Obraz 008.jpg
-
@FILMY bracia Coen -
++KLIPY ROMANTYCZNE++ -
40-latek -
Agnieszka Twardowska TVofPoland -
Arizona junior (1987) -
Atraksion (2001) -
AUTA -
AutoCAD Design Suite Ultimate 2016 -
Blisko, coraz bliżej -
BROŃ-karabiny pistolety -
Dadawa -
Dekalog -
Do przerwy 0-1 -
Dwa ptaszki (2008) -
Ewa Chodakowska - Ekstra Figura -
fakty z życia -
FILMY-RMVB -
golasy -
Jan Serce -
MARIUSZ -
Niewiarygodne przygody Marka Piegusa -
on (Delacroix) -
Ostatnia farma (2004) -
Papierosy -
para -
PAREIDOLIA -
Pinnacle Studio Ultimate v18.5.1 x86 MULTi-PL -
Podróż za jeden uśmiech -
Prostytutki [Lektor PL] -
Rajmund -
Szkice Kobiet -
Szukając Miłości (Broken English, 2007) -
The Seventh Day -
torsy -
Tulipan -
Voices from the Skye -
Wojciech Cejrowski -
Wojciech Cejrowski ostro -
Wojciech Cejrowski vs absurdy UE -
Wondershare Filmora v6.0.1.12+ Patch -
Wyjaśnić niewyjaśnione -
Z Archiwum X - Sezon 1 PL -
Z Archiwum X - Sezon 2 PL -
Z Archiwum X - Sezon 3 PL -
Z Archiwum X - Sezon 4 PL -
Z Archiwum X - Sezon 5 PL -
Z Archiwum X - Sezon 6 PL -
Z Archiwum X - Sezon 7 PL -
Z Archiwum X Sezon 1-7 Lektor PL -
z nutą refleksji
BONI I
Kocurek,którego przywiózł mój tata od swojej rodziny. Pamiętam to jak dziś, jak odrabiam lekcje, a tu nagle na książki „ląduje” mi mała czarna puszysta kulka, która ledwo co zakrywała zeszyt. Trochę było kłopotu,zeby przekonać mamę, która nigdy do „miłośników zwierząt” nie należała, ale Boni, bo tak został nazwany, (na cześc kota Bonifacego z bajki), szybko zaskarbił sobie także jej względy.Muszę też dodać,ze w domu był już pies, tez czarny, ale zwierzaki szybko się do siebie przyzwyczaiły.
Po 3 latach piesek zdechł, dożywając sędziwego wieku 16 lat, więc został sam kocurek. Jakim był kotem?
Boni nigdy nie został wykastrowany, sporo więc czasu spędzał na dworzu albo w piwnicy. W ciągu 11 lat jakie przeżył, stoczył wiele walk z innymi kocurami, co było po nim widać. – postrzępione uszy, blizny-ślady pazurów na nosie i charakterystyczny krzywy zgryz... bo raz miał tak mocno skaleczone podgardle,że konieczne było szycie. Szwy za mocno miał ściągniięte i tak już zostało- cały czas miał uniesioną lekko jedną wargę i „błyszczał:” swoim kłem. Nadawało mu to jeszcze bardziej groźniejszego wyglądu. Lubił ludzkie jedzenie, ale też kocią karmę, wodę niechętnie pił. Nie lubił kąpania- czasem była to konieczność- i bardzo podczas niego „płakał”. Często przynosił na wycieraczkę i do domu „prezenty”- wróbelki, myszy, raz nawet szczura brrr...Pewnego ranka, jak jeszcze spałam, dzielnie walczył z dużym, czarnym włochatym pająkiem w moim pokoju. Ja już wyzywałam go, że mi spać nie daje, ale jak tylko zapałiłam światło.. byłam wdzięczna,że tamtej nocy spał w domu, bo takich wielkich pająków to się okropnie boję...
Najbardziej związany był chyba z moim tatą- potrafił godzinami spać na jego kolanach, a gdy tylko tata siadał zaraz mu się na nie pakował. Jeżeli był w domu, a nie spał na kolanach, to wówczas na kanapie. Miał swój taki mały czerwono-czarny kocyk i taki był „mądry”, że nie wskoczył, dopóki kocyk nie leżał, a gdy widział,że go nie ma to spoglądał się na czlowieka takim „proszącym” wzrokiem...Był kotem obrażalskim, łatwo go było urazić, chociażby wyganiając z kanapy. Siadał wtedy na dywanie odwrócony tyłem i nie reagował na żadne wołania :) Potrafił być też czasem bardzo złośliwy i jak coś mu się nie podobało to ostentacyjnie odwracał się ogonem i pryskał kocim zapachem. Mimo tych wszystkich swoich kocich „wad” był kochanym kotem i długo wszyscy płakaliśmy jak odszedł, do dziś nieraz na jakieś wspomnienie o nim łezka uleci...