Dorothy Mills (2008) - poster.jpg
-
⦿ Maria z Agredy -
● Do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły (2015) -
● Matka Elżbieta Róża Czacka (1986) -
● Przyczyna wrzenia światowego (wzn.z 1921) -
⇨ Polska przedwojenna -
⇒ Fikcja literacka -
⇒ María z Ágredy - Służebnica Boża (2) -
⇒ Maryja w objawieniach -
⇒ Módlmy się -
⇒ Św. Maria Goretti -
⇒ Życie duchowe -
➡︎ Żydostwo -
Bestie końca czasów - Henryk Pająk (wyd.2001) -
Bitschnau, ks. i ojciec Otto (1825 -1905) -
cd. Spis - Żywoty świętych Pańskich (1937) -
Conrad J. Korzeniowski -
Conrad Joseph -Smuga cienia -
Crawley-Boevey, o. Mateo (1875-1960) -
Debroise, François-Michel -
Galeria 1 (Żywoty Świętych Pańskich) -
Galeria 1 (Żywoty Świętych Pańskich-1908r.) -
Galeria 2 (Żywoty Świętych Pańskich) -
Grozes Ojciec -
Gualandi, Armando -
Günther-Schwarzburg, Władysław (1885-1974) -
Gwynne, Howell Arthur (1865-1950) -
Henryk Pająk -
Hildebrand, Dietrich von (1889-1977) -
Jezus Chrystus - Najświętsze Serce -
Jezus Chrystus - naucza -
Jezus Chrystus - Odrodzenie -
Jezus Chrystus - Ukrzyżowanie -
Jezus Chrystus - Wszyscy Święci -
Jezus Chrystus - Zwycięzca śmierci i piekła -
Kazania na Górze Oliwnej -
Laurentin, René (1917-2017) -
Leszczyński, Jan - Ojciec Prokop (1812-1895) -
Literatura polska -
Maria od Jezusa z Agredy (1602-1665) -
Matka Boża - Dzieciątko Jezus -
Msza Łacińska - Naświętszy Sakrament -
Nowy Testament -
Pająk, Henryk (1937- -
Siwak, Albin (1933-2019) -
Skarga, ks. Piotr (1536-1612) -
Stabińska, Jadwiga -
Stare ryciny -
Stępień, o. Maksymilian -
TRZECIA WOJNA ŚWIATOWA – Henryk Pająk -
Wszyscy Święci z Jezusem na miesiąc listopad
Odmienność rodzi zło
autor:KICI
nie podano nazwiska
| 13 lipca 2009 | Egzorcyzmy Dorothy Mills (2008) recenzja kinowa
Trzeba to powiedzieć z góry. Polski tytuł jest nieadekwatny do treści filmu. Celem dystrybutora było jak mniemam pobudzenie opinii publicznej odwołaniem do popularnego tytułu "Egzorcyzmy Emily Rose" (2005) (filmu opartego na faktach). Historia Dorothy Mills, czternastoletniej dziewczynki cierpiącej na rzadkie zaburzenie osobowości nie ma w sobie niemalże niczego ze sprawy opętania młodej dziewczyny przez demony. Niemniej jednak, kliniczny przypadek tzw. osobowości mnogiej sytuuje się w obszarze daleko wykraczającym poza klasyczną przestrzeń badań współczesnej psychiatrii, przez co film zaklasyfikowano jako horror.
Akcja filmu rozgrywa się w surowych plenerach Irlandii. Dorothy Mills zostaje oskarżona o usiłowanie zamordowania małego dziecka pozostającego pod jej opieką. Hermetyczna, purytańska społeczność nie radzi sobie z taką eskalacją przemocy i decyduje się wykluczyć Dorothy poza obręb wyspy. Za dziewczynką staje jedynie jej matka, która nie wierzy w złe intencje swojego dziecka. Kobieta, o ograniczonym intelekcie, zdominowanym przez ascetyczną postawę i rygoryzm moralny, nie jest w stanie dostrzec niepokojących zmian w zachowaniu córki. Dorothy diametralnie zmienia się z cichego, anemicznego dziecka w rozwiązłą i pozbawioną wszelkich zahamowań nastolatkę, która prowokuje i zwodzi uciśnioną społecznym tabu męską część społeczności. Jej zachowanie prowadzi do katastrofy, która podburzy dotychczasowy fundament silnej wspólnoty ludzi, którzy odrzucili grzech by żyć w spokoju i harmonii. Jedyna nadzieja w tym, by pozbyć się Dorothy i oddalić od siebie zło które nosi w sobie.
W tym miejscu wkracza na scenę osoba spoza wyspy. Tym obcym jest młoda lekarka psychiatra, Jane Morton, która decyduje się zająć przypadkiem Dorothy, by zapomnieć o niedawnej śmierci swojego synka. Jane przyjmowana jest nieufnie przez zamkniętą, wiejska społeczność. Jej badania doprowadzą wkrótce do kulminacji rozdrażnienia ingerencją obcej osoby w wewnętrzne sprawy osady. Jane nie spodziewa się, że sekret, który kryje w sobie Dorothy, to coś więcej niż "tylko" kolejny przypadek choroby psychicznej…
Film Agnès Merlet zasługuje na uznanie z wielu powodów. Po pierwsze, groza wynika tutaj z nie znanej do końca dzisiejszej medycynie ludzkiej psychiki, której pokłady wciąż stanowią niebezpieczeństwo nie tylko dla próbujących je zbadać lekarzy, ale nas samych niezdolnych opanować skrajnych instynktów w nas drzemiących. Ludzka ambiwalencja uczuć i antagonizmy jakim jesteśmy poddani to pole analizy sięgającej do wewnątrz. Horror jest jednym z tych gatunków, który odsłania mechanizmy rządzące ludzką naturą. W połączeniu z nauką stara się zrozumieć w jaki sposób dochodzi do sublimacji naszych popędów, jednak w tym przypadku, historia Dorothy Mills pozwala na usytuowanie przedmiotu badań w szerszym kontekście. Merlet prowadzi nas, tropem diagnozy Jane Morton do źródła choroby Dorothy, która podyktowana jest presją kulturowo-społeczną.
"Egzorcyzmy Dorothy Mills" ocierają się o studium ludzkiej psychiki, stając się jednak czymś więcej. To wnikliwa analiza zamkniętej społeczności wiejskiej, której surowe zasady wyznaczają wyraźne granice. Mieszkańcy wyspiarskiej osady jednocząc się zdecydowali się na rygorystyczne reguły życia społecznego, mające na celu uchronienie wspólnoty przed złem. Zło jednak obecne w każdym człowieku, znalazło dogodne miejsce do zalęgnięcia się w istocie słabej, wątłej, naznaczonej fizyczną odmiennością. Dorothy, o niecodziennej urodzie, zaczęła wyzwalać, zwłaszcza w męskiej części społeczności, tłumione instynkty.
Finał rozczarowuje, reżyserce nie udało się utrzymać napięcia do końca. Znakomita historia zbiorowej iluzji sprowadzona została do krytyki ludzkiej podłości i zawiści wynikającej z niepodporządkowania się normom i zakazom społecznym. Warto w tym kontekście przywołać o wiele głębsze i dosadniejsze w wymowie dzieła traktujące o zamkniętych społecznościach i ich wewnętrznej degrengoladzie, przy jednoczesnej formalnej doskonałości. Najciekawszym filmem o tej tematyce, również sytuującym się w konwencji kina grozy jest "Kalwaria" (2004) Fabrice Du Welza. W mniejszym stopniu takim filmem jest również "Populacja: 436" (2006) Michelle Maxwell MacLaren dotykająca już w zasadzie samego problemu zamkniętych enklaw.
Dorotka i przyjaciele
autor: Michał Walkiewicz (michalwalkiewicz) | 19 stycznia 2010 | Egzorcyzmy Dorothy Mills (2008) recenzja dvd
Tytułowa bohaterka mieszka na otulonej mgłą, irlandzkiej wyspie. Wśród zielonych pól, krętych asfaltowych nitek i zdradliwych klifów brakuje tylko wielkiego szyldu z napisem: "UWAGA! SKRYWAMY STRASZLIWĄ TAJEMNICĘ". Mieszkańcy mają wyłupiaste oczy, spocone dłonie, stalowe zarosty, niektórym brakuje tylko trzeciego ucha. Nie zabraknie demonicznych pastuchów i okrytej czernią babuleńki z bielmem na oczach. Szkielet wypada z każdej szafy, pod każdym głazem czają się grzeszki z przeszłości. Mając taką konkurencję, "nawiedzona" Dorothy Mills z trudem wyprzedza peleton freaków. Jej opętanie nie jest zaś nawet w połowie tak przerażające i fotogeniczne jak miało to miejsce w przypadku Emily Rose, do której szczwani tłumacze nawiązali. Film Francuzki Agnès Merlet nie straszy. Nie budzi grozy nagłym atakiem krzywej mordy zza krzaka, nie podsyca lęku metafizycznego, wynikającego z bezbronności duszy i kruchości ciała w konfrontacji z siłami nieczystymi. Może jedynie zaniepokoić permanentną atmosferą emocjonalnego chłodu.
Chłodny jest krajobraz, chłodni są tubylcy, najchłodniejsza zaś jest główna bohaterka, oprowadzająca widza po błotnisto-deszczowym świecie. Psychiatra Jane Morton cierpi po śmierci synka. Wyjeżdża na wyspę rozwiązać sprawę Dorothy. Chce zapomnieć, rzuca się w wir pracy. Na miejscu czeka na nią moc atrakcji. Najpierw wpada samochodem do rzeki, potem staje się obiektem niewybrednych żartów, by w końcu rozbić się o mur milczenia wzniesiony przez autochtonów. Najciekawsze gry i zabawy przygotowała oczywiście opętana dziewczynka.
Znana głównie jako kobieta dobrych i złych Niemców ("Walkiria", "Czarna księga"), Carice van Houten jest w roli Jane fantastyczna. Blada jak nieboszczyk, piękna niczym grecka rzeźba, z papierosem w ustach, schowana pod długim, kremowym płaszczem, wygląda jak melancholijna zjawa. Nietrudno uwierzyć w jej rozpacz po stracie dziecka, przekonuje też determinacja, z jaką walczy o przyszłość dla Dorothy. Osobowość tej postaci jest najlepszym elementem scenariusza, zaś jej wygląd – jedynym jasnym punktem nieudolnie przeprowadzonej retro-stylizacji. "Egzorcyzmy…" wyglądają miejscami jak klimatyczne, ascetyczne kino grozy z lat siedemdziesiątych w typie "Kultu" Robina Hardy'ego, częściej jednak przywodzą na myśl telewizyjną taniochę.
W zalewie klisz topi się jedyny, względnie oryginalny (akcent na "względnie") motyw. Umiejętność Dorothy, polegająca na przemawianiu głosem zmarłych, jest przecież zarówno darem, jak i przekleństwem. W społeczności, która ją wychowała, dziewczynka mogłaby zainicjować konfrontację dwóch modeli wiary, postępowego i radykalnego chrześcijaństwa. Szkoda, że twórcy sprowadzili jej rolę do katalizatora sztampowego dramatu.
OBSADA
Carice van Houten - Jane Morton
Eamonn Owens - Kurt
Charlene McKenna - Mary
Gavin O'Connor - John McCarthy
Niamh Shaw - Mabel Mills
Jenn Murray - Dorothy Mills
David Wilmot - Colin Garrivan
Ger Ryan - Eileen McMahon
David Ganly - Aiden Kearsley
Gary Lewis - Pastor Ross
Rynagh O'Grady - Pani Mc Cllellan
Joe Hanley - Paul Fallon
Ned Dennehy - Właściciel garażu
Marie Mullen - Żona właściciela garażu
Sean Stewart - Duncan McClennan
Ian Lloyd Anderson - Jake Fallon
Michelle Forbes - Żona Paula Fallona
Helen Norton - Emma McCarthy
David Murray - Tom O'Brien
Jordan Lee McGrath - Młody doktor S.
Glenn Gannon - Pan Mc Cllellan
Louise Lewis - Maureen Kearsley