunia jest urzeczona tym widokiem. Tymczasem Klara Wińska informuje męża, że przyszło zdjęcie rentgenowskie Dziuni Wysockiej. Na jego podstawie stwierdzono u niej raka krtani. Dr Maurycy daje Dziuni nie więcej niż kilka tygodni życia. Smutna wieść szybko obiega pensjonat, wszyscy są poruszeni. Jedynie Wincenty Woda sceptycznie odnosi się do choroby Dziuni Wysockiej, uważając, że śpiewaczka wygląda jak okaz zdrowia. U Dziuni Wysockiej zbierają się w tym czasie panie na wspominki. Dziunia opowiada o mężczyznach, którzy ją kochali i których ona kochała. Przed śmiercią Dziunia ma jeszcze jedno pragnienie. Chciałaby polatać na paralotni. Major Krupaczewski ma się zająć spełnieniem tego marzenia. Odwiedza Adasia i Ewkę, prosząc ich o pomoc. Korzystając z rysunków Leonarda da Vinci, wykopanych przez Maurycego transparentów oraz starego roweru, młodzi ludzie konstruują odpowiedni pojazd. W piękny słoneczny dzień, na oczach przerażonych bądź zachwyconych pensjonariuszy, Dziunia Wysocka staje na dachu "Kukułki", szykując się do lotu.
z chomika svampri
Podczas śniadania pensjonariusze zauważają brak przy stole pana Wincentego Wody. Pan Szczucki informuje zebranych, że jego współlokator chyba zwariował. Jest tak zajęty lekturą "Otella", że już na nic innego nie ma czasu. Na dodatek zaczął się zwracać do swojej kury per Desdemona. Pana Petryckiego niepokoi fakt, że pan Woda, kierując zainteresowania w stronę wysokiej literatury, zdradza swoją tożsamość kulturową i klasową. Chłopstwo - jego zdaniem - ma pracować na roli i oddawać swe człowieczeństwo ziemi, którą uprawia. Literaturę zaś powinno pozostawić prawdziwym pisarzom, choćby takim jak on. Wkrótce pan Woda znów zaskakuje pensjonariuszy: postanawia napisać powieść. Ma to być pełna dramatycznych zwrotów akcji saga o domu spokojnej starości "Kukułka". Myśl wprowadza w czyn i na starej maszynie, którą dr Maurycy Wiński wygrzebał podczas "wykopalisk", zabiera się do pisania. Petrycki odbiera to jako wyzwanie. On także zasiada przy swojej maszynie, aby udowodnić, że prawdziwym pisarzem trzeba się urodzić. Niestety, obaj panowie spędzają przy maszynach całe dnie, nie wychodząc w swojej twórczości poza stronę tytułową. Pierwszy nie wytrzymuje Petrycki i z bezsilności twórczej w napadzie szału zjada kartkę papieru, na której miały pojawić się pierwsze zdania jego nowego bestselleru. Z kolei Woda, widząc bezowocność swych wysiłków, w akcie desperacji dusi kurę Desdemonę. Dopiero po tych bulwersujących wydarzeniach do "Kukułki" wraca w końcu długo oczekiwany przez pozostałych pensjonariuszy spokój.
z chomika svampri
Spacerując po parku, pan Boguszewski zauważa wielką małpę zajadającą banany. Przejęty opowiada o tym Szumilasowi, pokazując na dowód skórkę od banana, ale były działacz związkowy nie daje wiary jego słowom. Proponuje za to Boguszewskiemu wizytę u doktora Wińskiego. Tymczasem pan Nadolny przygotowuje się do pochodu pierwszomajowego. Major Krupaczewski kategorycznie odmawia udziału w pochodzie, twierdząc, że w maju jest tylko jedno święto obchodzone trzeciego maja. Na tarasie pan Petrycki przewraca się na skórce od banana wyrzuconej przez okno przez Szumilasa. Z boleśnie skręconą nogą redaktor udaje się do gabinetu doktora Wińskiego, gdzie trwa właśnie diagnozowanie "zespołu zaburzeń halucynacyjnych" Boguszewskiego, który upiera się, że widział małpę. Maurycy zapewnia, że halucynacje wkrótce przeminą, a Petryckiemu na jego zwichnięcie zaleca zimny kompres. Nadolny usiłuje zwerbować chętnych do udziału w pochodzie. W tym celu udaje się do Adasia i Ewki, proponując im w zamian za tę przysługę seans filmowy na DVD. Nastolatkowie zgadzają się rozważyć ofertę. Major Krupaczewski skarży się na Nadolnego i jego pierwszomajowe inicjatywy hrabinie Wielopolskiej. Jego uwagi wywołują u wiekowej damy falę dość zaskakujących wspomnień. Przed kościółkiem w Wińsku zbiera się grupka uczestników pochodu zorganizowanego przez pana Nadolnego. Nie podoba się to księdzu Migdalskiemu, który próbuje przegonić demonstrantów. Jego krzyki mieszają się z komunikatem, jaki z radiowozu nadaje właśnie przejeżdżający patrol policji. Okazuje się, że z cyrku braci Wiśniewskich uciekł groźny szympans i grasuje po Wińsku.
z chomika svampri
- Pobierz folder
Zachomikuj folder
Foldery
Chomikowe rozmowy
Pokaż wszystkie
Pokaż ostatnie
ZAPRASZAM!
Zapraszam po całą masę ciekawych plików.Własny upload,cały czas coś dodaję nowego.Filmy i bajki_3D,efektowne filmiki_3D,filmy XXX,teledyski,kabarety,muzyka mp3.Zapraszam do pobierania i chomikowania.Pozdrawiam.
Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (53)
