kazimierz kmiecik.jpg
-
bal weteranów -
ballada o Marii Magdalenie -
Boże Ciało -
byłeś ty byłam ja -
córka grabarza -
Czeskie -
czterdziestolatek -
daj daj nie odmawiaj daj -
Dansing Band -
doniczkowe -
Duo Fenix -
Dynamic -
dzisiaj rezerwa -
filmiki -
fiołek afrykański -
hej hej góralu -
humor -
Kornelia i Leszek Filec -
koty -
krzewy -
Leszek Orkisz -
Liban -
list do matki -
łóżka -
Maria Magdalena -
melodie -
Nimfa z czarnego stawu -
o pszczołach -
opolskie dziouchy -
ostatni taniec -
pies -
piosenki -
pola zielone -
polne -
procesje -
Prymaki -
psy -
ptaki -
ptaszki -
Rosyjska -
Sierra Madre -
Singapur -
Teresa Waleriańska -
torty -
trzy razy kukułeczka -
wideo -
zapach kobiety -
zdjęcia -
Znachor -
zwierzęta
Wspomnienie czasu odległego
niesie pamięć Orłów Górskiego.
Dejna, Gorgoń, Kostka, Domarski
tworzyli zespół całkiem dziarski.
Kapka, Kusto, Kasperczak, Kmiecik
pierwsza litera pięknie świeci.
W przodzie Lato, Szarmach, Gadocha
taka formacja - to radocha.
Lubański już kontuzji doznał
więc w ataku zagrał też Iwan
wielu obrońców ciągle kiwał
i każda akcja była groźna.
Również świetnie szarżował Boniek
też specjalista od hat-tricków.
Żmuda - obrońca w spokoju tonie,
gasi ataki przeciwników.
Jan Tomaszewski bramki bronił
chwytał piłkę w dobrej pogodzie,
lecz w półfinale nie uchronił
puścił gola gdy mecz był w wodzie.
Kazio Górski - trener wszechczasów
zebrał wszystkich w wielkiej drużynie.
Mówił - dopóki piłka jest w grze,
piłka okrągła, bramki są dwie.
Tak wiele upłynęło czasu
a pamięć o orłach - nie ginie.