Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Salvador Dali - Chrystus św. Jana od Krzyża.jpg

WiDI19 / 2006 / Salvador Dali - Chrystus św. Jana od Krzyża.jpg
2006 - Salvador Dali - Chrystus św. Jana od Krzyża.jpg
Download: Salvador Dali - Chrystus św. Jana od Krzyża.jpg

14 KB

(200px x 359px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Salvador Dalí, „Chrystus św. Jana od Krzyża”, olej na płótnie, 1951 Galeria Sztuki, Glasgow

W klasztorze la Encarnación w Ávila zachował się niezwykły rysunek, stworzony ręką św. Jana od Krzyża. Ten żyjący w XVI wieku hiszpański mistyk narysował Jezusa na krzyżu widocznego z góry, jakby oglądał go z nieba Ojciec. „Kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten rysunek, wywarł na mnie wielkie wrażenie. Potem przyśnił mi się w kolorze. Krucyfiks w moim śnie unosił się nad zatoką Port Lligat w Katalonii. Zrozumiałem, że muszę tak namalować” – napisał w 1952 roku najsławniejszy surrealista, hiszpański malarz Salvador Dalí na łamach „Scottish Art Review”. Artysta umieścił postać Zbawiciela w centrum kompozycji. Ciało Jezusa nie nosi żadnych śladów cierpienia. „Najpierw chciałem namalować krew, gwoździe, koronę cierniową. Ale potem zrezygnowałem z tego wszystkiego. Chciałem, by Chrystus był na moim obrazie piękny, by kojarzył się z metafizycznym pięknem Boga” – tłumaczył artysta. Pomiędzy krucyfiksem a zatoką ze spokojnie pracującymi rybakami Dalí namalował rozświetlone tajemniczym światłem chmury. Nadnaturalne światło z nieba oświetla też postać Zbawiciela kontrastującą z czarnym tłem. Wszystko to sprawia, że krzyż wydaje się umieszczony w jakiejś nieuchwytnej rzeczywistości pomiędzy niebem a ziemią. Nie widzimy twarzy Jezusa. Patrzy on w dół, na świat i ludzi, których zdaje się brać w opiekę swymi rozpostartymi ramionami.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
2006 - Jose de Ribera - Męczeństwo świętego Andrzeja.jpg
José de Ribera „Męczeństwo świętego Andrzeja”, olej na p ...
José de Ribera „Męczeństwo świętego Andrzeja”, olej na płótnie, 1628 Muzeum Sztuk Pięknych, Budapeszt Oprawcy przywiązują go do krzyża. Święty Andrzej wie, że czeka go straszna śmierć w ogromnych mękach. I oto nagle pojawia się pokusa. Andrzej może ocalić życie i uniknąć cierpień, jeśli wyrzeknie się Boga. Pogański kapłan greckiego miasta Patrás wznosi nad głową Apostoła figurkę przedstawiającą Zeusa gromowładnego. Wystarczy jeden gest, jedno słowo… Tę dramatyczną chwilę pokazał José de Ribera, hiszpański artysta pracujący we Włoszech. Ribera skupił się na postaci Świętego. Tylko ona jest rozświetlona, osoby kapłana i oprawców są pogrążone w mroku. Nawet figurka bożka, choć pewnie wykonana ze złota, nie lśni. Światło padające na św. Andrzeja nie jest zwykłym, słonecznym światłem. To światło nadnaturalne, światło Bożej łaski. Cała sylwetka Andrzeja wyraża brak wątpliwości. Nawet na chwilę nie myśli o wyrzeczeniu się Boga. Jego twarz pozornie zwrócona jest w stronę posążku Zeusa, ale Apostoł nawet go nie widzi, olśniony światłem Bożej łaski. Ze spokojną rezygnacją rozkłada ręce, by poddać się katom. Artysta ułożył ciało Świętego po przekątnej obrazu, aby nadać scenie więcej dynamizmu. Zgodnie z tradycją, utrwaloną już ok. IV wieku, krzyż, na którym zawiśnie św. Andrzej, ma kształt litery X. Dlatego taki krzyż (znany w starożytnym Rzymie jako crux decussata) nazywany jest teraz powszechnie krzyżem św. Andrzeja.
2006 - Rogier van der Weyden - Święty Łukasz malujący Matkę Bożą.jpg
Rogier van der Weyden „Święty Łukasz malujący Matkę Bożą ...
Rogier van der Weyden „Święty Łukasz malujący Matkę Bożą”, olej na desce, ok. 1450, Stara Pinakoteka, Monachium Święty Łukasz nie tylko napisał Ewangelię. Według tradycji, potrafił również malować. Teodor Lektor (VI wiek) podaje, że Ewangelista namalował obraz Matki Bożej, który zabrała z Jerozolimy Eudoksja, żona cesarza Teodozjusza II. Od tego czasu autorstwo św. Łukasza przypisywano wielu ikonom. Święty był często przedstawiany z przyborami malarskimi, namalowanym przez siebie obrazem lub w chwili jego malowania. Malarze uważali go za swego patrona. Portretując Łukasza, bardzo często myśleli o… sobie. O swojej pracy, o roli, jaka przypadła im w udziale – ludzi przekazujących i komentujących swym pędzlem najważniejsze prawdy, prawdy biblijne. Również Rogier van der Weyden jako Łukasza namalował siebie. Szkicując portret Matki Bożej, klęczy – co pokazuje jego pokorę. Ale twarz nie jest obliczem człowieka rozmodlonego. Łukasz – artysta patrzy na Maryję z uwagą i wnikliwością, stara się zgłębić to, co widzi, by jak najlepiej oddać to w swej twórczości. Maryja nie zwraca na niego uwagi. Karmi piersią swego Syna, z matczyną czułością skupia się na tej czynności. Van der Weyden zdaje się sugerować, że tak naprawdę, choć Ewangelista i Madonna są namalowani obok siebie, to w rzeczywistości w pokoju jest tylko Ona z Dzieciątkiem, a on studiuje jej macierzyństwo z oddali, obecny tylko swymi myślami. W tle pojawia się zresztą współczesny artyście krajobraz – anonimowe niderlandzkie miasteczko. Łukasz – van der Weyden maluje Matkę Bożą, by pokazać ją ludziom sobie współczesnym. Obraz istnieje w czterech wersjach, przechowywanych w muzeach w Bostonie, Sankt Petersburgu, Monachium i Brugii.
2006 - Lorenzo Lotto - Madonna Różańca.jpg
Lorenzo Lotto „Madonna Różańca”, olej na płótnie, 1539 k ...
Lorenzo Lotto „Madonna Różańca”, olej na płótnie, 1539 kościół San Nicolo, Cingoli Matkę Bożą z Dzieciątkiem adorują święci – taką scenę przedstawiano dawniej bardzo często. Obraz Lorenza Lotto różni się jednak od większości takich kompozycji ważnym szczegółem. Maryja daje jednemu ze świętych różaniec. Obdarowanym jest św. Dominik, klęczący z lewej strony w towarzystwie św. Marii Magdaleny i św. Tomasza z Akwinu. Dominik jest uważany za prekursora modlitwy różańcowej. Według tradycji Matka Boża objawiła mu się i nakazała rozpowszechnianie Różańca na całym świecie. Tę chwilę przedstawia dzieło włoskiego artysty. Odmawianie Różańca porównywano czasem z dawaniem Matce Bożej róż. Tutaj św. Klara (z prawej) trzyma w ręce nie róże, lecz lilie. Być może jednak trzy aniołki stojące przed podwyższeniem, na którym zasiada Madonna, rozrzucają właśnie płatki róż. Jeden z nich (pierwszy z lewej) pokazuje wyraźnie na Maryję i Jezusa, wyjaśniając, dla kogo składane są te hołdy. Obraz Lorenzo Lotto to jednak przede wszystkim jedyna w swoim rodzaju ilustracja modlitwy różańcowej. Nad postacią Matki Bożej znajduje się piętnaście kolistych obrazów zwanych tondami, ukazujących piętnaście tajemnic Różańca. Uważnego obserwatora zaintryguje zapewne postać świętego z prawej strony, namalowanego z nożem… wbitym w głowę. To św. Piotr Męczennik, dominikanin z Werony, jako inkwizytor Mediolanu nawracający w XIII wieku sektę katarów. Został zamordowany przez jednego z katarów ciosem noża w głowę. Dlatego tak przedstawiany był przez artystów.
2006 - Angelos Akotantos - Zgromadzenie Archaniołów.jpg
Angelos Akotantos, „Zgromadzenie Archaniołów”, tempera n ...
Angelos Akotantos, „Zgromadzenie Archaniołów”, tempera na desce, I poł. XV w. klasztor Vatopedi, Góra Athos Ich oblicza są spokojne, zamyślone. Widać, że zawsze pamiętają o swej ważnej roli. Są przecież posłańcami Boga. Archaniołowie Michał (z lewej) i Gabriel trzymają w rękach laski, co podkreśla ich autorytet i jest znakiem misji otrzymanej od Boga. Znakiem tej misji są także skrzydła. Michał – obrońca Bożego imienia – jest ubrany w czerwone szaty, kolor męczeństwa, ale też zwycięstwa. Gabriel – zwiastun narodzenia Pana – nosi się na zielono, co symbolizuje życie. Najważniejsza część kompozycji znajduje się na środku. Archaniołowie trzymają krąg świetlany – symbol przesłania z nieba, które niosą między ludzi. W tym kręgu znajduje się błogosławiący Chrystus z Ewangelią w ręce. Nauka Chrystusa to istotna treść posłannictwa, które Bóg wyznaczył Archaniołom. Taki rodzaj ikony powstał w X–XI wieku. Początkowo przedstawiano – tak jak na ikonie z greckiego klasztoru Vatopedi na Górze Athos – tylko dwóch archaniołów z wizerunkiem Jezusa. Później artyści dołączali także archanioła Rafała. W kolejnych stuleciach przedstawiano całe chóry anielskie, cherubinów i serafinów. Dlatego ten typ ikony zaczęto wówczas nazywać zgromadzeniem lub kongregacją aniołów. Anioły – jako byty niematerialne – przedstawiano często jako same głowy ze skrzydłami. Cherubini i serafini mieli nawet po sześć skrzydeł z wieloma oczami. Archaniołowie jednak zawsze pokazywani byli jako ludzie ze skrzydłami.
2006 - Fryderyk Siedlecki - Matka Boża Uśmiechnięta.jpg
Fryderyk Siedlecki „Matka Boża Uśmiechnięta”, olej na pł ...
Fryderyk Siedlecki „Matka Boża Uśmiechnięta”, olej na płótnie, 1723, sanktuarium w Pszowie Historia tego obrazu zaczęła się od pielgrzymki do Częstochowy w roku 1722. Parafianie z Pszowa, miasteczka na Górnym Śląsku, postanowili zakupić dla swojego kościoła pamiątkową kopię jasnogórskiej ikony. Zgodnie z ówczesnym obyczajem, postarali się o poświęcenie tej kopii przez nałożenie na oryginalny obraz częstochowski. W drodze powrotnej do Pszowa obraz uległ uszkodzeniu. Oddano go do renowacji artyście Fryderykowi Siedleckiemu z pobliskiego Wodzisławia Śl. Malarz nie tyle go odnowił, co właściwie przemalował. Zachowując charakterystyczny układ jasnogórskiej ikony, dał zupełnie nowe, rozjaśnione oblicze Maryi i Dzieciątku. Na twarzy Maryi można było dostrzec delikatny uśmiech. Wizerunek zawieszono w bocznym ołtarzu. Wkrótce Madonnę z Pszowa zaczęto nazywać Matką Bożą Uśmiechniętą. Rozwinął się kult. Pojawiły się cudowne uzdrowienia, ludzie coraz liczniej modlili się przed obrazem pogodnej Madonny. Konieczne stało się wybudowanie nowej, większej świątyni, którą poświęcono w roku 1747. Cudowny wizerunek umieszczono w głównym ołtarzu. Cały urok obrazu kryje się w tajemniczym uśmiechu Maryi. Artysta namalował go bardzo delikatnie. Pochodzący z Pszowa ks. Jerzy Szymik mówi: „Starzy parafianie mawiają, że nie każdy ten uśmiech dostrzega i w zależności od stanu ducha i serca patrzącego uśmiech ten bywa różny: bardziej lub mniej wyraźny, radosny lub melancholijny, łaskawy, a nawet sceptyczny... Pszowska Pani się uśmiecha, ale uśmiech ten jakby nie był namalowany, jakby błąkał się gdzieś między obrazem a osobą patrzącą. Zobaczyć i zrozumieć ten uśmiech – to wejść w krainę nadziei”.
2006 - Fra Angelico - Przemienienie.jpg
Guido di Pietro da Mugello, zwany Fra Angelico „Przemien ...
Guido di Pietro da Mugello, zwany Fra Angelico „Przemienienie”, fresk, 1440–1441, klasztor San Marco, Florencja Freski Fra Angelico są jak traktaty teologiczne. Malując sceny biblijne ten pobożny zakonnik, dominikanin, starał się zawrzeć w swych obrazach jak najwięcej ważnych treści. Jezus na górze Tabor przemienił się w obecności trzech uczniów: Piotra, Jakuba Starszego i Jana. „Twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło” (Mt 17, 2). Apostołowie, którzy jeszcze przed chwilą spali, budząc się, słyszą słowa: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!” (Mt 17, 5). Jezusowi towarzyszyli dwaj prorocy, Mojżesz i Eliasz. Na większości obrazów przedstawiających Przemienienie Pańskie stoją oni obok Chrystusa. Uwaga wielu artystów skupia się też na postaciach przestraszonych apostołów. Fra Angelico wyraźnie nie chciał, by postaci rozmawiających z Jezusem proroków lub dynamiczne sylwetki uczniów odciągały uwagę widza od tego, co najważniejsze. Na jego obrazie liczy się tylko Jezus. Pozostałe postaci są rozmieszczone wokół Niego, powtarzając kształt mandorli – migdałowatej aureoli z nadnaturalnego światła, otaczającej całą postać Zbawiciela. Nie uczestniczą więc one z Jezusem w scenie Przemienienia, lecz swą obecnością oddają mu chwałę. Po obu stronach Jezusa widzimy popiersia Mojżesza i Eliasza. Apostołów artysta umieścił u podnóża góry. Po bokach namalował natomiast dwie osoby, których na górze Tabor nie było: Matkę Bożą i św. Dominika (fresk powstał w klasztorze dominikańskim). Oboje się modlą, adorując Jezusa. Są jakby obserwatorami z boku, tak jak my. Mają zachęcić do modlitwy wszystkich oglądających fresk. Przemienienie jest zapowiedzią Zmartwychwstania. Jezus stoi na skale w białych szatach, pełen chwały. Jego ręce są rozkrzyżowane, byśmy nie zapomnieli, że Zmartwychwstanie było poprzedzone Ukrzyżowaniem.
2006 - Jose de Ribera - Św. Krzysztof.jpg
José de Ribera, "Św. Krzysztof", olej na płótnie, 1637, ...
José de Ribera, "Św. Krzysztof", olej na płótnie, 1637, Muzeum Prado, Madryt
2006 - Spinello Aretino - Opowieści o św. Benedykcie.jpg
Spinello Aretino, „Opowieści o św. Benedykcie”, fresk, 1 ...
Spinello Aretino, „Opowieści o św. Benedykcie”, fresk, 1387, Kościół San Miniato al Monte, Florencja Ściany zakrystii kościoła San Miniato al Monte we Florencji są pokryte kilkunastoma freskami. Malowidła łączą się w jedno wielkie dzieło, które miało ukazać koleje życia św. Benedykta. Spinello di Luca Spinelli, zwany Aretino, oparł się na dwóch dziełach literackich o św. Benedykcie. Autorem jednego z nich był św. Grzegorz Wielki, drugiego – Jakub da Voragine. Dwie sceny umieszczone u góry przedstawiają ważne epizody z młodości świętego. Z lewej strony widzimy go na białym koniu, jak wyjeżdża z Rzymu. Nie była to zwykła podróż. Benedykt studiował w Wiecznym Mieście. Zawiedziony upadkiem w nim moralności, postanowił rzucić naukę, by szukać Boga w odosobnieniu. Odjeżdżając, żegna się z rodzicami. Na fresku z prawej strony artysta przedstawił pierwszy cud, który sprawiła modlitwa Benedykta. Pewnego dnia usługująca mu kobieta połamała narzędzie służące do czyszczenia i przesiewania pszenicy. Modlitwa świętego miała tak wielką moc, że podczas jej trwania narzędzie się naprawiło. W środkowej części przedstawienia widzimy kobietę podającą uszkodzony przedmiot świętemu, z prawej Benedykt pogrąża się w modlitwie. Dwie sceny umieszczone poniżej pochodzą z czasów, gdy Benedykt mieszkał już w założonej przez siebie wspólnocie na Monte Cassino. Z lewej święty odbiera hołd Totili, króla Ostrogotów. Hardy Totila, jadąc na Monte Cassino, przebrał w królewskie szaty swego sługę, chciał bowiem zażartować z Benedykta. Święty natychmiast odkrył prawdę i napomniał króla. Skruszony Totila, widząc przenikliwość zakonnika, padł na kolana. Z prawej strony Aretino przedstawił scenę zgonu świętego. Jego doczesne szczątki leżą na łożu śmierci, a dusza (z lewej strony u góry) po trzymanym przez aniołów dywanie podąża do nieba.
2006 - Jean Clouet - Portret Franciszka I jako św. Jana Chrzciciela.jpg
Jean Clouet, "Portret Franciszka I jako św. Jana Chrzcic ...
Jean Clouet, "Portret Franciszka I jako św. Jana Chrzciciela", olej na desce, 1518, prywatna kolekcja Jean Clouet, „Portret Franciszka I jako św. Jana Chrzciciela”,olej na desce, 1518, prywatna kolekcja Święty Jan Chrzciciel powiedział o Jezusie: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (J 1, 29). Dlatego na obrazie Jeana Cloueta wskazuje palcem na baranka. Żeby nie było wątpliwości, że chodzi o Chrystusa, barankowi towarzyszy krzyż. A Jan, zgodnie ze słowami Pisma Świętego (Mt 3,4, Mk 1,6), jest ubrany w wielbłądzią skórę. Artysta inspirował się powstałym nieco wcześniej obrazem Leonarda da Vinci. U Leonarda święty, przedstawiony na ciemnym tle, wskazuje palcem na krzyż, jednocześnie ukazując niebo. Clouet maluje taki sam krzyż i takie samo ciemne tło, pozwalające widzowi skupić uwagę wyłącznie na postaci Jana. Powtarza również gest wskazania palcem. Obraz Jeana Cloueta jest jednak nie tylko artystyczną wizją postaci św. Jana Chrzciciela. Święty ma twarz króla Francji Franciszka I Walezjusza. Wielcy władcy miewali bowiem czasem dziwne kaprysy. Clouet od 1516 roku był malarzem nadwornym tego monarchy. W 1518 r. otrzymał polecenie sportretowania chlebodawcy jako św. Jana. Zagadkową rolę odgrywa namalowana w lewym górnym rogu papuga. Ptaki te były w XVI wieku bardzo drogie, uważane wręcz za symbol luksusu. Władców malowano więc czasem z ich ulubionymi papugami. Jednocześnie jednak wiadomo, że papuga potrafi naśladować ludzką mowę bez jej zrozumienia. Czy Clouet chciał pokazać, że król, nakazując sportretować się w roli świętego, zachował się jak papuga? Czy odważył się zakpić ze swego monarchy? Dziś nie sposób już odpowiedzieć na te pytania.
2006 - Masaccio - Trójca Święta.jpg
Tomaso di ser Giovanni Guidi di More, zwany Masaccio, "T ...
Tomaso di ser Giovanni Guidi di More, zwany Masaccio, "Trójca Święta", fresk, 1425–1427, kościół Santa Maria Novella, Florencja Tomaso di ser Giovanni Guidi di More znany jest w historii sztuki jako Masaccio, tzn. „Gruby”, tak bowiem go nazywano. Żył tylko 28 lat. Jego twórczość ma jednak fundamentalne znaczenie. Jako pierwszy wprowadził do malarstwa opracowane przez architekta Filippo Brunelleschiego zasady perspektywy wykreślnej. Dokonał tego we fresku namalowanym na ścianie lewej bocznej nawy florenckiego kościoła Santa Maria Novella. To wielkie dzieło, obecnie mocno już zniszczone, oznaczało przełom w malarstwie i stało się wzorem dla innych artystów. Zastosowanie zasad perspektywy pozwoliło artyście uzyskać niezwykłe w jego czasach wrażenie głębi w obrazie. Aby wzmocnić ten efekt, artysta przedstawił Trójcę Świętą w ramach architektonicznych. Namalował arkadę, otwierającą jakby głęboką niszę przykrytą sklepieniem. W centrum obrazu znajduje się Trójca Święta: stojący na podwyższeniu Bóg Ojciec podtrzymuje krzyż Syna. Nad Jezusem unosi się słabo widoczna gołębica symbolizująca Ducha Świętego. Po obu stronach krzyża stoją Matka Boża i św. Jan. Kompozycja jest symetryczna, zgodnie z zasadami sztuki renesansowej. Obraz powstał na zamówienie bogatej rodziny florenckiej, która chciała w ten sposób udekorować miejsce rodzinnego grobowca (dziś nieistniejącego). Postaci klęczących donatorów artysta umieścił po obu stronach. I chociaż znajdują się tuż obok Matki Bożej i św. Jana, ramy architektoniczne i perspektywa sprawiają, że widz odnosi wrażenie, jakby klęczały poza właściwym obrazem, adorując go z zewnątrz. Obraz miał dekorować miejsce wiecznego spoczynku. Dlatego u dołu Masaccio namalował grobowiec z leżącym na sarkofagu szkieletem. Łaciński napis nad szkieletem przekazuje sentencję: „Czym byłem, tym jesteś, czym jestem, tym będziesz”.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności