Sara Moon - Tutt'Art@ (33).jpg
-
(n) -
(o) -
(p) -
(r) -
(s) -
(t) -
(u) -
(v) -
_- 03 -
_- 14 -
__-04 -
__-17 -
__-35 -
__-36 -
__-41 -
_-11 -
_-12 -
_-13 -
_-15 -
_-16 -
_-33 -
_-34 -
_-37 -
_-38 -
_-39 -
_-40 -
~ღ~ -
dla tekstu -
dzieci -
Fotografia ~ chwytanie chwil cz2 -
G~ruchome (aleksandra) -
gifki z serduszkiem -
grafika -
Jaeyoun Ryu -
koty, kotki, koteczki -
Krzysztof Krawczyk -
książka _ kwiaty -
kwiaty -
Niezapominajki -
Od Beatki -
od wschodu do zachodu -
psy, pieski, pieseczki -
religijne -
Róża w malarstwie -
SEGR 02 -
serduszka kwiatowe -
Święta BN -
Wieś i żniwa -
WIOSNA -
zwierzęta
Nie milknij poezjo moja nie gaśnij zdławiona łez moich kroplami............
Unieś swe czułe ramiona i otul pieśnią serce zranione niech z żalu dłużej nie kona
odwróć kartę wspomień i zapisz rozdział nowy niech zapłonie w duszy
miłości ogień.........Oczy niech błyszczą znów dojrzałym fioletem marzeń niespełnionych
Nie gaśnij przedwcześnie bo czas zbyt młody tak giną tylko wieszcze przecudnej urody
Jakimi farbami można piękno słowa namalować? Jakich i ile nut na pięciolinii rozrzucić, by te słowa najpiękniej wyśpiewać. A najpiękniejsze słowa nie muszą być malowane, ani nie muszą być wyśpiewane. One powinny wypłynąć z serca...
Każde cierpienie uczy pokory,
I pewność siebie nagle gdzieś znika,
Nasze myślenie zmienia swe tory,
Do świadomości wkracza logika.
Nic nie zależy już od nas samych,
Nagle czekamy na czyjeś ręce,
Niczego w zamian przecież nie mamy,
Dajemy uśmiech i nasze serce.
Tyle jest wszędzie wokół cierpienia,
Modlitwa często też nie pomaga,
Nagle zjawiają się przemyślenia,
Czy nie za wiele było wymagań.
Zawsze wszystkiego ludziom za mało,
Niszczy ich zazdrość, że ktoś ma więcej,
Ciągle przez życie idą na całość
I przedkładają żądze nad serce.
A kiedy w końcu coś się wydarzy,
Ogarnia nagle wielkie zdziwienie
Fałszywy uśmiech znika z ich twarzy,
Nagle go głosu wkracza sumienie,
Skrywane skrzętnie pod maską buty,
A przecież każdy z nas go posiada
I okazanie własnych słabości,
To naturalne, a nie żenada.
- Kasyda
Jak na zwyczajną kobietę przystało,
nie żądam za wiele,ani za mało.
Zwyczajnych uśmiechów,zwyczajnych ludzi,
poranny całus,który mnie zbudzi.
Zwyczajnych kwiatów,w zwyczajny dzień,
na Jego twarzy,radości cień...
Zwyczajnej kawy,zwyczajnie podanej,
gestu,spojrzenia,gdy jem śniadanie.
Zwyczajnej przyjażni,zwyczajnej złości,
zwyczajnej wiary,zwyczajnej...miłości.
Zwyczajna rzecz najbardziej cieszy,
ale nie myślcie,moi kochani...
...potrafię także,zwyczajnie zgrzeszyć...
Jak na zwyczajną kobietę przystało...
Żądam za dużo? Może za mało?"
/zwyczajna kobieta/
Ja śpiewam - pada deszcz A co mi taki deszcz
Chce się żyć pełną piersią Bo szczęście znów jest.
Do chmur śmieję się Choć groźnie straszą mnie
Ja słońce w sercu mam I już nie chcę być sam.
Chmury - patrz - pełne burz Ludzie skryli się już
Lecz Ty uśmiechaj się Pada deszcz - no i cóż?
Ulicą pójdę stąd Z piosenką nie wiem skąd
Śpiewając Że kocham dziś ten deszcz.
Wiersz z deszczem - Nikos Chadzinikolau
Deszcz ustał.
Kobieta zamknęła parasolkę.
Zatrzymała się na chodniku.
Wyciągnęła rękę tak czujnie,
jakby wnosiła zarzewie
w pejzaż
pachnący jeszcze deszczem.