GIDO_DO_.JPG

Od 1994 roku jawnie jestem inwigilowany i prześladowany abym nie miał pracy. Sygnał wyszedł z prokuratury w Legionowie. W prześladowania angażują się wszystkie męty w tym policja z konfidentami i służby specjalne. W poszukiwaniu pracy trafiłem do statystowania gdzie dorywczo pracuje od chyba 1995 roku. We wrześniu 2005 roku dostaję propozycję zarobienia w reklamie dużych pieniędzy to jest 4500 zł. Był oczywiście casting i oczekiwanie na telefon. W oczekiwanym czasie mój telefon zaczyna fiksować i pokazuje komunikat " sprawdź kartę SIM ". Tej pracy podobno nie dostałem ale wiosną 2006 roku otrzymuję PIT ? Ten PIT wysyłam do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych z obawą, że ktoś posługuje się moją tożsamością i podebrał mi pracę. GIODO zawiadamia o tym prokuraturę w Legionowie i zostaję wezwany na KPP Legionowo. Podczas składanych przeze mnie zeznań w sprawie przy otwartych drzwiach przysłuchuje się temu dwóch młodzieńców którzy najpierw czekali przy oficerze dyżurnym a potem weszli za mną i wprowadzającą mnie policjantką na teren komendy ? Wynik postępowania jak widać na załączonych dokumentach to pomyłka komputera ? Tylko jak ja rozmawiałem w firmie "FILM IT" najpierw powiedziano mi , że ten Andrzej to był kaskader na planie. W pismach do wystawienia PIT-u był napisany adres al. 3-go Maja 25 m 66. Po ustaleniach policji adres zmienił się na al. 3-go Maja 29 m 66 i taki adres widziałem w dokumentach prokuratury. Pod obydwoma adresami żaden Andrzej K. nigdy nie mieszkał. Ponownie udałem się do firmy "FILM IT" z prośba pokazania mi wizerunku tego człowieka widmo i uzyskałem odpowiedź, że ten człowiek zajmował się końmi na planie i nie mają jego wizerunku. Zmowa ze wszystkich stron. Nigdy nie próbowano ustalić np. kto ma numer NIP 536-158-72-88 ??? I tak 15 lat można siać propagandę, że nie chce mi się pracować. Ja w dalszym ciągu nie mam stałej pracy, żadnego zasiłku stałego i praktycznie żyję poza prawem w tej III RzeSzyPospolitej. Pozdrawiam ciężko pracujących policjantów i prokuratorów i służby specjalne którzy są mocno zatyrani aby tak zostało.
Aha oczywiście ta inwigilacja kosztuje. Wliczając pensje i różne wydatki funkcjonariuszy pilnujących abym nie miał pracy wychodzą spore sumy. Ja szacuje to na minimum milion złotych rocznie. To państwo w którym bezrobocie jest ręcznie sterowane wyrzuca w błoto na jednego człowieka ponad milion złotych rocznie. Dla zabawy i prywaty aby okraść mnie z domu (majątku ). I wszyscy się dobrze bawią. Nie słyszę głosu, że dzieje mi się krzywda. Krzyk to będzie jak upomnę się o odszkodowanie.

Dokumenty do pobrania za darmo pod adresem

http://www.przeklej.pl/plik/giodo-zip-0020r36556gi2j6