l10.jpg
-
■mapki państw -
■opisy,komentarze filmów -
●► 10 NAJDROŻSZYCH ===================== -
●►CHOMIKOWE PORADY ==================== -
●►Dokumenty =================== -
●►GIFY NA CHOMIKA ==================== -
●►JUDASZ I JEZUS =================== -
●►LEKARZ DOMOWY ==================== -
●►PIOSENKI DLA DZIECI ================ -
●►PORADNIK ALLEGRO =============== -
●►SYMULATORY WĘDKARSTWA ==================== -
●►ŚWIĘTA WIELKANOCNE =============== -
●►USUWANIE PLAM ===================== -
●►WIERSZE ======================= -
• aut na świecie -
• aut sportowych na świecie -
• domów na świecie -
• dób hotelowych -
• laptopów -
• telefonów na świecie -
•alfabet -
•bajki -
•białe plus liczby -
•białoczrne z brokatem -
•bożonarodzeniowe -
•czcionki -
•dekoracje stołów Wielkanocnych -
•dni tygodnia i weekend -
•dziwolągi -
•filmy -
•kartki wielkanocne -
•kolorowanki wielkanocne -
•kolorowe pismo -
•lany poniedziałek -
•linie -
•muzyka -
•na dobranoc -
•na dzień dobry -
•palma wielkanocna -
•piosenki -
•programy -
•srebrne -
•śmieszne -
•świąteczne -
•tapety -
•tatuaże -
•tła -
•wiersze wielkanocne
Śmigus-dyngus;
Poniedziałek Wielkanocny (zwany też Lanym Poniedziałkiem,
Śmigusem - dyngusem, Oblewanką, Polewanką, dniem
świętego Lejka) to drugi dzień świąt Wielkiejnocy. W polskiej
tradycji tego dnia polewa się dla żartów wodą inne osoby,
nawet nieznajome. Polewanie wodą nawiązuje do dawnych
praktyk pogańskich, łączących się z symbolicznym budzeniem
się przyrody do życia i co rok odnawialnej zdolności ziemi
do rodzenia. Do dziś zwyczaj kropienia wodą święconą pól
w poniedziałkowy ranek przez gospodarzy jest spotykany
we wsiach na południu Polski. Tradycją Poniedziałku
Wielkanocnego na wsiach było też robienie psikusów
sąsiadom. Zamieniano bramy, na dachach umieszczano
narzędzia rolnicze i chowano również wiadra na wodę.
Śmigus-dyngus (zwany też lanym poniedziałkiem)
jest obyczajem związanym z drugim dniem Wielkanocy.
Do XV wieku dyngus i śmigus były dwoma odrębnymi
zwyczajami. Dyngus (dyngusowanie) oznaczał
wymuszanie datków, najczęściej w postaci jajek,
pod groźbą kąpieli natomiast śmigus to uderzanie,
smaganie rózgą, gałązką lub palmą. Z czasem te
dwa odrębne zwyczaje zostały połączone w jeden,
śmigus-dyngus. Dzień św. Lejka, jak żartobliwie nazywa
się lany poniedziałek, nikomu nie może ujść na sucho.
Był przy tym i jest doskonalą zabawą dla całej rodziny,
a także okazją dla psotników, by płatać figle w zgodzie z
ludową tradycją. Polewano się różnie, na dworach
paroma kropelkami wody perfumowanej, na wsiach
wiadrami i konewkami. Niejedna panna została nawet
wepchnięta do rzeki czy koryta z wodą. Mimo pisków i
wrzasków dziewczęta nie narzekały, że je oblewano.
Wierzono bowiem powszechnie, że woda w wielkanocny
poniedziałek „przyda licu gładkości i rumieńca". Ponadto
liczba kawalerów, uganiających się za dziewczyną z wiadrami,
świadczyła o jej atrakcyjności. Gospodarze również nie
zabraniali oblewania swoich córek, bo dla ojca przemoczenie
córki wróżyło urodzaj i pożytek z gospodarskich zwierząt.
Znacznie wzrastały też szansę panienki na korzystne
zamążpójście. Nie trzeba było się wstydzić mokrego ubrania;
wstydziły się te panny, których nikt nie chciał oblewać!
Chłopcy starali się polać wodą jak najwięcej dziewcząt, by
zapewnić sobie pomyślny rok, a ten, który nie zdołał oblać żadnej,
był uważany za pechowca. Przez cały rok robota miała mu się nie
darzyć, zostawał też złośliwie okrzyknięty „babskim królem".
Wiara w dobroczynną moc polewania wodą była tak silna,
że dziewczyny same polewały skrzynie ze swoją ślubną
wyprawą, żeby dobytku przybywało.
Pierwsze wzmianki o śmigusie-dyngusie pochodzą z XV wieku. Wtedy były to dwa odrębne obyczaje: w czasie śmigusa oblewano kobiety wodą i smagano ich gołe łydki rózgami. Dyngus zaś oznaczał chodzenie po datki. Z czasem tradycja biczowania zniknęła.
Zwyczaj oblewania się wodą w poniedziałek po Niedzieli Zmartwychwstania, przekazany nam przez tradycję, występuje w całej Słowiańszczyźnie. Śmigus-dyngus, zwany jest też (w zależności od regionu) oblewanką, oblejem, lejkiem czy wykupem, jeśli to dzieci szły z wodą do rodziców.
Według etnografów istniały stare obrzędy poganskie na rozpoczęcie wiosny. Wodzie przypisywano magiczną, oczyszczającą moc. Oblewanie się wodą przypominało zbiorowy chrzest Polaków, a potem Litwinów. Za króla Władysława Jagiełły synod kościelny zakazywał w święto wielkanocne wyłudzać jajka i inne podarunki świąteczne oraz gromadzić się przy studniach i stawach, ponieważ występowały liczne nadużycia przy polewaniu się wodą.
Tego dnia chłopcy oblewali dziewczęta wodą - często wyznaczając, ile wiader przypadnie każdej dziewczynie. Liczba wylanych na dziewczynę wiader świadczyła o jej powodzeniu. Jeśli więc jakiejś nie zmoczono, był to powód do smutku. Zdarzało się nawet i tak, że rodzice takiej panny obrażali się i nie dawali datków: "Tuście dziewcząt nie kąpali, idźcie sobie dalej" - mówiono do chłopców chodzących "po dyngusie".