8.jpg
-
100 tekstów do ćwiczeń logopedycznych -
2 wiosna -
Baby Einstein - Kolysanki klasyczne -
Bajka o Janince - jarzębince -
bajka o szczeniaczku -
Bajki z lasu -
Choinka -
Co nie pasuje -
Czterolatki-PIOSENKI -
Do widzenia letnie ubrania -
dyscypliny sportowe 2 -
Dzień Górnika - Barbórka -
E.Lorska, M.Kisielinski - Kolysanki -
Hipopotam -
Jesienne -
Kasia i Basia -
Kogucik i kaczorek -
kolorowanki logopedyczne -
kolorowanki -zgadywanki -
kolory -
Kubus Puchatek - Piosenki ze stumilowego lasu -
L.Nashman - Kolysanka czulych snow -
L.Nashman - Kolysanka czulych snow(1) -
liczmany jesienne -
Listopadowe wrony -
logopedyczne zabawy grupowe -
Lokomotywa -
Mini Mini - Kolysanki 3 -
O wesołej Ludwiczce -
Oznaki wiosny -
Pani Wiosna -
Październik tańczy z jesienią -
Pioseneczki Jedyneczki -
Pioseneczki Jedyneczki 2 -
przedwiośnie -
ptaki wiosną -
Ptasie pożegnania -
Ptaszki w karmniku zimą -
Puste miejsce przy stole -
R.Spielberg - Beautiful dreamer -
świat trzylatka -
ŚWIAT TRZYLATKA mp3 -
W marcu jak w garncu -
wiosenne kwiaty -
wiosenne kwiaty(1) -
wiosenne prace ludzi -
Wiosna bajka -
Zabawy muzyczne -
zima -
Zjazd we wtorek u sikorek
Pewnego razu złapał Mrówkę silny deszcz.
Gdzie się schronić? Zobaczyła Mrówka na polance mały grzybek, podbiegła do niego ukryła się pod jego kapeluszem. Siedzi pod grzybem w nadziei, że deszcz przeczeka. Ale deszcz leje i leje jak z cebra... Podpełznął do grzyba mokry Motylek:
-Mrówko, Mrówko, wpuść mnie pod grzybek! Zmokłem, lecieć nie mogę!
-Jakże cię wpuścić?- odpowiada Mrówka - sama ledwie się tu zmieściłam.
-Jakoś to będzie! W niewygodzie - byle w zgodzie.
Wpuściła Mrówka Motylka pod grzybek. A deszcz przybierał na sile... Biegnie obok grzybka Myszka:
-Wpuście mnie pod grzyb! Leje się ze mnie woda strumieniami.
-Gdzież cię wpuścimy? Przecież nie ma już miejsca.
-Posuńcie się trochę!
Mrówka i Motylek wpuściły Myszkę pod grzybek. A deszcz wciąż leje, ani myśli przestać... A tu skacze Wróbel i lamentuje:
-Ojej, przemokłem cały, kapie mi ze skrzydełek! Wpuście mnie pod grzybek piórka wysuszyć, odetchnąć, deszcz przeczekać!
-Nie ma więcej miejsca.
-Posuńcie się, bardzo was proszę!
-Dobra, niech ci już będzie.
Posunęli się i znalazło się miejsce dla wróbla. Wtem kicnął na polankę Zając i zobaczył grzyb.
-Schowajcie mnie – krzyczy - poratujcie! Lis mnie ściga!...
-Żal mi zająca - mówi Mrówka - Posuńmy się jeszcze trochę.
Ledwie się Zając ukrył, nadbiegł Lis.
-Nie widzieliście zająca? - pyta.
-Nie widzieliśmy.
Poszedł lis bliżej i węszy:
-Czy nie tu właśnie się schował?
-A jakżeby się tu schował?
Machnął lis ogonem i odszedł. A tymczasem deszcz ustał i wyjrzało słonko. Wyszli wszyscy spod grzyba i cieszą się. Mrówka się zamyśliła, wreszcie mówi:
-Jak to wytłumaczyć? Z początku mnie jednej było ciasno pod grzybem, a teraz dla naszej całej piątki znalazło się miejsce!
-Rech- che- che! Rech- che- che! - roześmiał się ktoś nagle.
Spojrzeli wszyscy, a to siedzi Żabka na kapeluszu grzyba i śmieje się:
-Ech, głowy do pozłoty! Grzyb przecież... – Urwała w pół zdania i zniknęła w trawie.
Popatrzyli wszyscy na grzyb i od razu się domyślili, dlaczego przedtem samej Mrówce było ciasno pod grzybem, a potem znalazło się miejsce dla pięciorga.
A wyście się domyślili?