Snap27.bmp
-
001...01.07.2010 -
002...10.08.2010 -
003...30.08.2010 -
004...13.09.2010 -
005...27.09.2010 -
006... M G Ł A -
10.IV.2010r i co dalej -
930-2005.Historia Polski -
ANALIZA zdarzeń -
Apolonia - Pierwsza Polska czcionka -
ATLAS-MAPY -
ĆWICZENIA NA KRĘGOSŁUP -
Dokumenty -
DWA OLBRZYMIE ZDJECIA ZIEMI NASA -
Dzieje kultury polskiej -
-Dzieje kultury polskiej -
Encyklopedia I Wojny Światowej -
Encyklopedia II Wojny Światowej -
FILMY PATRIOTYCZNE -
filmy wojenne -
Hiroszima -
Historia - Polski 1796 - 1913 -
Historia - Polski 1914 - 1938 -
Historia - Polski 1939 - 1945 -
Historia - Polski 1945 - 1989 -
Historia - Polski 1990 - 2015 -
Historia - Polski Średniowiecze -
Historia II WS -
HYMN POLSKI -
JEDNO OLBRZYMIE ZDJĘCIE GALAKTYKI -
KATYŃ -
Kresy(1) -
MAGAZYN PSD 2009 -
Marta -
NASZA_POLSKA -
Ostatnie Głosy I Wojny Światowej -
PIĘKNA NASZA POLSKA CAŁA -
POLACY NA SYBERII -
POLSKA-MOJA OJCZYZNA -
powstanie listopadowe(2) -
Powstanie Warszawskie -
Powstanie Wielkopolskie -
RODY POLSKIE -
Saga Zmierzch - wszystkie części -
SUWOROW Wiktor -
SZABLONY STRON -
ŚLEDZTWO -
video-pamięci Prezydenta -
Warszawa -
Wojenne
Spadła kurtyna...
Muszę przyznać, że do czasu domniemanej "katastrofy" w Smoleńsku (czymkolwiek by owa katastrofa nie była - wypadkiem, czy zamachem) miałem nieco inne wyobrażenie o pozycji Polski na świecie.
Wydawało mi się, że pomimo wszystkich historycznych zaszłości, znajdujemy się raczej bliżej Zachodu jako członkowie UE oraz NATO. Nie chodzi mi tutaj o efektywność tych instytucji, raczej o sam fakt przynależności.
Nie miałem wysokiego zdania o naszych politykach - jednak sądziłem, że ich indolencja i prywata są "wspierane" w większym stopniu przez zachodnie koncerny zainteresowane w osiągnięciu supremacji na naszym rynku, niż przez służby specjalne państw ościennych. Wszelkie prywatyzacje PZU, likwidacja polskich cukrowni, prywatyzacja sektora bankowego, sabotaż na PKP - wszystko to kojarzyło mi się z działalnością międzynarodowych podmiotów gospodardczych wspieranych tylko przez wywiady.
W dużym skrócie i uproszczeniu: sądziłem, że jesteśmy quasi-kolonią bardziej dla Zachodu niż dla Rosji.
Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że Rosja tez ma u nas poupychanych agentów. Wystarczy sobie przypomnieć, że przez 20 lat względnej niepodległości i jeszcze bardziej względnej suwerenności Polska nie potrafiła zdywersyfikować dostaw gazu, chociaż podobno wystarczyło wybudować około 8 km rury! Owszem, były takie starania, ale sabotował je Leszek Miller (pożyczka moskiewska), pod pozorem "nieopłacalności" inwestycji. Także działania premiera Pawlaka wywołują u mnie wiele wątpliwości, na korzyść którego kraju on działa.
Ostatnie wydarzenia po katastrofie smoleńskiej spowodowały, że opadła kurtyna i agentura wpływu - zarówno świadoma jak i nieświadoma - pokazała swoje prawdziwe oblicze.
Po pierwsze - działania rządu i Kancelarii Premiera - premier, który pozwala, aby Rosjanie rozgrywali go przeciw naszemu prezydentowi i jedzie z osobną wizytą do Katynia. Rażące niedopatrzenia BBN i ministra obrony (lub planowane działania - tego się nigdy nie dowiemy) prowadzące do tego, że w domniemanej katastrofie giną najważniejsze osoby w państwie. Żenująca postawa premiera Tuska, który pozwala, aby całość śledztwa w sprawie śmierci około 100 najważniejszych osób w Polsce prowadziła rosyjska prokuratura! Przypomnę tylko, że wg tejże prokuratury, do niedawna jeszcze zbrodnię w Katyniu popełnili Niemcy... Ostatni news, który mówi, że prawdopodobnie polska strona nigdy nie otrzyma oryginałów czarnych skrzynek! Trudno też nie zauważyć, że te 96 zgonów rozwiązuje większość problemów Putina w tej części Europy - już nie będzie mu nikt bruździł w Gruzji, już nikt nie będzie budował sojuszu państw zagrożonych przez imperialne ambicje Rosji.
Po drugie: postawa mediów i "autorytetów" z nadania. Apele nawołujące do jakiegoś mitycznego pojednania z Rosjanami. Żenujące apele Wajdy i Olbrychskiego. I to wszystko wobec kraju, który dokonał zniszczenia Czeczenii, inwazji na Gruzję, który morduje niezależnych dziennikarzy w kraju i za granicą, który z dużą dozą prawdopodobnieństwa wysadzał własnych obywateli, aby usprawiedliwić masakrę w Czeczenii.
Polska znalazła się w dużych tarapatach na arenie międzynarodowej. Podsumujmy:
Niemcy, które wiodą prym w UE, świetnie dogadują się z Rosjanami w sprawie Nord Streamu. Sabotują w ten sposób wspólną politykę energetyczną. Ekolodzy jakoś dziwnie milczą, chociaż chodzi o przeoranie całego dna Bałtyku z niewiadomymi składami chemikaliów jeszcze z czasów ostatniej wojny.
Nasz minister Zdradek, dla którego 2 lata temu rurociąg był "nowym paktem Ribbentrop - Mołotop", teraz nagle nie protestuje, a nawet popiera projekt. Nadal nie mamy zdywersyfikowanych dostaw gazowych. W momencie, kiedy do opinii publicznej dociera, że mamy złoża gazu wystarczającego na 250 lat, minister Pawlak podpisuje z Rosją umowę na kolejne 37 lat, zwiększając ilość zamawianego surowca.
Na początku 2010 roku Rosja i Białoruś prowadzą u naszych granic gigantyczne manewry wojskowe, które symulują atak na Polskę. Nasze media milczą.
USA ma słabego prezydenta, który nie dostrzega zagrożenia ze strony Rosji. Ma inne problemy - kryzys gospodarczy, służbę zdrowia, 2 wojny, rezygnuje z tarczy rakietowej w Polsce, nie uzyskując niczego w zamian!
P.O. prezydenta w Polsce zostaje Komorowski, który od razu wykańcza IPN, wiewiórki mówią też o zainteresowaniem aktami ze zlikwidowanego WSI z tzw. "lochów" BBN. SBecy i kapusie dostają dostęp do swoich donosów i materiałów operacyjnych.
Na Ukrainie ostatecznie przegrała pomarańczowa rewolucja, Polska polityka poniosła tam spektakularną porażkę. Ukraina godzi się na obecność floty rosyjskiej w swoich bazach na Morzu Czarnym, w zamian za 30% zniżkę na zakup gazu. Faktycznie powraca przez to pod skrzydła rosyjskiej.
Macie Państwo wątpliwości, w jakiej strefie wpływów znalazła się Polska? NATO to trup, natomiast UE pod wodzą Niemiec nie będzie protestować, o ile Rosjanie nie naruszą interesów zachodnich koncernów w zwasalizowanej Polsce.
I jeszcze taka myśl: około rok temu zaginął szyfrant Zielonka, który miał dostęp do szyfrów najwyższych szczebli. Wrzuty dziennikarskie zrzuciły winę na Chińczyków. Rząd i nasze służby specjalne milczą, nikt nie ponosi odpowiedzialności. Rok później następuje katastrofa w Smoleńsku, a tydzień później "cudownie" odnajduje się utopiony szyfrant, który dla ułatwienia ma przy sobie 2 dokumenty potwierdzające jego tożsamość - dowód osobisty i jakieś papiery z banku, które przez rok nie uległy rozkładowi. Twarzy oczywiście zidentyfikować się da.
Oczywiście, wiem, że zaraz przez bojówki internetowe PO zostanę okrzyknięty spiskowym oszołomem. Trudno, takie mają zadanie. Nie stawiam żadnych gotowych teorii - wiem, że o tym , co się dzieje NAPRAWDĘ w polityce zagranicznej wiemy bardzo niewiele. Ale nie usprawieliwia to, aby nie stawiać pytań! To, czego możemy być pewni - w historii wersja oficjalna, prawie nigdy nie okazywała się być prawdziwą.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dlaczego nigdy nie dowiemy się prawdy o Smoleńsku.
Pierwszą i zasadniczą kwestią, dla której nigdy nie będziemy pewni na 100%, co właściwie wydarzyło się w Smoleńsku jest fakt, że śledztwo we własnej sprawie prowadzą Rosjanie. Napisano o tym już tak wiele słów i wytoczono tyle argumentów, obnażono tak wiele kłamst, że nie będę już tego nawet wspominał. Nie warto się powtarzać.
Sądzę jednak, że w dotychczasowych analizach pominięto zasadniczą kwestię: otóż obecnym władzom Polski również nie zalezy na ujawnieniu prawdy, jakkolwiek bolesna by ona nie była! Weźmy pod uwagę najłagodniejszy wariant: niefrasobliwość strony rosyjskiej i błędy niezamierzone obsługi naziemnej.
I teraz wyobraźmy sobie, jak polityk tego rozmiaru co Tusk, zareagowałby na ujawnienie tej informacji. Otóż musiałby zająć jakieś zdecydowane stanowisko, twarde wobec strony rosyjskiej, co nie jest mu w ogóle na rękę, a co ważniejsze: on nawet nie potrafiłby tego zrobić! Tusk jest politykiem, który świetnie się sprawdza w odbieraniu odznaczeń, świetnie przyjmuje poklepywanie po plecach, nie krzywi się, kiedy Putin określa go mianem "nasz człowiek w Warszawie". Jednak nie ma on ani pomysłu, ani chęci, aby twardo stać na straży polskich interesów - bo wtedy nagle okaże się, że przestanie być pieszczochem obcych mocarstw, a media nie będą się zachwycać jego postępowościa. Do skutecznej polityki trzeba mieć wielkie, włochate cojones, których naszemu płemiołowi błakuje.
Proszę też zwrócić uwagę, że ja ciągle mówię o najłagodniejszej wersji przyczyny katastrofy, czyli o niefrasobliwości, a co dopiero, kiedy rozwazyć możliwość zamachu? Wykonajmy eksperyment myślowy i wyobraźmy sobie, że Polscy śledczy, albo niezależna międzynarodowa komisja prowadzi śledztwo i ogłasza wszem i wobec, że Rosjanie przeprowadzili zamach. A teraz wyobraźcie sobie, co robi płemił Tusk! Zrywa wszelkie stosunki dyplomatyczne? Ogłasza zimną wojnę? Rząda sakcji ONZ i UE?
Sądzę raczej, że na kolanach prosiłby Putina o przebaczenie, a publicznie udawałby, że deszcz pada.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Katastrofa w Smoleńsku.
Analiza przyczyn i przebiegu tragedii. http://sites.google.com/site/katynii/
Poniżej zamieściłam zrzuty powyższego artykułu na wypadek gdyby zosłał usunięty. M.