6.jpg
-
5 -
Biedronka -
bociany przylecialy -
Boćki i żaby -
Dlaczego jesienią drzewa zmieniają liście -
dobra to chatka gdzie mieszka matka -
Elementarz Piosenki cz.11 -
Elementarz wiewióreczki -
Etapy rozwoju biedronki -
Grześ i parasol -
grzybobranie(1) -
Higiena - Przybory toaletowe 2 -
idzie zima chudy nie przetrzyma(1) -
Jak kropelka wody podróżowała po świecie -
Jaś chory na grypę -
kiszenie kapusty -
Kopalnia, jak powstał węgiel -
LEGENDA P ŚW. MIKOŁAJU -
listopadowe wrony -
Materiały z Bliżej Przedszkola -
MATERIAŁY Z BLIŻEJ PRZEDSZKOLA -
Mikołaj -
O bukowym zmartwieniu -
O gościach co nie przyszli na ucztę -
o skrzacie co chciał przyspieszyć czas -
O wróbelku Elemelku, o ziemniaku i bąbelku -
o żółtym tulipanie -
Obłoczek -
ogień -
Październik tańczy z jesienią -
plany miesięczne -
Porządki domowe -
Pranie -
przetwory- sok -
przygoda w lesie z wiewiórką -
przyjście wiosny -
ptasie pożegnania -
Ptasie pożegnania -
rozgniewany węgielek -
rozwoj żaby -
Rozwój -
Rymowane wierszyki o literach -
tata dobry na wszystko -
Teczka dyplomowanego -
Tyle kobiet dookoła -
Udany śmigus-dyngus D. Graj -
Unknown Album (2010-11-09 18-30-55) -
WIOSNA-historyjki obrazkowe -
Wrześniowy zielnik -
zjazd we wtorek u sikorek
Pewnego razu złapał Mrówkę silny deszcz.
Gdzie się schronić? Zobaczyła Mrówka na polance mały grzybek, podbiegła do niego ukryła się pod jego kapeluszem. Siedzi pod grzybem w nadziei, że deszcz przeczeka. Ale deszcz leje i leje jak z cebra... Podpełznął do grzyba mokry Motylek:
-Mrówko, Mrówko, wpuść mnie pod grzybek! Zmokłem, lecieć nie mogę!
-Jakże cię wpuścić?- odpowiada Mrówka - sama ledwie się tu zmieściłam.
-Jakoś to będzie! W niewygodzie - byle w zgodzie.
Wpuściła Mrówka Motylka pod grzybek. A deszcz przybierał na sile... Biegnie obok grzybka Myszka:
-Wpuście mnie pod grzyb! Leje się ze mnie woda strumieniami.
-Gdzież cię wpuścimy? Przecież nie ma już miejsca.
-Posuńcie się trochę!
Mrówka i Motylek wpuściły Myszkę pod grzybek. A deszcz wciąż leje, ani myśli przestać... A tu skacze Wróbel i lamentuje:
-Ojej, przemokłem cały, kapie mi ze skrzydełek! Wpuście mnie pod grzybek piórka wysuszyć, odetchnąć, deszcz przeczekać!
-Nie ma więcej miejsca.
-Posuńcie się, bardzo was proszę!
-Dobra, niech ci już będzie.
Posunęli się i znalazło się miejsce dla wróbla. Wtem kicnął na polankę Zając i zobaczył grzyb.
-Schowajcie mnie – krzyczy - poratujcie! Lis mnie ściga!...
-Żal mi zająca - mówi Mrówka - Posuńmy się jeszcze trochę.
Ledwie się Zając ukrył, nadbiegł Lis.
-Nie widzieliście zająca? - pyta.
-Nie widzieliśmy.
Poszedł lis bliżej i węszy:
-Czy nie tu właśnie się schował?
-A jakżeby się tu schował?
Machnął lis ogonem i odszedł. A tymczasem deszcz ustał i wyjrzało słonko. Wyszli wszyscy spod grzyba i cieszą się. Mrówka się zamyśliła, wreszcie mówi:
-Jak to wytłumaczyć? Z początku mnie jednej było ciasno pod grzybem, a teraz dla naszej całej piątki znalazło się miejsce!
-Rech- che- che! Rech- che- che! - roześmiał się ktoś nagle.
Spojrzeli wszyscy, a to siedzi Żabka na kapeluszu grzyba i śmieje się:
-Ech, głowy do pozłoty! Grzyb przecież... – Urwała w pół zdania i zniknęła w trawie.
Popatrzyli wszyscy na grzyb i od razu się domyślili, dlaczego przedtem samej Mrówce było ciasno pod grzybem, a potem znalazło się miejsce dla pięciorga.
A wyście się domyślili?