skan142.JPG

paciokrudolf napisano 26.02.2014 06:16

To na tym posiedzeniu NARODOWEJ RADY KULTURY w Zamku Krolewskim w Warszawie uczestnicy wystapili do wladz Warszawy o przyznanie mi ZLOTEJ SYRENKI ZA ZASLUGI DLA WARSZAWY.Posiedzenie poswiecone bylo tematowi KULTURA A PRACA. W swoim wystapieni ( na zdjeciu) opowiedzialem o trzech "podkulturach" Kultura pracy, kultura w pracy i kultura osobista jako rozjemca owych dwoch podkultur, wzorujac sie na bohaterze moich ksiazek napisanych po slasku - gorniku na s.p. kopalni ANNA w Pszowie - FYRCOKU. Uczestnikami byli wybitni ludzie intelektu - artysci, pisarze, prawnicy, profesorowie uniwersyteccy... Z nieklamanym uznaniem spotkalo sie to moje wystapienie, glownie za to, ze na samym poczatku przedstawilem sie jako Gornoslazak, ktoremu los wyznaczyl Warszawe na miejsce stalego zamieszkania, i - majac z tego tytulu mozliwosc konfrontowania wartosci wyniesionych z rodzinnego domu z - wartosciami zastanymi - nie omieszkalem otwarcie i jawnie opowiadac o tym takze w Klubach Seniora, gdzie uczestnikami byli - dla odmiany - ludzie z warsztatow pracy.Owszem, i na tych klubowych spotkaniach ktore stanowily cykl spotkan pt. CO TY NA TO? toczyla sie dyskusja o moim Gornym Slasku, a opinie byly przerozne - od gotowosci pojechania ze mna na kilkudniowaa wycieczke w moje rodzine strony obramowane miastami - RYBNIK - WODZISLAW - RACIBORZ - do popisywania sie znajomoscia Gornego Slaska wyniesiona ze sluzby ( z takim jednym Gornoslazakie w ojsku), albo obejrzeniem wszystkich filmow o Slasku K. Kutza, albo z zerialu TV Swieta wojna z glupawym Bercikiem na czele, lub tez - z przejazdu za Gierka przez Katowice na handel do Budapesztu. Kilku skorzystalo z proponowanej wycieczki i - po powrocie do stolicy sprawiali wrazenie jakby wyszli z kina po jakims zagranicznym filmie. Bez komentarza. Bywalem takze wysylany za moje umilowanie DOMOWIZNY zwanej tez Heimatem albo Mala Ojczycna - do Niemiec, bo - wszedzie sa LUDZIE i LUDZISKA.