1259100750_by_Kebab.jpg
-
!Pedagogika -
1 -
A1 -
acid drinkers -
avatary -
bałkany -
coty -
dekoracje boże narodzenie -
DEKORACJE DOMU -
demotywatory -
DLA DZIECI -
florystyka -
FLORYSTYKA -
Fociaki moje ^^ -
Fryzury -
FRYZURY, -
JASZCZUR -
KANZASHI -
kartki -inspiracje -
Kosmetologia -
KOZUBNIK -
krok po kroku -
makijaże -
MŁODA PARA -
mrok †_†_†_†_† -
muzyka -
nature -
obrazki -
origami -
owoce, kfs -
PAKOWANIE PREZENTÓW -
palenie zabija -
profilowe do serwisu społecznościowego -
Przepisy kulinarne -
Psy -
szkice aniołów -
Świńska grypa -
TAGI DO KARTEK -
TŁA DO KARTEK -
truskawki plum -
TUTORIALE -
ubrania -
upadłe anioły -
ur zosi, jaszczur -
uroda -
wieczorowe -
wytworki -
z przekazem -
ZDJECIA -
Zwierzyniec
Otóż dnia 27 kwietnia br. w pociągu Intercity z Saint Gallen do Genewy, w okolicach Fribourg (Fryburg w Szwajcarii) wybuchły (?!) dwa pojemniki z wirusem świńskiej grypy, pochodzące z Instytutu Weterynarii w Zurychu, przeznaczone dla laboratorium w Genewie. Jeden z pasażerów oraz technik przewożący pojemniki odnieśli niewielkie obrażenia. Władze kolejowe dowiedziały się o wybuchu dopiero 40 minut później, gdy pociąg już minął Fryburg. Pociąg został zatrzymany przez policję ok. 19-ej przed wjazdem na dworzec w Lozannie, gdzie spisano na wszelki wypadek nazwiska pasażerów oraz dokonano oceny sytuacji.
Według oficjalnych wypowiedzi przewożony wirus był “niegroźny dla ludzi” i “bardzo się różnił” od tego, który spowodował śmierć ponad 140 osób w Meksyku. Nic nie grozi zarówno pasażerom pociągu bezpośrednio narażonym na skutki eksplozji, jak i ludności. Zresztą podobno mimo wybuchu wirus nie wydostał się na zewnątrz. A zatem nic się nie stało i wszystko skończyło się dobrze. Co prawda niektórzy pasażerowie byli z lekka zdegustowani faktem, że pociągu nie zatrzymano od razu we Fryburgu, gdzie przecież miał przystanek, że nikt ich wcześniej nie poinformował o wychuchu i że siedzieli przez około godzinę w skażonym wagonie – a jakaś kobieta w ciąży wpadła w panikę, ale wiadomo jak nieobliczalne są baby, zwłaszcza te w ciąży.
Dlaczego próbki uważanego za groźny wirusa są przewożone środkami komunikacji publicznej? Dziś wiemy już, że “świńska grypa” niczym się nie różni od normalnej grypy i niesie takie same ryzyko powikłań a nawet śmierci. Ale wtedy jeszcze tego nie wiedziano.
Po drugie: być może nie mamy pojęcia, o czym piszemy, więc niech specjaliści nas pouczą: jakim cudem pojemnik z wirusami może wybuchnąć?
Po trzecie: dlaczego mamy wierzyć w to, co nam zapodają? Przeciwnie, mamy cholernie mocne powody do niedowierzania, gdyż już nie raz zarówno władze, jak i różne firmy, okłamywały obywateli – np. firma Baxter z Austrii wysyłała groźne wirusy pod fałszywą etykietą. Wirus był “niegroźny”? Pochodził z Zurychu? Nieprawdopodobny wybuch był przypadkowy, a nie zamierzony? Wirus się nie wydostał?