Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

88f32de89b4e4de440a45366b3ef87bf057c9a8e[1].jpg

kozludd / Warunki jej życia / 88f32de89b4e4de440a45366b3ef87bf057c9a8e[1].jpg
Warunki jej życia - 88f32de89b4e4de440a45366b3ef87bf057c9a8e1.jpg
Download: 88f32de89b4e4de440a45366b3ef87bf057c9a8e[1].jpg

157 KB

(623px x 495px)

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować


PUDELEK - Sensacja. Plotka. Komentarz





Wtorek 03.07.2012
Elżbieta B.: "ŚPIĘ NA KANAPIE, NA KTÓREJ UMARŁA"
Violetta Villas Krzysztof Gospodarek Elżbieta Budzyńska

Mimo obciążających ją wyników śledztwa świdnickiej prokuratury, "opiekunka" zmarłej w grudniu ubiegłego roku gwiazdy nie ma sobie nic do zarzucenia. Na teren posesji Villas, którą nadal okupuje i nie wpuszcza syna zmarłej, wpuściła ekipę Faktu, by opowiedzieć o tym, jak czule i troskliwie opiekowała się gwiazdą.

Siedząc na kanapie, na której umarła Villas, jak ustalili śledczy, w ogromnych cierpieniach, "opiekunka" opowiada o jej ostatnich dniach.

To właśnie tutaj zasnęła pańcia - mówi w rozmowie z tabloidem. Odeszła tak cicho, we śnie... Po śmierci pańci nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Wsuwałam na stopy jej kapcie i kładłam się na kanapie, na której umarła. Do dziś tutaj śpię. Ostatnio nawet przyśniła mi się pani Violetka. Stała tutaj, w nogach łóżka. Wyglądała przepięknie. Była taka spokojna, uśmiechnięta. Emanowało z niej jakieś niezwykłe nieziemskie szczęście. Takie prawdziwe. Zapytałam pańcię, czy nie tęskni. Odparła, że nie. Mówiła, że teraz jest jej bardzo dobrze, że tam jest tak pięknie. Była zachwycona. I radosna. Miała wokół siebie taką jasną aurę.

Niestety, jak wykazało prokuratorskie śledztwo, ostatnie lata życia od opieką Elżbiety B. nie były "jasne i piękne". Villas spędziła je w nieludzkich warunkach, w brudzie i samotności. Jak ustalili specjaliści, Budzyńska zamykała ją w wyziębionej komórce, była ofiarą przemocy zarówno psychicznej jak i fizycznej.

O tym Budzyńska nie opowiada. Korzystając z odwiedzin tabloidu Budzyńska skarży się natomiast, że prokuratura usunęła spoza jej zasięgu pamiątki po zmarłej.

Resztę pamiątek, płyty, suknie, bibeloty prokuratura zabrała do dwóch pokojów na górze - żali się. Wszystko zostało opisane i zaplombowane w tych pomieszczeniach.

Oczywiście z wyjątkiem cennej biżuterii, która już wcześniej przepadła "w tajemniczych okolicznościach"... Zobacz: Ukradziono biżuterię Villas!


Sobota 30.06.2012
Elżbieta B.: "Pańcia kochała mnie jak córkę!"
Violetta Villas Elżbieta Budzyńska Elżbieta B.

Jak już pisaliśmy, "opiekunka" zmarłej 5 grudnia ubiegłego roku Violetty Villas usłyszała wreszcie zarzuty. Kłodzka prokuratura oskarża ją o znęcanie się nad "podopieczną", zaniedbania w opiece oraz nieudzielenia pomocy i zaniechanie wezwania pomocy medycznej w sytuacji grożącej bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia. Zakończyło się to śmiercią Villas. Zobacz: Budzyńska OSKARŻONA! "ZNĘCAŁA SIĘ NAD NIĄ PSYCHICZNIE!

Wobec Elżbiety B. zastosowano dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju. Ona sama nie ma sobie oczywiście nic do zarzucenia. W dzisiejszym Fakcie przekonuje, że wzorowo opiekowała się Villas.

To nie jest prawda! Pańcia traktowała mnie jak córkę, kochała, jakże bym mogła odpłacić się jej w tak okrutny sposób? To potwarz! – broni się. Czuję się zaszczuta. Kochałam pańcię nad życie, a teraz słyszę, że byłam potworem, że upijałam ją, głodziłam, znęcałam się. Bóg mi świadkiem, że to nieprawda! Owszem, żyłyśmy skromnie, ale było nam razem dobrze. Jak pańcia odeszła i dla mnie wszystko się skończyło.

Elżbieta B. nadal okupuje należący do zmarłej dom w Lewinie Kłodzkim. Jak to ma w zwyczaju, nie wpuszcza tam nikogo, zwłaszcza rodziny zmarłej. Zrobiła jednak wyjątek dla... ekipy tabloidu. Widać pokusa wybielenia się okazała się silniejsza niż niechęć do gości.

Gdybym mogła cofnąć czas i tak niewiele dałoby się zmienić. Pańcia była bardzo uparta. Jeżeli sama czegoś nie chciała, nie dało się jej do tego namówić. Ciężko byłoby ją wysłać do lekarza, jeżeli sama by tego nie chciała – tłumaczy. Najgorsze, że nie narzekała, żeby ją coś bolało. Owszem, miała katarek. Ale to wszystko. Nie kaszlała, nie gorączkowała. Zapalenie płuc? Pańcia przyznała mi się, że upadła wstając z kanapy. Zahaczyła o ławę. Zaproponowałam, by wezwać lekarza. Gdzie tam! Odpowiedziała mi, że nic jej nie będzie i że do wesela się zagoi. Niczego nie podejrzewałam, bo normalnie poruszała się, nie narzekała na ból. To nieprawda, że się nią nie opiekowałam! Kochałam ją najbardziej na świecie, a ona nazywała mnie córką. Gdyby było coś nie tak, komuś by o tym powiedziała. A ona nie powiedziała na mnie złego słowa.

Słowa Budzyńskiej zestawcie z tym, jak wyglądał dom Villas, którym "opiekowała się" przez lata. Gwiazda umarła w takim brudzie:




Czwartek 28.06.2012
Budzyńska OSKARŻONA! "ZNĘCAŁA SIĘ NAD NIĄ PSYCHICZNIE!"
Violetta Villas Elżbieta Budzyńska


Rodzina Violetty Villas w końcu będzie mogła poczuć, że prawo stoi choć trochę po ich stronie. Kobieta, która, jak wszystko na to wskazuje, odpowiada za to, jak tragicznie wyglądało życie śpiewaczki w ciągu ostatnich kilku lat, stanie wkrótce przed sądem. Prokuratura postawiła jej dzisiaj zarzuty psychicznego znęcania się nad zmarłą.

Podczas postępowania - na podstawie zgromadzonych w sprawie dowodów: zeznań świadków, wyników oględzin miejsca ujawnienia zwłok, wyników wizji lokalnej przeprowadzonej w miejscu zamieszkania i śmierci pokrzywdzonej, opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej - ustalono, że Elżbieta B., że w okresie od stycznia 2009 roku do 5 grudnia 2011 roku jako osoba sprawująca faktyczną opiekę nad Czesławą Gospodarek, wykorzystując stosunek zależności wynikający ze stanu psychicznego i fizycznego pokrzywdzonej znęcała się nad nią psychicznie – powiedziała w rozmowie z RMF FM Ewa Ścieżyńska ze świdnickiej prokuratury.

Śledczy ustalili, że Villas często była pozostawiana w domu bez jedzenia i ogrzewania. Budzyńska zamykała ją również w pokoju i zmuszała do picia alkoholu.

Izolowała ją od otoczenia, w tym najbliższej rodziny, podsycała i utwierdzała w niej lęki przed służbami specjalnymi i mediami, uzależniała podejmowanie decyzji od dostarczania alkoholu oraz zmuszała do jego spożywania – mówi prokurator.

Elżbiecie B. zarzucono, że w okresie bezpośrednio poprzedzającym śmierć pokrzywdzonej, znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a wynikającym z powodu przebytego zapalenia płuc oraz upadku i doznanego urazu prawej nogi, nie udzieliła jej pomocy poprzez zaniechanie wezwania do pokrzywdzonej pomocy medycznej.

Budzyńskiej grozi za to tylko 5 lat więzienia. Oczywiście nie przyznaje się do winy.

Szkoda, że trzeba było czekać aż do tragedii, żeby ją oskarżyć. Cała Polska wiedziała przecież lub domyślała się, co działo się w tym domu. Zdjęcia mówią same za siebie...




Piątek 29.06.2012
Wezwała pogotowie kilka godzin po śmierci Villas
Violetta Villas Elżbieta Budzyńska Elżbieta B.

Najwyraźniej Elżbieta B. nie miała wielkiej ochoty na ratowanie swojej podopiecznej. Nie spieszyła się z wzywaniem pomocy. Może dlatego, że nigdy nie lubiła gości w zrujnowanym domu gwiazdy? Jak już pisaliśmy, po trwającym pół roku śledztwie prokuratura postawiła "opiekunce" Villas zarzuty znęcania się nad nią, zaniedbania w opiece oraz nieudzielenia pomocy poprzez zaniechanie wezwania pomocy medycznej w sytuacji grożącej bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia. Zobacz: Budzyńska OSKARŻONA! "ZNĘCAŁA SIĘ NAD NIĄ PSYCHICZNIE!"


Elżbieta B. nie przyznała się do popełnienia zarzuconych jej czynów i złożyła w sprawie wyjaśnienia, w których zaprzeczyła zdarzeniom opisanym w zarzutach - mówi w rozmowie z Super Expressem kłodzka prokuratura. Wobec podejrzanej prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju.


Budzyńska OSKARŻONA! "ZNĘCAŁA SIĘ NAD NIĄ PSYCHICZNIE!"
Violetta Villas Elżbieta Budzyńska
Rodzina Violetty Villas w końcu będzie mogła poczuć, że prawo stoi choć trochę po ich stronie. Kobieta, która, jak wszystko na to wskazuje, odpowiada za to, jak tragicznie wyglądało życie śpiewaczki w ciągu ostatnich kilku lat, stanie wkrótce przed sądem. Prokuratura postawiła jej dzisiaj zarzuty psychicznego znęcania się nad zmarłą.

Podczas postępowania - na podstawie zgromadzonych w sprawie dowodów: zeznań świadków, wyników oględzin miejsca ujawnienia zwłok, wyników wizji lokalnej przeprowadzonej w miejscu zamieszkania i śmierci pokrzywdzonej, opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej - ustalono, że Elżbieta B., że w okresie od stycznia 2009 roku do 5 grudnia 2011 roku jako osoba sprawująca faktyczną opiekę nad Czesławą Gospodarek, wykorzystując stosunek zależności wynikający ze stanu psychicznego i fizycznego pokrzywdzonej znęcała się nad nią psychicznie – powiedziała w rozmowie z RMF FM Ewa Ścieżyńska ze świdnickiej prokuratury.

Śledczy ustalili, że Villas często była pozostawiana w domu bez jedzenia i ogrzewania. Budzyńska zamykała ją również w pokoju i zmuszała do picia alkoholu.
Izolowała ją od otoczenia, w tym najbliższej rodziny, podsycała i utwierdzała w niej lęki przed służbami specjalnymi i mediami, uzależniała podejmowanie decyzji od dostarczania alkoholu oraz zmuszała do jego spożywania – mówi prokurator.

Elżbiecie B. zarzucono, że w okresie bezpośrednio poprzedzającym śmierć pokrzywdzonej, znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a wynikającym z powodu przebytego zapalenia płuc oraz upadku i doznanego urazu prawej nogi, nie udzieliła jej pomocy poprzez zaniechanie wezwania do pokrzywdzonej pomocy medycznej.
Budzyńskiej grozi za to tylko 5 lat więzienia. Oczywiście nie przyznaje się do winy.
Szkoda, że trzeba było czekać aż do tragedii, żeby ją oskarżyć. Cała Polska wiedziała przecież lub domyślała się, co działo się w tym domu. Zdjęcia mówią same za siebie...
Zamykała ją w pokoju bez jedzenia. Kazała jej pić alkohol... Trafi na 5 lat do więzienia?

Czwartek 21.06.2012
Budzyńska: "DOM NALEŻY DO MNIE!"
Violetta Villas Krzysztof Gospodarek Elżbieta Budzyńska
Minął właśnie kolejny nieprzekraczalny termin zakończenia śledztwa w sprawie śmierci Violetty Villas, wyznaczony przez świdnicką prokuraturę. Syn zmarłej w skandalicznych warunkach wokalistki żali się, że wciąż nie może się doczekać jego wyników. Zanosi się też na to, że walka z "opiekunką" gwiazdy będzie trwała latami.

Od pół roku nie potrafią podać mi przyczyny zgonu matki - mówi Krzysztof Gospodarek Twojemu Imperium. Słyszę, że sprawy nie można zamknąć, bo nie ma ostatecznej opinii z Zakładu Medycyny Sądowej, która ma wyjaśnić, czy nie doszło do zaniedbania ze strony gosposi, pani Budzyńskiej. Może postawią jej zarzuty, może nie.

Nie czekając na zakończenie przeciągającego się śledztwa, Gospodarek wystąpił do sądu z wnioskiem o przygotowanie spisu rzeczy należących do jego matki, pozostawionych w jej domu w Lewinie Kłodzkim, okupowanym wciąż przez Budzyńską. Sąd Rejonowy w Kłodzku przychylił się do wniosku i wysłał do domu Villas komornika. Jednak, jak się okazało, przygotowany przez niego spis wykazuje istotne braki.

Gdy zaczął spisywać przedmioty, okazało się, że niestety najcenniejsze zniknęły - żali się syn zmarłej. Nie wiadomo kto i kiedy je zabrał, ani gdzie ich teraz szukać. Źle się stało, że nie zaplombowano domu tuż po śmierci mamy. Teraz muszę się szarpać o to, co należy do mnie. Czuję, że sprawa będzie się ciągnąc latami. Pani Budzyńska nie stawiła się na pierwszą rozprawę i kolejną pewnie też zignoruje.

Tymczasem "opiekunka" zmarłej nie ma sobie oczywiście nic do zarzucenia.

Dom należy do mnie - oświadczyła pewna siebie. Mam to na piśmie.

Co zrobilibyście na miejscu syna? Jak walczylibyście z taką osobą?

15.06.2012
Ukradziono biżuterię Villas!
Violetta Villas Elżbieta Budzyńska
Domyślacie się, kto mógł to zrobić...? O tym, że z domu zniknęły kosztowności, rodzina zmarłej dowiedziała się po niedawnej wizycie komornika. Wykonany przez niego spis dobytku gwiazdy wykazał brak biżuterii. Przypomnijmy, że dom nadal okupuje była "opiekunka" gwiazdy, Elżbieta Budzyńska.

Wyglądało to tak, że lekarz, który stwierdził zgon, wezwał prokuraturę, a prokurator rozpoczynając śledztwo przed zabraniem zwłok do Kłodzka, kazał zdjąć biżuterię z ciała Violetty Villas i oddał ją właśnie Elżbiecie Budzyńskiej za pokwitowaniem. Opiekunka miała przy sobie testament gwiazdy, w którym artystka właśnie jej zapisała cały spadek - mówi w rozmowie z Super Expressem osoba z otoczenia zmarłej.
Wtedy właśnie ostatni raz ostatni widziano biżuterię.
To były złote łańcuszki i bransoletki - opisuje przyjaciółka Villas, Mariola Pietraszek. Dokładnie cztery sztuki. Violetta dostała je ode mnie z okazji urodzin i na szczęście, gdy szła do szpitala na operację. Przykro mi, że to zginęło...

Ponieważ biżuteria miała stać się materiałem dowodowym w procesie podważającym testament, sąd nakazał jej zwrot. I wtedy zaczęły się problemy.

Budzyńska najpierw tłumaczyła, że zaniosła ją do rodziny, w bezpieczne miejsce, aby nikt jej nie skradł - mówi informator tabloidu.

Według ustaleń gazety, brakuje również kilku pierścionków z kamieniami szlachetnymi, naszyjników oraz kolczyków i klipsów. Nie wiadomo, czy znajdują się one w posiadaniu Budzyńskiej, gdyż opiekunka Villas nie pojawiła się na rozprawie...

Piątek 20.04.2012
Będzie EKSHUMACJA VILLAS?
Violetta Villas Małgorzata Gospodarek
Rodzina zmarłej w niewyjaśnionych okolicznościach gwiazdy bardzo chciałaby, by obeszło się bez ekshumacji zwłok. Jednak ich zdaniem, jeśli świdnicka prokuratura będzie nadal działała tak jak dotąd, może nie być innego wyjścia. Śledztwo ciągnie się już od grudnia zeszłego roku. Pierwszy termin zakończenia postępowania został wstępnie przewidziany na koniec 2011 roku. Potem na kwiecień 2012. Obecnie wspomina się o maju.
Na początku maja będzie brakująca opinia biegłych z zakresu medycyny sądowej - wyjaśnia w rozmowie z Super Expressem Ewa Ścierzyńska ze Świdnickiej prokuratury. Prokurator ma kilka pytań, m.in. czy obrażenia powstały w obecności pani Elżbiety Budzyńskiej. Poprosi też o doprecyzowanie czasu zgonu .
Dopóki trwa postępowanie w sprawie wyjaśnienia przyczyn zgonu, rodzina zmarłej nie może przeprowadzić postępowania spadkowego.
Na razie czekamy. Czekamy cierpliwie, choć wreszcie chcielibyśmy wiedzieć wszystko - mówi Małgorzata Gospodarek, synowa gwiazdy, chociaż przyznaje, że ekshumacja zwłok zaczyna wydawać się jedynym rozsądnym wyjściem: Wolę o tym na razie nie myśleć - przyznaje.

Ekshumacja to byłaby ostateczność. Mam nadzieję, że nie będzie trzeba tego robić - dodaje przyjaciółka zmarłej, Mariola Pietraszak. To właśnie jej artystka wyznała przed laty: "Pamiętaj, jeśli umrę, to nie będzie to śmierć naturalna". Przyglądam się jednak z niepokojem temu, co dzieje się w sprawie badań nad ciałem Violetty. Chciałabym poznać przyczynę śmierci i dokładną datę. Dotychczasowe wyniki są niejasne, budzą wątpliwości. Pozostaje ekshumacja zwłok na prośbę rodziny, ale wolę o tym nie myśleć...
Ekshumacje w Polsce można przeprowadzić tylko w okresie od 16 października do 15 kwietnia.
Jak myślicie, czy była opiekunka Villas poniesie jakieś konsekwencje zaniedbań? Przypomnijmy, w jakich warunkach mieszkała gwiazda pod jej "opieką":

Sobota 07.04.2012
Syn Villas nadal nie ma dostępu do domu matki
Violetta Villas Krzysztof Gospodarek
Krzysztof i Małgorzata Gospodarek postanowili poskarżyć się na opieszałość świdnickiej prokuratury, która od 4 miesięcy wyjaśnia okoliczności śmierci Violetty Villas. Piosenkarka została znaleziona martwa z swoim domu z Lewinie Kłodzkim 5 grudnia minionego roku. Na jej ciele widniały liczne siniaki, stwierdzono także zaniedbane złamanie nogi.
Wciąż nie mamy dostępu do domu, w którym mieszkała Violetta - mówi w rozmowie z Super Expressem synowa zmarłej. Tak nie powinno być. Ale specjalnie nie naciskamy na prokuraturę, bo to nie odnosi skutków. Zostawiamy to w rękach organów, które powinny się tym zajmować.

Prokuratura odpiera zarzuty, tłumacząc, że ma swoje powody.

Czekamy na dodatkową opinię biegłych - informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Ewa Ścierzyńska. Chodzi o okoliczności powstania obrażeń u pani Villas, a także doprecyzowanie godziny śmierci zmarłej. Odbyła się już wizja lokalna, mamy zeznania świadków.

Po śmierci Violetty Villas prokuratura stwierdziła, że istnieje prawdopodobieństwo, że warunki, w jakich mieszkała śpiewaczka mogły przyczynić się do jej zgonu. Jako że nikt nie miał dostępu do domu piosenkarki w Lewinie Kłodzkim oprócz jej opiekunki, Elżbiety Budzyńskiej, mało kto wiedział, w jakich warunkach naprawdę żyła.

W końcu sami możecie ocenić to "prawdopodobieństwo". Kłodzki oddział portalu NaszeMiasto.pl opublikował zdjęcia domu Villas wykonane w 2006 roku przez Jerzego Harłacza, który prowadził wtedy schronisko dla zwierząt w Białogradzie. Już wtedy mówił, że nie tylko zwierzęta żyją w nieludzkich warunkach, ale również gwiazda.

Zwierzęta panoszyły się w całym domu, rozmnażały w sposób niekontrolowany. To był prawdziwy dramat. Byłem zszokowany, że można mieszkać w tak koszmarnych warunkach. Szwadron ludzi by temu nie sprostał, a co dopiero ona jedna. Wszystkiemu winna Budzyńska. To ona przyczyniła się do tej tragedii. O wszystkim decydowała. Kto może wejść do domu, a kto nie. Z kim Violetta może rozmawiać, którym mediom udzielać wywiadu, gdzie wystąpić z koncertem i za jakie pieniądze. Obie lubiły wypić.

Budzyńska została przegnana z koncertu Villas przez wzburzonych fanów. Patrząc na te zdjęcia rozumiemy, co czuli. Pomyślcie, że ta kobieta nazywała się jej "opiekunką".

Zobaczcie, w jakich warunkach umarła Villas:


Fukcjonariusze SB dostarczali Villas narkotyki?!
Violetta Villas
Socjalistyczne służby specjalne słynęły wprawdzie z niekonwencjonalnych metod śledczych, jednak inwigilując Villas przekroczyły chyba wszelkie granice. Jak bowiem sugeruje w magazynie Gala syn zmarłej piosenkarki, możliwe, że to właśnie funkcjonariusze SB zaopatrywali ją w narkotyki. Brała je, by załagodzić objawy manii prześladowczej, w którą także ją wpędzili.

Wszystko zaczęło się po powrocie z Las Vegas do Polski - relacjonuje Krzysztof Gospodarek. Pojawili się "smutni panowie". Mama nie miała pojęcia, z kim ma do czynienia. Zaczęli ją nachodzić, a ona opowiadała im różne rzeczy - w dobrej wierze - np. że ma bogatego narzeczonego w Las Vegas. Nazywał się Major Riddle. Zwariował na jej punkcie. Wywiad za wszelką cenę chciał mieć kontakt na Riddle'a przez Violettę. W końcu zaczęli ją zastraszać, a ona zaczęła się bać... Niestety, brała różne rzeczy - żeby sobie poradzić ze sobą, ze strachem, z codziennym życiem. I się uzależniła.

Jedynym z domysłów jest, że narkotyki dostarczali jej własnie funkcjonariusze SB po to, by mieć na nią haka.

Dostawała narkotyki z różnych źródeł... - mówi dyplomatycznie synowa zmarłej.

Dlaczego syn postanowił o tym teraz opowiedzieć?


Syn Villas: "Miała trzech mężów"
Violetta Villas

Agencja FORUM

Syn zmarłej 5 grudnia piosenkarki ciągle ujawnia jakieś nieznane szczegóły dotyczące jej życia. Jak niedawno się dowiedzieliśmy, Villas była inwigilowana przez służy specjalne które prawdopodobnie zaopatrywały ją w narkotyki, by jeszcze bardziej ją od siebie uzależnić. Kolejną zaskakującą wiadomością jest drugi, tajny ślub Villas. Krzysztof Gospodarek postanowił ujawnić ten fakt dopiero teraz, w wywiadzie dla miesięcznika Pani.

Drugie małżeństwo było owiane tajemnicą - relacjonuje. Nikt nic o nim nie wie.

Dotąd o Villas wiadomo było, że miała dwóch mężów - ojca Krzysztofa Gospodarka, którego poślubiła w 1955 oraz amerykańskiego biznesmena polskiego pochodzenia.

Na mamy ślub w Stanach jechałem szczęśliwy, cieszyłem się, że znalazła kogoś, z kim chce spędzić życie - wspomina Gospodarek. Ale Kowalczyk okazał się prostym człowiekiem, który chciał mamę wykorzystać do swoich interesów.

Jaki mężczyzna znalazł się pomiędzy pierwszym i trzecim mężem artystki? Tego j

Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności