AAJwDrb.img.jpg
Pobierz
Inne foldery z plikami do pobrania
-
bal weteranów -
ballada o Marii Magdalenie -
Boże Ciało -
byłeś ty byłam ja -
córka grabarza -
Czeskie -
czterdziestolatek -
daj daj nie odmawiaj daj -
Dansing Band -
doniczkowe -
Duo Fenix -
Dynamic -
dzisiaj rezerwa -
filmiki -
fiołek afrykański -
hej hej góralu -
humor -
Kornelia i Leszek Filec -
koty -
krzewy -
Leszek Orkisz -
Liban -
list do matki -
łóżka -
Maria Magdalena -
melodie -
Nimfa z czarnego stawu -
o pszczołach -
opolskie dziouchy -
ostatni taniec -
pies -
piosenki -
pola zielone -
polne -
procesje -
Prymaki -
psy -
ptaki -
ptaszki -
Rosyjska -
Sierra Madre -
Singapur -
Teresa Waleriańska -
torty -
trzy razy kukułeczka -
wideo -
zapach kobiety -
zdjęcia -
Znachor -
zwierzęta
Studnia
Zajrzałem do studni chcąc głębię poznać
lecz tylko nieba widziałem odbicie.
W tym słabym świetle ujrzałem swą postać
na powierzchni wody i w tym błękicie.
Więc wzrok mój do studni dna nie mógł sięgnąć
choć woda była chłodna, przeźroczysta.
Nagle zmarszczki drobne po wodzie biegną
łamiąc obrazek na fragmentów trzysta.
Gdzieś zaginął uśmiech na moich ustach
chociaż przecież nadal się uśmiechałem.
Czyżby nasza studnia nie była pusta?
Więc bardziej dokładnie się jej przyjrzałem.
I wtedy dostrzegłem żabkę zieloną
gdy w szczelinie między cembrowinami
już bezpiecznie będąc usadowioną
ruszała wodę przednimi łapkami.
Skąd żeś tu się wzięła żabeńko mała?
Czy cię wrzuciły dzieciaki niesforne?
Już z pomocą idę - żabko wytrwała,
do innej wrócisz wody, do jeziornej.
Zajrzałem do studni chcąc głębię poznać
lecz tylko nieba widziałem odbicie.
W tym słabym świetle ujrzałem swą postać
na powierzchni wody i w tym błękicie.
Więc wzrok mój do studni dna nie mógł sięgnąć
choć woda była chłodna, przeźroczysta.
Nagle zmarszczki drobne po wodzie biegną
łamiąc obrazek na fragmentów trzysta.
Gdzieś zaginął uśmiech na moich ustach
chociaż przecież nadal się uśmiechałem.
Czyżby nasza studnia nie była pusta?
Więc bardziej dokładnie się jej przyjrzałem.
I wtedy dostrzegłem żabkę zieloną
gdy w szczelinie między cembrowinami
już bezpiecznie będąc usadowioną
ruszała wodę przednimi łapkami.
Skąd żeś tu się wzięła żabeńko mała?
Czy cię wrzuciły dzieciaki niesforne?
Już z pomocą idę - żabko wytrwała,
do innej wrócisz wody, do jeziornej.
