100_1588.JPG
-
■ CHŁOPI - W.Reymont -
0. Mistrzostwa Europy 2012 -
00. Moje miasto -
1 -
2012 -
2014 - Igrzyska Olimpijskie w Soczi -
Ach, te warszawskie chmurki -
Artefakty -
Bydgoszcz -
chmurki z Ciechocinka -
chmurki z Kołobrzegu -
Ciechocinek -
czerwiec -
do 2010 -
działo się w mieście - Piastowski Kalisz -
GRZYBY 2012 -
kaliskie chmurki -
Kołobrzeg -
kwiecień -
listopad -
luty -
Made in Anna -
maj -
marzec -
MEDALIŚCI -
moim okiem -
Mój tomik wierszy - Moje Nastroje -
Muzeum Erotyki -
Muzyka francuska -
Park Przyjaźni -
Park Wodny -
październik -
Polacy -
Poznań = nowy dworzec PKP -
Reszta świata -
sierpień -
Słońce -
Spacer po Warszawie -
stolica w grudniu -
stolica w październiku -
styczeń -
Świebodzin -
Świebodzińskie chmurki -
trochę ruchu na świeżym powietrzu -
Wawrzyniki 2011 -
Wierszoteka -
wrzesień -
z Bydgoszczy -
Zachomikowane -
Zamek Królewski
Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice,
Tyle w pieśniach litewskich sławione lisice,
Co są godłem panieństwa, bo czerw ich nie zjada,
I dziwna, żaden owad na nich nie usiada.
Panienki za wysmukłym gonią borowikiem,
Którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem.
Wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy
I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,
Czy świeży, czy solony, czy jesiennej pory,
Czy zimą. Ale Wojski zbierał muchomory.
Inne pospólstwo grzybów pogardzone w braku
Dla szkodliwości albo niedobrego smaku;
lecz nie są bez użytku, one zwierza pasą
I gniazdem są owadów i gajów okrasą.
Na zielonym obrusie łąk, jako szeregi
Naczyń stołowych sterczą: tu z krągłymi brzegi
Surojadki srebrzyste, żółte i czerwone,
Niby czareczki różnym winem napełnione;
Koźlak, jak przewrócone kubka dno wypukłe,
Lejki, jako szampańskie kieliszki wysmukłe,
Bielaki krągłe, białe, szerokie i płaskie,
Jakby mlekiem nalane filiżanki saskie,
I kulista, czarniawym pyłkiem napełniona
Purchawka, jak pieprzniczka - zaś innych imiona
Znane tylko w zajęczym lub wilczym języku,
Od ludzi nie ochrzczone; a jest ich bez liku.
Ni wilczych, ni zajęczych nikt dotknąć nie raczy,
A kto schyla się ku nim, gdy błąd swój obaczy,
Zagniewany, grzyb złamie albo nogą kopnie;
Tak szpecąc trawę, czyni bardzo nieroztropnie.
Adam Mickiewicz - "Pan Tadeusz" Księga III Umizgi