3.jpg
-
12 miesięcy kolorowanka -
30. Piosenki o przedszkolu -
Angielski-Trzy świnki -
Bałwankowe zmartwienie -
bałwanku żegnaj -
bezpieczenstwo -
Chodzi rok - kolorowanka -
Disney -
do wiersza - lokomotywa -
Dokumentacja nauczyciela przedszkola -
Dzień Pluszowego Misia -
grabanie liści, zabawy w liściach -
Jak powstaje papier, historia papieru -
Jak zima nie chciała oddać władzy wiośnie -
JESIENNE MENDALE -
Jesień - kolorowanka -
KONIE -
KUBUŚ PUCHATEK -
las zwierzęta grzyby grzybobranie -
liście,owoce, ludziki -
mandala -
mandala - szkoła -
mandala - świąteczne i zimowe -
mandala - znaki zodiaku -
mandala przyrodnicze -
Miód -
Nauczyłem się w przedszkolu -
O Deszczyku - Wędrowniku -
O tym, jak żabka deszcz sprowadziła -
Obłoczek -
OBRAZKI DISNEY -
Perełki muzyczne -
PIOSENKI DLA DZIECI -
Po co ci ten dom, ślimaku -
POCZąTKI śWIATłA(1) -
pogoda deszcz wiatr, latawce -
przedszkole -
Pszczoły -
Ptasie pożegnania -
scooby doo -
Szablony -
Śpiew ptaków -
Teletubisie -
Thermomix -
Wędrówki Pyzy (całość) -
Wiosenna pobudka -
wiosenne kwiaty -
wiosna -
Wycinanki do sklejania -
Zjazd we wtorek u sikorek
Była późna jesień. Z drzewa dawno opadły liście, tylko na czubku dzikiej jabłoni jeszcze wisiało jedno, jedyne jabłko. Ową jesienną porą biegł przez las Zając i zobaczył jabłko. Ale jak je zerwać? Jabłko wisi wysoko, mowy nie ma, żebym do niego podskoczył.
-Kra – kra!
Patrzy zając – a tu na świerku siedzi Wrona i śmieje się.
-Hej wrono! – zawołał Zając – Zerwij mi jabłko!
Wrona przyleciała ze świerka na jabłoń i zerwała jabłko. Nie utrzymała go jednak w dziobie i jabłko spadło na dół.
-Dziękuję ci, wrono! – powiedział Zając i już miał je podnieść z ziemi, kiedy jabłko niespodziewanie syknęło, jak żywe i... pobiegło.
Co to takiego? Przeląkł się Zając, ale potem się domyślił, że jabłko spadło na Jeża, który zwinięty w kłębek spał pod jabłonią. Nadziało się na jego ostre kolce, a Jeż przerażony się obudził i rzucił do ucieczki.
-Stój, stój! – woła Zając. – Gdzie niesiesz moje jabłko?
Zatrzymał się jeż i powiada:
-To moje jabłko. Spadło, więc je wziąłem.
Podbiegł zając do Jeża:
-Oddaj mi natychmiast moje jabłko! Ja je znalazłem!
Podleciała do nich wrona.
-O co się właściwie kłócicie? – mówi – Przecież to moje jabłko, zerwałam je dla siebie.
Jedno drugiemu nie ustępuje, każde z osobna wykrzykuje:
-To moje jabłko!
Krzyk i wrzask rozlega się po całym lesie. I już zaczyna się bójka: Wrona dziobnęła Jeża w nos. Jeż ukłuł zająca kolcami, a zając kopnął Wronę... Nadszedł wtedy Niedźwiedź i jak nie ryknie:
-Co to ma znaczyć? Co to za hałasy?
Cała trójka do niego:
-Misiu, jesteś w lesie największy i najmądrzejszy. Rozsądź nas sprawiedliwie. Komu to jabłko przyznasz, niech się już temu dostanie.
I opowiedzieli Niedźwiedziowi, jak to wszystko było.
Pomyślał Niedźwiedź, pomyślał, podrapał się za uchem i zapytał:
-Kto znalazł jabłko?
-Ja! – powiedział zając
-A kto jabłko zerwał?
-Ja zer-r- rwałam! – zakrzykała Wrona.
-Dobrze. A kto je złapał?
-Ja złapałem. – pisnął Jeż.
-Słuchajcie – zawyrokował Niedźwiedź – wszyscy macie słuszność i dlatego każdy z was powinien jabłko otrzymać...
-Przecież jest tylko jedno! – wołają Jeż, Zając i Wrona.
-Podzielcie to jabłko na równe części i niech każdy weźmie po kawałeczku.
Cała trójka zawołała chórem:
-Że też nie przyszło to nam od razu do głowy!
Jeż wziął jabłko i podzielił je na cztery części. Jeden kawałek dał Zającowi:
-Masz Zajączku, tyś pierwszy zobaczył.
Drugi dał Wronie:
-Weź Wrono, tyś jabłko zerwała.
Trzeci kawałek Jeż sobie sam włożył do pyszczka:
-To dla mnie, bo złapałem jabłko.
Czwarty kawałek Jeż wetknął w łapę Niedźwiedziowi:
-A to dla ciebie Misiu...
-Dla mnie? A za co? – zdziwił się Niedźwiedź.
-Za to, żeś nas wszystkich pogodził i nauczył rozumu!
Każdy z nich zjadł swój kawałek jabłka i wszyscy byli zadowoleni, bo Niedźwiedź wydał sprawiedliwy wyrok i nikogo nie skrzywdził.