-
5480 -
3924 -
21960 -
1870
34394 plików
775,08 GB
Spójrz wreszcie dzisiaj prawdzie w oczy
Nie chcę źle dobranych słów
Wiesz, o wiele łatwiej jest się stoczyć
Trochę trudniej złapać grunt
Gdybyś była inna chociaż raz
I nie miała takich chłodnych rąk
Gdybyś z twarzy zmyła słodki fałsz
I przestała łasić się jak kot
To mógłbym kochać Cię
Może da się Ciebie zmienić choć na dzień
To mógłbym kochać Cię
A Ty grasz ciągle role dwie
Choć pora, jutro ktoś
A ja jak nieproszony gość
Dlaczego wciąż Cię zwą
Zakłamaną małą ćmą
Znów, znów jak zabawka nakręcana
Wciąż w tym samym kółku kręcisz się
I od tego do tamtego pana
Proszę, stoję, noce, dnie
Gdybyś była inna chociaż raz
I nie miała takich chłodnych rąk
Gdybyś z twarzy zmyła słodki fałsz
I przestała łasić się jak kot
To mógłbym kochać Cię
Gdyby Ciebie zmienić choć na dzień
To mógłbym kochać Cię
A Ty grasz ciągle role dwie
Choć pora, jutro ktoś
A ja jak nieproszony gość
Dlaczego wciąż Cię zwą
Zakłamaną małą ćmą
To mógłbym kochać Cię
Gdyby Ciebie zmienić choć na dzień
To mógłbym kochać Cię
A Ty grasz ciągle role dwie
Choć pora, jutro ktoś
A ja jak nieproszony gość
Nieważne, że Cię zwą
Zakłamaną małą ćmą
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB