-
11678 -
6982 -
1343 -
963
22303 plików
5798,67 GB
Skoro Irving Stone nie napisał jej biografii, musiała to zrobić Carolly Erickson – z wykształcenia historyk, z pasji – uznana autorka znakomitych biografii. Dziewczyna z Botany Bay to jedna z jej ostatnich książek, opublikowana w 2004 roku. To nie tyle zbeletryzowana biografia, co reportaż. Pisząc go, pisarka czerpała bowiem nie ze swojej bogatej wyobraźni, a z bogatej bibliografii. Erickson sięga po księgi chrztów, więzienne rejestry, dzienniki pokładowe czy pamiętniki skazańców. Niestety, dwa najważniejsze dokumenty nie zachowały się do naszych czasów. Mam tu na myśli dziennik Williama Bryanta, męża Mary, oraz dwustronicową rekapitulację Mary spisaną przez Boswella. Na całe szczęście zachowały się wspomnienia jednego z towarzyszących Bryantom więźniów, a mianowicie Memorandums Jamesa Martina, a fragmenty pochodzące z tego tekstu należą do jednych z najciekawszych w książce.
Carolly Erickson rozpoczyna swoją opowieść o Mary w 1786 roku. To właśnie wtedy dziewczyna wraz z dwiema kompankami, Mary Haydon i Catherine Fryer, została aresztowana. Oskarżono ją o „napad na pannę Agnes Lakeman, do którego doszło na królewskim gościńcu, narażenie jej na uszczerbek cielesny i zagrożenie życia oraz odebranie jej przemocą własności w postaci jedwabnego czepka (wartości 12 p.) oraz innych dóbr na łączną kwotę 11 f. i 11 sz.”. Skazano ją na śmierć. Jednak Mary uniknęła stryczka. Została ułaskawiona. Na mocy decyzji monarchy jej wyrok śmierci został zamieniony na siedmioletnie zesłanie do Nowej Południowej Walii. Tym samym dziewczyna znalazła się w pierwszym transporcie więźniów, którzy stali się jednymi z pierwszych kolonizatorów dzisiejszej Australii.
Pobyt w brytyjskim więzieniu i pod pokładem hulku więziennego, wielomiesięczny rejs w nieznane na pokładzie „Charlotte”, poród na falach, sztorm stulecia i wreszcie, założenie Sydney Cove w Nowej Południowej Walii. Pisarka z niezwykłą skrupulatnością opisuje niesamowitą podróż młodej Kornwalijki na drugi koniec świata. Trudy wyprawy, różnorakie bezeceństwa, jakich dopuszczali się i więźniowie, i ich strażnicy, głód w kolonii. Jednak szczególne miejsce w jej relacji zajmuje opis pewnej bezksiężycowej nocy 1791 roku. To właśnie wtedy Mary z dwojgiem małych dzieci, jej mąż Will oraz grupa siedmiu innych skazańców na niewielkiej łodzi uciekli z kolonii.
Czyta: Hanna Kamińska
- sortuj według:
-
0 -
0 -
0 -
64
64 plików
629,29 MB