Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Hiacynta_foto_m.jpg

darek7211 / zachomikowane / rozne / Tajemnice z Fatimy / Hiacynta_foto_m.jpg
Tajemnice z Fatimy - Hiacynta_foto_m.jpg
Download: Hiacynta_foto_m.jpg

25 KB

(150px x 200px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Hiacynta Marto

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

obrazek
OBJAWIENIA FATIMSKIE


KS. LEON CIEŚLAK



W całym świecie głośno o maleńkiej miejscowości w Portugalii, Fatima (akcentować pierwszą zgłoskę). W roku 1916 objawił się tam Anioł Pokoju trojgu dzieciom: siedmioletniej Hiacyncie, jej braciszkowi Franusiowi, starszemu o dwa lata i ciotecznej siostrze, dziesięcioletniej Łucji.



Było to w czasach, kiedy Portugalia ginęła z powodu rozruchów wewnętrznych, bezrobocia, nędzy materialnej i moralnej. A narody krwawiły w wojnie światowej.



Pewnego razu w porze wiosennej, kiedy dzieci pasły owce w pięknej dolinie w pobliżu wioski rodzinnej Fatima, zjawił się Anioł w postaci pięknego młodzieńca. Miał je przygotować na przyjście Pani. Powiedział, że jest Aniołem-Stróżem ich Ojczyzny i prosił gorąco o modlitwy i ofiary wynagradzające za tych, którzy w Boga nie wierzą, nie wielbią Go i nie kochają.



(Słowa Anioła:

– Módlcie się razem ze mną. O Boże mój, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie! Miłuję Ciebie! Proszę abyś przebaczył tym, którzy nie wierzą, którzy Cię nie wielbią, którzy Cię nie kochają. – Tak się módlcie. Głos waszych modlitw wzruszy Najświętsze Serce Jezusa i Maryi.

– Módlcie się wiele. Najświętsze Serce Jezusa i Maryi ma względem was zamiary pełne miłosierdzia. Ofiarujcie Zbawicielowi wasze modlitwy na przebłaganie za tyle grzechów, które Go obrażają. Czyńcie dla Niego ofiary. Módlcie się za nawrócenie grzeszników. Sprowadźcie w ten sposób pokój na waszą ziemię ojczystą. Ja jestem aniołem stróżem ojczyzny. A przede wszystkim przyjmijcie cierpliwie cierpienia, które na was ześle Zbawiciel).



Dzieci przejęły się tymi słowami. Modliły się i wymyślały ofiarki. W przykrościach powtarzały bez szemrania: to dla ciebie Jezu, za biednych grzeszników.



Po paru miesiącach dzieci były jak zwykle w dolinie za wsią i odmawiały modlitwy polecone przez Anioła. Tym razem przybliżył się Anioł, trzymając w ręku Kielich i Hostię. Ukląkł i odmówił z dziećmi piękną modlitwę: "Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, uwielbiam Cię ze czcią najgłębszą i ofiaruję Ci bezcenne Ciało, Krew i Duszę i Bóstwo Pana Naszego Jezusa Chrystusa, obecnego na wszystkich ołtarzach świata, na przebłaganie za grzechy, które Go obrażają, przez niezmierzone zasługi Jego Najświętszego Serca i za przyczyną Niepokalanego Serca Maryi błagam o nawrócenie biednych grzeszników". Potem podał Komunię św. najstarszej Łucji. Zachęcał znowu do pokuty za grzeszników i do Komunii św. wynagradzających. Dzieci spełniły gorliwie wszystkie polecenia.



Upłynęło kilka miesięcy. Wiosną (r. 1917) zaczęła objawiać się naszej trójce Matka Najświętsza. Pewnej niedzieli dzieci bawiły się i często przeplatały zabawę modlitwą. Dzień był pogodny. Niebo czyste. Nagle błyskawica przestraszyła dzieci. Zerwały się, by uciec do wsi. Wtem nowa błyskawica. Oślepiająca! Tuż przed nimi morze ognia. W tej samej chwili nad zieloną koroną dębu ujrzały cudną Panią. Jaśniała jak słońce. "Nie bójcie się" rzekła i nachyliła się ku nim z tkliwą dobrocią Matki. Dobre serduszka dziecięce wyczuły, że twarz Pani była dziwnie smutna. Prosiła, aby tu przychodziły sześć razy, w 13 dniu każdego miesiąca, o tej samej porze: w październiku powie im swoje życzenie. Poleciła także ofiarować cierpienia i modlitwy wynagradzające, by przebłagać Boga za grzeszników i uprosić ich nawrócenie.



Zrozumiały dzieci, że była to sama Matka Boga i ludzi. A Pani przychodziła zawsze.



W czerwcu powiedziała Maryja między innymi: "Jezus chce, abym była więcej miłowana. Duszom, które ofiarują się memu Niepokalanemu Sercu, obiecuję ratunek. Bóg obdarzy je szczególną łaską".



W następnym miesiącu zapowiedziała Maryja, że w październiku uczyni wielki cud, który wszyscy zobaczą. Prosiła o odmawianie Różańca w intencji pokoju. Pokazała też Maryja okropny obraz dusz potępionych. Wszyscy obecni usłyszeli wtedy bolesny krzyk dzieci. "Widziałyście piekło – mówi Maryja – do którego idą grzesznicy: By ich ratować, Pan Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Należy poświęcić świat memu Niepokalanemu Sercu. A Komunię św. w pierwsze soboty każdego miesiąca ofiarować na zadośćuczynienie za grzechy ludzi. Jeśli życzenia moje będą spełnione, wówczas kilka krajów się nawróci i nastąpi pokój... Serce moje zatriumfuje".



Tymczasem tłumy pobożnych i ciekawych wzrastały.



Dzień 13 października był zimny i słotny. Mimo to około 70 tysięcy ludzi zebrało się w dolinie: byli robotnicy, włościanie, lekarze, profesorowie, urzędnicy i inni. Wszyscy oczekiwali w wielkim napięciu, odmawiając różaniec. W południe błyskawice zelektryzowały tłumy. Nastała cisza – jakby oddech wszystkich zamarł nagle. – "O tam! Widzę Ją!" zawołała Łucja. Za chwilę Maryja rozmawiała już z dziećmi. Mówiła tak bardzo poważnie:



"Jestem Najświętsza Panna Różańcowa. Przyszłam upomnieć ludzkość, aby zmieniła życie i nie zasmucała Boga ciężkimi grzechami".



Słowa te mówiła z współczującą dobrocią i niewypowiedzianym bólem Matki, która staje bezsilna przed swawolnymi dziećmi, idącymi ku przepaści. Błaga tylko i zaklina na największe świętości – jeżeli nie dla rozumu, to dla serca człowieka: na miłość bezgraniczną Serca Ojca i Przyjaciela, na miłość i ból Serca Matki!



"Niech oni już dłużej – prosiła Matka Bolesna – nie martwią naszego Pana. On już dosyć jest obrażany!".



Prosiła jeszcze dzieci, aby tu wystawiono kaplicę i oddaliła się. W tej chwili ustał deszcz. Na niebie w samym zenicie ukazała się nagle srebrna tarcza słońca. Można było w nią patrzeć gołym okiem. Tarcza zaczęła się obracać, rzucając różnokolorowe blaski. Opisać nie podobna, jak wszystkie barwy tęczy zalewały i niebo i ziemię i tłumy. Siedemdziesiąt tysięcy par oczu wisiało u wirującej tarczy słonecznej. Wtem słońce odrywa się z miejsca i w linii łamanej opada na horyzoncie. Tysiące głosów zawołało na trzeźwo, przytomnie, że to cud! To zapowiedziany znak, potwierdzający na oczach 70 tysięcy przedstawicieli całej ludzkości ze wszystkich stanów, każdego wieku, obojga płci, ze wszystkich stopni wykształcenia i inteligencji, ze wszystkich typów psychicznych: znak na niebie, potwierdzający wolę Najświętszego Serca Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi, która chce w bezgranicznym miłosierdziu, uratować ginącą duchem ludzkość (*).



Od tego czasu Fatima stała się miejscem świętym. W 14 rocznicę objawienia (1931 r.), Biskupi Portugalscy poświęcili cały naród Niepokalanemu Sercu Maryi we Fatima. W 5 lat później do Fatimy przybył prezydent państwa z rządem, by hołd złożyć Królowej Portugalii.



Portugalia szczęśliwie ocalała ze wszelkiej zawieruchy wojennej. Kroczy najwidoczniej drogą "rewolucji pokojowej" do lepszej przyszłości.



31 października 1943 r. poświęcił Ojciec Święty cały świat Niepokalanemu Sercu Maryi, przez głębokie słowa pięknej, krzepiącej modlitwy. Tym samym potwierdził Zwierzchnik Kościoła zgodność głównych myśli objawionych w Fatima z odwieczną nauką Ewangelii, dziś znowu z życia wyrzuconą.



Ks. Leon Cieślak

obrazek
Pierwsza i druga część tajemnicy

w redakcji dokonanej przez siostrę Łucję w Trzecim Wspomnieniu z 31 sierpnia 1941, przeznaczonej dla biskupa Leirii-Fatimy [1]

Będę musiała przeto coś z tajemnicy powiedzieć i dać odpowiedź na pierwsze pytanie.

Co jest z tą tajemnicą? Wydaje mi się, że mogę to powiedzieć, bo z nieba otrzymałam na to pozwolenie. Przedstawiciele Boga na ziemi pozwolili mi na to już wiele razy i w wielu listach. Sądzę, że jeden z nich znajduje się u księdza Biskupa. Napisany został przez księdza Jose Bernardo Goncalves, który mi każe napisać do Ojca Świętego. Jeden punkt w tym liście odnosi się do wyjawienia tajemnicy. Już o tym mówiłam, ale aby nie przedłużać tego pisma, które miało być krótkie, ograniczyłam się do tego, co najkonieczniejsze, zostawiając resztę (jeśli Bóg pozwoli) na lepszą okazję.

W drugim piśmie opisałam już wątpliwości, które mnie dręczyły od 13 czerwca do 13 lipca, a które całkowicie znikły w czasie tego ostatniego widzenia. A więc tajemnica składa się z trzech odmiennych części. Z tych dwie teraz wyjawię:

Pierwszą więc była wizja piekła.

Pani Nasza pokazała nam morze ognia, które wydawało się znajdować w głębi ziemi, widzieliśmy w tym morzu demony i dusze jakby były przezroczystymi czartami lub brunatnymi żarzącymi się węgielkami w ludzkiej postaci. Unosiły się w pożarze, unoszone przez płomienie, które z nich wydobywały się wraz z kłębami dymu. Padały na wszystkie strony jak iskry w czasie wielkich pożarów, bez wagi, w stanie nieważkości, wśród bolesnego wycia i rozpaczliwego krzyku. Na ich widok można by ogłupieć i umrzeć ze strachu.

Demony miały straszne i obrzydliwe kształty wstrętnych, nieznanych zwierząt. Lecz i one były przejrzyste i czarne. Ten widok trwał tylko chwilę. Dzięki niech będą Matce Najświętszej, która nas przedtem uspokoiła obietnicą, że nas zabierze do nieba (w pierwszym widzeniu). Bo gdyby tak nie było, sądzę, że bylibyśmy umarli z lęku i przerażenia.

Następnie podnieśliśmy oczy ku naszej Pani, która nam powiedziała z dobrocią i ze smutkiem:

«Widzieliście piekło, dokąd idą dusze biednych grzeszników. Aby ich ratować, Bóg chce ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeśli zrobi się to, co ja wam mówię, wiele dusz zostanie uratowanych, nastanie pokój na świecie. Wojna się skończy. Ale jeżeli się nie przestanie obrażać Boga, to za pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga, gorsza. Kiedy ujrzycie noc oświetloną przez nieznane światło, wiedzcie, że to jest wielki znak, który wam Bóg daje, że ukarze świat za jego zbrodnie przez wojnę, głód i prześladowania Kościoła i Ojca Świętego. Żeby temu zapobiec, przyjdę, by żądać poświęcenia Rosji memu Niepokalanemu Sercu i ofiarowania Komunii św. w pierwsze soboty na zadośćuczynienie. Jeżeli ludzie me życzenia spełnią, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, Rosja rozszerzy swoje błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Sprawiedliwi będą męczeni, Ojciec Święty będzie bardzo cierpieć, wiele narodów zostanie zniszczonych, na koniec zatriumfuje moje Niepokalane Serce. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci, a dla świata nastanie okres pokoju.» [2]

Druga tajemnica: Niepokalane Serce Maryi

«Druga tajemnica odnosi się o nabożeństwa Niepokalanego Serca Maryi. Jak już poprzednio mówiłam, Nasza Pani 13 czerwca 1917 r. zapewniła mnie, że nigdy mnie nie opuści i że Jej Niepokalane Serce będzie zawsze moją ucieczką i drogą, która mnie będzie prowadziła do Boga.

Mówiąc te słowa, rozłożyła swe ręce i przeszyła nasze serca światłością, która z nich płynęła. Wydaje mi się, że tego dnia to światło miało przede wszystkim utwierdzić w nas poznanie i miłość szczególną do Niepokalanego Serca Maryi, tak jak to było w dwóch innych wypadkach odnośnie do Boga i do tajemnicy Trójcy Przenajświętszej. Od tego dnia odczuliśmy w sercu bardziej płomienną miłość do Niepokalanego Serca Maryi.»

Trzecia część tajemnicy wyjawionej 13 lipca 1917 w Cova da Iria.

«Piszę w duchu posłuszeństwa Tobie, mój Boże, który mi to nakazujesz poprzez Jego Ekscelencję Czcigodnego Biskupa Leirii i Twoją i moją Najświętszą Matkę.

Po dwóch częściach, które już przedstawiłam, zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem: Pokuta, Pokuta, Pokuta! I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg: „coś podobnego do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim” Biskupa odzianego w Biel „mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty”. Wielu innych Biskupów, Kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nieociosanych belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga. Tuy-3-1-1944.»



[1] W czwartym wspomnieniu z 8 grudnia 1941 r. s. Łucja pisze: „Zaczynam więc moją pracę, żeby spełnić rozkaz Waszej Ekscelencji i życzenie dr. Galamby. Z wyjątkiem jednej części tajemnicy, której mi jeszcze nie wolno wyjawić, powiem wszystko. Świadomie niczego nie zataję. Możliwe, że pominę niektóre szczegóły będące bez znaczenia”.

[2] W cytowanym czwartym wspomnieniu s. Łucja dodaje: „W Portugalii będzie zawsze zachowany dogmat wiary, itd.” Tłumaczenie odtwarza wiernie tekst oryginalny, w tym także niedokładności interpunkcji, co zresztą nie przeszkadza w zrozumieniu tego, co widząca chciała powiedzieć.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności