Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Jose de Ribera - Św. Krzysztof.jpg

WiDI19 / 2006 / Jose de Ribera - Św. Krzysztof.jpg
2006 - Jose de Ribera - Św. Krzysztof.jpg
Download: Jose de Ribera - Św. Krzysztof.jpg

16 KB

(250px x 331px)

0.0 / 5 (0 głosów)
José de Ribera, "Św. Krzysztof", olej na płótnie, 1637, Muzeum Prado, Madryt

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
2006 - Spinello Aretino - Opowieści o św. Benedykcie.jpg
Spinello Aretino, „Opowieści o św. Benedykcie”, fresk, 1 ...
Spinello Aretino, „Opowieści o św. Benedykcie”, fresk, 1387, Kościół San Miniato al Monte, Florencja Ściany zakrystii kościoła San Miniato al Monte we Florencji są pokryte kilkunastoma freskami. Malowidła łączą się w jedno wielkie dzieło, które miało ukazać koleje życia św. Benedykta. Spinello di Luca Spinelli, zwany Aretino, oparł się na dwóch dziełach literackich o św. Benedykcie. Autorem jednego z nich był św. Grzegorz Wielki, drugiego – Jakub da Voragine. Dwie sceny umieszczone u góry przedstawiają ważne epizody z młodości świętego. Z lewej strony widzimy go na białym koniu, jak wyjeżdża z Rzymu. Nie była to zwykła podróż. Benedykt studiował w Wiecznym Mieście. Zawiedziony upadkiem w nim moralności, postanowił rzucić naukę, by szukać Boga w odosobnieniu. Odjeżdżając, żegna się z rodzicami. Na fresku z prawej strony artysta przedstawił pierwszy cud, który sprawiła modlitwa Benedykta. Pewnego dnia usługująca mu kobieta połamała narzędzie służące do czyszczenia i przesiewania pszenicy. Modlitwa świętego miała tak wielką moc, że podczas jej trwania narzędzie się naprawiło. W środkowej części przedstawienia widzimy kobietę podającą uszkodzony przedmiot świętemu, z prawej Benedykt pogrąża się w modlitwie. Dwie sceny umieszczone poniżej pochodzą z czasów, gdy Benedykt mieszkał już w założonej przez siebie wspólnocie na Monte Cassino. Z lewej święty odbiera hołd Totili, króla Ostrogotów. Hardy Totila, jadąc na Monte Cassino, przebrał w królewskie szaty swego sługę, chciał bowiem zażartować z Benedykta. Święty natychmiast odkrył prawdę i napomniał króla. Skruszony Totila, widząc przenikliwość zakonnika, padł na kolana. Z prawej strony Aretino przedstawił scenę zgonu świętego. Jego doczesne szczątki leżą na łożu śmierci, a dusza (z lewej strony u góry) po trzymanym przez aniołów dywanie podąża do nieba.
2006 - Giovanni Battista Tiepolo - Niepokalane Poczęcie.jpg
Michelangelo Merisi da Caravaggio „Wieczerza w Emaus”, o ...
Michelangelo Merisi da Caravaggio „Wieczerza w Emaus”, olej na płótnie, 1601–1602, National Gallery, Londyn Dwaj uczniowie Jezusa, kilka dni po Jego śmierci, wybrali się do Emaus, wioski pod Jerozolimą. Po drodze spotkali nieznajomego, którego zaprosili na kolację w gospodzie. W chwili, gdy łamał i błogosławił chleb, zorientowali się, że to zmartwychwstały Chrystus. Właśnie tę chwilę, z Ewangelii według św. Łukasza, namalował Caravaggio. Modelami artysty byli, jak w większości jego dzieł, ubodzy ludzie, podpatrzeni podczas posiłku w karczmie. Caravaggio zrezygnował z „oznaczania” Jezusa aureolą. Spośród pozostałych osób wyróżnia Go tylko skupione na Jego postaci światło. Widzimy chwilę, w której Jezus błogosławi chleb. Obaj uczniowie patrzą na Jego rękę i w tym momencie przypominają sobie ustanowienie Eucharystii. Nagle zaczynają rozumieć, kto siedzi koło nich. Stojący obok Chrystusa karczmarz patrzy na całą scenę zdziwiony, nic z niej nie rozumiejąc. Na stole leżą potrawy składające się na zwykły posiłek w gospodzie. Na pierwszym planie nie widzimy jednak chleba i wina, lecz kosz z owocami. Wielu historyków sztuki dopatruje się tu znaczeń symbolicznych, zwracając uwagę, że są to owoce jesienne, a wieczerza w Emaus miała miejsce wiosną. Winogrona mają symbolizować wino – krew Chrystusa, granaty – Jego męczeństwo, a jabłka – grzech pierworodny, przezwyciężony na krzyżu. W gestach Jezusa i uczniów również dopatrywano się znaczeń symbolicznych. Wyciągnięta ręka Chrystusa, w którą wpatrują się uczniowie, może oznaczać nie tylko błogosławieństwo, ale także powołanie, tak jak we wcześniejszym o trzy lata obrazie tego samego artysty – „Powołanie świętego Mateusza”. Zachowanie uczniów byłoby odpowiedzią na ten gest powołania. Uczeń z lewej strony próbuje zerwać się na równe nogi, tak jakby chciał natychmiast pójść tam, gdzie Chrystus mu wskaże. Taka interpretacja pozwala zrozumieć niezwykły gest ucznia z prawej strony. Niektórzy historycy sztuki uważają, że jest to święty Piotr. Widząc rękę Jezusa rozkłada on swoje ręce jak do ukrzyżowania. Byłaby to zapowiedź męczeńskiej śmierci Apostoła na krzyżu, którą poniósł dlatego, że był do końca wierny swojemu powołaniu.
2006 - Caravaggio - Wieczerza w Emaus.jpg
Michelangelo Merisi da Caravaggio „Wieczerza w Emaus”, o ...
Michelangelo Merisi da Caravaggio „Wieczerza w Emaus”, olej na płótnie, 1601–1602, National Gallery, Londyn Dwaj uczniowie Jezusa, kilka dni po Jego śmierci, wybrali się do Emaus, wioski pod Jerozolimą. Po drodze spotkali nieznajomego, którego zaprosili na kolację w gospodzie. W chwili, gdy łamał i błogosławił chleb, zorientowali się, że to zmartwychwstały Chrystus. Właśnie tę chwilę, z Ewangelii według św. Łukasza, namalował Caravaggio. Modelami artysty byli, jak w większości jego dzieł, ubodzy ludzie, podpatrzeni podczas posiłku w karczmie. Caravaggio zrezygnował z „oznaczania” Jezusa aureolą. Spośród pozostałych osób wyróżnia Go tylko skupione na Jego postaci światło. Widzimy chwilę, w której Jezus błogosławi chleb. Obaj uczniowie patrzą na Jego rękę i w tym momencie przypominają sobie ustanowienie Eucharystii. Nagle zaczynają rozumieć, kto siedzi koło nich. Stojący obok Chrystusa karczmarz patrzy na całą scenę zdziwiony, nic z niej nie rozumiejąc. Na stole leżą potrawy składające się na zwykły posiłek w gospodzie. Na pierwszym planie nie widzimy jednak chleba i wina, lecz kosz z owocami. Wielu historyków sztuki dopatruje się tu znaczeń symbolicznych, zwracając uwagę, że są to owoce jesienne, a wieczerza w Emaus miała miejsce wiosną. Winogrona mają symbolizować wino – krew Chrystusa, granaty – Jego męczeństwo, a jabłka – grzech pierworodny, przezwyciężony na krzyżu. W gestach Jezusa i uczniów również dopatrywano się znaczeń symbolicznych. Wyciągnięta ręka Chrystusa, w którą wpatrują się uczniowie, może oznaczać nie tylko błogosławieństwo, ale także powołanie, tak jak we wcześniejszym o trzy lata obrazie tego samego artysty – „Powołanie świętego Mateusza”. Zachowanie uczniów byłoby odpowiedzią na ten gest powołania. Uczeń z lewej strony próbuje zerwać się na równe nogi, tak jakby chciał natychmiast pójść tam, gdzie Chrystus mu wskaże. Taka interpretacja pozwala zrozumieć niezwykły gest ucznia z prawej strony. Niektórzy historycy sztuki uważają, że jest to święty Piotr. Widząc rękę Jezusa rozkłada on swoje ręce jak do ukrzyżowania. Byłaby to zapowiedź męczeńskiej śmierci Apostoła na krzyżu, którą poniósł dlatego, że był do końca wierny swojemu powołaniu.
2006 - Autor nieznany - Zstąpienie do otchłani.jpg
Autor nieznany, „Zstąpienie do otchłani”, tempera na des ...
Autor nieznany, „Zstąpienie do otchłani”, tempera na desce, II poł. XV w., Ikona nowogrodzka Jezus pochyla się w stronę Adama, bierze go za rękę. Adam i klęcząca z drugiej strony Zbawiciela Ewa są uratowani. Chrystus ich uwolnił. Po swojej śmierci na krzyżu, a przed zmartwychwstaniem, „zstąpił do piekieł” – jak czytamy w Składzie Apostolskim. Zrobił to, by ogłosić zbawienie wszystkim, którzy na nie czekali. Scenę tę wielokrotnie przedstawiano w sztuce zarówno Zachodu, jak i Wschodu. Jezus bez najmniejszego wysiłku miażdży piekło. Stąpa po zdruzgotanych wrotach. Skały, które widać u góry obrazu, rozstąpiły się. W lewej ręce Zbawiciel trzyma mały krzyż – symbol swej Ofiary. Na prawosławnych ikonach zstąpienie do otchłani rozgrywa się równocześnie jakby w trzech przestrzeniach. Adam, Ewa i inni czekający na zbawienie sprawiedliwi są gdzieś między piekłem i niebem, zostali już wydobyci z otchłani, której fragment widzimy na dole ikony. Postać Jezusa jest otoczona mandorlą – niezwykłą, wielką, promienistą aureolą. Mandorla (zwykle owalnego, rzadziej okrągłego kształtu) sugeruje, że Jezus przybywa „nie z tego świata”, otacza Go jakby kawałek niebios. Święty Piotr w swym Pierwszym Liście nazywa otchłań więzieniem (3, 19). To porównanie wykorzystywali twórcy ikon. Pokazywali piekło jako tajemnicze, groźne, podziemne więzienie. Groźne, ale jednak zniszczone przez Chrystusa. Oprócz resztek drzwi, widzimy na czarnym tle kłódki, zamki, klucze, które niegdyś strzegły wnętrza i zamkniętych w nim ludzi.
2006 - Salvador Dali - Chrystus św. Jana od Krzyża.jpg
Salvador Dalí, „Chrystus św. Jana od Krzyża”, olej na pł ...
Salvador Dalí, „Chrystus św. Jana od Krzyża”, olej na płótnie, 1951 Galeria Sztuki, Glasgow W klasztorze la Encarnación w Ávila zachował się niezwykły rysunek, stworzony ręką św. Jana od Krzyża. Ten żyjący w XVI wieku hiszpański mistyk narysował Jezusa na krzyżu widocznego z góry, jakby oglądał go z nieba Ojciec. „Kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten rysunek, wywarł na mnie wielkie wrażenie. Potem przyśnił mi się w kolorze. Krucyfiks w moim śnie unosił się nad zatoką Port Lligat w Katalonii. Zrozumiałem, że muszę tak namalować” – napisał w 1952 roku najsławniejszy surrealista, hiszpański malarz Salvador Dalí na łamach „Scottish Art Review”. Artysta umieścił postać Zbawiciela w centrum kompozycji. Ciało Jezusa nie nosi żadnych śladów cierpienia. „Najpierw chciałem namalować krew, gwoździe, koronę cierniową. Ale potem zrezygnowałem z tego wszystkiego. Chciałem, by Chrystus był na moim obrazie piękny, by kojarzył się z metafizycznym pięknem Boga” – tłumaczył artysta. Pomiędzy krucyfiksem a zatoką ze spokojnie pracującymi rybakami Dalí namalował rozświetlone tajemniczym światłem chmury. Nadnaturalne światło z nieba oświetla też postać Zbawiciela kontrastującą z czarnym tłem. Wszystko to sprawia, że krzyż wydaje się umieszczony w jakiejś nieuchwytnej rzeczywistości pomiędzy niebem a ziemią. Nie widzimy twarzy Jezusa. Patrzy on w dół, na świat i ludzi, których zdaje się brać w opiekę swymi rozpostartymi ramionami.
2006 - Marc Chagall - Białe Ukrzyżowanie.jpg
Marc Chagall, „Białe ukrzyżowanie”, olej na płótnie, 193 ...
Marc Chagall, „Białe ukrzyżowanie”, olej na płótnie, 1938, Instytut Sztuki, Chicago U góry z prawej strony płonie synagoga. Na dole uciekający Żydzi. Z lewej żydowskie miasteczko po pogromie. Zdemolowane domy, uchodźcy na przepełnionej łodzi. Jeszcze wyżej maszerują siejący zniszczenie rewolucjoniści z czerwonymi sztandarami. Wreszcie na samej górze sylwetki lamentujących Żydów unoszące się w powietrzu – być może to dusze zmarłych… Marc Chagall (prawdziwe nazwisko Mosze Szagal) był Żydem spod Witebska (obecnie na Białorusi). Wyemigrował na Zachód w 1922 roku. „Białe ukrzyżowanie” powstało w 1938 roku, kiedy w III Rzeszy bardzo wzmogły się antysemickie prześladowania. W centrum obrazu artysta umieścił Jezusa owiniętego żydowskim szalem modlitewnym. Chrystus jest więc tu męczennikiem żydowskim. Chagall nie był chrześcijaninem, lecz mistykiem studiującym Biblię. Jego wiara łączyła elementy judaizmu i chrześcijaństwa. W „Białym ukrzyżowaniu” zawarł coś więcej niż tylko komentarz do aktualnej sytuacji politycznej. Świadczą o tym menora – świecznik umieszczony pod krzyżem oraz przystawiona z boku drabina. Według judaistycznej tradycji menora miała być zawsze zapalona w miejscu świętym w Świątyni w Jerozolimie. Artysta wskazuje więc na świętość Jezusa. Drabina sięgająca nieba przyśniła się Jakubowi. Czytamy o tym w Księdze Rodzaju (Rdz 28, 12). Łączyła ona ziemię z niebem, na jej szczycie stał Bóg. W „Białym Ukrzyżowaniu” biała drabina prowadzi w stronę Jezusa, którego cała postać skąpana jest w białym świetle spadającym z nieba. Droga do nieba prowadzi więc przez Chrystusa.
2006 - Autor nieznany - Ukrzyżowanie.jpg
Autor nieznany, „Ukrzyżowanie”, tempera na desce, II poł ...
Autor nieznany, „Ukrzyżowanie”, tempera na desce, II poł. XVI w., Muzeum Historyczne, Sanok Pod krzyżem widzimy szczelinę w ziemi, w której leży czaszka. Według tradycji, znajdował się tam grób pierwszego człowieka – Adama. Z przebitych nóg Odkupiciela ścieka na czaszkę Adama krew – krew odkupienia. W ten sposób Jezus swym cierpieniem przezwycięża grzech pierworodny. Adam symbolizuje tutaj nas wszystkich. Jezus daje Adamowi i wszystkim ludziom możliwość zbawienia. Układ osób w ikonach Ukrzyżowania jest zawsze taki sam. Po lewej stronie zawsze stoi Matka Boża. Na ikonie z Kostarowców towarzyszą jej Maria Kleofasowa i Maria Magdalena. Po prawej – św. Jan, któremu Jezus powierzył opiekę nad swą Matką, oraz Longinus – żołnierz, który włócznią przebił Chrystusowi bok i w tym momencie nawrócił się.Jezus wisi na krzyżu mającym dolne ramię, do którego przybite są Jego nogi.
2006 - Masaccio - Święty Piotr uzdrawiający swym cieniem.jpg
Tomaso di Ser Giovanni Guidi, zwany Masaccio, „Święty Pi ...
Tomaso di Ser Giovanni Guidi, zwany Masaccio, „Święty Piotr uzdrawiający swym cieniem”, fresk, 1426–1427, kościół Santa Maria del Carmine, Florencja W Dziejach Apostolskich czytamy, że Apostołowie po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa czynili w Jerozolimie cuda (Dz 5, 12–16). Wyobraźnię artystów szczególnie inspirowało jedno zdanie: „Wynoszono też chorych na ulicę i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich” (Dz 5, 15). Masaccio, dekorując kaplicę Brancacci we florenckim kościele Santa Maria del Carmine scenami z życia św. Piotra, namalował fresk będący ilustracją tych słów. Cień świętego pada na patrzących z nadzieją chorych. Świętemu Piotrowi towarzyszy św. Jan (idzie pierwszy z prawej).
2006 - El Greco - Chrystus uzdrawiający niewidomego.jpg
Dominikos Theotokopulos, zwany El Greco, „Chrystus uzdra ...
Dominikos Theotokopulos, zwany El Greco, „Chrystus uzdrawiający niewidomego”, olej na płótnie, 1570–1575, Galeria Narodowa, Parma Grupa ludzi po lewej stronie obrazu wydaje się niezbyt zainteresowana cudami dokonywanymi przez Jezusa. Są to kupcy, właśnie wyrzucani ze Świątyni w Jerozolimie. El Greco namalował bowiem uzdrawianie chorych, które nastąpiło tuż po wyrzuceniu sprzedających i kupujących – czytamy o tym w Ewangelii wg św. Mateusza (Mt 21,14). Wyrzucenie kupców podkreśla wymowny gest ręki półnagiego mężczyzny na pierwszym planie. Artysta umiejscowił tę scenę na świątynnym dziedzińcu. W centrum obrazu Chrystus uzdrawia chorych, po prawej uczniowie podziwiają dokonywane przez Zbawiciela cuda. Ich pełne afektacji gesty zdradzają charakterystyczny styl El Greca, nadający jego dziełom mistyczny charakter. Zdumienie budzić natomiast musi wygląd ludzi z lewej strony, półnagich, niewyglądających na kupców.
2006 - Philippe de Champaigne - Ofiarowanie w Świątyni.jpg
Philippe de Champaigne, „Ofiarowanie w Świątyni”, olej n ...
Philippe de Champaigne, „Ofiarowanie w Świątyni”, olej na płótnie, 1648 Królewskie Muzeum Sztuk Pięknych, Bruksela Każdy syn pierworodny czterdzieści dni po urodzeniu był w Świątyni w Jerozolimie ofiarowany Bogu. Rodzice składali go w ręce kapłana, a następnie „wykupywali” za symboliczną opłatą. Taką „opłatą” zwyczajowo była para synogarlic lub gołębi. Dlatego św. Józef, którego widzimy z lewej strony obrazu, niesie dwie synogarlice. Przedstawiony w centrum obrazu człowiek, który bierze w objęcia Jezusa, to jednak nie kapłan. To pobożny starzec o imieniu Symeon, któremu Duch Święty kiedyś objawił, że nie umrze, dopóki nie zobaczy Mesjasza. Natchniony przez Ducha przyszedł do Świątyni akurat wtedy, gdy Maryja i Józef nieśli Jezusa na ceremonię ofiarowania. Artysta namalował chwilę, w której Symeon, patrząc w niebo, mówi: „Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela” (Łk 2, 29–32). Matka Boża, którą widzimy na lewo od Symeona, słucha starca z uwagą. Wśród osób namalowanych z prawej strony wyróżnia się kobieta, wskazująca palcem Dzieciątko. To wymieniona również w Ewangelii wg św. Łukasza prorokini Anna. „Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy” (Łk 2, 38). A kapłan, który za chwilę dokona obrządku, czeka wewnątrz świątyni. Jego sylwetka jest ledwie widoczna w tle, pomiędzy Matką Bożą i Symeonem.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności