Download: Becia.png
Ja, czyli Beata, dla przyjaciół Becia jestem osobą dziwną.
Tak, jestem dziwna i nie boję się tego powiedzieć na głos. Już nie...
Jam lat (jeszcze) 23. Tak to nie przejęzyczenie i ( to też nie pomyłka), studiuję pielęgniarstwo. Nie wiem, czy uda mi się je zakończyć, bo nie potrafię napisać pracy licencjackiej. No, ale to tak na marginesie...
A wracając do mnie, jako mnie... Jestem jaka jestem i nie zamierzam się zmieniać. Dobrze mi z samą sobą i uważam, że to jest w życiu najważniejsze. Jestem wieczną marzycielką, ale jednocześnie realistką. Jestem odrobinę poważna, a czasem szalona. Bywają dni, że ochotę usiąść w ciemnym miejscu, zamknąć oczy, krzyczeć i płakać wniebogłosy, a czasem jestem tak szczęśliwa, że mogłabym wyściskać pierwszą lepszą napotkaną osobą. Dziś jestem zła i naburmuszona, jutro mam ochotę latać. Nie raz i nie dwa czuję się, jakbym miała lat 60, ale to nie jest ważne, bo chwilę później czuję się jak 15-letnia dziewczynka. Cieszę się małymi rzeczami i chyba dzięki temu jeszcze nie zwariowałam ( zwłaszcza, że pracuję w miejscu takim, w jakim pracuję...). Mam pokręcony charakter i nie łatwo mnie zrozumieć. Dlatego właśnie często trudno ze mną wytrzymać... Nie każdemu się tu udaje. I chyba, co najważniejsze, trzeba mnie poznać, żeby mnie naprawdę polubić.
A pisanie... Cóż, to co wspaniałego. Piszę bo to kocham. Piszę, bo to daje mi chwilę wytchnienia i sprawa, że zaczynam oddychać pełną piersią. Tworzę swój świat i przez godzinę, nieraz dwie dziennie odcinam się o tego wszystkiego od czego chcę uciec i zamykam się w miejscu, w którym cała władza jest w moich rękach. Tylko pisząc panuję nad wszystkim. To moja odskocznie i uważam, że każdy z nas powinien mieć coś takiego w swoim życiu. Nie wiem na ile dobra jestem w tym, co robię, ale jeśli jest choć jedna osoba, która czyta moje wypociny i to daje jej radość, będę pisać, bo o to w tym wszystkim chodzi...