12. W muzeum.wmv

Akcja dwunastego odcinka Nu, pogodi! rozgrywa się w muzeum. Zając przychodzi na wystawę i przy samym wejściu mija Wilka ukrytego w zbroi rycerskiej. Jest to jeden z tych odcinków, w którym zanim Wilk zajmie się Zającem, to sam nieźle "nawywija". Trzeszcząc zbroją, mija śpiącego strażnika muzeum Hipopotama, nabija kapcie muzealne na pikę i wkłada je, następnie daje pokaz jazdy figurowej w kapciach po muzealnych podłogach. Spostrzega Zająca oglądającego neandertalczyka z wielkim młotem i jedzie prosto na niego. Oczywiści Zając w porę odchodzi a Wilk dostaje młotem w głowę. Po wyciągnięciu jej ze zbroi spostrzega napis "NO SMOKING NE KURIT!", wyciąga papierosa i beztrosko zapala. Wrzuca go sobie do zbroi i zaczyna się swoisty kozak, najpierw z wodą a następnie z gaśnicą. W międzyczasie Hipopotam poprawia młot neandertalczyka, aby Wilk mógł dostać nim jeszcze raz. Teraz jego głowa wychodzi ze zbroi sama razem z bańką mydlaną i słowami: Nu, Zajec! Nu pogodi! Kolejne sceny rozgrywają się przy wazie, do której wskakuje Zając, uciekając przed Wilkiem. Wilk nie może go wyciągnąć łapą, więc szuka młota, Zając naturalnie ucieka, a nieświadomy tego Wilk wali młotem w wazę. Zmienia ona kolejno kształty na szerszą wazę, samowar, czajnik, garnek, jednak Zająca tam nie ma. Takie motywy są możliwe tylko w animacji. Dalej nasi bohaterowie odwiedzają salę z bronią. Wilk strzela do Zająca z wyrzutni, aż uruchamia łańcuszek wystrzałów tak częsty w filmach rysunkowych. Sam wyrzucony ze zbrojowni zakręca się w dywan i ląduje w sarkofagu Ramzesa II. Zając ma z tego straszny ubaw, a Wilk nie lada kłopoty, aby się z niego wydostać. Wreszcie rozwija się spadając ze schodów centralnie przed Hipopotama. Kolejne sceny to szczyt destrukcji w wykonaniu Wilka. Zając zaryglowuje się a Wilk stara się przebić ścianę najpierw taranem, a po jego zniszczeniu własnymi nogami i łbem. Kończy przebiciem ściany głową i dopasowaniem przez Hipopotama ciała rzeźby do głowy Wilka.