Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

foto(2).jpg

WIERSZE KAREN 55 - foto2.jpg
Download: foto(2).jpg

300 KB

(680px x 510px)

5.0 / 5 (1 głos)
Matka Ziemia

Oddech letnich dni malował czarowne pejzaże
w aromacie leśnych konwalii zamykał okruchy marzeń.
Ma dusza przenikniona do reszty oszalała,
darami cudownymi będę się nasycała.

Wpisuję w moje srece każdy podarek wiosny,
raz pachnę jeżynami a potem czarem sosny.
Wiruję nad lądami,dotykam błękitu nieba,
ze złota promieniami utkany blask dojrzewa.

Cieszy mnie pieśń słowika,pasikonika cykanie,
skrzydła barwnego motyla i jego subtelny taniec.
Ileż ty ziemio miła skarbów gromadzisz w sobie,
co karmisz ludzkie plemię,pokłon oddaję tobie.

Karen55...

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
WIERSZE KAREN 55 - ChomikImage2.jpg
W półmroku Pośród spadających liści, trwa jesienne z ...
W półmroku Pośród spadających liści, trwa jesienne zadumanie, poematem szare wersy w ulotności przemijanie. Wiatr postącał barwne liście, nagie drzewa mgła przykryła, pod stopami lśniąca szata czarną ziemię otuliła. Piękno oczom się podoba, budzi zachwyt,pożądanie, nagły impuls-trwa poemat, marna złuda-przemijanie. W biegu życia wielkie plany, z piasku zamku budowanie, nie ma czasu na wzruszenia, nie ma czasu na kochanie. Świat się kręci,gra muzyka, śmiałe wizje,lepsze cele, na pomoście umarł człowiek, tutaj pogrzeb,tam wesele. Pękła struna,stanął zegar, czarny kruk spogląda z drzewa, milczą usta,cisza milknie, smętnie kwili biała mewa. Nad mogiłą pochyleni w oczach łzy i serca drżenie, życie jakże krótką chwilą, darowaniem,odkupieniem. Kartka wspomnień się otwiera, wonią nęci chryzantema, żal,tęsknota,rozgrzeszenie, smutno skończył się poemat.
WIERSZE KAREN 55 - Bezduszność.jpg
tam nad dolinami gdzie promień światła nie wschodzi m ...
tam nad dolinami gdzie promień światła nie wschodzi mrok obwiesił ciemność w przepaściach huczy krzyk ci ugodzeni zemstą przybrali postać czarnych nietoperzy nieznoszących światła tylko po zachodzie słońca opuszą hadesowe wrota by zostawić ślad wyryty pazurem na korze głupcoty. Karen55
WIERSZE KAREN 55 - ChomikImage5.jpg
Radosna symfonia Zakwitły jabłonie, wiśnie zapachnia ...
Radosna symfonia Zakwitły jabłonie, wiśnie zapachniały w pąkach różanych zapłonął sad cały. Listowiem szeleszczą czupryny zielone z wiatru chichotem zanucił skowronek. A niebo błękitnym potokiem rozlane, tańczy cyraneczka oczy roześmiane. I tak beztrosko po rozgrzanym niebie mkną białe baranki okrętowym ściegiem. Jeszcze bujna trawa srebrzy się od rosy i słońce rozpuszcza jasno-złote włosy. Nim falą muzyka w akordach popłynie, ten koncert cudowny zagram na pianinie. Niech się wyplotą grilandowe nuty w aromatach wiosny z majowej batuty.
WIERSZE KAREN 55 - ChomikImage1.jpg
Błękitna nadzieja Nieraz umierała tęsknota z ...
Błękitna nadzieja Nieraz umierała tęsknota zatracając się w białych łzach za tym co rozwiał czas w podświadomości budzi się nadzieja że jeszcze wzejdzie słońce rozpali horyzonty i spłonie mrok a wiatr rozwieje wątpliwości ukazując światło i cisza rozpuści chaos milczeniem obejmie niepotrzebne słowa pod płaszczem nocy zatonie obojętność wtem grzech spocznie na laurach papierowych myśli przymykając senne oczy odpłynie w bezludne ramiona niebytu.
WIERSZE KAREN 55 - clock-3830_640.jpg
Naprzeciw zegara Czas nie ma dla mnie litości,gna ze ...
Naprzeciw zegara Czas nie ma dla mnie litości,gna ze startu wyrwany, nie cofnę żadnej sekundy w tej walce jestem przegrany. Gdybym stanął naprzeciw,wskazówki zegara połamał, wtem padnę jak powalony-pan zegar wojenny mądrala. Czasem umila jak z łaski i radość rozdaje za grosze, lecz przyjdzie godzina tułaczki na barkach ciężary uniosę. Nie,nie przystanę zziajany i potu z czoła nie zetrę, zanim zadudni taraban i nowy tytuł zdobędę. Może i warto było,wiadomo za ile sił danych, noszę znamiona na sobie,kolejne odnoszę rany. Zupełnie jak zwykły robotnik w harówce od świtu do nocy, pozwól mi czasie odpocząć,jestem w zupełnej niemocy. Żal wypala mą duszę,umyka mi łezka za łezką, przestań mi czasie naliczać,rachunek wystawiać pod kreską. Pójdę najlepiej ubogi z pustą kieszenią,bez chleba, niczego od ciebie nie żądam,niczego mi już nie potrzeba. Choć płyniesz do przodu jak rzeka i stale wyznaczasz kierunek, mam teraz większą siłę i wiary mocniejszy ładunek. Czuję na sobie tę radość jak blask promiennego słońca. Nie będę się z czasem uganiał,uganiał wciąż tak bez końca. Karen55...
WIERSZE KAREN 55 - DSCF3257.JPG
Księga życia Życie niczym otwarta księga zapisane w ...
Księga życia Życie niczym otwarta księga zapisane w niej przeróżne treści, ile zdoła ta księga życia, zdoła jeszcze zapisać i zmieścić. Jakie będzie jej zakończenie? To pytanie bez odpowiedzi, lecz kto wogóle się tym przejmuje, żeby ziarno od plewów przecedzić. Czy ciekawa jest księga życia? Tak ciekawa w swej całej wymowie. Czy też piękna i ucho zachwyca? Cóż niełatwa jest teraz odpowiedż. Kartki księgi z cicha szeleszczą, podrywają się z lekka do góry, jakby dosyć już miały na dzisiaj i odfrunąć by chciały pod chmury. Jednak uciec nie mogą zupełnie, tkwią w okowach mosiężnej okładki, nawet wyrwać żadnej nie można, bo ten papier zbyt śliski i gładki. Proszą one już tylko o jedno, by na czystych tych kleksów nie było, bo szkaradniej już być nie może więc daj proszę życzliwość i miłość. Księga pragnie miłości tak samo, poszarpana goryczą doszczętnie, zapisujmy piękniejsze treści jak umiemy wpisywać najpiękniej. Karen55...
WIERSZE KAREN 55 - dziecko.jpg
Pokochaj mnie Pośród ciszy nocy małych serc szeptani ...
Pokochaj mnie Pośród ciszy nocy małych serc szeptanie płyną łzą marzenia niczym deszczu granie najpiękniejsze tchnienia jak skrzydła motyla słodkie kołysanie i radości chwila zbudzone nadzieją poranku złotego spragnioe tęsknotą ciepła rodzinnego szczęścia nieodkryte skarby zapomniane albo tak zwyczajnie poprostu niechciane. Karen55...
WIERSZE KAREN 55 - foto2.jpg
Matka Ziemia Oddech letnich dni malował czarowne pejz ...
Matka Ziemia Oddech letnich dni malował czarowne pejzaże w aromacie leśnych konwalii zamykał okruchy marzeń. Ma dusza przenikniona do reszty oszalała, darami cudownymi będę się nasycała. Wpisuję w moje srece każdy podarek wiosny, raz pachnę jeżynami a potem czarem sosny. Wiruję nad lądami,dotykam błękitu nieba, ze złota promieniami utkany blask dojrzewa. Cieszy mnie pieśń słowika,pasikonika cykanie, skrzydła barwnego motyla i jego subtelny taniec. Ileż ty ziemio miła skarbów gromadzisz w sobie, co karmisz ludzkie plemię,pokłon oddaję tobie. Karen55...
WIERSZE KAREN 55 - glitery-pl_anioly12.jpg
Z lotem ptaka Za ironii firanką za jeziora śmiechem ...
Z lotem ptaka Za ironii firanką za jeziora śmiechem jestem łagodnym powiewu oddechem stoję w deszczu strugach z parasolem w ręku i nie czuję żalu i nie czuję lęku tylko ciszę słyszę melodyjne brzmienie wtulona bez reszty gaszę swe pragnienie chwytam dżwięczne nuty serca struny stroję i nie czuję żalu wcale się nie boję z kolejną minutą cichnie ta muzyka lecz wciąż nieprzerwanie swobodnie oddycham strach stłukłam o kamień skrzydła swe podniosłam i lekko do góry jak Ikar się wzniosłam. Karen55...
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności